Przez zimę bawiłem się z wyposażeniem wszystkich moich kołowrotków w bezpieczny klip. Użyłem drutu Dental 0,6 mm sprężystego i wydaje mi się idealny do tego celu.
Przeanalizowałem wszystkie wpisy i uwagi kolegów w tym wątku i postanowiłem skonstruować klip idealny. Wykonałem wiele testów na sucho przewijając co rusz żyłkę.
Wykonałem coś takiego:
Klip jest ukształtowany tak, żeby żyłka nie spadała z niego zbyt łatwo. Patrząc na niego "z profilu" widać delikatne zagięcie.
Klip powinien tylko minimalnie wystawać poza obręb szpuli. Według mnie wystarczy 0,5 mm, byle by się dało wcisnąć pod niego żyłkę. Żyłka na szpuli nie jest zbyt zbita, więc udaje się wcisnąć blokowany odcinek żyłki trochę poniżej górnego poziomu nawoju.
Zbyt duże wystawanie klipa poza obrys szpuli może powodować zaczepianie się żyłki podczas schodzenia ze szpuli, nawet przy dość owalnym kształcie klipa.
Klip przedstawiony powyżej świetnie się sprawuje na szpulach szerokich ale niezbyt wysokich.
Jednak na szpulach long cast starego typu, stosunkowo wysokich, w momencie górnego umiejscowienia rolki, kąt jaki tworzy żyłka jest dość ostry i może dochodzić do nie wypinania jej z klipa i zrywania.
W takim przypadku należy zrobić klip możliwie prosty, bez dodatkowych zagięć, wybierając kompromis pomiędzy niezawodnym blokowaniem żyłki podczas wyrzutu a łagodnym wypinaniem się jej podczas jej wybierania na zamkniętym kołowrotku.
.
Jak pisałem, testy przeprowadzałem "na sucho" a nie w boju nad wodą. Być może udziwniłem zbytnio na początku kształt klipa i być może prosty sprawdzi się na każdym kołowrotku. Jednak wszystkie moje kołowrotki z klipem Marka zniosły intensywne testy na sucho.
Jeszcze raz podziękowanie
dla marka118 za ten patent.