Amortyzator jest dopasowany do grubości żyłki. WIęc jeżeli ci strzela żyłka, masz dwie możliwości, zmienić amortyzator lub żyłkę. Wybór należy do ciebie
Ogólnie jednak lepiej bazować nie na mocnym amortyzatorze, ale na takim średnim, z możliwością bezpośredniego jego skracania przy topie. Przy dużej rybie topa zanurzasz w wodzie, aby zestaw nie odstrzelił, co może powodować jego splątanie lub uszkodzenie spławika. Rybę też trzeba umiejętnie holować, umieć zmieniać kierunek ucieczki, jest to podobne jak w feederze czy spławiku. Ryba nie ciągnięta do góry mocno wykazuje mniejszą tendencję do odjazdów, można ją pozbawić sił pływaniem raz na lewo, raz na prawo. Jak ryba odjeżdża, to można dodać elementów ( o ile się nie łowi na maksymalnej odległości). Nie jest jednak takie łowienie łatwe, i doskonale wiem co to oznacza mieć dużą kobyłę na tyczce.
Ogólnie jednak tyczka to kilka topów, ile ty masz? Jeden? Bo najlepiej mieć topa z mocnym amortyzatorem, i kilka ze słabszymi, tak aby dopasowywać się do sytuacji. Przy jednym topie trudno dojść do ładu i składu, mając kilka sam zauważasz co się sprawdza lepiej. Dlatego bym zaopatrzył się w jakiś uniwersalny top lub dwa, aby mieć zamienniki, jeżeli masz tylko jeden top. Przy kilku topach przezbrój jeden przynajmniej w amortyzator o mniejszej mocy, i powinny wystarczyć takie pomiędzy średnimi a mocnymi, wtedy żyłka wytrzyma. Warto też sprawdzić same przypony, czy żyłka nie jest w nich osłabiona.