Autor Wątek: Postulaty do ZG PZW - oficjalne stanowisko forum Spławik i Grunt  (Przeczytany 1747 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Oto postulaty, które są oficjalnym stanowiskiem uczestników forum wędkarskiego Spławik i Grunt. Zostały one przesłane prezesowi PZW Teodorowi Rudnikowi aby wyrazić to, co uważamy za słuszne i niezbędne, aby reformować wędkarstwo w Polsce.  Są to cele, jakie według nas, powinnien realizować Polski Związek Wędkarski.
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


1. Organizacja niektórych łowisk jako łowisk „no kill” w każdym okręgu
Wody „no kill” zwiększają atrakcyjność wód PZW, ponieważ ulega poszerzeniu oferta wędkarska. Wody takie są wartościowe dla osób czerpiących przyjemność z samego wędkowania, które nie są zainteresowane pożytkiem z zabierania ryb. Obfitują one w większe ilości ryb. Odradza się na nich proporcjonalnie, wskutek naturalnych, biologicznych procesów, pogłowie rodzimych gatunków, bez konieczności ciągłego ich uzupełniania. Zainteresowanie takimi wodami będzie zapewne rosło zgodnie z trendami wędkarstwa na świecie. Ze względu na rybostan, łowiska mogą służyć jako miejsca rozgrywania zawodów, stanowić teren do pracy z młodzieżą itd. Wody „no kill” wymagają mniejszych nakładów finansowych na zarybianie. Zaoszczędzone środki można jednak przeznaczyć na zarybienia innych zbiorników, na których nie obowiązuje zasada niezabierania ryb. Łowiska „no kill” mogą przyczynić się do powrotu do PZW wielu wędkarzy, którzy przestali opłacać składki ze względu na brak ryb i związali się z różnymi stowarzyszeniami, w których często obowiązuje ograniczona (do kilku łowisk) lub całkowita zasada „no kill”.

2. Zatrudnienie większej ilości ichtiologów w okręgach
Polskie prawo wymaga od użytkowników wód sporządzania operatów, które stanowią najistotniejsze dokumenty dla stowarzyszeń prowadzących tzw. gospodarkę rybacką. Zależy od nich zachowanie na stałym poziomie pogłowia ryb, wraz z utrzymaniem proporcji między liczebnością poszczególnych gatunków. Ichtiolog ma badać ekosystem wodny i, w razie potrzeby, wnosić poprawki do operatów na podstawie cyklicznie przeprowadzanych badań. Adekwatne i częste badania ichtiofauny pozwolą na odpowiednią reakcję mającą na celu poprawę rybostanu, jeśli ta uległa pogorszeniu. Mogą to być, przykładowo, dodatkowe, uzupełniające zarybienia lub ustalenie limitów w zakresie ochrony ryb odpowiednich dla poszczególnych zbiorników, które tego wymagają.

3. Rozliczenie poprzedniej ekipy ZG ze swojej działalności
Należy wyjaśnić wiele nieprzejrzystych posunięć byłego Zarządu. Za przykład może służyć powołanie Lokalnej Grupy Działania Zalew Zegrzyński, w Zarządzie której zasiada m.in. prezes Okręgu Mazowieckiego PZW, Zbigniew Bedyński. Chcemy poznać przyczyny wprowadzenia rybaków na Zalew oraz mieć wgląd w szczegóły badań przeprowadzonych przez IRŚ, wraz z ich metodologią. Domagamy się ujawnienia bilansu zysków (lub strat) spółki rybackiej operującej na Zegrzu oraz profitów działaczy PZW zasiadających w jej radzie.

4. Usunięcie rybaków z wód PZW
Rybacy nie powinni prowadzić działalności na wodach dzierżawionych przez PZW, za które opłaty wnoszą wędkarze. Należy rozdzielić działalność wędkarską i rybacką. Część jezior można oddać rybakom w dzierżawę, zostawiając część tych, które będą zarządzane przez wędkarzy i ichtiologów, odpowiednio ustalających limity połowowe.

5. Promocja kultury wędkarskiej i wizerunku wędkarza, który nie jest rybakiem amatorem
Wędkarstwo należy do dziedzictwa kulturowego ludzkości, o czym świadczy jego obecność we wszystkich zakątkach globu. Obecnie stoją przed wędkarzami odmienne zadania, niż jeszcze kilkadziesiąt, czy kilkanaście lat temu, a są to przede wszystkim troska o dobro przyrody, w szczególności, troska o odpowiedni rybostan i środowisko, w którym żyją ryby. Z tego punktu widzenia istotne jest propagowanie odpowiednich postaw, jak choćby uprawiania wędkarstwa jako hobby, które pozwala odpocząć, czerpać radość z kontaktu z przyrodą i doświadczać jej piękna. Nie mniej ważne jest odrzucenie pojmowania wędkarstwa, jako zajęcia polegającego na łowieniu ryb dla mięsa. Złowiona ryba może stanowić niejako poboczny pożytek dla wędkarza, lecz nie jest głównym i jedynym celem uprawiania jego hobby. Należałoby zmieniać stereotypy w spojrzeniu na wędkarstwo, pojmowane często jako amatorskie rybactwo i promować w społeczeństwie, a nawet wśród polityków, wizerunek wędkarza jako pasjonata przyrody.

6. Wprowadzenie zmian w RAPR
Zapisy RAPR pochodzą sprzed kilkudziesięciu lat. Od czasu, kiedy je wprowadzano zmieniła się diametralnie sytuacja ekosystemów polskich jezior i rzek. Zmiany w RAPR powinny wymagać od wędkujących położenia większego nacisku na ochronę ryb. W tym celu Regulamin powinien zawierać, na przykład, zapis o obowiązku posiadania podbieraka, czy zalecenie używanie mat do odhaczania ryb.

7. Składka specjalna dla osób, które zadeklarują się łowić wg zasady „no kill”
Wędkarze, którzy nie zabierają ryb w zdecydowanie mniejszym stopniu przyczyniają się do uszczuplenia rybostanu polskich wód. Wydaje się sprawiedliwe, aby osoby takie posiadały pewne ulgi, jak na przykład, niższa stawka roczna lub możliwość łowienia na wodach różnych okręgów za niska dopłatą (przykładowo 10-20 PLN na rok za inny okręg). Osoby takie powinny posiadać podbierak (odpowiedni do danego sposobu wędkowania - spinningu, feedera, karpiarstwa), matę do odhaczania ryb i nie powinny posiadać siatek do przetrzymywania ryb.

8. „Nie” dla wprowadzenia jednej składki na całą Polskę
Opłata krajowa byłaby krzywdząca dla okręgów posiadających lepsze pod względem rybostanu wody oraz dla kół i wędkarzy dobrze gospodarujących swoimi zasobami. Pseudo turystyka wędkarska sprawiłaby, że w krótkim czasie stan rybnych rzek i jezior znacząco by się pogorszył. Poza tym, projekt ten stoi w sprzeczności z prawem, które daje autonomię poszczególnym okręgom w kwestiach tzw. gospodarki rybackiej. Być może opłata ogólnopolska byłaby możliwa i miałaby sens po zaostrzeniu limitów połowowych i wprowadzeniu dodatkowych zarybień na najbardziej atrakcyjnych łowiskach, zwiększeniu ilości wód „no kill” (co najmniej do 20% wszystkich wód), na których mogliby łowić wędkarze ze składką ogólnopolską na zasadach właściwych dla poszczególnych łowisk.

9. Edukacja młodzieży
Liczba wędkarzy w Polsce maleje. Stanowi to rezultat małego przyrostu naturalnego oraz zmiany sposobu życia w społeczeństwie informatycznym. Istotne jest więc zainteresowanie wędkarstwem młodych ludzi. Praca z młodzieżą nie powinna być nastawiona jedynie na wędkarstwo wyczynowe. Należałoby przedstawiać teoretyczne aspekty nauki o środowisku, anatomii i życiu ryb. Z punktu widzenia praktyki wędkarskiej ważne byłoby, na przykład, tworzenie specjalistycznych szkółek karpiowych, feederowych lub spławikowych, w których nie kładłoby się nacisku na sport wędkarski i rywalizację, ale na wędkarstwo jako zdrowy sposób spędzania wolnego czasu. Edukacja miałaby również na celu promowanie modelu łowienia polegającego na zachowaniu rozsądku i poszanowaniu przyrody. Aby zachęcić większą rzeszę młodzieży do wędkowania, można by organizować imprezy o charakterze masowym, propagujące walory wypoczynku z wędką w ręku. Przyszłość związku zależy bowiem od tych, którzy do niego wstąpią! Należy o nich zabiegać.

10. Decentralizacja zarządzania Związkiem
Decentralizacja powinna polegać na oddaniu kołom prawa do samodzielnego stanowienia i zarządzania. Powinny mieć możliwość  wprowadzenia własnych zasad (limitów ilości zabranych ryb, czy ograniczenia dostępu do nich innym wędkarzom Związku). Miałoby to na celu odpowiedzialne troszczenie się o własne wody, a to przełożyć się na inny stosunek do zarybień, utrzymania porządku nad wodami, czy zabierania złowionych ryb. W obecnym kształcie zarządzania, w większości przypadków, wody są wspólne, wskutek czego wędkarze, nie wkładając własnego wysiłku, nie dbają o nie w sposób należyty. Czyste i zadbane łowisko, z  dobrym rybostanem, bywa szybko splądrowane przez wędkarzy z innego koła. Ilość śmieci nad wodą, problemy z presją i konieczność radzenia sobie  z tym, działają demotywująco na władze kół.

11. Więcej środków dla Społecznej Straży Rybackiej
SSR powinna otrzymywać więcej środków oraz powinno zostać utworzonych więcej stanowisk dla strażników. Konieczność częstych kontroli ma na celu wymierne poprawienie rybostanu polskich wód, a tym samym dbałość o efektywniejsze wydawane przez Związek pieniędzy. Spora część połowów wędkarskich jest bowiem zabierana niezgodnie z RAPR. Związek traci w ten sposób znaczną część środków przeznaczonych na zarybienia. Strażnicy powinny mieć odpowiednie przywileje, zaś stosowny regulamin powinien zostać stworzony i opublikowany, tak aby każdy wędkarz znał swoje prawa i obowiązki podczas kontroli. Strażnicy społeczni powinni być rekrutowani spośród osób cechujących się odpowiednia kultura osobistą, opanowanych, nie zachowujących się agresywnie, wędkarze zaś powinni odpowiednio traktować kontrolujących, w przypadku obrażania ich lub agresywnego zachowania, powinni być karani przez sąd koleżeński.

12. Zwiększenie wymiaru kar w PZW
Osoby często łamiące przepisy lub zachowujące się w sposób niegodny powinny być usuwane z PZW, w tym z możliwością dożywotniego wykluczenia. Podstawową karą powinno być usunięcie z szeregów PZW, bądź zawieszenie (nawet wieloletnie) w prawach członka. W innych przypadkach karami powinny być prace społeczne wykonywane na rzecz związku, w wysokiej liczbie godzin. Uważamy, że wielkim problemem PZW są notorycznie łamiący przepisy wędkarze, którzy wyrządzają szkody w rybostanie i niszczą wizerunek wędkarstwa oraz samego Związku.

13. Opracowanie programu wędkarskiej gospodarki wodami
W oparciu o badania naukowe polskich i zagranicznych uczonych należałoby opracować specyfikę wędkarskiego modelu zarządzania wodami w Polsce. Miałby być oparty na stworzeniu racjonalnych ram zabierania ryb, odbudowie stad tarłowych, przemyślanych zarybieniach, ograniczeniu w nich ilości karpia na rzecz rodzimych gatunków. W celu realizacji takiego zamysłu, należy nawiązać współpracę z polskimi uczelniami i IRŚ, tak aby wypracować wspólną strategię dla polskich wód, korzystną dla wędkarzy, lokalnych biznesów (rozwój agroturystyki) i gmin, i tak by nie była szkodliwa dla środowiska. Rybacki model gospodarki zrównoważonej traci sens, z racji coraz mniejszej ilości rybaków w  Polsce, czy mniejszego popytu na ryby słodkowodne. Fatalny stan wód skłania do szukania innych rozwiązań. Zadaniem ZG PZW jest dążenie do zmian w prawie, które realizowałyby adekwatne do polskich warunków strategie, przy założeniu, że wędkarstwo stanowi istotny, jeśli nie kluczowy element gospodarki wodnej. Działania Zarządu Głównego mają mieć na celu przede wszystkim interes wędkarzy. Dotychczasowe działania ZG PZW skłaniają do przekonania, że promowany był przede wszystkim rybacki model gospodarki, co stało w sprzeczności z podstawowym interesem wędkarzy zrzeszonych w PZW.

14. Jawny dostęp i możliwość wglądu do dokumentów dotyczących gospodarki zarybieniowej
Wędkarze zrzeszeni w PZW powinni mieć dostęp do dokumentów na temat odłowów kontrolnych, pozyskiwania materiału zarybieniowego, które są przeprowadzane na ich wodach (w danym okręgu). Oprócz tego, powinni być informowani o czasie i miejscu ich przeprowadzenia oraz mieć możliwość uczestnictwa w tych pracach. Powołana społeczna komisja powinna wiedzieć,  co z wody zostaje zabrane. Pozyskiwanie materiału zarybieniowego należałoby ustalać z ichtiologiem i wędkarzami. Odpowiednio wcześniej powinni oni znać cele odłowów kontrolnych, przewidywane ilości ryb przeznaczonych do odłowienia. Informacje takie można umieszczać na stronach okręgów z odpowiednim wyprzedzeniem, aby członkowie mieli czas na ustosunkowanie się do planowanych prac oraz ewentualne wniesienie poprawek, bądź sprzeciwu.

15. Usunięcie zapisów ze statutu PZW, zabierających prawa wyborcze szeregowym członkom związku
Chodzi o poprawki, które poprzedni Zarząd Główny wprowadził niecały rok temu, i według których delegatem na walny zjazd może być osoba legitymująca się co najmniej pięcioletnim stażem na stanowiskach w kole lub okręgu. W praktyce, przy czteroletniej kadencji, taką osobą może być tylko ktoś, kto 8 lat minimum działał w kole. Oznacza to, że nie ma możliwości głosowania na tych, którzy prezentują nowy kierunek lub są we władzach koła od niedawna, co chcą zmian. Wybór jest mocno ograniczony, co jest według nas niezgodne z ustawą o stowarzyszeniach, jak również z regułami jakie panują w demokratycznym państwie. Delegatami powinni być ci, którzy prezentują poglądy większości wędkarzy z danego koła, nie zaś ci, co piastują tam funkcje przez wiele lat.
Lucjan