Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: MarioG w 19.04.2018, 18:26

Tytuł: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 18:26
Pomyślałem, że założę tu temat bo ciekaw jestem Waszego zdania na temat który mnie irytuje.
Na komercjach wprowadzane jest coraz więcej obostrzeń. Wszystko w imię dbałości o rybę ale jednocześnie skutecznie jako federowcy zaczynamy być eliminowani. Zakazy łowienia na feeder a tylko karpiówki. I twierdzenie, że karpiówka jest bezpieczna a feeder już nie. Dla Nas zostają kilówki lub ciut większe.
Dziwne zasady, dziwne pomysły.
Ja jeszcze jestem w stanie zrozumieć konieczność maty, duży podbierak czy inne takie. Ale to wszystko zaczyna już być przegięciem.
Co o tym myślicie ?

"Obowiązywać będą zasady wędkarstwa karpiowego czyli podbieraki karpiowe,maty i zestawy gruntowe służące do połowu karpi.Oczywiście zasada złow i wypuśc.Kategoryczny zakaz połowu metodami nie gwarantującymi bezpieczeństwa dużym rybom.Obsługa ma prawo kontroli sprzętu.Wszystkich lubiących łowić na spławiki,lekkie federy i białe robaczki od majówki zapraszamy na zbiornik nr3, który został w dniu dzisiejszym dorybiony karpiem o wadze od 1 do 2 kg w ilości około2 ton"

"* Obowiązuje NAKAZ posiadania podbieraka o rozstawie ramion min 100 cm, maty karpiowej w formie kołyski lub z wysokimi bokami, środka do dezynfekcji, żyłki co najmniej 0,25
* Obowiązuje ZAKAZ używania plecionek, feederów, spławika, haków typu banan - łowimy wyłącznie na metodę włosową"
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.04.2018, 18:50
Na Śląsku jest to odczuwalne, ale nie dlatego odkładam/my feedery, robimy to dlatego, iż zdrowy rozsądek tak nakazuje.
Na naszych komercjach pływają wielkie bonusy, często ponad 20 kg. Wielką nieodpowiedzialnością byłoby celowe łowienie takich ryb na cienkie pajęczynki i feedery. Oczywiście pomijam całkiem naszego Piotrka, bo to inny wymiar wędkarstwa i gość z innej planety... ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 19.04.2018, 19:17
Każdy właściciel łowiska ustanawia swój regulamin,chcesz dostosuj sie nie chcesz jedz gdzie indziej.Ja się nie dziwię,pokolczykowane karpie często z całymi zestawami od metody to nie nowość.Kontrola aut też ,nie nowośc ludzie niestety kradną na potęgę
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.04.2018, 19:28
Sam nie wiem, jak napisać, by nikogo nie kopnąć w goleń. Niestety, ale trochę racji jest. Skoro wybieramy się na łowiska z naprawdę dużą rybą, nie przeznaczoną do zabrania, wymogi sprzętowe, są jak najbardziej trendy. Ale jeśli duża ryba to jedynie bonus? Nie zgadzam się. W takim przypadku, właściciel, nie łowca, ponosi wszelkie ryzyko. Wkurzamy się, ja wiem. Ale jak właścicielom, jak by co, spadną zyski z nie do końca super jakość/ilość zbilansowanych łowisk, sami pójdą po rozum do głowy.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Nathaniel w 19.04.2018, 19:32
Wiem o kim piszesz :) Jeden ze sklepów w tamtym roku chciał zorganizować tam zawody, trochę pocisnęliśmy właściciela łowiska za karpiowe podejście do feedera. Niestety się obraził i nazwał nas falą hejtu.
Poj....ne to i tyle, na tyczkę potrafią ludzie wyciągać 20 kg, a z feederem nie wejdziesz bo zamęczysz.
Olałem to łowisko, wolę pojechać gdzie indziej.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 19:34
Kontrola aut też ,nie nowośc ludzie niestety kradną na potęgę
O kontroli nie pisałem ale w tych kwestiach mimo tego, że kradną to się zgodzić nie mogę.
Kontrolować to sobie mogą ale wyłącznie swoje auta.
Sorry ale jeśli ktoś chce zarabiać to niech w stróża i kamery zainwestuje a nie próbuje przepisy łamać.

Ja się nie dziwię,pokolczykowane karpie często z całymi zestawami od metody to nie nowość.
No tak. Żyłka 0,25 na sztywnej karpiówce z wielkim hakiem się nie zerwie a 0.28 na feederze już tak ?

Każdy właściciel łowiska ustanawia swój regulamin,chcesz dostosuj sie nie chcesz jedz gdzie indziej.
Oczywiście, że mam taką możliwość.
Jednocześnie jednak mogę powiedzieć co myślę o takich pomysłach. A nie są trafione.

Sam nie wiem, jak napisać, by nikogo nie kopnąć w goleń. Niestety, ale trochę racji jest. Skoro wybieramy się na łowiska z naprawdę dużą rybą, nie przeznaczoną do zabrania, wymogi sprzętowe, są jak najbardziej trendy. Ale jeśli duża ryba to jedynie bonus? Nie zgadzam się. W takim przypadku, właściciel, nie łowca, ponosi wszelkie ryzyko. Wkurzamy się, ja wiem. Ale jak właścicielom, jak by co, spadną zyski z nie do końca super jakość/ilość zbilansowanych łowisk, sami pójdą po rozum do głowy.
Na łowisku jest wszystko. Począwszy od małych ryb które na spokojnie spławikiem odłowisz. Jednak są tam również i większe ryby choć często zabawa jest właśnie z mniejszymi.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Fisha w 19.04.2018, 19:34
Dokładnie to samo obserwuję. Uważam, że za rok lub dwa wszędzie będą wymagać kołyski lub żyłki min 0,30.
Już teraz zrezygnowałem z łowiska Pod Lasem w Rybniku gdzie właśnie wymagają żyłki 0,30.
Nie mam zamiaru zakładać na moje feedery sznurów od bielizny, uważam że 0,26 jest aż nadto wystarczająca.
Kilka łowisk już stosuje te zasady, ale co zrobić na śląsku większość komercji jest dla karpiarzy.
Na szczęście jest tych wód trochę :)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 19.04.2018, 19:35
Ja omijaj takie łowiska, rozumiem podejście ale raz nie mam zamiaru inwestować w sprzęt a dwa nie lubię targac kilogramów że sobą.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Magellan w 19.04.2018, 19:40
Można wiedzieć z jakiego łowiska to regulamin? Nie chciałbym tam przypadkiem pojechać.
Generalnie nie podoba mi się odsyłanie mnie do odławiania handlówki, tylko dlatego, że nie jestem karpiarzem.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 19:49
To są fragmenty z regulaminów dwóch łowisk z okolic Warszawy.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.04.2018, 19:49
Kontrola aut też ,nie nowośc ludzie niestety kradną na potęgę
O kontroli nie pisałem ale w tych kwestiach mimo tego, że kradną to się zgodzić nie mogę.
Kontrolować to sobie mogą ale wyłącznie swoje auta.
Sorry ale jeśli ktoś chce zarabiać to niech w stróża i kamery zainwestuje a nie próbuje przepisy łamać.

Ja się nie dziwię,pokolczykowane karpie często z całymi zestawami od metody to nie nowość.
No tak. Żyłka 0,25 na sztywnej karpiówce z wielkim hakiem się nie zerwie a 0.28 na feederze już tak ?

Każdy właściciel łowiska ustanawia swój regulamin,chcesz dostosuj sie nie chcesz jedz gdzie indziej.
Oczywiście, że mam taką możliwość.
Jednocześnie jednak mogę powiedzieć co myślę o takich pomysłach. A nie są trafione.

Sam nie wiem, jak napisać, by nikogo nie kopnąć w goleń. Niestety, ale trochę racji jest. Skoro wybieramy się na łowiska z naprawdę dużą rybą, nie przeznaczoną do zabrania, wymogi sprzętowe, są jak najbardziej trendy. Ale jeśli duża ryba to jedynie bonus? Nie zgadzam się. W takim przypadku, właściciel, nie łowca, ponosi wszelkie ryzyko. Wkurzamy się, ja wiem. Ale jak właścicielom, jak by co, spadną zyski z nie do końca super jakość/ilość zbilansowanych łowisk, sami pójdą po rozum do głowy.
Na łowisku jest wszystko. Począwszy od małych ryb które na spokojnie spławikiem odłowisz. Jednak są tam również i większe ryby choć często zabawa jest właśnie z mniejszymi.
No i właśnie Mariusz. Tu jest problem, pogodzić interesy. My, nauczeni i wędkujący na otwartej, związkowej wodzie, nie potrafimy się pogodzić z obostrzeniami. Tam, jedynie, dostosowujemy się, do regulaminu ogólnokrajowemu, z rybostanem różnym, gdzie i tak kopie się RAPR, za zaległości co do przynęt sztucznych. Tu znów, mam obiekcje jak napisać. Moze wprost. Przyzwyczajajcie się. Będzie okres, typowo przejściowy, gdzie dzierżawca podyktuje, co mu pasi. Po czasie, zreflektuje się i ustali warunki, by zadowolić klienta. Na tą chwilę, jest jak w "Hameryce" ;) Nie pasi? Won. Są inni w kolejce.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Magellan w 19.04.2018, 19:51
To są fragmenty z regulaminów dwóch łowisk z okolic Warszawy.
A o które konkrtetnie chodzi? Łowię w tych okolicach i fajnie byłoby wiedzieć, jeżeli oczywiście jest taka możliwość.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 19.04.2018, 19:58
Jakby mocniej wczytać się w regulamin

Cytuj
Obowiązuje ZAKAZ używania plecionek, feederów, spławika, haków typu banan - łowimy wyłącznie na metodę włosową"

Zakaz z tego co widzę dotyczy osprzętu a nie typu kija (ale pewnie o kije chodzi) bo feeder to w tłumaczeniu - podajnik. Wychodzi na to że chodzi o zestaw typowo włosowy bez koszyczka zanętowego więc kijek 8ft, ultra delikatny (feederek) plus zestaw z ciężarkiem i przypon z hakiem włosowym teoretycznie nie będzie przeszkadzał nie? ;)
Już się można "kłócić" z właścicielem O:)

Tak bardziej na poważnie to mnie także irytuje to obowiązkowe posiadanie np maty typu kołyska, zwykła jest za mało matowata czy jak? Nic do karpiarzy nie mam no ale niestety, to przez ich takie pro-karpiowo ochronne trendy wprowadzają takie a nie inne zasady na coraz większej ilości komercji. Kiedyś tego nie było i jakoś Karpie nie narzekały :P
Następna kwestia to właśnie jakie zestawy te duże karpie mają w pysku gdy się zerwą, osobiście miałem kilka większych karpi które posiadały właśnie nie małe haki w rozmiarze 10-12 tylko duże karpiowe 2-4-6. Do tego pleciona 0.20mm i cięcie zestawu samozacinającego po 50cio metrowym odjeździe na wolnym biegu najlepiej wymachem za plecy i najlepiej jeszcze dociąć, a karp pod wodą 20m/s na wstecznym :facepalm:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 20:00
To są fragmenty z regulaminów dwóch łowisk z okolic Warszawy.
A o które konkrtetnie chodzi? Łowię w tych okolicach i fajnie byłoby wiedzieć, jeżeli oczywiście jest taka możliwość.
To znaczy, że na tych nie łowisz :)

Moim celem nie jest robienie czarnego PR tym łowiskom dlatego nie podam publicznie o czym piszę. Wiele łowisk ma strony czy profile na fb i nie jest problemem by zapoznać się z regulaminem danego łowiska.
W tej chwili zrobię drobne odstępstwo i wyślę Ci prywatną wiadomość.

Arku ja wiele rozumiem ale zastanawiam się gdzie tu logika ? Karpiówkę można kupić za 60zł do tego żyłkę za 20 i kołowrotek za 100zł. Sztywna pała i słaba żyłka. Kołowrotek z fatalnym hamulcem i siłowe ściąganie ryby na wielkim haku. I te wszystkie kosmiczne teorie że niby feederem nie wyjmę ryby ? Że ją zamęczę? uszkodzę małym haczykiem ?
Sorry ale to są bzdury. Mając feeder 120 lub 150 i żyłkę 28 wcale nie zrobię wiekszej krzywdy i nie pokaleczę ryby tak jak to robią "karpiarze".
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 19.04.2018, 20:21
To są fragmenty z regulaminów dwóch łowisk z okolic Warszawy.
A o które konkrtetnie chodzi? Łowię w tych okolicach i fajnie byłoby wiedzieć, jeżeli oczywiście jest taka możliwość.

Bielawa na pewno tak ma, bo rok temu wylądowałem na jakimś zapiaszczonym dole (nie spełniałem wymagań na główne łowisko)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 19.04.2018, 20:21
Osobiście znam kilku (może do 10) wędkarzy co na feedery łowią duże ryby (takie do 15 kg). Połowa robi to bardzo dobrze, połowa trochę gorzej ale sam wydziałem jak ryby ok 10 kg wyciągali.
Ale rzeczywiście pojawia się tendencja żeby tego na łowiskach z dużymi karpiami, amurami i jesiotrami zabraniać. U nas na południu - podobnie.
Ja sam używam lekkich karpiówek ale jak się trafi rybka poniżej 6 kg to żadnej frajdy z holu nie ma, feeder byłby wtedy znacznie fajniejszy.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 20:24
A jesli na tym samym lowisku jest japoniec czy lin to juz zupelny kosmos sie wydaje :-)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 19.04.2018, 20:39
W 70% procentach staram się wybierać te łowiska gdzie maluchów brak albo mało, ale płoć 15 cm na kulkę 16 mm już się trafiła.
A na pelleciki 2 x 8 mm - dość często. ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 19.04.2018, 20:39
Jak najbardziej rozumiem zakaz łowienia na feedera na łowiskach typowo karpiowych. Nie chcę wiedzieć co by się działo gdyby nie było takiego zakazu. Ludzie z feederkami i żyłkami 0,20 by próbowali by łowic karpie 10kg+
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.04.2018, 20:58
Ja mam przy swoich feederach 0,28. I co? Bo mam miękką końcówkę kija to jest on gorszy od tego ze sztywniejszą? No ludzie. Feeder do 150 g i identyczna żyłka i zestaw końcowy vs karpiówka i reszta taka sama. Niby w czym jedno jest bezpieczniejsze dla ryby od drugiego?

Ja to bym wyraźnie napisał w regulaminie, że jak ktoś przy zestawie samozacinającym zacina rybę z krzyża, to wylatuje z łowiska na kopach.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 21:03
Jak najbardziej rozumiem zakaz łowienia na feedera na łowiskach typowo karpiowych.
A co to jest łowisko typowo karpiowe?
Bo na moje oko to one niemal wszystkie są typowo karpiowe. ;)

Ludzie z feederkami i żyłkami 0,20 by próbowali by łowic karpie 10kg+
Potraktowałeś teraz feederowców jak idiotów. A Ci ze wędkami karpiowymi to zawsze fachowcy zapewne. 8)

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.04.2018, 21:04
A nie tak dawno pisałem, że na łowiskach powstają powoli obostrzenia dla łowiących na feedery. Pisałem, że dobrych kilka razy widziałem hole feederami - w upale, długie hole gdzie łowca nie był w stanie zapanować nad rybą, która jeździła w prawo-lewo zmuszając resztę do wyjmowania zestawów.

@Mosteque - a jaki jest haczyk na Twoich zestawach ? Nie firma a rozmiar ?
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 21:05
Ja mam przy swoich feederach 0,28. I co? Bo mam miękką końcówkę kija to jest on gorszy od tego ze sztywniejszą? No ludzie. Feeder do 150 g i identyczna żyłka i zestaw końcowy vs karpiówka i reszta taka sama. Niby w czym jedno jest bezpieczniejsze dla ryby od drugiego?

Ja to bym wyraźnie napisał w regulaminie, że jak ktoś przy zestawie samozacinającym zacina rybę z krzyża, to wylatuje z łowiska na kopach.
Do karpiówki wymagana jest min. 0.25. Więc słabsza od Twojej.
I teraz słuchaj uważnie bo równianie matematyczne będzie.
sztywniejszy kij + słabsza żyłka = mniejsza krzywda dla ryby
 :facepalm:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.04.2018, 21:07
Jak najbardziej rozumiem zakaz łowienia na feedera na łowiskach typowo karpiowych.
A co to jest łowisko typowo karpiowe?
Bo na moje oko to one niemal wszystkie są typowo karpiowe. ;)

Ludzie z feederkami i żyłkami 0,20 by próbowali by łowic karpie 10kg+
Potraktowałeś teraz feederowców jak idiotów. A Ci ze wędkami karpiowymi to zawsze fachowcy zapewne. 8)
Byłem na Okoniu dwa lata temu w czerwcu. Przez dwa i pół dnia 5 lub 6 podajników z haczykami hm może 10 ale raczej mniejsze.
Oczywiści bywają artyści z karpiówkami - sam widziałem na całowaniu hol ryby na wędce 2,5 lb z żyłką 0,25 mm. Masakra >:O

JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.04.2018, 21:10
Ja mam przy swoich feederach 0,28. I co? Bo mam miękką końcówkę kija to jest on gorszy od tego ze sztywniejszą? No ludzie. Feeder do 150 g i identyczna żyłka i zestaw końcowy vs karpiówka i reszta taka sama. Niby w czym jedno jest bezpieczniejsze dla ryby od drugiego?

Ja to bym wyraźnie napisał w regulaminie, że jak ktoś przy zestawie samozacinającym zacina rybę z krzyża, to wylatuje z łowiska na kopach.
Do karpiówki wymagana jest min. 0.25. Więc słabsza od Twojej.
I teraz słuchaj uważnie bo równianie matematyczne będzie.
sztywniejszy kij + słabsza żyłka = mniejsza krzywda dla ryby

 :facepalm:
Zapomniałeś uwzględnić, że nawet żyłka 0,40 nie spowoduje skrócenia holu na miękkim kiju ;-)
Uważam, że 0,25 mm ( o ile to prawda ) jest zdecydowanie za cienka.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 19.04.2018, 21:13
Jak najbardziej rozumiem zakaz łowienia na feedera na łowiskach typowo karpiowych. Nie chcę wiedzieć co by się działo gdyby nie było takiego zakazu. Ludzie z feederkami i żyłkami 0,20 by próbowali by łowic karpie 10kg+

W zeszłym sezonie na 0.22 wyciągnąłem 10,5kg po jakiś nie wiem 15minutach i nic mu nie było, feeder konkretnie to 3metrowy kij rive r-method. Następny 10cio kilowy na daiwę 3,5metra commercial wersja pomarańczowa czyli bardzo miękki kij - max 20 minut, żyłka 0.22 albo 0.23 i jakoś normalnie wróciły do wody i mają się dobrze. Chyba za bardzo ludzie mają na uwadze to żeby ryba do sąsiada nie wpłynęła na łowisko podczas normalnego łowienia, nie raz się burak trafi co nie ściągnie zestawów bo mu 20gram pelletu szkoda ale w większości to normalni ludzie którzy jeszcze pomogę fotkę zrobić i cieszą się z takiej ryby jakby to ich zdobycz była :)
Następna przypadłość to żeby "kontrolować" rybę przez cały hol, nie wiem, ja tam się cieszę gdy ryba idzie jak przeciąg a z młynka aż dym idzie, zerwie się ? Trudno, jak to mówią "nie była dla mnie" a ustawianie się a pałami 3,5lb plus 0.40mm na karpie 10kg i holowanie przypominające włączoną wyciągarkę samochodową to dla mnie zero przyjemności z holu tylko pseudo siłownia nad wodą
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.04.2018, 21:14
Jak najbardziej rozumiem zakaz łowienia na feedera na łowiskach typowo karpiowych. Nie chcę wiedzieć co by się działo gdyby nie było takiego zakazu. Ludzie z feederkami i żyłkami 0,20 by próbowali by łowic karpie 10kg+

Ciekawa sprawa... ja stosuję żyłkę 0,22, rzadziej 0,24 na feederach i regularnie holuję rybki 10kg+. Nie ma problemu z tym by rybka w świetnej kondycji wróciła do wody ;) rzadko kiedy hol trwa dłużej niż 15-20min, więc raczej nie wraca do wody zbyt wymęczona ;) Rzadko też hol większej ryby kończy się porażką feederowca. To że stosujemy bardziej finezyjne metody ma Nas pozbawiać możliwości spotkania z większą rybą? Przecież wyholowanie takiej ryby to głównie kwestia dobrze wyregulowanego hamulca, amortyzacji kija i techniki a nie "grubości" sprzętu (przynajmniej wg mnie ;) ). Na wielu łowiskach karpiowych taaaka ryba jest bonusem, bo w wodzie pływa dużo ryb innych gatunków, które też sprawiają Nam ogromną frajdę i wcale nie trzeba do ich połowu sprzętu stricte karpiowego ;) Sorki, ale to moje subiektywne odczucie ;) :)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.04.2018, 21:16
Serio?
Feederowcy vs. karpiarze i przechodzenie ze skrajności w skrajność :facepalm:

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 19.04.2018, 21:20
Feedery są różne, a praktycznie każdą karpiówką wyciągniemy największego karpia. Na większości łóowisk karpiowych można stosować najcienszą żyłkę 0,28 lub 0,30. Większośc ludzi łowiących na feederki nie miało by pojęcia jak dobrać sprzęt na łowiko gdzie regularnie się łowi ryby około 10 kg. Też lubie sobie powedkować na feederka, ale ciężko kontrolować jest ryby powyżej 10kg przy żyłce głownej 0,26. W zeszłym roku miałem własnie na feederze karpia +15 kg pełnołuskiego, miejcie takiego na wędce to zrozumiecie czemu jest zakaz stosowania feederów na takich łowiskach.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 19.04.2018, 21:22

To są EFEKTY popularyzowania metody.... I dobrze... Niech zabronią feederów na AMEN!

To co ostatnio widziałem na pewnej Komercji, to jest DRAMAT kurła!
Feedery, przynęty drennan, ringers, mixy... Kije tak samo..
TAKIEGO brzydko powiedziawszy "zacinania" ryb nie widziałem nawet u karpiarzy łowiących 150m z wywózki.

Tak mocno zacinają, że nie wiem, czy ta ryba nie wyleci 30m za zacinającego.

Coraz więcej totalnie niedouczonych łowi metodą i psuje opinie dobrym "feederowcom", ryb holować też nie potrafią...

Sam jako osoba łowiąca sporo feederem jestem za WYPIEPRZENIEM takich amatorów, którzy tylko kaleczą ryby swoim niechlujstwem.

Ale jak "odsiać" tych dobrych od złych? No własnie... 

// edit:

Wchodzenie z feederem i żyłką 0.23 na komercje gdzie pływają ryby +10kg też jest GŁUPIE >:O

Żyłka się niszczy, zużywa, przeciera... Ile zostanie ci mocy po 2/3 miesiącach aktywnego wyciągania ryb? 
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.04.2018, 21:25
Jeszcze jedno zdanie ale nie o zestawach.
Skoro na Okoniu zakazali nęcenia to znaczy, że ja tam nie pojadę. Nie to żebym grubo nęcił. Jak jest zakaz to jest.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 19.04.2018, 21:25
Następna przypadłość to żeby "kontrolować" rybę przez cały hol, nie wiem, ja tam się cieszę gdy ryba idzie jak przeciąg a z młynka aż dym idzie, zerwie się ? Trudno, jak to mówią "nie była dla mnie" a ustawianie się a pałami 3,5lb plus 0.40mm na karpie 10kg i holowanie przypominające włączoną wyciągarkę samochodową to dla mnie zero przyjemności z holu tylko pseudo siłownia nad wodą

 :beer: też tak uważam w tym największa radocha jest aby ryba nam troszkę pokazała co potrafi, dźwięk wyciąganej żyłki to najlepsza muzyka dla ucha.

Mnie ciszy zakaz nęcenia mniej towaru w wodzie to jak dla mnie większy apetyt na to co mam na haczyku. 
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 21:27
Kolejny przykład traktowania feederowców jak idiotów.
Nie potrafią dobrać sprzętu. Nie potrafią holować. Zameczają rybę.
A haki powyzen 4 to już nie nadają sie do niczego.

Za to kazdy z wedką karpiową to mistrz i specjalista. Sztywna pała do góry i krecimy kołowrotkiem. I najlepiej jak najszybciej żeby się ryba nie zmęczyła.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.04.2018, 21:27
A nie tak dawno pisałem, że na łowiskach powstają powoli obostrzenia dla łowiących na feedery. Pisałem, że dobrych kilka razy widziałem hole feederami - w upale, długie hole gdzie łowca nie był w stanie zapanować nad rybą, która jeździła w prawo-lewo zmuszając resztę do wyjmowania zestawów.

@Mosteque - a jaki jest haczyk na Twoich zestawach ? Nie firma a rozmiar ?
JKarp
Prawie zawsze 8, rzadziej 10. Nigdy nie lubiłem mniejszych używać, ale nie raz widziałem, jak ludzie wyjmują duże ryby na mniejsze.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 19.04.2018, 21:29


To są EFEKTY popularyzowania metody.... I dobrze... Niech zabronią feederów na AMEN!

To co ostatnio widziałem na pewnej Komercji, to jest DRAMAT kurła!
Feedery, przynęty drennan, ringers, mixy... Kije tak samo..
TAKIEGO brzydko powiedziawszy "zacinania" ryb nie widziałem nawet u karpiarzy łowiących 150m z wywózki.

Tak mocno zacinają, że nie wiem, czy ta ryba nie wyleci 30m za zacinającego.

Coraz więcej totalnie niedouczonych łowi metodą i psuje opinie dobrym "feederowcom", ryb holować też nie potrafią...

Sam jako osoba łowiąca sporo feederem jestem za WYPIEPRZENIEM takich amatorów, którzy tylko kaleczą ryby swoim niechlujstwem.

Ale jak "odsiać" tych dobrych od złych? No własnie... 

// edit:

Wchodzenie z feederem i żyłką 0.23 na komercje gdzie pływają ryby +10kg też jest GŁUPIE >:O
ą
Żyłka się niszczy, zużywa, przeciera... Ile zostanie ci mocy po 2/3 miesiącach aktywnego wyciągania ryb?

Mimo wszystko feedery są bardziej miękkie od karpiówek także mocne zacięcie na feederze ryba tak mocno nie odczuje jak mocne zacięcie z karpiówki.
Co do żyłki to jest prosta zasada, po holu każdej większej ryby powinno się skracać zestaw o te kilka metrów - tam gdzie jest najbardziej osłabiony zestaw, szkoda że mało kto to stosuje.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 21:30
Tylko jesli bylbym karpiarzem to bym bluźnił tych włascicieli za japońce, za kilkukilogramówki itp.

Sorry ale ja nie kupuję łowisk karpiowych gdzie jest masa drobnicy od 1 do 5 kilo i kilka badz kilkanascie 15+

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 19.04.2018, 21:31
Akurat "metoda" jest na fali i masz tłumy wędkarzy łowiących feederami..

Grający hamulec? To odkręć na fulla, zwiń do brzegu i znowu odkręć... Ciekawe jak wykończona jest ryba takim holem..?:D

Zapomniałem, jeszcze sesja zdjęciowa 10 min... 8)

I to dotyczy głównie wędkarzy "świeżo" upieczonych "method-manów"  :-X

Jakbym był właścicielem łowiska... Nawet bym sie nie zastanawiał :D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.04.2018, 21:32
Następna przypadłość to żeby "kontrolować" rybę przez cały hol, nie wiem, ja tam się cieszę gdy ryba idzie jak przeciąg a z młynka aż dym idzie, zerwie się ? Trudno, jak to mówią "nie była dla mnie" a ustawianie się a pałami 3,5lb plus 0.40mm na karpie 10kg i holowanie przypominające włączoną wyciągarkę samochodową to dla mnie zero przyjemności z holu tylko pseudo siłownia nad wodą

 :beer: też tak uważam w tym największa radocha jest aby ryba nam troszkę pokazała co potrafi, dźwięk wyciąganej żyłki to najlepsza muzyka dla ucha.
Na komercji taki zestaw bywa śmieszny ( chyba, że mamy ryby +20 kg ). Na PZW często jest to norma i konieczność. Do tego jeszcze strzałówki.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.04.2018, 21:33
Tylko jesli bylbym karpiarzem to bym bluźnił tych włascicieli za japońce, za kilkukilogramówki itp.

Sorry ale ja nie kupuję łowisk karpiowych gdzie jest masa drobnicy od 1 do 5 kilo i kilka badz kilkanascie 15+

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Ja też.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 19.04.2018, 21:37
Nie ma co się licytować, która technika łowienia jest lepsza czy gorsza. Prawda jest taka, że żaden regulamin nie uchroni ryb przed ludzką głupotą. Ja omijam łowiska, które narzucają mi sprzęt, którym mam łowić. Łowię na feedery i nie mam zamiaru tego zmieniać, za to łowisko to tylko miejsce, które zawsze można zmienić :)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.04.2018, 21:37
A nie tak dawno pisałem, że na łowiskach powstają powoli obostrzenia dla łowiących na feedery. Pisałem, że dobrych kilka razy widziałem hole feederami - w upale, długie hole gdzie łowca nie był w stanie zapanować nad rybą, która jeździła w prawo-lewo zmuszając resztę do wyjmowania zestawów.

@Mosteque - a jaki jest haczyk na Twoich zestawach ? Nie firma a rozmiar ?
JKarp
Prawie zawsze 8, rzadziej 10. Nigdy nie lubiłem mniejszych używać, ale nie raz widziałem, jak ludzie wyjmują duże ryby na mniejsze.
I tu się zaczyna to o czym już napisano. Doświadczony feederowiec i ten co się uczy lub wręcz nie słucha rad. Ty doskonale sobie poradzisz a on zrobi krzywdę albo długim holem, albo haczykami, które mimo, że małe powinny być mocne i grube.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.04.2018, 21:39
Koledzy! Nie popadajmy w skrajności! Nie raz widziałem na komercjach hol karpia 10+, który trwał max 5min na "gruby" sprzęt... Gdzie tu przyjemność z holu i łowienia... Jednak decyzja jakiego sprzętu używać, powinna należeć do wędkarza. Większość z Nas wybierając się na takie łowisko zdaje sobie sprawę, że może się spotkać z większym połowem i stara się przygotować tak, by mieć jak największą możliwość wygrania takiego pojedynku. Nie znaczy to od razu, że trzeba od razu cały sprzęt na karpiowy wymienić,  bo chcemy też się spotkać z leszczem, linem,  karasiem,  płocią i wieloma innymi gatunkami ryb... Mnie osobiście sprawia ogromną satysfakcję duża liczba brań, a pogrubienie zestawów automatycznie liczbę brań zniweluje. Nie dajmy się zwariować!  Nasze hobby ma sprawiać przyjemność... Każdemu z Nas w taki sposób w jaki wywołuje największy uśmiech na twarzy ;) 8)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 19.04.2018, 21:40
Postaw się w roli właściciela...

Raz, drugi i trzeci przyjeżdża ktoś z feederami i karpia 10kg męczy 40 min.. Jaką właścicielem ma już opinie o feederze i łowiącymi? No nie nadaje się na spore miśki...

Pech chciał, że to byli totalni niedzielni wędkarze i karpia 10kg tylko w TV widzieli :D


Ja podchodzę do tematu krótko...  Mój zestaw ma wytrzymać wszystko, nawet potwora z głębin. Haczyk nr.12 jaxona z drutu "ciniuszkiego" tego nie zapewnia..
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 21:40
Akurat "metoda" jest na fali i masz tłumy wędkarzy łowiących feederami..

Grający hamulec? To odkręć na fulla, zwiń do brzegu i znowu odkręć... Ciekawe jak wykończona jest ryba takim holem..?:D

Zapomniałem, jeszcze sesja zdjęciowa 10 min... 8)

I to dotyczy głównie wędkarzy "świeżo" upieczonych "method-manów"  :-X

Jakbym był właścicielem łowiska... Nawet bym sie nie zastanawiał :D
No tak. Koles ze karpiowką nie robi zdjęć. Karpiarze nie trzymają ryb do rana by ladniejsze fotki zrobić.
Wielkim hakiem na grubej zylce bez amortyzacji kija nie rozerwie rybie pyska. Z pewnoscia zrobi to mały haczyk i miekki kij.

Federowcy to kretyni. Nie potrafią dobrac sprzetu. Nie potrafia zaciąc. A byle dupek z karpiowką to mega wytrawny łowca.
Aha... i zapewne nie kupię karpiówki za 60zl.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 19.04.2018, 21:41
Akurat "metoda" jest na fali i masz tłumy wędkarzy łowiących feederami..

Grający hamulec? To odkręć na fulla, zwiń do brzegu i znowu odkręć... Ciekawe jak wykończona jest ryba takim holem..?:D

Zapomniałem, jeszcze sesja zdjęciowa 10 min... 8)

I to dotyczy głównie wędkarzy "świeżo" upieczonych "method-manów"  :-X

Jakbym był właścicielem łowiska... Nawet bym sie nie zastanawiał :D

Karpiarstwo nie jest na fali rozumiem tak ? Nieźle, co do tego hamulca to sam napisałeś jak się łowi wg wzorowego karpiarza, wolny bieg i do namiotu :)
Sam łowiłem na karpiówki i raz że frajdy to to z tego nie miałem a dwa że mi się po prostu nudziło nad wodą, przy feederze nie "szkoda" przerzucić zestawu i sobie donęcić, coś się zawsze dzieje.
No ale jak kto woli :)

Strach pomyśleć co karpiarze powiedzą o technice pellet waggler i łowieniu nie rzadko karpi 10kg na haki 16-18 na krótką odległościówkę ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 19.04.2018, 21:42
Tylko jesli bylbym karpiarzem to bym bluźnił tych włascicieli za japońce, za kilkukilogramówki itp.

Sorry ale ja nie kupuję łowisk karpiowych gdzie jest masa drobnicy od 1 do 5 kilo i kilka badz kilkanascie 15+

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Bo to nie jest łowisko typowo karpiowe tylko właśnie pod federka. Też nie rozumiem ludzi którzy z karpiówkami jeżdzą włąśnie nad takie wody.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 19.04.2018, 21:45
Ja nie twierdze, że karpiarze to CUD świata... Sam wole feedery! Nawet nie mam karpiówki typowej...

Nie każdy karpiarz to PERFEKCYJNY wędkarz, ale obserwuje drastyczny wzrost feederowców w moim rejonie i to raczej niskich lotów.

Chodzi o ilość łowiących feederami.. Użytkowników tego forum nad Ebro można wpuścić i jestem przekonany, że każdy dobierze odpowiedni zestaw..

Posiadacie to doświadczenie i wiecie co potrafi zrobić misiek 15+ 8)

Problem są Janusze metody :P
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 21:45


Tylko jesli bylbym karpiarzem to bym bluźnił tych włascicieli za japońce, za kilkukilogramówki itp.

Sorry ale ja nie kupuję łowisk karpiowych gdzie jest masa drobnicy od 1 do 5 kilo i kilka badz kilkanascie 15+

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Bo to nie jest łowisko typowo karpiowe tylko właśnie pod federka. Też nie rozumiem ludzi którzy z karpiówkami jeżdzą włąśnie nad takie wody.

Ale takie lowiska zostają "karpiowymi" i nie wpuszczają federowców.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.04.2018, 21:47


Tylko jesli bylbym karpiarzem to bym bluźnił tych włascicieli za japońce, za kilkukilogramówki itp.

Sorry ale ja nie kupuję łowisk karpiowych gdzie jest masa drobnicy od 1 do 5 kilo i kilka badz kilkanascie 15+

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Bo to nie jest łowisko typowo karpiowe tylko właśnie pod federka. Też nie rozumiem ludzi którzy z karpiówkami jeżdzą włąśnie nad takie wody.

Ale takie lowiska zostają "karpiowymi" i nie wpuszczają federowców.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Dokladnie ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MaciejK w 19.04.2018, 21:51
Jak najbardziej rozumiem zakaz łowienia na feedera na łowiskach typowo karpiowych. Nie chcę wiedzieć co by się działo gdyby nie było takiego zakazu. Ludzie z feederkami i żyłkami 0,20 by próbowali by łowic karpie 10kg+

W zeszłym sezonie na 0.22 wyciągnąłem 10,5kg po jakiś nie wiem 15minutach i nic mu nie było, feeder konkretnie to 3metrowy kij rive r-method. Następny 10cio kilowy na daiwę 3,5metra commercial wersja pomarańczowa czyli bardzo miękki kij - max 20 minut, żyłka 0.22 albo 0.23 i jakoś normalnie wróciły do wody i mają się dobrze. Chyba za bardzo ludzie mają na uwadze to żeby ryba do sąsiada nie wpłynęła na łowisko podczas normalnego łowienia, nie raz się burak trafi co nie ściągnie zestawów bo mu 20gram pelletu szkoda ale w większości to normalni ludzie którzy jeszcze pomogę fotkę zrobić i cieszą się z takiej ryby jakby to ich zdobycz była :)
Następna przypadłość to żeby "kontrolować" rybę przez cały hol, nie wiem, ja tam się cieszę gdy ryba idzie jak przeciąg a z młynka aż dym idzie, zerwie się ? Trudno, jak to mówią "nie była dla mnie" a ustawianie się a pałami 3,5lb plus 0.40mm na karpie 10kg i holowanie przypominające włączoną wyciągarkę samochodową to dla mnie zero przyjemności z holu tylko pseudo siłownia nad wodą

Sprzęt karpiowy: w czystej wodzie, w zasięgu rzutu-  poniżej 5 min i ryba jest pod nogami.
Kij semiparabolik, żyła 045- to na close combat. Haczyki z grubego drutu, typu wide gap X, rozm. 4-2. Obrażenia pyska znikome. Unikam bananów, longshanków
Każdy dłuższy hol jest dla ryby trudny. Zakwaszenie mięśni zabija np.  amury dość szybko.  Także byłbym ostrożny z tą dobrą kondycją po długim holu. Przyjemność z holu pominę, bo chodzi o rybę,  a nie o "przyjemność" holującego.
Gruba żyłka ma szereg zalet, o których mało kto pisze- nie potnie ryby jak plecionka, wytrzymałościowo dorównuje jej. W zależności od parametrów- rozciągliwość mniejsza jak większa.
Przeszczepianie zachodnich mód na nasze łowiska z czasem musi się tak skończyć, że będą ograniczenia co do sprzętu. Feedery cw 60 nie są przeznaczone do łowienia dużych ryb. To, że się uda- spoko, ale nie jest optymalne dla nikogo poza usatysfakcjonowanym łowcą, czyli rybą, właścicielem łowiska i łowiącymi po bokach zmuszanymi do gimnastyki, "bo bonus się zapiął"
Nie mam nic do feedera, sam zaczynałem grunt na poważnie 25lat temu od pickera DAMA co giął się jak krowi ogon. Generalna zasada jest prosta i uniwersalna - optymalny dla danych warunków sprzęt dopasowany do gabarytów ryb i tyle. Całe te "wyczyny" na komercjach - łowienie na topy karpiowe, feedery/method feedery nie jest optymalne, jakkolwiek by się nie gimnastykować. Oczywiście mówimy o seryjnym łowieniu dwucyfrowych ryb, a nie o okazjonalnym holu czegoś większego.


Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: greg13 w 19.04.2018, 21:53
Nie ma co się licytować, która technika łowienia jest lepsza czy gorsza. Prawda jest taka, że żaden regulamin nie uchroni ryb przed ludzką głupotą. Ja omijam łowiska, które narzucają mi sprzęt, którym mam łowić. Łowię na feedery i nie mam zamiaru tego zmieniać, za to łowisko to tylko miejsce, które zawsze można zmienić :)

Dokładnie tak.

Łowię na feedery bo tak lubię, jak mnie gdzieś nie chcą to tam nie jadę -  oni mniej zarobią. Znajdę wodę gdzie mi nikt nie będzie narzucał jak mam realizować swoje hobby (oczywiście właściciele mają prawo do takich decyzji i to szanuję).
A co do sporu o techniki to moim zdaniem liczy się to co kto potrafi, a nie jaki ma sprzęt (bo jeśli coś potrafi to sprzęt dobierze właściwy do łowiska :)). W dodatku ostatnio widzę coraz częściej ludzi łowiących na karpiówki z delikatnymi zestawami końcowymi do metody więc tu się wymykają temu podziałowi na karpiarzy i feederowców.

 
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.04.2018, 21:57
Akurat "metoda" jest na fali i masz tłumy wędkarzy łowiących feederami..

Grający hamulec? To odkręć na fulla, zwiń do brzegu i znowu odkręć... Ciekawe jak wykończona jest ryba takim holem..?:D

Zapomniałem, jeszcze sesja zdjęciowa 10 min... 8)

I to dotyczy głównie wędkarzy "świeżo" upieczonych "method-manów"  :-X

Jakbym był właścicielem łowiska... Nawet bym sie nie zastanawiał :D
No tak. Koles ze karpiowką nie robi zdjęć. Karpiarze nie trzymają ryb do rana by ladniejsze fotki zrobić.
Wielkim hakiem na grubej zylce bez amortyzacji kija nie rozerwie rybie pyska. Z pewnoscia zrobi to mały haczyk i miekki kij.


Federowcy to kretyni. Nie potrafią dobrac sprzetu. Nie potrafia zaciąc. A byle dupek z karpiowką to mega wytrawny łowca.
Aha... i zapewne nie kupię karpiówki za 60zl.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Trzymają w specjalnych workach jeden karp=jeden worek.
Z ciekawości - łowiłeś dobrą karpiówką. No może taką za 200 zł Czarna Wdowa Daiwy ? To nie są pały.
Rozerwie pysk hakiem na pewno jeśli pod pod brzegiem będzie długo fikać a hak będzie bez zadziora.
Potrafią dobrać sprzęt lecz nie wszyscy (jak karpiarze ).
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 22:00


Jak najbardziej rozumiem zakaz łowienia na feedera na łowiskach typowo karpiowych. Nie chcę wiedzieć co by się działo gdyby nie było takiego zakazu. Ludzie z feederkami i żyłkami 0,20 by próbowali by łowic karpie 10kg+

W zeszłym sezonie na 0.22 wyciągnąłem 10,5kg po jakiś nie wiem 15minutach i nic mu nie było, feeder konkretnie to 3metrowy kij rive r-method. Następny 10cio kilowy na daiwę 3,5metra commercial wersja pomarańczowa czyli bardzo miękki kij - max 20 minut, żyłka 0.22 albo 0.23 i jakoś normalnie wróciły do wody i mają się dobrze. Chyba za bardzo ludzie mają na uwadze to żeby ryba do sąsiada nie wpłynęła na łowisko podczas normalnego łowienia, nie raz się burak trafi co nie ściągnie zestawów bo mu 20gram pelletu szkoda ale w większości to normalni ludzie którzy jeszcze pomogę fotkę zrobić i cieszą się z takiej ryby jakby to ich zdobycz była :)
Następna przypadłość to żeby "kontrolować" rybę przez cały hol, nie wiem, ja tam się cieszę gdy ryba idzie jak przeciąg a z młynka aż dym idzie, zerwie się ? Trudno, jak to mówią "nie była dla mnie" a ustawianie się a pałami 3,5lb plus 0.40mm na karpie 10kg i holowanie przypominające włączoną wyciągarkę samochodową to dla mnie zero przyjemności z holu tylko pseudo siłownia nad wodą

Sprzęt karpiowy: w czystej wodzie, w zasięgu rzutu-  poniżej 5 min i ryba jest pod nogami.
Kij semiparabolik, żyła 045- to na close combat. Haczyki z grubego drutu, typu wide gap X, rozm. 4-2. Obrażenia pyska znikome. Unikam bananów, longshanków
Każdy dłuższy hol jest dla ryby trudny. Zakwaszenie mięśni zabija np.  amury dość szybko.  Także byłbym ostrożny z tą dobrą kondycją po długim holu. Przyjemność z holu pominę, bo chodzi o rybę,  a nie o "przyjemność" holującego.
Gruba żyłka ma szereg zalet, o których mało kto pisze- nie potnie ryby jak plecionka, wytrzymałościowo dorównuje jej. W zależności od parametrów- rozciągliwość mniejsza jak większa.
Przeszczepianie zachodnich mód na nasze łowiska z czasem musi się tak skończyć, że będą ograniczenia co do sprzętu. Feedery cw 60 nie są przeznaczone do łowienia dużych ryb. To, że się uda- spoko, ale nie jest optymalne dla nikogo poza usatysfakcjonowanym łowcą, czyli rybą, właścicielem łowiska i łowiącymi po bokach zmuszanymi do gimnastyki, "bo bonus się zapiął"
Nie mam nic do feedera, sam zaczynałem grunt na poważnie 25lat temu od pickera DAMA co giął się jak krowi ogon. Generalna zasada jest prosta i uniwersalna - optymalny dla danych warunków sprzęt dopasowany do gabarytów ryb i tyle. Całe te "wyczyny" na komercjach - łowienie na topy karpiowe, feedery/method feedery nie jest optymalne, jakkolwiek by się nie gimnastykować. Oczywiście mówimy o seryjnym łowieniu dwucyfrowych ryb, a nie o okazjonalnym holu czegoś większego.

Seryjne lowienie?
Zerkałem jakis czas temu w wyniki zawodow karpiowych i feederowych. Wyniki w kg świadczyły na korzyśc tych drugich ;-)

Jeśli przyjemnośc z holu nie jest ważna a ważna jest ryba to po co w ogóle narażać ją na stres i kluć wielkiem hakiem?
Nie lepiej sobie jakieś Euro Fishing odpalić? Wtedy ryba nie ucierpi w żaden sposób ;-)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MaciejK w 19.04.2018, 22:03
Mario, czy użycie przymiotnika "powtarzalne" łowienie wyczerpie te zagadnienie? Jeżeli ta przyjemność jest taka ważna, to dlaczego nie zejdziesz z żyłką główną do 0,15 ? Przecież odchudzanie zestawów zwiększa "przyjemność" łowiącego a i rybie daje szansę na nową biżuterię....
To nie tak.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 22:03
Akurat "metoda" jest na fali i masz tłumy wędkarzy łowiących feederami..

Grający hamulec? To odkręć na fulla, zwiń do brzegu i znowu odkręć... Ciekawe jak wykończona jest ryba takim holem..?:D

Zapomniałem, jeszcze sesja zdjęciowa 10 min... 8)

I to dotyczy głównie wędkarzy "świeżo" upieczonych "method-manów"  :-X

Jakbym był właścicielem łowiska... Nawet bym sie nie zastanawiał :D
No tak. Koles ze karpiowką nie robi zdjęć. Karpiarze nie trzymają ryb do rana by ladniejsze fotki zrobić.
Wielkim hakiem na grubej zylce bez amortyzacji kija nie rozerwie rybie pyska. Z pewnoscia zrobi to mały haczyk i miekki kij.


Federowcy to kretyni. Nie potrafią dobrac sprzetu. Nie potrafia zaciąc. A byle dupek z karpiowką to mega wytrawny łowca.
Aha... i zapewne nie kupię karpiówki za 60zl.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Trzymają w specjalnych workach jeden karp=jeden worek.
Z ciekawości - łowiłeś dobrą karpiówką. No może taką za 200 zł Czarna Wdowa Daiwy ? To nie są pały.
Rozerwie pysk hakiem na pewno jeśli pod pod brzegiem będzie długo fikać a hak będzie bez zadziora.
Potrafią dobrać sprzęt lecz nie wszyscy (jak karpiarze ).
JKarp
Karpiowka za 200zł to już jest dobry sprzęt.
Orientowaleś sie może jakie sprzedają się najczesciej? Do 200zl. Podobnie zreszta jak feedery. Popytaj w sklepach. Zerknij na duze aukcje na allegro i ilości sprzedanych sztuk.
Do tego lepsze wędki nie są potwierdzeniem wyższych umiejetności.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.04.2018, 22:05

[/quote]
Oczywiście mówimy o seryjnym łowieniu dwucyfrowych ryb, a nie o okazjonalnym holu czegoś większego.
[/quote]

No i właśnie o to chodzi... Większość z Nas wybiera się na komercję "pobawić się" z rybkami, a nie z nastawieniem na regularne hole dużych ryb. Przy feederze jest to raczej przyłów, bonus przy normalnym wędkowaniu, który sprawia ogromną satysfakcję. Takie obostrzenia niestety mogą ich Nas pozbawiać :(
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 22:06


Mario, czy użycie przymiotnika "powtarzalne" łowienie wyczerpie te zagadnienie? Jeżeli ta przyjemność jest taka ważna, to dlaczego nie zejdziesz z żyłką główną do 0,15 ? Przecież odchudzanie zestawów zwiększa "przyjemność" łowiącego a i rybie daje szansę na nową biżuterię....
To nie tak.

Schodzę.
Na drobną płoć czy krąpie. I delikatny pickerek. I mam wtedy przyjemność.

Za to widziałem latające japońce z wyrwanymi wargami i nawet duże karpie z wyrwanym kawałem ciała.
I niech mi nikt nie wmawia ze to wyrwał ktoś haczykiem 10 czy 12 na miękkim federze. Nie. To własnie wielkie haki i ciagniecie na chama do siebie.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MaciejK w 19.04.2018, 22:10
Ja też schodzę.
Dość drucianych wąsów uwiązanych na żyłkach 020 w rybich pyskach. Dość kilometrów żyłek po dalekim odjeździe ryby w zaczepy. Ja też łowiłem na komercjach i nie dziwię się już obostrzeniom dla feederowców na karpiowych komercjach.
Ale najlepiej to nie łowić w ogóle, bo to przecież barbarzyństwo jest....tak dla przyjemności......a feee.
Masz rację co do chamskich holi. Niestety, nie da się inaczej czasami. Z drugiej strony nie wiem co dla ryby jest bardziej niszczące- rana w pysku - zdezynfekowana, czy tzw. p...ski hol. Mówię poważnie.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.04.2018, 22:15


Mario, czy użycie przymiotnika "powtarzalne" łowienie wyczerpie te zagadnienie? Jeżeli ta przyjemność jest taka ważna, to dlaczego nie zejdziesz z żyłką główną do 0,15 ? Przecież odchudzanie zestawów zwiększa "przyjemność" łowiącego a i rybie daje szansę na nową biżuterię....
To nie tak.

Schodzę.
Na drobną płoć czy krąpie. I delikatny pickerek. I mam wtedy przyjemność.

Za to widziałem latające japońce z wyrwanymi wargami i nawet duże karpie z wyrwanym kawałem ciała.
I niech mi nikt nie wmawia ze to wyrwał ktoś haczykiem 10 czy 12 na miękkim federze. Nie. To własnie wielkie haki i ciagniecie na chama do siebie.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Zgadzam się z Mario! Efekty takich brutalnych holów widziałem nie raz! A i nie raz zdarzyło mi się ładnego miśka wyciągnąć z porozrywanymi wargami, lub ogromnym hakiem w nich (raczej nie z feedera). Siłowe holowanie nie zawsze jest dobre i raczej nie o to chodzi by rybę na sztywno z wody wyciągnąć... No bo po co w ogóle wtedy jeździć na ryby... Gdzie tu miejsce na emocje z holu...?! (To takie moje zdanie)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Koń w 19.04.2018, 22:17
Hm, ciekawi mnie ten zakaz dla feederów jako wędek. Jak jadę na wodę gdzie ryba jest pokaźna, to biorę "feederka" cw 140 (realnie trochę wyższe), do tego mocny młynek z żyłką 15-20 funtów... Ja się pewnie nie znam, ale to raczej mimo bycia feederkiem opanuje niejednego sporego karpia. I co, już mnie nie wpuszczą, bo moja szczytówka jest drżąca? :D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 22:21
Hm, ciekawi mnie ten zakaz dla feederów jako wędek. Jak jadę na wodę gdzie ryba jest pokaźna, to biorę "feederka" cw 140 (realnie trochę wyższe), do tego mocny młynek z żyłką 15-20 funtów... Ja się pewnie nie znam, ale to raczej mimo bycia feederkiem opanuje niejednego sporego karpia. I co, już mnie nie wpuszczą, bo moja szczytówka jest drżąca? :D
Tak. Bo to feeder.
A przeciez sa i mocniejsze.

Ale moim zdaniem to jest tez brak swiadomości wędkarskiej wsrod zarzadzajacych łowiskiem.
Bo mocny feder od wielu karpiowek różni sie tylkp sygnalizaowaniem brania.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.04.2018, 22:21
Hm, ciekawi mnie ten zakaz dla feederów jako wędek. Jak jadę na wodę gdzie ryba jest pokaźna, to biorę "feederka" cw 140 (realnie trochę wyższe), do tego mocny młynek z żyłką 15-20 funtów... Ja się pewnie nie znam, ale to raczej mimo bycia feederkiem opanuje niejednego sporego karpia. I co, już mnie nie wpuszczą, bo moja szczytówka jest drżąca? :D


To się chyba dyskryminacja nazywa... ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.04.2018, 22:27
Jak w anglii nie wpuszczali Polakow to dym. A jak nie wpuszczaja federowcow to juz ok? ;-)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Koń w 19.04.2018, 22:31
A takie ćwiczenie intelektualne. Jak przyjadę na taką wodę z sumowym kijem, cw 700-800, kołowrotkiem 12000 i żyłką mono 0,8, to też mi pomachają palcem przed nosem, bo to nie karpiowe?

Wydaje mi się ze trochę racjonalności przydałoby się i gospodarzom, i wędkarzom. Jak na wodzie dominują ryby do 5 kg, to powinien być wręcz zakaz mega mocnego sprzętu. Jak do 10, ale są zróżnicowane, to wjazd mają wszyscy. A na wody gdzie z zarybienia najmniejsza sztuka ma 10 czy 15, to wstęp tylko dla ludzi łowiących na żurawie budowlane :)

Marzenia ściętej głowy
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.04.2018, 22:39
Dobrze powiedziane Koniu :)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.04.2018, 22:40
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich. Reszta, to przyłów. Wiadomo że da radę i 10+ ale do tego, nie powstał. Powodzenia życzę, na dłuższą metę, zarządcą łowisk, z rybą mieszaną.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 19.04.2018, 22:49
A ja w ogóle nie wiem o czym piszecie :D :D :-[
Niech ktoś założy na feedera żyłkę 0,24 zaczepi o coś i na kilkunastu metrach niech ją zerwie ugięciem wędki-nie da rady.
Dziesiątki razy widziałem jak strzela żyłka na zestawach karpiowych, ale może bo to karpiarz z łódką i drogim sprzętem więc wszystko było jak należy.
Trochę mnie zaczynają już męczyć hejty typu: maty, kołyski odkażacze sracze gdzie to prawdziwe wędkarstwo!!!!!!!!! Jadę na ryby odpocząć, rozumie że jakieś zasady obowiązują ale bez przesady!!! Ciśnienie człowiek czuję z każdej strony, bo to za mały podbierak, za mała mata,za małe haki za cienkie wędki ludzie dajcie żyć :) :D

 
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: pitry1987 w 19.04.2018, 22:51
A takie ćwiczenie intelektualne. Jak przyjadę na taką wodę z sumowym kijem, cw 700-800, kołowrotkiem 12000 i żyłką mono 0,8, to też mi pomachają palcem przed nosem, bo to nie karpiowe?

Wydaje mi się ze trochę racjonalności przydałoby się i gospodarzom, i wędkarzom. Jak na wodzie dominują ryby do 5 kg, to powinien być wręcz zakaz mega mocnego sprzętu. Jak do 10, ale są zróżnicowane, to wjazd mają wszyscy. A na wody gdzie z zarybienia najmniejsza sztuka ma 10 czy 15, to wstęp tylko dla ludzi łowiących na żurawie budowlane :)

Marzenia ściętej głowy

I wtedy zakaz ma sens a nie jak miks gatunków i wielkości ryb jest. Ja na feeder 90 g holowolem kilka karpii 8-10 kg nigdy żadna ryba nie była ledwo ciepła po holu i natychmiast odplywala z animuszem. Oczywiście takie sztuki to bonus 10% brań. Zresztą dobra 0.22 jest lepsza niż byle jaka 0.25. Mi na feeder i rybki do 10.5 starcza. Tu kwestia sprzętu techniki holu i hamulca odpowiednio dostosowanego jest.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 19.04.2018, 23:06
Ale o co "bicie piany"? Jest prywatny właściciel który ustala zasady.
Zgadzasz się z regulaminem -płacisz -łowisz tak jak chce właściciel.
Nie zgadzasz sie -nie łowisz .Proste.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.04.2018, 23:14
Ale o co "bicie piany"? Jest prywatny właściciel który ustala zasady.
Zgadzasz się z regulaminem -płacisz -łowisz tak jak chce właściciel.
Nie zgadzasz sie -nie łowisz .Proste.

Z jednej strony masz rację ale z drugiej zaś chodzi o to, że coraz więcej takich łowisk jest na których nie można używać feedera :(
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Sławo w 19.04.2018, 23:39
Jeszcze wszystkich łowisk nie odwiedziłem w Mazowieckim i trochę w szoku jestem,że tak się dzieje.Nigdy w życiu bym nie zamienił moich federków na sztywne pały,gdyż też są mocne i bardzo dobrze amortyzują całą walkę z rybą.To właśnie karpiowe wędki (sztywne)mogą wyrządzić krzywdę rybie holowanej na hama wyrywając jej pół gęby.Czy feeder czy karpiowka,zawsze może się coś nieprzewidzinego wydarzyć.Napewno wszyscy byliscie nie raz świadkami,a właściciel łowiska na które mam nadzieję nie trafię,jedynie może kiedyś zmieni zdanie,bądź się skończy zarobek i bedzie sam ze swoimi rybkami.Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Sławo w 19.04.2018, 23:45
Jest jescze jedna rzecz,która mnie bardzo cieszy.Większość moich znajomych,którzy od lat łowili karpiowkami,przerzucili się na feedery i są naprawdę zadowoleni.I z tego co widzę jest nas coraz więcej. :thumbup:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.04.2018, 23:52
A ja w ogóle nie wiem o czym piszecie :D :D :-[
Niech ktoś założy na feedera żyłkę 0,24 zaczepi o coś i na kilkunastu metrach niech ją zerwie ugięciem wędki-nie da rady.
Dziesiątki razy widziałem jak strzela żyłka na zestawach karpiowych, ale może bo to karpiarz z łódką i drogim sprzętem więc wszystko było jak należy.
Trochę mnie zaczynają już męczyć hejty typu: maty, kołyski odkażacze sracze gdzie to prawdziwe wędkarstwo!!!!!!!!! Jadę na ryby odpocząć, rozumie że jakieś zasady obowiązują ale bez przesady!!! Ciśnienie człowiek czuję z każdej strony, bo to za mały podbierak, za mała mata,za małe haki za cienkie wędki ludzie dajcie żyć :) :D
Chyba, zaczynam Cię (Ciebie) Lubić. ;D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: KrisR w 20.04.2018, 00:07
Ja bym wprowadził dodatkowo zakaz łowienia z wywózki a nie "ciągać" karpia z 300m. Łowienie tylko  z rzutu :o.
Dodatkowo wypinanie rybki w wodzie  ( jak już ją masz to "wejdź" w jej środowisko, poświęć się :P) a nie sesje po kilka lub nawet kilkanaście minut, jak czasami widać nad wodą albo na tych filmikach na YT.

Należy poczekać ,życie samo zweryfikuje - jak spadną przychody właścicieli łowisk  to i zmiany też wprowadzą.

A jeśli chodzi o "asortyment" łowiska to jeśli właściciel wprowadza takie "zaostrzenia" bo są tam rybki 10+ lub 15+ to jeśli przez cały okres wędkowania  wyciągnie" się tylko 5-tki , no może 8-ki to winien zwracać "kasę" - bo nie "dotrzymał" warunków :P
Tylko jak  tu zrobić fotkę jeśli "honorowo" odpinałem w wodzie.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Sławo w 20.04.2018, 00:10
Wydaje mi się ze trochę racjonalności przydałoby się i gospodarzom, i wędkarzom. Jak na wodzie dominują ryby do 5 kg, to powinien być wręcz zakaz mega mocnego sprzętu. Jak do 10, ale są zróżnicowane, to wjazd mają wszyscy. A na wody gdzie z zarybienia najmniejsza sztuka ma 10 czy 15, to wstęp tylko dla ludzi łowiących na żurawie budowlane :)
Ostatnio byłem świadkiem jak typ łowił feederkiem ok.150gw.zyłka 30 i przypon mowił że 26fluo.Karp ok 10 kg. wpłyną pod jakimś korzeniem w krzaki i stanął.Ciągnął,trochę popuszczał tak kilka razy,aż w koncu strzeliło i karp został z ozdobą.Nie chcę pomyśleć co by było gdyby to była jakaś karpiowa z plecioną bo karp by stracił ryj razem kręgami.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.04.2018, 01:04
Panowie, nie róbmy zadymy karpiarze vs feederowcy, bo to niepotrzebne :)

Uważam, że ważny jest zdrowy rozsądek. Właściciele łowiska zmieniają regulaminy bo słuchają porad karpiarzy, jednak ci często mają rację. Na ten przykład mata i podbierak. Jeżeli w wodzie pływają ryby 20 kg, to powinno się posiadać odpowiedni podbierak (może być drugi, na specjalne okazje), również większą matę, przynajmniej beanie mat. Bo jak takiego karpia wytaszczyć z wody, mając wyczynowy podbierak do ryb do 5-10 kg?

Co do holu, to nie wierzę specjalnie w 'szkodliwość' długiego. Karp jest ciężki do zajechania, i wątpię aby miał problemy z odpłynięciem. Nie pamiętam aby kiedykolwiek trzeba było takowego reanimować. Leszcz, brzana, kleń, jesiotr - te ryby mają problemy, karp jednak jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o przeżywalność.

Odpowiednia zasada obchodzenia się z rybą to:

1. Po holu zostawiamy ją w podbieraku i przygotowujemy stanowisko, ryba odpoczywa.
2. Ważymy i robimy zdjęcie.
3. Jeżeli trzeba zostawiamy rybę w podbieraku aby odzyskała siły.
4. Rybe wypuszczamy.

Proste jak budowa cepa. Podstawowy błąd to wyciąganie ryby na mate zaraz po długim holu. Dlatego taka instrukcja jak postepowac z ryb większą po złowieniu na większości łowisk by się przydała (potrzebny jest jednak do tego większy podbierak!). Z drugiej strony poznałem na własnej skórze kilka razy co znaczy krótki hol i nie zmęczona ryba. Jednego amura nie dało się zważyć i zrobić mu foty, bo ryba szalała. Łatwo wtedy jej zaszkodzić, kontuzjować, na siłę trzeba było rybsko przytrzymywać.

Kolejna rzecz to haki i żyłki. Sorry, ale nie łykam kitów o karpiach co giną przez haki jakie mają feederowcy. To praktycznie niemożliwe. Natomiast zgodze się, że ktoś z feederem, mając dużą rybę nie panuje nad nią i męczy innych wędkarzy, zmuszając do ściągnięcia zestawów. Jeżeli jest to odosobniony przypadek to spoko, ale jak się zdarza to kilka razy podczas sesji, można się zdenerwować.

Co do żyłki, to jej moc ma duże znaczenie. Nawet na najbardziej miękkim kiju mając mocną żyłkę skrócić możemy hol, gdyż możemy użyć większej siły i szybciej rybę zmęczyć. Moja życiówka 15 kg została złowiona na feedera którym łowiłem płocie i jazie, z przyponem bodajże 0.14 i małym hakiem. Hol trwał 50 minut i miałem dość. Karp odjeżdżał mi spod nóg z 20 razy! Mając grubszą żyłkę hol trwałby nie więcej niż 15 minut.

Suma sumarum. Warto właścicielom łowisk wyjaśnić kilka rzeczy, i namówić aby akceptowali feederowców, ale z odpowiednio dobranym sprzętem. Musimy rozumieć, że ryby duże są warte sporo pieniędzy, i stąd troska. NIe da się jednak również ukryć, że wielu karpiarzy uważa się za lepszych i chce wyeliminować konkurentów - takich jak feederowcy. Stąd teorie o rozcinanych pyskach małymi hakami, szkodliwość bezzadziorowćów. Jestem jednak pewien, że więcej karpi padło na skutek złego przygotowania ziaren przez karpiarzy, niż przez 'błędy' feederowców. NIe wspomnę o tym ile ryb ginie przez plecionki, których feederowcy praktycznie nie używają. Na pewno karpiarze mają więcej na sumieniu tutaj! ;)

NIe da się jednak nie uznać prawa właściciela łowiska do ustalania własnych zasad. Musimy je zaakceptować lub tam nie łowić :)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: KrisR w 20.04.2018, 01:29
Panowie, nie róbmy zadymy karpiarze vs feederowcy, bo to niepotrzebne :)


Bardzo dobrze powiedziane , upss- napisane.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: tadzikg w 20.04.2018, 07:18
NIe da się jednak nie uznać prawa właściciela łowiska do ustalania własnych zasad. Musimy je zaakceptować lub tam nie łowić :)

Dokładnie, mam u siebie takie łowisko gdzie są karpie, amury 10+, sum, szczupak i zasady tam są tak popierdo...e, że głowa mała. Haczyki bezzadziorowe (gospodarz chodzi i sprawdza haczyki i jak jest zadzior to kombinerki i już zadziora nie ma), nie wolno wejść z jakąkolwiek torbą, plecakiem czy pokrowcem na wędki, nie wolno wnosić nic w siatkach. Cały sprzęt trzeba wypakować przy aucie i tak tachać, ja już podziękowałem temu panu i pani dosyć dawno. Każdego tam uważa się na wstępie za złodzieja.

A co do tematu to ja wolę karpiówkę ale feedera też lubię, za to nienawidzę spławika. I co? teraz mam hejtować spławikowców? Zdarzało się, że na łowisku w Besku chłopaczek złowił na spławik amura 17 kg, hol trwał ok 1 godz.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 09:30
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich.

A potem powstały feedery do łowienia ryb dużych.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: djbaloon w 20.04.2018, 10:00
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich.

A potem powstały feedery do łowienia ryb dużych.

A na koniec powstały komercje dla karpiarzy. :P :P
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 10:05
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich.

A potem powstały feedery do łowienia ryb dużych.

A na koniec powstały komercje dla karpiarzy. :P :P

Z rybami małymi i średnimi oraz 10 sztukami większymi ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 20.04.2018, 10:49
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich.

A potem powstały feedery do łowienia ryb dużych.

A na koniec powstały komercje dla karpiarzy. :P :P

Z rybami małymi i średnimi oraz 10 sztukami większymi ;)

Strzał w "10" Michał :D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 20.04.2018, 10:52
Macie rację. Dlatego jak jadę na komercje ---> 10 razy zastanawiam się na którą pojechać. ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.04.2018, 11:45
Panowie, nie róbmy zadymy karpiarze vs feederowcy, bo to niepotrzebne :)

Uważam, że ważny jest zdrowy rozsądek. Właściciele łowiska zmieniają regulaminy bo słuchają porad karpiarzy, jednak ci często mają rację. Na ten przykład mata i podbierak. Jeżeli w wodzie pływają ryby 20 kg, to powinno się posiadać odpowiedni podbierak (może być drugi, na specjalne okazje), również większą matę, przynajmniej beanie mat. Bo jak takiego karpia wytaszczyć z wody, mając wyczynowy podbierak do ryb do 5-10 kg?

Co do holu, to nie wierzę specjalnie w 'szkodliwość' długiego. Karp jest ciężki do zajechania, i wątpię aby miał problemy z odpłynięciem. Nie pamiętam aby kiedykolwiek trzeba było takowego reanimować. Leszcz, brzana, kleń, jesiotr - te ryby mają problemy, karp jednak jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o przeżywalność.

Odpowiednia zasada obchodzenia się z rybą to:

1. Po holu zostawiamy ją w podbieraku i przygotowujemy stanowisko, ryba odpoczywa.
2. Ważymy i robimy zdjęcie.
3. Jeżeli trzeba zostawiamy rybę w podbieraku aby odzyskała siły.
4. Rybe wypuszczamy.

Proste jak budowa cepa. Podstawowy błąd to wyciąganie ryby na mate zaraz po długim holu. Dlatego taka instrukcja jak postepowac z ryb większą po złowieniu na większości łowisk by się przydała (potrzebny jest jednak do tego większy podbierak!). Z drugiej strony poznałem na własnej skórze kilka razy co znaczy krótki hol i nie zmęczona ryba. Jednego amura nie dało się zważyć i zrobić mu foty, bo ryba szalała. Łatwo wtedy jej zaszkodzić, kontuzjować, na siłę trzeba było rybsko przytrzymywać.

Kolejna rzecz to haki i żyłki. Sorry, ale nie łykam kitów o karpiach co giną przez haki jakie mają feederowcy. To praktycznie niemożliwe. Natomiast zgodze się, że ktoś z feederem, mając dużą rybę nie panuje nad nią i męczy innych wędkarzy, zmuszając do ściągnięcia zestawów. Jeżeli jest to odosobniony przypadek to spoko, ale jak się zdarza to kilka razy podczas sesji, można się zdenerwować.

Co do żyłki, to jej moc ma duże znaczenie. Nawet na najbardziej miękkim kiju mając mocną żyłkę skrócić możemy hol, gdyż możemy użyć większej siły i szybciej rybę zmęczyć. Moja życiówka 15 kg została złowiona na feedera którym łowiłem płocie i jazie, z przyponem bodajże 0.14 i małym hakiem. Hol trwał 50 minut i miałem dość. Karp odjeżdżał mi spod nóg z 20 razy! Mając grubszą żyłkę hol trwałby nie więcej niż 15 minut.

Suma sumarum. Warto właścicielom łowisk wyjaśnić kilka rzeczy, i namówić aby akceptowali feederowców, ale z odpowiednio dobranym sprzętem. Musimy rozumieć, że ryby duże są warte sporo pieniędzy, i stąd troska. NIe da się jednak również ukryć, że wielu karpiarzy uważa się za lepszych i chce wyeliminować konkurentów - takich jak feederowcy. Stąd teorie o rozcinanych pyskach małymi hakami, szkodliwość bezzadziorowćów. Jestem jednak pewien, że więcej karpi padło na skutek złego przygotowania ziaren przez karpiarzy, niż przez 'błędy' feederowców. NIe wspomnę o tym ile ryb ginie przez plecionki, których feederowcy praktycznie nie używają. Na pewno karpiarze mają więcej na sumieniu tutaj! ;)

NIe da się jednak nie uznać prawa właściciela łowiska do ustalania własnych zasad. Musimy je zaakceptować lub tam nie łowić :)
Mistrz może być tylko jeden - ma własne zasady i spostrzeżenia... :facepalm:
Skoro jest tak jak mówisz to dlaczego powstają łowiska dla łowiących feederami? Obserwacje Kolego takich wędkarzy prowadzą do tego, że właściciele tworzą stawy dla feederowców.
A to, że masz dziwne spostrzeżenia na temat kwasu mlekowego lub małych haczyków to miej. Ale też i nie dziw się, że ludzie obserwujący Was zakazują wstępu tam gdzie są duże ryby. Z czegoś to wynika jak sądzę. Bo ot tak nie pozbywaliby się zarobku. Jednak wolą utrzymać w zdrowiu duże ryby  niż się martwić, że po holu 50 minut ryba padnie. Na wielu łowiskach jest zakaz używania plecionek a nawet strzałówek więc karpiarze nie używają. A jeśli nawet to stosują materiał mono jak amortyzator.
A i jeszcze jedno - nie w podbieraku a są specjalne worki do przetrzymywania ryb czyli jeden worek=jedna ryba.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.04.2018, 11:50
Macie rację. Dlatego jak jadę na komercje ---> 10 razy zastanawiam się na którą pojechać. ;)

Dlatego nie jeżdżę po komercjach, żeby łowić jak chcę, nęcić jak chcę, żeby nie odpowiadać tysięczny raz na co wziął ten karp co go wczoraj pan złowił w nocy, żeby nie słuchać uwag typu " podsuń się pan z wedkami to ja sobie trzecią wędkę rozstawię", żeby w nocy nie wypadać pięty raz z namiotu bo jakiś mistrz obok łowi na pajęczyny i zbiera zestawy po kolei itd itp.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 20.04.2018, 12:21
Dlatego nie jeżdżę po komercjach, żeby łowić jak chcę, nęcić jak chcę, żeby nie odpowiadać tysięczny raz na co wziął ten karp .... ---> dobre ;)

Mnie się udaje na 80% wyjazdów na komercje łowić tak jak chcę.
Ale żeby tak było muszę ruszyć głową i albo:
- unikam weekendów, 
- rezerwowuję stanowiska dużo wcześniej
- łowię prawie tylko w nocy,
- wybieram w miarę ustronne miejsca

Zanęty i przynęty trzymam sobie w specjalnych pojemnikach, a jak pytają "na co ... ?" - to odpowiadam w sposób na tyle ogólny, że niewiele to pytającemu daje (chyba, że trafi się ktoś wyjątkowy) ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.04.2018, 12:54

Skoro jest tak jak mówisz to dlaczego powstają łowiska dla łowiących feederami? Obserwacje Kolego takich wędkarzy prowadzą do tego, że właściciele tworzą stawy dla feederowców.

Ja widzę to inaczej. Przykładem jest właściciel śląskiej komercji, nie podam nazwy. Nasłuchał się od karpiarzy bajek i w chamski sposób kontroluje każdego, jak coś zauważy, ze jest nie tak jak trzeba, to wywala ludzi z łowiska. I co, on działa dla dobra ryb? A gdzie masz jakieś badania, potwierdzające, że feederowcy odpowiadają za zabijanie ryb? Przecież na chłopski rozum, to sprzęt który może 'zabić' rybę' to karpiowy właśnie. Zacięcia atomowe, źle przygotowane ziarna, nęcenie bez umiaru, zestawy na sztywno z wielkimi hakami. Do tego wielkie ilości nęconego towaru, mocno szkodzącego wodzie. Co takiego zrobi feederowiec rybie? Nawet jak ją zerwie, to ta pozbędzie się haka bardzo szybko, małego. Pomijam już fakt przypowieści o małych hakach rozcinających rybie pyski. Złowiłem masę ryb w ten sposób i nie było żadnych rozcięć. Nie zanęci też jak wściekły wiadrami ziaren, pelletów i kulek, wprowadzi do wody ilości jakie nazwałbym rozsądnymi.

Inną sprawą jest obchodzenie się z rybami. Śmieszy mnie jak karpiarze dbają o karpie, a jak traktują leszcze. Karpia zabić jest bardzo trudno, bo to strasznie wytrzymała ryba, ale tu jest odkażanie ran, polewanie wodą, brakuje masażu zmęczonych mięśni i zastrzyków ;) Z leszczem tak się już nie obchodzi.

Tak, można poprawić wiedzę odnośnie 'obsługi' ryb. Sam się ciągle uczę. Jednak zwalanie winy na feederowców to przesada.

Plusem karpiarzy jest dla właścicieli łowisk to, że ci siedza dłużej, po kilka nocy, i płaca więcej. Feederowcy to raczej krótsze sesje i mniej kasy do skasowania. Jednak karpiarze to tez poważne problemy. Z racji statycznego łowienia często piją alkohol, wielu go nadużywa. Stąd tez powszechne chamstwo nad wodą, którego źródłem jest właśnie alkohol. Kilka wizyt w Polsce nauczyło mnie jednego. Jak najdalej usiąść od karpiarzy przede wszystkim, zwłaszcza podczas weekendu. Wielkie chlanie i tyle. A później zwalanie winy na feederowców i spławikowców, że kaleczą ryby. A naładowani nie zważają co wyprawiają.

Janusz, szczerze. Duże ryby częściej polegną przez karpiarzy właśnie. Pisz co chcesz, ja swoje wiem. Rozumiem, że się obruszasz, ale zauważ, jak często udziela się 'nie karpiarzom' prelekcji na wiele tematów, wystarczy poczytać fora karpiowe. O ile zbyt małe podbieraki i słabe zestawy to ich grzech niewątpliwy, to jednak więcej grzeszków mają sami karpiarze. I nie czarujmy się, że właściciele wszyscy tak dbają o ryby, że wprowadzają takie regulaminy. W przypadku dwóch wiem, że zrobili to na skutek porad karpiarzy właśnie.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.04.2018, 14:32
Masz rację.
Też widzę w tym "porady" karpiarzy.
Chcą mieć łowiska dla siebie i drażni ich federowiec wyciagajacy rybę za rybę w czasie gdy oni czekają na tą jedną jedyną :-)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Koń w 20.04.2018, 14:43
E tam, narzekacie. Jak wszystkie komercję będą szły w kierunku sprzętu karpiowego, to zabiorę moje feederki i spławikówki na pzw. A jak już oaza Okręgu Mazowieckiego pogrzebie w tłuszczu i panierce ostatnią rybę, to wędki spalę w piecu, kołowrotki sprzedam na złom i przerzucę się na tkactwo artystyczne :D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 20.04.2018, 15:15
Koń-u, będziemy ryby rzeźbić w glinie. ;D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: daromega w 20.04.2018, 15:15
Zaczynałem od leszczyny i linków na przywarcianych dołkach prawie 40 lat temu. Poprzez bambusy, DDR-owskie germiny, jakieś teleskopy z wkókna z rexami , aż do dzisiejszego stanu rzeczy. Ale dalej bez przepychu, spokojnie, aby to nadal było wyłącznie przyjemne hobby.  Nad wodę jeźdzę na ryby a nie po medal od zawsze.

Dlatego czytając takie tematy jak ten, o zaszufladkowaniu wszystkiego pod kreseczkę, zwyczajnie robi mi się niefajnie ładnie mówiąc. Oczywiście każdy ma wybór. Można jechać sobie „kupić złowienie” hodowanej  ryby na dołku z milionem regulaminów i wymogów, a równie dobrze można pojechać sobie nad dzika rzekę gdzie jest tylko śpiew ptaków i dzicz. Można świetnie wypocząć, a przy okazji zlowić jakieś rybki od płotek do pięknego dzikiego suma. Gdybym miał dzisiaj zamienić to piękne hobby na zakazy i nakazy o jakich tu mowa na jakimś dołku z wodą, z hodowanymi  sztucznie rybami, z miejsca porzucił bym to hobby.  Wy sprzeczacie się  kto ma większe prawo „kupić rybę”. Czy ten z federem czy kijem karpiowym. A zastanowił się ktoś jaki jest sens kupowania w ten sposób ryb, i ile to ma wspólnego z prawdziwym wędkarstwem ?. Dla mnie jest to analogiczne jak ostatnia afera strzelanie do bażantów. Z polowaniem nie miało nic wspólnego, tak samo jak dołek z wodą i wpuszczonymi do niego karpiami nie ma nic wspólnego z wędkarstwem. Jednak dopóki będą na to amatorzy doputy „takie coś” będzie funkcjonowało. Może się nawet rozwinie do tego stopnia że będzie 10 dołków i w każdym ryby odpowienio posegregowane od 20 cm do 20 kg. Coś sztucznego, nienaturalnego i strasznie odpychającego dla mnie. Ale jeśli jest takie zapotrzebowanie musicie być wytrwali. To sie stanie, bo świat nie znosi próżni. Do tego czasu szanujcie się wzajemnie, a nie skaczcie do oczu na zasadzie "moje jest mojsze". Natomiast zachęcam do złowienia okaza nie w dołku hodowlanym, a na dzikiej wodzie, gdzie trzeba się wykazać sprytem, wiedzą i umiejętnościami aby tego dokonać. Takie prawdziwe wędkarstwo a nie kupowanie złowienia wpuszczonych karpi czy innych jesiotrów do dołka.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: elopento w 20.04.2018, 16:16
Mi się przypomina zasze film ''żandarm na emeryturze'' :P jak mu nurek na haczyk ryby czepia :facepalm: Ja jeszcze w tym sezonie letnim nic nie złowiłem , bo ryba jeszcze do mnie nie doszła z Biebrzy , komercje u mnie są ,ale to nie wędkowanie dla mnie , wrzucać tonami  zanętę , aby wyciągnąć ''prosiaka'' i go wypuścić :bravo:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Koń w 20.04.2018, 16:21
Co ciekawe elopento, moje dotychczasowe łowienie na komercji i pzw wygląda zupełnie inaczej. Jak łowię na metodę, to zużywam na jeden wyjazd z jedną wędka maksymalnie 300 g pelletów i 200g zanęty, a zwykle i tak coś zostaje do zamrożenia ;)

Za to na pzw żeby coś zaczepić to musiałem albo sypać ćwiartkę robaków i modlić się o plotki, albo walić w wodę dwa kilogramy zanęty i dwa gliny, żeby jakieś leszki nakłonić do współpracy.

Oczywiście są tacy co robią odwrotnie. Ale chodzi mi o to, że komercja to nie zawsze taczka futru w wodzie ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.04.2018, 16:31

Skoro jest tak jak mówisz to dlaczego powstają łowiska dla łowiących feederami? Obserwacje Kolego takich wędkarzy prowadzą do tego, że właściciele tworzą stawy dla feederowców.

Ja widzę to inaczej. Przykładem jest właściciel śląskiej komercji, nie podam nazwy. Nasłuchał się od karpiarzy bajek i w chamski sposób kontroluje każdego, jak coś zauważy, ze jest nie tak jak trzeba, to wywala ludzi z łowiska. I co, on działa dla dobra ryb? A gdzie masz jakieś badania, potwierdzające, że feederowcy odpowiadają za zabijanie ryb? Przecież na chłopski rozum, to sprzęt który może 'zabić' rybę' to karpiowy właśnie. Zacięcia atomowe, źle przygotowane ziarna, nęcenie bez umiaru, zestawy na sztywno z wielkimi hakami. Do tego wielkie ilości nęconego towaru, mocno szkodzącego wodzie. Co takiego zrobi feederowiec rybie? Nawet jak ją zerwie, to ta pozbędzie się haka bardzo szybko, małego. Pomijam już fakt przypowieści o małych hakach rozcinających rybie pyski. Złowiłem masę ryb w ten sposób i nie było żadnych rozcięć. Nie zanęci też jak wściekły wiadrami ziaren, pelletów i kulek, wprowadzi do wody ilości jakie nazwałbym rozsądnymi.

Inną sprawą jest obchodzenie się z rybami. Śmieszy mnie jak karpiarze dbają o karpie, a jak traktują leszcze. Karpia zabić jest bardzo trudno, bo to strasznie wytrzymała ryba, ale tu jest odkażanie ran, polewanie wodą, brakuje masażu zmęczonych mięśni i zastrzyków ;) Z leszczem tak się już nie obchodzi.

Tak, można poprawić wiedzę odnośnie 'obsługi' ryb. Sam się ciągle uczę. Jednak zwalanie winy na feederowców to przesada.

Plusem karpiarzy jest dla właścicieli łowisk to, że ci siedza dłużej, po kilka nocy, i płaca więcej. Feederowcy to raczej krótsze sesje i mniej kasy do skasowania. Jednak karpiarze to tez poważne problemy. Z racji statycznego łowienia często piją alkohol, wielu go nadużywa. Stąd tez powszechne chamstwo nad wodą, którego źródłem jest właśnie alkohol. Kilka wizyt w Polsce nauczyło mnie jednego. Jak najdalej usiąść od karpiarzy przede wszystkim, zwłaszcza podczas weekendu. Wielkie chlanie i tyle. A później zwalanie winy na feederowców i spławikowców, że kaleczą ryby. A naładowani nie zważają co wyprawiają.

Janusz, szczerze. Duże ryby częściej polegną przez karpiarzy właśnie. Pisz co chcesz, ja swoje wiem. Rozumiem, że się obruszasz, ale zauważ, jak często udziela się 'nie karpiarzom' prelekcji na wiele tematów, wystarczy poczytać fora karpiowe. O ile zbyt małe podbieraki i słabe zestawy to ich grzech niewątpliwy, to jednak więcej grzeszków mają sami karpiarze. I nie czarujmy się, że właściciele wszyscy tak dbają o ryby, że wprowadzają takie regulaminy. W przypadku dwóch wiem, że zrobili to na skutek porad karpiarzy właśnie.
To nie jest moja opinia a opinia właścicieli łowisk. Zwróć uwagę, że pomimo, że pozbywa się kasy woli mieć pewność, że nikt mu ryby nie będzie holował w nieskończoność.
Niby dlaczego przez karpiarzy? Jakieś konkrety?
Łowiąc kiedyś na komercjach a teraz na PZW jednakowo podchodzę do karpi. leszczy i innych ryb.
A widzisz na Okoniu dowiedziałem się, że z karpiarzy to kasy nie ma ;-) A bo siedzą trzy doby, raz płacą, ryb nie zabierają a takie stanowisko potrafi być dwa - trzy razy na dzień odstawione plus nocka.
Z tym alkoholem to się zgodze. Sam widywałem na komercjach dantejskie sceny łącznie z "nurem" do wody oczywiście nie zamierzonym. Ale przynjamniej u nas nie zgody właścicieli na takie rzeczy. Praktycznie natychmiast był "wyjazd" za bramę.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: elopento w 20.04.2018, 16:33
Ja kupiłem 5kg taniej zanęty do łowienia na koszyczek jak może wyskoczę gdzieś na jezioro w sezonie , powinno mi starczyć do zimy :P a na rzece jak łowię , to nęcę pszenicą którą mam za darmo i na ''sesję'' zużywam 6 łyżek stołowych , bo tyle sypię na termos :) na haczyk ciasto z kromki chleba , nie łowię dla ryb , tylko dla odpoczynku.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 20.04.2018, 16:37
E tam, narzekacie. Jak wszystkie komercję będą szły w kierunku sprzętu karpiowego, to zabiorę moje feederki i spławikówki na pzw. A jak już oaza Okręgu Mazowieckiego pogrzebie w tłuszczu i panierce ostatnią rybę, to wędki spalę w piecu, kołowrotki sprzedam na złom i przerzucę się na tkactwo artystyczne :D

Dobre Koniu :D to ja zawczasu zamawiam utkanego linka i ciężarówkę ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.04.2018, 16:39
Masz rację.
Też widzę w tym "porady" karpiarzy.
Chcą mieć łowiska dla siebie i drażni ich federowiec wyciagajacy rybę za rybę w czasie gdy oni czekają na tą jedną jedyną :-)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Jakoś nie wierzę w lobby karpiarzy w tej dziedzinie. Raczej upatrywałbym przyczyny w tym, że jak trafi się jakiś "mistrz pajęczyny" to zbiera zestawy sąsiadom. W końcu idzie się do właściciela i prosi o interwencję bo o ile raz to się każdemu zdarzy to regularne zbieranie zestawów może ruszyć nerwa w szczególności w nocy.

A gdybyś czekał na tą jedną jedyną pewnie inaczej być podszedł do tego tematu. Ty chcesz "mieć brania". Rasowy karpiarz  jednak woli okaz niż walczyć z maluchami ponieważ nader często sama wywózka zestawu w nocy to karkołomne zadanie.
Ja jak pojadę w tym roku na komercję to będzie i tak święto a woda będzie taka, żeby nawzajem sobie nie przeszkadzać.

JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Świtek w 20.04.2018, 16:45
Zaczynałem od leszczyny i linków na przywarcianych dołkach prawie 40 lat temu. Poprzez bambusy, DDR-owskie germiny, jakieś teleskopy z wkókna z rexami , aż do dzisiejszego stanu rzeczy. Ale dalej bez przepychu, spokojnie, aby to nadal było wyłącznie przyjemne hobby.  Nad wodę jeźdzę na ryby a nie po medal od zawsze.

Dlatego czytając takie tematy jak ten, o zaszufladkowaniu wszystkiego pod kreseczkę, zwyczajnie robi mi się niefajnie ładnie mówiąc. Oczywiście każdy ma wybór. Można jechać sobie „kupić złowienie” hodowanej  ryby na dołku z milionem regulaminów i wymogów, a równie dobrze można pojechać sobie nad dzika rzekę gdzie jest tylko śpiew ptaków i dzicz. Można świetnie wypocząć, a przy okazji zlowić jakieś rybki od płotek do pięknego dzikiego suma. Gdybym miał dzisiaj zamienić to piękne hobby na zakazy i nakazy o jakich tu mowa na jakimś dołku z wodą, z hodowanymi  sztucznie rybami, z miejsca porzucił bym to hobby.  Wy sprzeczacie się  kto ma większe prawo „kupić rybę”. Czy ten z federem czy kijem karpiowym. A zastanowił się ktoś jaki jest sens kupowania w ten sposób ryb, i ile to ma wspólnego z prawdziwym wędkarstwem ?. Dla mnie jest to analogiczne jak ostatnia afera strzelanie do bażantów. Z polowaniem nie miało nic wspólnego, tak samo jak dołek z wodą i wpuszczonymi do niego karpiami nie ma nic wspólnego z wędkarstwem. Jednak dopóki będą na to amatorzy doputy „takie coś” będzie funkcjonowało. Może się nawet rozwinie do tego stopnia że będzie 10 dołków i w każdym ryby odpowienio posegregowane od 20 cm do 20 kg. Coś sztucznego, nienaturalnego i strasznie odpychającego dla mnie. Ale jeśli jest takie zapotrzebowanie musicie być wytrwali. To sie stanie, bo świat nie znosi próżni. Do tego czasu szanujcie się wzajemnie, a nie skaczcie do oczu na zasadzie "moje jest mojsze". Natomiast zachęcam do złowienia okaza nie w dołku hodowlanym, a na dzikiej wodzie, gdzie trzeba się wykazać sprytem, wiedzą i umiejętnościami aby tego dokonać. Takie prawdziwe wędkarstwo a nie kupowanie złowienia wpuszczonych karpi czy innych jesiotrów do dołka.

O człowieku  za ten wpis to bym cie uściskał :bravo:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: djbaloon w 20.04.2018, 17:07
Zaczynałem od leszczyny i linków na przywarcianych dołkach prawie 40 lat temu. Poprzez bambusy, DDR-owskie germiny, jakieś teleskopy z wkókna z rexami , aż do dzisiejszego stanu rzeczy. Ale dalej bez przepychu, spokojnie, aby to nadal było wyłącznie przyjemne hobby.  Nad wodę jeźdzę na ryby a nie po medal od zawsze.

Dlatego czytając takie tematy jak ten, o zaszufladkowaniu wszystkiego pod kreseczkę, zwyczajnie robi mi się niefajnie ładnie mówiąc. Oczywiście każdy ma wybór. Można jechać sobie „kupić złowienie” hodowanej  ryby na dołku z milionem regulaminów i wymogów, a równie dobrze można pojechać sobie nad dzika rzekę gdzie jest tylko śpiew ptaków i dzicz. Można świetnie wypocząć, a przy okazji zlowić jakieś rybki od płotek do pięknego dzikiego suma. Gdybym miał dzisiaj zamienić to piękne hobby na zakazy i nakazy o jakich tu mowa na jakimś dołku z wodą, z hodowanymi  sztucznie rybami, z miejsca porzucił bym to hobby.  Wy sprzeczacie się  kto ma większe prawo „kupić rybę”. Czy ten z federem czy kijem karpiowym. A zastanowił się ktoś jaki jest sens kupowania w ten sposób ryb, i ile to ma wspólnego z prawdziwym wędkarstwem ?. Dla mnie jest to analogiczne jak ostatnia afera strzelanie do bażantów. Z polowaniem nie miało nic wspólnego, tak samo jak dołek z wodą i wpuszczonymi do niego karpiami nie ma nic wspólnego z wędkarstwem. Jednak dopóki będą na to amatorzy doputy „takie coś” będzie funkcjonowało. Może się nawet rozwinie do tego stopnia że będzie 10 dołków i w każdym ryby odpowienio posegregowane od 20 cm do 20 kg. Coś sztucznego, nienaturalnego i strasznie odpychającego dla mnie. Ale jeśli jest takie zapotrzebowanie musicie być wytrwali. To sie stanie, bo świat nie znosi próżni. Do tego czasu szanujcie się wzajemnie, a nie skaczcie do oczu na zasadzie "moje jest mojsze". Natomiast zachęcam do złowienia okaza nie w dołku hodowlanym, a na dzikiej wodzie, gdzie trzeba się wykazać sprytem, wiedzą i umiejętnościami aby tego dokonać. Takie prawdziwe wędkarstwo a nie kupowanie złowienia wpuszczonych karpi czy innych jesiotrów do dołka.

Nic dodać, nic ująć :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 20.04.2018, 17:28
Jestem tego samego zdania, 100% racji w tym co piszesz. Żadna sztuka łowić tam gdzie wszyscy :bravo: :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: daromega w 20.04.2018, 17:51

Za to na pzw żeby coś zaczepić to musiałem albo sypać ćwiartkę robaków i modlić się o plotki, albo walić w wodę dwa kilogramy zanęty i dwa gliny, żeby jakieś leszki nakłonić do współpracy.

Na rzecznych łachach kiedy z trzy dni podnęcę niewiele ale grubo kukurydzą z grochem i pszenicą, to te komercyjne leszczyki to cienkie siurki są do tych z rzeki. Zasada jest jednak taka, że trzeba nęcić tam, gdzie każda osobówka zawiśnie na podwoziu i nie wjedzie żaden niedzielny łowca. Nie wsypie wiadra paszy i nie zniszczy całego przygotowania do łowienia ryb a nie rybek. To samo jest z pięknymi linami na dołach. Czym dalej, czym większe błoto i czym bardziej niedostępny dojazd,  tym większa szansa na ładną miejscówkę na Lina i złotego polskiego karasia. Rzeka to piękne płocie i jazie na groch. Ale jest jedno ale. Bez prawdziwego 4x4 a nie damskiego Suv-a nie ma szans na ładnejsze ryby z PZW niż ukleja czy płotka. Tam gdzie chodzą i jeżdżą wycieczki niewiele się już dzisiaj zdziała. I na koniec na wodzie bieżącej jak rzeka czy kanały nie trzeba walić ton zanęty. Wystarczy taka sama metoda federowa jak na innych zbiornikach stojących. Tyle że zanęta bardziej sklejona i dłuższe przypony. Zużycie w zależności od brań, ale też jest bardzo umiarkowane.  Oczywiście że jest więcej zabiegów aby na PZW jeszcze coś ładnego złowić niż na komercji, ale się da. Trzeba jednak włożyć w to przygotowania, pracę, wysiłek i zmienić sposób myślenia nieco. Na komercji jest szybko i prosto. Płaci się $$$ i pobiera rybę bez dodatkowych ceregieli.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 18:07
Ale to o czym piszesz nie jest żadną miarą czy wyznacznikiem normalności. Po prostu dowodzi, że ludzie wybijają ryby. Gdzie ich nie ma, tam ryby ładne rosną. W przeciwieństwie do tego, co głosi IRŚ.
U mnie takich wód po prostu NIE MA. Rozumiesz? NIE MA. Każdy najmniejszy dołek, każde bagienko zostało spenetrowane przez mięsożernych dziadów. A jak się nie dało wędką, to przyszło kilku wioskowych spryciarzy i wyłowiło siecią albo prądem.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.04.2018, 18:14
U mnie takich wód po prostu NIE MA. Rozumiesz? NIE MA. Każdy najmniejszy dołek, każde bagienko zostało spenetrowane przez mięsożernych dziadów. A jak się nie dało wędką, to przyszło kilku wioskowych spryciarzy i wyłowiło siecią albo prądem.
Szczerze współczuję. Panowie jak czytam Wasze posty to co raz bardziej umacniam się w przekonaniu, że moje okolice to eldorado wędkarskie, chociaż nigdy tak nie myślałem. Mosteque zapraszam do siebie, znajdziemy miejscówki gdzie nałowisz się do woli (PZW). Wystarczy przejrzeć wyniki znad wody mojego klubowego kolegi Lestera, łowiącego wyłącznie na wodach PZW
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 20.04.2018, 18:40
Ale to o czym piszesz nie jest żadną miarą czy wyznacznikiem normalności. Po prostu dowodzi, że ludzie wybijają ryby. Gdzie ich nie ma, tam ryby ładne rosną. W przeciwieństwie do tego, co głosi IRŚ.
U mnie takich wód po prostu NIE MA. Rozumiesz? NIE MA. Każdy najmniejszy dołek, każde bagienko zostało spenetrowane przez mięsożernych dziadów. A jak się nie dało wędką, to przyszło kilku wioskowych spryciarzy i wyłowiło siecią albo prądem.

Witam w klubie :(
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 18:41
Ja do Lestera to mam taką cichą chęć/nadzieję się zgłosić, jak będę w tym roku pod Białymstokiem.

Naprawdę, są w Polsce rejony, które dzięki obfitości wód i trudności ich dostępu obfitują jeszcze w ryby. I to nie jest żadna zasługa PZW, choć do PZW należą.
Ale u nas w Mazowieckim naprawdę jest więcej wędkarzy niż ryb w wodzie i coraz bardziej zaczyna mnie po prostu wpieniać, jak ktoś z fajnego zakątka kraju wyskakuje i mnie poucza, że prawdziwe wędkarstwo to... i ryby są, tylko...
Jak piszę, że nad wodą było jak pod Tesco, to należy to traktować dosłownie. I jak ktoś ma w okolicy wielką rzekę, rozlewiska, bajorka leśne... to nie rozumie, że można przyjść nad wodę i nie ma gdzie usiąść. A jak jest to obserwujesz, że każda ryba dostaje w łeb. I liczysz, ile ich jeszcze w wodzie zostało.

Ja też kocham dziką przyrodę i po to chodzę na ryby, ale jak, kurw..., pójdziesz 10 razy pod rząd bez brania albo złowisz kilka ryb, co do końca nie wiesz, czy ściągasz pusty koszyk... to dla zwykłego odchamienia się idziesz na komercję.

I wracając do tematu - dowiadujesz się, że musisz tam mieć karpiówkę, bo feederem to ryby męczysz. I widzisz potem idiotów, którzy tymi karpiówkami głowy rybom urywają.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 20.04.2018, 18:42
Są ładne ryby na niektórych zbiornikach...

Ale biorą tylko czasami i to nie zawsze, dorwać taka miejscówkę(gdzie żerują) i próbować...

Może to być między 4:30-06:59 - po tych godzinach możesz się zwijać, bo już na 199% nie będzie brań.
Teraz wszyscy oczekują natychmiastowych rezultatów :-[ Nie zawsze tak "można"
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 20.04.2018, 18:54
Niepotrzebnie wkradł się wątek "łowienie na komercji, a łowienie na PZW".
Zapewniam, że niektórzy nie mają wyjścia i komercja, to jedyna szansa na brania i łowienie ryb o przyzwoitych rozmiarach ;)
Jeśli wydaje się to komuś mało prawdopodobne- zapraszam w moje strony. Mógłbym powiedzieć, że dokładnie tak to wygląda jak u Michała (Mosteque).
Przeciorany przez 5 dni w robocie marzę o tym, by w weekend usiąść nad wodą, połowić, cieszyć się braniami, holem, wygiętą wędką.
Na PZW tego nie ma, sorki. Karłowate wzdręgi, płotki i leszczyki, okazyjnie płotka 15-20cm lub leszczyk 30cm w ilości 5 sztuk na cały dzień łowienia. Przy drugiej wypuszczonej rybie, wędkarz z drugiej strony zbiornika siada przy Tobie i wali zestawy wprost na Twoje. Bajlando :)
Może jeszcze tam pływa coś godziwego, może też niektórzy mają tą możliwość, by zlokalizować ładne ryby, przygotować łowisko. Ja takiej możliwości nie mam, brak wolnego czasu i zmęczenie. Jedyne co mogę, to wybrać się w sobotę(też nie zawsze) i niedzielę na rybki. Sukcesów na PZW mi to nie wróży.

Pozostają mi przeludnione komercje, nie zawsze też obfitujące w brania i ryby, jak się wydaje osobom, które komercji unikają. Tak, z komercji też można zejść o kiju, lub też złowić jedną rybkę.
Nieliczne wody niezależnych stowarzyszeń, to także promyk nadziei dla mnie i mi podobnych osób.

Wracając do tematu głównego, to również zauważam, często niepotrzebne (wg mnie) nakazy i zakazy.
Wymagana żyłka min 0,30, na łowisku, gdzie nikt nie złowił ryby większej niż 10kg.
Nakaz używania żyłki 0,35 na wodzie, gdzie z drugiego brzegu można łowić na spławik.
Jedyna dopuszczalna metoda łowienia, to tzw karpiowa- na basenie 100x100m ;) Itd...
Nie wiem czy wynika to z braku odpowiedniej wiedzy właściciela łowiska, czy też z ułańskiej fantazji niektórych "klientów". Jest mi tylko przykro, że zamyka mi się drzwi przed nosem i nie wpuszcza nad wodę.
Feeder to nie tylko kijek do łowienia leszcza 40cm lub karpia handlówki. Są kije potężne, dające możliwość regularnego holowania dwucyfrowych karpi.
Idąć tym tokiem rozumowania, trzeba by powiedzieć, że batem łowi się tylko ukleje, a karpiówka to wędka do łowienia karpi nie mniejszych niż 25kg ;)

Karpiarze?
Ci prawdziwi siedzą nad wodą, która ma 500ha, lub minimum 100. Polują na "miśka". Szukają go, przygotowują się, przyczajają. Rozumiem to, jest w tym urok, jest sens.
Cała reszta (zapewne poza nielicznymi "zbłąkanymi" duszami), to jakiś dziwny gatunek wędkarza, króla łowiska. Kij typu trzonek szpadla, 500m żyłki 0,40 na kołowrotku o masie 1kg i hak na marliny. Walą zestawy gdzie popadnie, nie patrząc na innych, chleją i żrą, hałasują i czekają na branie dnia, które z reguły oznacza karpia 5kg, zamiast wcześniejszych 2 i 3 kilówek. Przynajmniej hol jest szybki- ślizgiem po powierzchni wody lub też wprost na matę, po zacięciu godnym prawdziwego atlety. Wspomnę jeszcze o łódkach zdalnie sterowanych i 10kg kulek za 5zł na łowiskach typu basen 100x200m. Zna to ktoś? :facepalm:

Łowiska komercyjne jeszcze raczkują w naszym kraju.
Powstają kolejne, oferta jest większa. Mam nadzieję, że rynek zacznie weryfikować mądre ruchy właścicieli, i te mniej mądre również. Wyludniające się PZW, to też może być szansa na stratę jakiegoś % wód przez związek i ich przejęcie przez prywatnych właścicieli. Wówczas może będzie okazja połowić na komercji, która nie wygląda jak basen. 
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 20.04.2018, 19:03
Dobrze gadasz (piszesz ;) ) Michał. Nie wszędzie są fajne wody do wędkowania i jakby to powiedzieć : jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma niestety ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 19:23
Ja jestem dziś mega k...wiony i jeśli kogoś uraziłem, to przepraszam. Ładniej to w słowa Czesiek ujął. :bravo:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Świtek w 20.04.2018, 19:24
Nie jeżdżę na komercje mimo iż na PZW też nie łowię ryb.
Nie po okazy jeżdżę nad wodę. Cieszą mnie nawet niewielkie krąpie.
Dla mnie chodzi o to aby się doskonalić i być jak najlepszym wędkarzem. A taki potrafi złowić rybę tam gdzie inni wracają o kiju i nie ważne jaka to będzie ryba.

Gdybym miał własne łowisko to na pewno zakazałbym feedera. Tłumacze dlaczego.

1.) To jest biznes i jak już wspomniano karpiarze siedzą dłużej i łowią mniej ryb czyli mniej ich kaleczą.
2.) Gdy na łowisku jest 30 stanowisk i siedzi na nich 10 karpiarzy to rozpoczyna się rywalizacja bo wszyscy łowią podobnie a czujniki słychać z daleka więc zaczyna się walka o pierwszy odjazd a to dodaje wędkującym emocji  i częściej wracają po te emocje.
3.) Wyobraźcie sobie że siedzicie z feederem i  z jednej strony siedzi karpiarz a z drugiej wyczynowiec. Nawet nie bardzo macie z kim porównać swoje wyniki i nie wiadomo o czym rozmawiać. Co innego jak po bokach siedzą ludzie łowiący taką samą techniką.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: elopento w 20.04.2018, 19:38
Ja też głównie drobnicę łapię u mnie na rzece , chociaż są wielgachne bolenie , mam samochód , w okolicy sporo jezior , ale wolę siedzieć nad moją rzekę bo tu mam ciszę i spokój co cenię , nie często spotykam innych wędkarzy ,chyba że tych co nie mają karty , tu odpoczywam po pracy , no i mam tylko 300m do wody 8)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Ryba1987 w 20.04.2018, 19:41
Cytuj
2.) Gdy na łowisku jest 30 stanowisk i siedzi na nich 10 karpiarzy to rozpoczyna się rywalizacja bo wszyscy łowią podobnie a czujniki słychać z daleka więc zaczyna się walka o pierwszy odjazd a to dodaje wędkującym emocji  i częściej wracają po te emocje.

Mnie to akurat wybitnie DRAŻNI bo nie jeżdżę nad wodę żeby posłuchać jak karpiarze sobie pikachu odkręcają na full'a bo nie mają centralki a trzeba iść do namiotu. I bezczelnie jeszcze naprężają żyłke przez rozkręcony na maxa sygnalizator. Nad wodą powinna być cisza i spokój.


Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 19:53
Świstek, muszę przyznać, że Twoje punkty w zdumiewający sposób ani trochę nie pasują do mojego światopoglądu i logiki, jaką na co dzień przynajmniej staram się posługiwać.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 20.04.2018, 19:53
Cytuj
2.) Gdy na łowisku jest 30 stanowisk i siedzi na nich 10 karpiarzy to rozpoczyna się rywalizacja bo wszyscy łowią podobnie a czujniki słychać z daleka więc zaczyna się walka o pierwszy odjazd a to dodaje wędkującym emocji  i częściej wracają po te emocje.

Mnie to akurat wybitnie DRAŻNI bo nie jeżdżę nad wodę żeby posłuchać jak karpiarze sobie pikachu odkręcają na full'a bo nie mają centralki a trzeba iść do namiotu. I bezczelnie jeszcze naprężają żyłke przez rozkręcony na maxa sygnalizator. Nad wodą powinna być cisza i spokój.

Oj, nie tylko Ciebie to drażni ;) też mam pikaczu ale korzystam z nich tylko w nocy i na najcichszych ustawieniach bo ogólnie wolę popatrzeć jak mi drga... Wędka oczywiście ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.04.2018, 19:56
3.) Wyobraźcie sobie że siedzicie z feederem i  z jednej strony siedzi karpiarz a z drugiej wyczynowiec. Nawet nie bardzo macie z kim porównać swoje wyniki i nie wiadomo o czym rozmawiać. Co innego jak po bokach siedzą ludzie łowiący taką samą techniką.
Lubię łowić w samotności, nie muszę z nikim nic porównywać, a tym bardziej gadać. Na ryby jadę między innymi by posiedzieć w ciszy i się zresetować po pracy. Od współzawodnictwa to ja mam zawody, ale oczywiście, kto co lubi.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Świtek w 20.04.2018, 20:04
Świstek, muszę przyznać, że Twoje punkty w zdumiewający sposób ani trochę nie pasują do mojego światopoglądu i logiki, jaką na co dzień przynajmniej staram się posługiwać.


Do mojego też nie :)

Po prostu starałem się wczuć w wędkarza który lubi łowić na komercjach i znaleźć jakieś pozytywne strony takiego wędkowania.

Ja już się czuje nie komfortowo jak mam w zasięgu wzroku jakiegoś innego wędkarza. Wtedy zmieniam miejscówkę najczęściej.
Uwielbiam ciszę i samotność nad wodą.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 20.04.2018, 20:24

3.) Wyobraźcie sobie że siedzicie z feederem i  z jednej strony siedzi karpiarz a z drugiej wyczynowiec. Nawet nie bardzo macie z kim porównać swoje wyniki i nie wiadomo o czym rozmawiać. Co innego jak po bokach siedzą ludzie łowiący taką samą techniką.

To żeś, kurna, wymyślił... Piłeś?
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 20.04.2018, 20:45

3.) Wyobraźcie sobie że siedzicie z feederem i  z jednej strony siedzi karpiarz a z drugiej wyczynowiec. Nawet nie bardzo macie z kim porównać swoje wyniki i nie wiadomo o czym rozmawiać. Co innego jak po bokach siedzą ludzie łowiący taką samą techniką.

To żeś, kurna, wymyślił... Piłeś?

Wzięte z literatury użytkowej w postaci periodyków, jak sądzę. Ale teza niebezpodstawna. Karpiarz na pewno jest zrobiony, feederowiec zrobiony z umiarem, a wyczynowiec mierzy żyłkę mikrometrem. Kwestia wspólnego mianownika. O ile nie martwię się o feederowca, który lubi mnożyć mikrokarpiki, to tym bardziej nie martwię się o wyczynowca, bo jak ich jest dwóch, to wygrać może tylko on, więc wyczynowo się dostosuje.

Dobra... Piłem  :D Już nie przeszkadzam
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.04.2018, 20:48

3.) Wyobraźcie sobie że siedzicie z feederem i  z jednej strony siedzi karpiarz a z drugiej wyczynowiec. Nawet nie bardzo macie z kim porównać swoje wyniki i nie wiadomo o czym rozmawiać. Co innego jak po bokach siedzą ludzie łowiący taką samą techniką.

To żeś, kurna, wymyślił... Piłeś?

Wzięte z literatury użytkowej w postaci periodyków, jak sądzę. Ale teza niebezpodstawna. Karpiarz na pewno jest zrobiony, feederowiec zrobiony z umiarem, a wyczynowiec mierzy żyłkę mikrometrem. Kwestia wspólnego mianownika. O ile nie martwię się o feederowca, który lubi mnożyć mikrokarpiki, to tym bardziej nie martwię się o wyczynowca, bo jak ich jest dwóch, to wygrać może tylko on, więc wyczynowo się dostosuje.

Dobra... Piłem  :D Już nie przeszkadzam
A kto w piątek o tej godzinie nie pije? Ja właśnie któreś tam :beer: spożywam, chociaż u mnie to akurat wyjątek a nie reguła. ;D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 20:49
Dobra, to idę po drugie.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 20.04.2018, 20:53
A kto w piątek o tej godzinie nie pije?

Lekarze?  :P Pewnie Mateo zaraz zionie ogniem!
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.04.2018, 20:53
Skoro wszyscy piją to Panowie punkt 21:00 wznosimy wspólnie(lub każdy z osobna) toast za zmiany w PZW. :facepalm: :D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: elopento w 20.04.2018, 20:54
Ja nie piję czy to piątek czy świątek :P rzadko mi się zdarza , w tym roku dopiero 3 piwa :facepalm: chociaż mogę się mylić o jedno w te czy we wte O:) Powiadam Wam można bez tego żyć :thumbup:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 20.04.2018, 20:55
Własnie otworzyłem :beer:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 20:55
Każdy pić musi. Tylko niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 20.04.2018, 20:56
Skoro wszyscy piją to Panowie punkt 21:00 wznosimy wspólnie(lub każdy z osobna) toast za zmiany w PZW. :facepalm: :D

Czekaj, ale jakie zmiany? Szybko, zostało 6 min.

K..., o 21 zamykają mi sklepik! Nara!
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 20.04.2018, 20:57
Ja wypije za wniosek o upadłość :)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: daromega w 20.04.2018, 20:58
@Mosteque

Ja napisałem, że tam gdzie są wycieczki tam nie ma czego szukać. Po prostu szkoda czasu.Wtedy lepiej zrobić xx kilometrów i sobie znaleźć miejsce inne niż parking Tesco. Nie przekonuje mnie też to co napisałeś, że w mazowieckim nie ma gdzie łowić. To Wisła nie ma porządnych miejscówek ?. Nie potrafię sobie uzmysłowić, że ta wielka rzeka to pustynia jest :). Rzeki trzeba się uczyć. To nie przychodzi w dzień czy rok. Rzeka to jest trudna, jak nie najtrudniejsza woda. Trzeba umieć ją czytać. Wiedzieć gdzie ryba może się trzymać, a gdzie jest pustynia i żeby nie wiem co robił to nigdy tam ryby nie złowi. Jest wiele wskazówek i z czasem się to coraz trafniej rozpoznaje. Ja też mam 500 metrów od domu "miejski zbiornik PZW" gdzie są wycieczki. Taka wyrwa po powodzi z 70 roku zagospodarowana na lokaną odskocznię blokowiskowej szarości. Czasami tam usiądę jak jest miejsce i jak mam z 3 godziny po południu czasu. Przebijam się federem przez całą drobnicę jaka tam jest, i w ramach selekcji dużej przynęty nawet na tym bezrybiu jakieś leszczyki po 25 cm się trafiają dla zabawy. Tam wszystko jest do wora ładowane, więc jak swoje wypuszczam prosto z haka, to jest wielkie oburzenie, że jestem nienormalny. Teraz tam się nie da usiąść. Karpiarze w koło. Wpuścili duże karpie na początku roku i jest pozamiatane. Nie wiem dlaczego, ale przez ostatnie dni z 10 sztuk takich 5-10 KG pełnołuskich wypłynęło śniętych na brzeg. Co dzień są nowe śnięte. Nie wiem czy te wywozone na okrągło łódkami karpiowe zanęty ich nie załatwiły. No i do tego hole, pocięte hakami pyski etc. Tam nikt nad tym nie panuje kompletnie. "Róbta co chceta". Ale fakt jest taki, że wiem jak wygląda taka woda ala Tesco, i że to nie jest szczyt wędkarskich marzeń. Dlatego napisałem, że trzeba się oddalić od takich miejsc. A skoro nie ma nic blisko trzeba ich dalej poszukać. 

PS. Nie pouczam Ciebie ani nikogo innego i tak proszę tego nie odbierać. Wyrażam tylko swoje poglądy na temat dzika woda - komercja. Na temat ciszy, spokoju, odpoczynku i przy okazji czasami złowionych dla sportu i wypuszczonych rybek, a nie zakazów i nakazów na komercji usadzony jak kura w gnieździe parę metrów od kolejnych gniazd z każdej stony.   

@maksz100

Zgadzam się z tym co napisałeś. Brania większych ryb na dzikiej wodzie są w określonych godzinach. Czy to świt czy wieczór. Później można zaklinać na wszystko, ale to nie jest skuteczne. Duże leszcze biorą tylko jak się zaczyna rozwidniać i tak z 3 godziny. Później można się zawijać do domu albo ustawić na drobnicę. Inne znowu pod wieczór maja swoje 2 godziny i koniec. Trzeba się w to wstrzelić po prostu. Reszta dnia to drobnica albo studnia.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.04.2018, 20:58
Powiadam Wam można bez tego żyć :thumbup:
Można, ale co to za życie? ;)
Tak już poważnie, piję 2-3 razy do roku. Niestety zdrowie na więcej nie pozwala.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.04.2018, 20:59
Koledzy, no to siup :beer:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 20.04.2018, 21:00
Proszę moderatora o usunięcie mojego wpisu, którym wywołałem aferę alkoholową (niedawno zostałem oskarżony o zainfekowanie forum słowem "ch...j").
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Koń w 20.04.2018, 21:03
Syborg, bądź jak dobry, porządny organ państwowy. Rozpatrz swój własny wniosek i go odrzuć ze względu na braki formalne ;D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 20.04.2018, 21:08
Przecież człowiek nie wielbłąd... Pić musi :D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 20.04.2018, 21:13
Cytuj
2.) Gdy na łowisku jest 30 stanowisk i siedzi na nich 10 karpiarzy to rozpoczyna się rywalizacja bo wszyscy łowią podobnie a czujniki słychać z daleka więc zaczyna się walka o pierwszy odjazd a to dodaje wędkującym emocji  i częściej wracają po te emocje.

Mnie to akurat wybitnie DRAŻNI bo nie jeżdżę nad wodę żeby posłuchać jak karpiarze sobie pikachu odkręcają na full'a bo nie mają centralki a trzeba iść do namiotu. I bezczelnie jeszcze naprężają żyłke przez rozkręcony na maxa sygnalizator. Nad wodą powinna być cisza i spokój.

Oj, nie tylko Ciebie to drażni ;) też mam pikaczu ale korzystam z nich tylko w nocy i na najcichszych ustawieniach bo ogólnie wolę popatrzeć jak mi drga... Wędka oczywiście ;)
Ciekaw jestem ilu wędkarzy takich  co tylko z sygnalizatorkami łowi , używa modeli bez nadajnika i centralki.
W tych czasach kiedy zestaw 2+1 można za 300zł kupić  to byle dzieciak ma centralki.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Świtek w 20.04.2018, 21:20
Cytuj
Rzeka to jest trudna, jak nie najtrudniejsza woda. Trzeba umieć ją czytać. Wiedzieć gdzie ryba może się trzymać, a gdzie jest pustynia i żeby nie wiem co robił to nigdy tam ryby nie złowi.

Święte słowa. Mam to samo.
Jeżdżę nad swoją rzeczkę od siedmiu lat i do zeszłego roku same krąpiki łowiłem i jazie, tak jakby innych ryb w niej nie było.
W zeszłym roku nastąpił mały przełom. Miałem pierwszą brzanę i coś dużego porwało mi zestaw. To dało mi do myślenia że moje wyniki nie koniecznie wiązały się z brakiem ryb tylko z moim nieudolnym wędkowaniem.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.04.2018, 21:28
I tak dość długo wątek utrzymał się w temacie.
A potem już co lepsze. Kto ma rację i inne takie.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Alek w 20.04.2018, 21:31
W zeszłym roku nastąpił mały przełom. Miałem pierwszą brzanę i coś dużego porwało mi zestaw. To dało mi do myślenia że moje wyniki nie koniecznie wiązały się z brakiem ryb tylko z moim nieudolnym wędkowaniem.
Bingo.
Ludzie płaczą, że nie ma ryb, a większość tak naprawdę nie potrafi łowić. Broń Boże nie mam zamiaru nikogo urazić.
Sam jestem amatorem.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.04.2018, 21:52
W zeszłym roku nastąpił mały przełom. Miałem pierwszą brzanę i coś dużego porwało mi zestaw. To dało mi do myślenia że moje wyniki nie koniecznie wiązały się z brakiem ryb tylko z moim nieudolnym wędkowaniem.
Bingo.
Ludzie płaczą, że nie ma ryb, a większość tak naprawdę nie potrafi łowić. Broń Boże nie mam zamiaru nikogo urazić.
Sam jestem amatorem.
Ale sugerujesz jakieś uwstecznianie się ? 8)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 21:55
Znowu się dowiedziałem, że nie umiem łowić. Zachodzi dziwna korelacja. Nie umiem, gdzie nie ma ryb, umiem, gdzie ryby są.
Niezbadane są wyroki boskie...
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.04.2018, 22:06
Stary jesteś Michale.
Kiedyś umiałeś łowić :P

Ja pamiętam jak za dzieciaka nawet na chleb brały i zwykłe robaki. Bez nęcenia super zanętami.
No ale to było ze 30 "roków" wstecz.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 22:08
Ja pierwszą rybę przynajmniej 35 lat temu złowiłem...
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: daromega w 20.04.2018, 22:10
I tak dość długo wątek utrzymał się w temacie.
A potem już co lepsze. Kto ma rację i inne takie.

Tak zapytam z ciekawości o czym chcesz dalej dyskutować ?. Łowisko komercyjne to jest firma czyli biznes. Każdy właściciel własnego biznesu będzie robił wszystko żeby jak najwięcej z tego biznesu wyciągnąć. Jeśli mu federy nie są na rękę i uważa że zaniżają wpływy czy inny jest jakiś powód to ich zabroni. Jeśli stwierdzi po roku że to był błąd i trzeba karpiarzy na rzecz federa czy spławika wyciąć z łowiska to ich wytnie. Ja prowadzę firmę od xx lat. Kieruję się tylko dobrem tej firmy, aby była w dobrej kondycji finansowej i przynosiła mi dochody. Widocznie tak samo zimno skalkulował właściciel tego czy tamtego łowiska i robi test. Jeśli mu to wyjdzie na plus to tak zostanie. Jeśli nie, to zmieni zasady. Ty masz dwa prawa. Płacić i się dostosować albo jechać na PZW. Nic poza tym. Możesz jeszcze swoje łowisko otworzyć i samemu ciągnąc taki biznes. A wtedy też będziesz testował co zrobić żeby jak najwięcej zarobić. life is brutal.....

Wypłakiwanie na forum jaka ta czy tamta firma jest beeeee bo federy wygonił niczego nie zmieni. Ponakręcasz się tylko wraz z innymi i nic poza tym.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2018, 22:15
A tutaj to się z Tobą zgodzę.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: piotrrd w 20.04.2018, 22:19
Nic dodać nic ująć.
Chyba podobny był ton wypowiedzi co do zanęt FB, nie podoba się nie kupuj.

I tam dużo osób broniło polityki cenowej firmy. Tak samo w tym wypadku nie podoba się ? Trudno.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.04.2018, 22:25
I tak dość długo wątek utrzymał się w temacie.
A potem już co lepsze. Kto ma rację i inne takie.

Tak zapytam z ciekawości o czym chcesz dalej dyskutować ?. Łowisko komercyjne to jest firma czyli biznes. Każdy właściciel własnego biznesu będzie robił wszystko żeby jak najwięcej z tego biznesu wyciągnąć. Jeśli mu federy nie są na rękę i uważa że zaniżają wpływy czy inny jest jakiś powód to ich zabroni. Jeśli stwierdzi po roku że to był błąd i trzeba karpiarzy na rzecz federa czy spławika wyciąć z łowiska to ich wytnie. Ja prowadzę firmę od xx lat. Kieruję się tylko dobrem tej firmy, aby była w dobrej kondycji finansowej i przynosiła mi dochody. Widocznie tak samo zimno skalkulował właściciel tego czy tamtego łowiska i robi test. Jeśli mu to wyjdzie na plus to tak zostanie. Jeśli nie, to zmieni zasady. Ty masz dwa prawa. Płacić i się dostosować albo jechać na PZW. Nic poza tym. Możesz jeszcze swoje łowisko otworzyć i samemu ciągnąc taki biznes. A wtedy też będziesz testował co zrobić żeby jak najwięcej zarobić. life is brutal.....

Wypłakiwanie na forum jaka ta czy tamta firma jest beeeee bo federy wygonił niczego nie zmieni. Ponakręcasz się tylko wraz z innymi i nic poza tym.
O czym dyskutować ?
Choćby takie obostrzenia są sensowne. Czy właściciel kieruje się dobrem ryby czy to brak wiedzy czy kalkulacja finansowa. A może to wpływ ludzi którzy mu w głowie namieszali ?
Z drugiej strony czy słyszałeś o lobbowaniu ? ;)
A może mając sensowne argumenty podparte wieloma opiniami można się z właścicielem wdać w dyskusję ?
Jak widzisz jest wiele możliwości.

Nic dodać nic ująć.
Chyba podobny był ton wypowiedzi co do zanęt FB, nie podoba się nie kupuj.

I tam dużo osób broniło polityki cenowej firmy. Tak samo w tym wypadku nie podoba się ? Trudno.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka


To jednak całkiem inna sprawa.
W tamtych rozmowach była mowa wyłącznie o cenie. Tutaj o koszcie pobytu nikt nie wspomina.
Jest mowa o czymś całkiem innym.
Jeśli ktoś tego wyłapuje proponuję ponowną, spokojniejszą lekturę.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.04.2018, 00:16

Tak zapytam z ciekawości o czym chcesz dalej dyskutować ?. Łowisko komercyjne to jest firma czyli biznes. Każdy właściciel własnego biznesu będzie robił wszystko żeby jak najwięcej z tego biznesu wyciągnąć. Jeśli mu federy nie są na rękę i uważa że zaniżają wpływy czy inny jest jakiś powód to ich zabroni. Jeśli stwierdzi po roku że to był błąd i trzeba karpiarzy na rzecz federa czy spławika wyciąć z łowiska to ich wytnie. Ja prowadzę firmę od xx lat. Kieruję się tylko dobrem tej firmy, aby była w dobrej kondycji finansowej i przynosiła mi dochody. Widocznie tak samo zimno skalkulował właściciel tego czy tamtego łowiska i robi test. Jeśli mu to wyjdzie na plus to tak zostanie. Jeśli nie, to zmieni zasady. Ty masz dwa prawa. Płacić i się dostosować albo jechać na PZW. Nic poza tym. Możesz jeszcze swoje łowisko otworzyć i samemu ciągnąc taki biznes. A wtedy też będziesz testował co zrobić żeby jak najwięcej zarobić. life is brutal.....

Wypłakiwanie na forum jaka ta czy tamta firma jest beeeee bo federy wygonił niczego nie zmieni. Ponakręcasz się tylko wraz z innymi i nic poza tym.

Niby tak, ale ja powiem tak - a co z hasłem 'klient nasz pan'? :) Temat trochę zboczył na inny tor, ale to co ważne, to jakie są pobudki pewnych zakazów. Według mnie często nie jest to wiedza właściciela łowiska wzięta z doświadczenia, ale zasłyszane 'legendy'. Jedną z nich jest właśnie rozcinanie rybich pysków małymi hakami, o co tak toczę spór z Januszem ;) W wielu przypadkach powstają teorie o tym jak feederowcy szkodzą rybom, z drugiej zaś mówią to karpiarze, z których co drugi potrafi się zalać w trupa na zasiadce. Jak wtedy się dba o ryby? :) I mamy pewien konflikt, co?

Dla mnie przykładem dobrze prowadzonego łowiska pod względem regulaminu jest Pod Borem. Można łowić praktycznie w każdy sposób, ryby jest sporo, i to dużej. Nie ma wielkich zakazów, zaś właściciel jest miłym gościem. Czuję się tam zawsze dobrze, choć problemem mogą być inni wędkarze (co nie jest winą łowiska):) Jednak nie czuję się jak przestępca lub podejrzany o zabójstwo papieża, jak na łowisku X, gdzie właściciel zachowuje się jak oberkapo w Auschwitz, i jego nadejście budzi strach.

W tym wszystkim Daromega chodzi też o to, aby właściciele łowisk byli milsi dla nas wszystkich, i niekoniecznie postrzegali wszystko przez pryzmat jednej techniki lub drugiej, wprowadzając często dziwne zakazy. Takie wątki też są potrzebne, bo wielu z nas może też się lekko dopasować, i na przykład na komercję z większa rybę zabierać dwa podbieraki, jeden duży, 'na wszelki wypadek' :) Wg mnie da się pewne rzeczy 'wypośrodkować', tak ze każdy będzie zadowolony.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: elopento w 21.04.2018, 06:47
Stary jesteś Michale.
Kiedyś umiałeś łowić :P

Ja pamiętam jak za dzieciaka nawet na chleb brały i zwykłe robaki. Bez nęcenia super zanętami.
No ale to było ze 30 "roków" wstecz.
To ja tradycyjnie i ja pamiętam jak było kiedyś , chlebem albo kartoflami się nęciło- taka bieda była że nic nie było :P
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: daromega w 21.04.2018, 10:43
@Luk

Ja bym zaczął w takich przypadkach zawsze od rozmowy z właścicielem. Najlepiej twarzą w twarz. Znając powód takiej decyzji, można podyskutować wtedy na forum o tym. Na ta chwilę nie ma za bardzo o czym dyskutować, nie znając stanowiska właściciela i prawdziwego powodu takich zaostrzeń.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Pajone w 21.04.2018, 21:45
To ja jeszcze dodam do tego wszystkiego dzień, tak dzień w którym wybieramy się na komercję. W tygodniu ludzi jest mniej nad wodą.. Wędkując  na przykład w Środę siada nas 5  i każdy ma miejsce i czas na hol tego większego bonusa. W weekend gdzie upycha się wędkarzy ile wlezie, to oczywiste że sobie wzajemnie mogą zawadzać. Lucian na Zastawiu z tym karpiem 15kg był chyba sam nad wodą..
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.04.2018, 07:48
@Luk

Ja bym zaczął w takich przypadkach zawsze od rozmowy z właścicielem. Najlepiej twarzą w twarz. Znając powód takiej decyzji, można podyskutować wtedy na forum o tym. Na ta chwilę nie ma za bardzo o czym dyskutować, nie znając stanowiska właściciela i prawdziwego powodu takich zaostrzeń.

Masz rację. W wielu przypadkach jednak właściciele nie wędkują, więc nie mają jakby 'zrozumienia' co należy robić. Kopiują więc zasady z innych łowisk lub słuchają porad. Wędkarzy też nie muszą rozróżniać wcale, po niektórych po prostu widać, że przyjeżdżają niegotowi na duże ryby. Ja zaobserwowałem, ze w Polsce często używa się małych podbieraków na przykład. Ludzie kupują tanie składane dwuczęściówki co mają rozstaw 50 cm, i to może gospodarza 'zaboleć'. Ja kupiłem sobie specjalnie większy podbierak na wypadek 'wu' na takie łowiska. I tak używam swojego niezawodnego 'specimena' 36cali, który mieści spore ryby i pozwala na wzięcie ich na matę w normalny sposób.

Najbardziej mnie dziwi ta historia z rozcinaniem pysków przez małe haki. Pamiętam jak łowiłem raz w Polsce i jeden karpiarz mi tłumaczył, że duże haki to mała rana. Tylko, że u niego każdemu karpiowi zostawiał dziurę, krwawiącą, u mnie zaś nie było widać gdzie hak był wbity. Czy dezynfekcja aż tak wiele da?

Jakby nie było, trzeba uszanować zasady. Fajnie jednak jakby właściciele nie kopiowali ich bezmyślnie, aby ich łowisko było 'lepsze' bo 'karpiowe' dla karpiarzy. Wielu feederowców nie będzie ustępować w możliwościach karpiarzom, często zaś ich przewyższy lepszą taktyką. Dobrym przykładem jest Piotrek lub Fish007, którzy feederami koszą duże ryby, bez powodowania problemów. Da się? Da.... ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 04.05.2018, 10:48
Korzystając z okazji, że Luk ostatni skomentował wrócę do pewnego tematu.
Na fotce zestaw z hakiem bez zadziora, który ponoć wypada z pyska szybciej niż światło... Jak to się stało, że kolega złowił karpia z takim hakiem :facepalm: ???
"
Kron Krzystof Jaros
2 godz. ·
A po zawodach rzutowych ... za taki oto zahaczony zestawik zawijam porannego kaperka 😕 Ktoś coś rozpoznaje? Można śmiało odebrać ołów Gemini i kawałek kulki bo hak mało ostry 😆 A ponoć bezzadzior z pyska wypada w momencie 😢 Ten po trzech dniach nadal wisiał w pysku kapra 😮"

JK
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 04.05.2018, 17:23
Ale to jest dowód na co, bo nie wiem?
Ja już kilkakrotnie złowiłem własny przypon, który mi się odpiął od zestawu. Wolałbym szóstkę w totka, ale biorę, co los daje ;)


Ostatnio często odpinam leszcze przed podbierakiem, bo nie chce mi się rąk brudzić, właśnie podrzucając zestawem, żeby się na chwilę rybie w pysku wszystko zluzowało. W 1/3 prób rybka sama się wypina i odpływa, bo nie używam zadziorów.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 04.05.2018, 18:46
Ostatnio często odpinam leszcze przed podbierakiem, bo nie chce mi się rąk brudzić, właśnie podrzucając zestawem, żeby się na chwilę rybie w pysku wszystko zluzowało. W 1/3 prób rybka sama się wypina i odpływa, bo nie używam zadziorów.

 ;) też tak czasem robię, małe karpie też się  z bezzadziorów czasem wypinają
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 05.05.2018, 11:11
Ostatnio często odpinam leszcze przed podbierakiem, bo nie chce mi się rąk brudzić, właśnie podrzucając zestawem, żeby się na chwilę rybie w pysku wszystko zluzowało. W 1/3 prób rybka sama się wypina i odpływa, bo nie używam zadziorów.

 ;) też tak czasem robię, małe karpie też się  z bezzadziorów czasem wypinają
Najgorzej gdy robi to jakiś okaz w momencie sięgania po podbierak >:O
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 05.05.2018, 11:46
Ale to jest dowód na co, bo nie wiem?
Ja już kilkakrotnie złowiłem własny przypon, który mi się odpiął od zestawu. Wolałbym szóstkę w totka, ale biorę, co los daje ;)


Ostatnio często odpinam leszcze przed podbierakiem, bo nie chce mi się rąk brudzić, właśnie podrzucając zestawem, żeby się na chwilę rybie w pysku wszystko zluzowało. W 1/3 prób rybka sama się wypina i odpływa, bo nie używam zadziorów.
Nie wiesz czy udajesz? Skoro jednym z argumentów na używanie takich haków jest to, że w razie urwania żyłki ryba moment i uwalnia się od haczyka a tu mamy zupełnie co innego?
Nie skomentuję...Własnie takie zachowanie robi szkodę bo ten hak się przemieszcza, wychodzi, zapina ...
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.05.2018, 11:55
Ale to jest dowód na co, bo nie wiem?
Ja już kilkakrotnie złowiłem własny przypon, który mi się odpiął od zestawu. Wolałbym szóstkę w totka, ale biorę, co los daje ;)


Ostatnio często odpinam leszcze przed podbierakiem, bo nie chce mi się rąk brudzić, właśnie podrzucając zestawem, żeby się na chwilę rybie w pysku wszystko zluzowało. W 1/3 prób rybka sama się wypina i odpływa, bo nie używam zadziorów.
Nie wiesz czy udajesz? Skoro jednym z argumentów na używanie takich haków jest to, że w razie urwania żyłki ryba moment i uwalnia się od haczyka a tu mamy zupełnie co innego?
Nie skomentuję...Własnie takie zachowanie robi szkodę bo ten hak się przemieszcza, wychodzi, zapina ...
JKarp

Dajesz jakiś przykład, że coś się stało, jako negowanie ogólnej zależności.
Hak bez zadziora wyjdzie z rybiego pyska łatwiej, niż ten z zadziorem. I o czym Ty chcesz dalej dyskutować? A dyskutować będziesz. Tak jak wg Ciebie nie ma zestawów samozacinających i kropka.
Jesteś ciężkim człowiekiem do jakiejkolwiek dyskusji, bo nie potrafisz... nawet nie chodzi o przyznanie się do błędu, ale o zwykłe przyjęcie do wiadomości prostego faktu, jeśli nie pasuje on do Twojego światopoglądu.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 05.05.2018, 12:03
Ale to jest dowód na co, bo nie wiem?
Ja już kilkakrotnie złowiłem własny przypon, który mi się odpiął od zestawu. Wolałbym szóstkę w totka, ale biorę, co los daje ;)


Ostatnio często odpinam leszcze przed podbierakiem, bo nie chce mi się rąk brudzić, właśnie podrzucając zestawem, żeby się na chwilę rybie w pysku wszystko zluzowało. W 1/3 prób rybka sama się wypina i odpływa, bo nie używam zadziorów.
Nie wiesz czy udajesz? Skoro jednym z argumentów na używanie takich haków jest to, że w razie urwania żyłki ryba moment i uwalnia się od haczyka a tu mamy zupełnie co innego?
Nie skomentuję...Własnie takie zachowanie robi szkodę bo ten hak się przemieszcza, wychodzi, zapina ...
JKarp

Dajesz jakiś przykład, że coś się stało, jako negowanie ogólnej zależności.
Hak bez zadziora wyjdzie z rybiego pyska łatwiej, niż ten z zadziorem. I o czym Ty chcesz dalej dyskutować? A dyskutować będziesz. Tak jak wg Ciebie nie ma zestawów samozacinających i kropka.
Jesteś ciężkim człowiekiem do jakiejkolwiek dyskusji, bo nie potrafisz... nawet nie chodzi o przyznanie się do błędu, ale o zwykłe przyjecie do wiadomości prostego faktu, jeśli nie pasuje on do Twojego światopoglądu.
Argumentów w ch...
No ten jakoś nie wyszedł i co ? Ogólna zależność mówi, że wychodzą bez problemu jak uriwe się zestaw a tu jakby zaprzeczenie.  Tak, jestem ciężkim człowiekiem do dyskusji bo używam argumentów a nie odnoszę się do tego kto jaki jest. Przyjmuję wo wiadomości różne rzeczy. I te głupie również.
Zestaw sam nigdy nie zatnie. Taki zestaw nazywa się bezpiecznym. Łowienie feederem na odległości +50 m lub dużo, dużo dalej z plecionką jako linka główna czym jest ? Jak szczytówka pokazuje to ryba już jest zapięta.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 05.05.2018, 12:14
Ja już "dyskusję" skończyłem. Może ktoś podchwyci, jeśli zechce dalej drążyć temat.

Ps. ryba nie może już być zapięta, bo nie ma zestawów samozacinających.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 05.05.2018, 12:19
Twój znajomy trafił jeden HAK bo to nawet nie haczyk. Ale przecież każdy z Nas trafił po kilka zwykłych.
Przypadek który wskazałeś to tylko promil w ogólnej liczbie.
Żaden haczyk sam z siebie nie wyleci. Ale ryba ma przeogromne szanse na pozbycie się haka bezzadziorowego. Z zadziorem już się nie pozbędzie.

Nadziej się na bezzadziorową 10 a potem na 2 z zadziorem. Oboma przebij się na wylot. A potem każdy wycofaj. Następnie obejrzyj rany i zastanów się chwilę. Może tego typu doświadczenie zmieni choć odrobinę Twój pogląd na te sprawy.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 05.05.2018, 12:22
Ps. ryba nie może już być zapięta, bo nie ma zestawów samozacinających.

Jak nie ma jak są :D


(https://sayingimages.com/wp-content/uploads/i-just-came-here-to-read-the-comments-popcorn-meme.png)


ahahhahaha
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 05.05.2018, 12:30
Twój znajomy trafił jeden HAK bo to nawet nie haczyk. Ale przecież każdy z Nas trafił po kilka zwykłych.
Przypadek który wskazałeś to tylko promil w ogólnej liczbie.
Żaden haczyk sam z siebie nie wyleci. Ale ryba ma przeogromne szanse na pozbycie się haka bezzadziorowego. Z zadziorem już się nie pozbędzie.

Nadziej się na bezzadziorową 10 a potem na 2 z zadziorem. Oboma przebij się na wylot. A potem każdy wycofaj. Następnie obejrzyj rany i zastanów się chwilę. Może tego typu doświadczenie zmieni choć odrobinę Twój pogląd na te sprawy.
Mario ten przypadek został uwidoczniony i po troszę obala teorię, że haki same wypadają. A co z tymi rybami, które błąkają się gdzieś pod wodą a których nigdy nie zobaczymy? Dotyczy to haków również z mikrozadziorami.
Rok temu koledze wyjąłem hak z zadziorem a dużego palca nogi jak sądzę nr 4 lub 2. I jakoś leja po haczyku nie było jak usunąłem ten haczyk.
Jeśli porównywać to "dwójki" a nie dziesiątkę z dwójką.
Ja pokazuję co się zdarzyło. Interpretację pozostawiam innym.
I na miłość boską nie trząchajcie zestawami jak chcecie wyjąć haczyk bo rączki się pobrudzą. Wiaderko obok z wodą i szmatka pomaga umyć rączki :) :) :P
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 05.05.2018, 12:38
Haczyk sam z siebie nigdy nie wypadnie. Po prostu przy bezzadziorowych są większe szanse że ryba sie go pozbędzie w taki bądź inny sposób. To jak kolczyk bez blokady. Sam nie poleci. Ale jak się czymś zachaczy, pomacha głową to szanse już są by go zgubić.
Dlatego są bezpieczniejsze. Łatwiej się je również usuwa i powodują mniejszą ranę przy wyjęciu.

A porównuję 10 z 2 po to by pokazać różnicę w odniesieniu feederowców do karpiarzy.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Luk w 07.05.2018, 07:59
Korzystając z okazji, że Luk ostatni skomentował wrócę do pewnego tematu.
Na fotce zestaw z hakiem bez zadziora, który ponoć wypada z pyska szybciej niż światło... Jak to się stało, że kolega złowił karpia z takim hakiem :facepalm: ???
"
Kron Krzystof Jaros
2 godz. ·
A po zawodach rzutowych ... za taki oto zahaczony zestawik zawijam porannego kaperka 😕 Ktoś coś rozpoznaje? Można śmiało odebrać ołów Gemini i kawałek kulki bo hak mało ostry 😆 A ponoć bezzadzior z pyska wypada w momencie 😢 Ten po trzech dniach nadal wisiał w pysku kapra 😮"

JK

To nie jest ta sama dyskusja Janusz :) Może się nie rozumiemy? Ja mówię o mniejszych hakach (jak np. Drennan Wide Gape) które wypadają dość łatwo. Duże haki karpiowe wypadać tak nie  muszą. Kto łowi większe ryby wie dobrze, że mięśnie pyska są bardzo mocne i hak siedzi w nich dość dobrze. Osobiście sam złowiłem kilkanaście ryb z hakami w pyskach, z czego część była bezzadziorowymi.

Spędziłem weekend na spotkaniu testerów firmy 3 Foot Twitch, gdzie było sporo karpiarzy, i dyskutowałem o tym fakcie. Wielu uważa, że haki bezzadziorowe mogą powodować obrażenia w momencie gdy karp jest w zawadzie, jednak nie słyszałem komentarzy o tym, że ogólnie szkodzą. Janusz, ja głównie obalam mit o rozcinaniu pysków przez małe haki - nie zaś o tym, że bezzadziorowce wypadają zawsze same z siebie :) O tym, że feederowcy odpowiadają za kontuzje ryb. Powtórzę, jeżeli karpiarze zalewają się w trupa tak często, dyskusja taka jest nie na miejscu, bo wiadomo kto będzie szkodził rybom :)

Chodzi o pewną konsekwencję i mity jakie krążą w Polsce. Wg mnie wielu karpiarzy uważa siebie za 'niewinnych' szukając odpowiedzialnych pośród innych grup wędkarzy.

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.05.2018, 08:05
Jasnym jak słońce jest fakt, że hak bez zadziora wypadnie łatwiej niż ten z zadziorem. Kropka.
Zdumiewa mnie, że ktoś się zastanawia, ile to jeszcze ryb pływa z hakiem bezzadziorowym w pysku. Skoro osób stosujących haki bezzadziorowe jest mniej, niż tych stosujących haki z zadziorami, a te pierwsze wypadają z pyska łatwiej, to raczej zasadnym jest pytanie: ile ryb pływa z hakami z zadziorem.

Ta dyskusja mnie zdumiewa. Zresztą niepierwsza z udziałem Janusza, który usunął koledze z palca hak z zadziorem i jest to dowód na to, że takie haki szkodzą rybom mniej niż te bezzadziorowe. Kolega hak bezzadziorowy w ułamku sekundy usunąłby sobie sam, a po chwili zapomniał o rance.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 07.05.2018, 12:18
Korzystając z okazji, że Luk ostatni skomentował wrócę do pewnego tematu.
Na fotce zestaw z hakiem bez zadziora, który ponoć wypada z pyska szybciej niż światło... Jak to się stało, że kolega złowił karpia z takim hakiem :facepalm: ???
"
Kron Krzystof Jaros
2 godz. ·
A po zawodach rzutowych ... za taki oto zahaczony zestawik zawijam porannego kaperka 😕 Ktoś coś rozpoznaje? Można śmiało odebrać ołów Gemini i kawałek kulki bo hak mało ostry 😆 A ponoć bezzadzior z pyska wypada w momencie 😢 Ten po trzech dniach nadal wisiał w pysku kapra 😮"

JK

To nie jest ta sama dyskusja Janusz :) Może się nie rozumiemy? Ja mówię o mniejszych hakach (jak np. Drennan Wide Gape) które wypadają dość łatwo. Duże haki karpiowe wypadać tak nie  muszą. Kto łowi większe ryby wie dobrze, że mięśnie pyska są bardzo mocne i hak siedzi w nich dość dobrze. Osobiście sam złowiłem kilkanaście ryb z hakami w pyskach, z czego część była bezzadziorowymi.

Spędziłem weekend na spotkaniu testerów firmy 3 Foot Twitch, gdzie było sporo karpiarzy, i dyskutowałem o tym fakcie. Wielu uważa, że haki bezzadziorowe mogą powodować obrażenia w momencie gdy karp jest w zawadzie, jednak nie słyszałem komentarzy o tym, że ogólnie szkodzą. Janusz, ja głównie obalam mit o rozcinaniu pysków przez małe haki - nie zaś o tym, że bezzadziorowce wypadają zawsze same z siebie :) O tym, że feederowcy odpowiadają za kontuzje ryb. Powtórzę, jeżeli karpiarze zalewają się w trupa tak często, dyskusja taka jest nie na miejscu, bo wiadomo kto będzie szkodził rybom :)

Chodzi o pewną konsekwencję i mity jakie krążą w Polsce. Wg mnie wielu karpiarzy uważa siebie za 'niewinnych' szukając odpowiedzialnych pośród innych grup wędkarzy.

Jaki to był rozmiar?
Skoro w zawadzie szkodzą to jak nie szkodzą :facepalm:
Ty obalasz mit a ja widziałem ranę w pysku po haczyku bez zadziora - tak z 0,5 cm rozorane i haczyk.
Pytanie brzmi - skoro feederowcy nie szkodzą dlaczego na łowiskach o ile jest to możliwe powstają miejsca dla łowiących w ten sposób?
Pisałem też, że uważam iż jeśli ktoś potrafi tym feederem łowić raczej krzywdy nie zrobi. To samo dotyczy karpiarzy - naczyta się jeden z drugim o cudownych właśnościach plecionki  lub założy żyłkę na słonie a łowi na komercji małe ryby holując je "w powietrzu",  i łowi nią zacinając aż kij uderzy w ziemie z drugiej strony.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.05.2018, 12:37


Jaki to był rozmiar?
Skoro w zawadzie szkodzą to jak nie szkodzą :facepalm:
Ty obalasz mit a ja widziałem ranę w pysku po haczyku bez zadziora - tak z 0,5 cm rozorane i haczyk.
Pytanie brzmi - skoro feederowcy nie szkodzą dlaczego na łowiskach o ile jest to możliwe powstają miejsca dla łowiących w ten sposób?
Pisałem też, że uważam iż jeśli ktoś potrafi tym feederem łowić raczej krzywdy nie zrobi. To samo dotyczy karpiarzy - naczyta się jeden z drugim o cudownych właśnościach plecionki  lub założy żyłkę na słonie a łowi na komercji małe ryby holując je "w powietrzu",  i łowi nią zacinając aż kij uderzy w ziemie z drugiej strony.
JKarp
Dlatego, że karpiarze wkurzeni, że ktoś śmie kosić kilkanaście sztuk, gdy oni czekają na jedną, rozmawiają z właścicielami o tej rzekomej szkodliwości, a feederowcom nie przychodzi do głowy, by rozmawiać z właścicielami o prawdziwej nieszkodliwości. I potem stają przed faktem dokonanym.

A z pozostałą częścią wypowiedzi się zgadzam. Debil z wędką, to debil z wędką. Niezależnie od rodzaju wędki.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 07.05.2018, 13:49


Jaki to był rozmiar?
Skoro w zawadzie szkodzą to jak nie szkodzą :facepalm:
Ty obalasz mit a ja widziałem ranę w pysku po haczyku bez zadziora - tak z 0,5 cm rozorane i haczyk.
Pytanie brzmi - skoro feederowcy nie szkodzą dlaczego na łowiskach o ile jest to możliwe powstają miejsca dla łowiących w ten sposób?
Pisałem też, że uważam iż jeśli ktoś potrafi tym feederem łowić raczej krzywdy nie zrobi. To samo dotyczy karpiarzy - naczyta się jeden z drugim o cudownych właśnościach plecionki  lub założy żyłkę na słonie a łowi na komercji małe ryby holując je "w powietrzu",  i łowi nią zacinając aż kij uderzy w ziemie z drugiej strony.
JKarp
Dlatego, że karpiarze wkurzeni, że ktoś śmie kosić kilkanaście sztuk, gdy oni czekają na jedną, rozmawiają z właścicielami o tej rzekomej szkodliwości, a feederowcom nie przychodzi do głowy, by rozmawiać z właścicielami o prawdziwej nieszkodliwości. I potem stają przed faktem dokonanym.

A z pozostałą częścią wypowiedzi się zgadzam. Debil z wędką, to debil z wędką. Niezależnie od rodzaju wędki.

Ja to myślę, że ta nawet nie w tym rzecz. Bo mnie osobiście lotto czy na komercji ktoś łowi czy nie łowi i jak łowi.
Problemem jest to, że feederem mało doświadczeni wędkarze zbierają wszystko co w zasięgu jest. Dotyczy to też fanów ultra lekkiego karpiowania. Naczytają się o jakiejś przyjemności z holu i zarówno jedni jak i drudzy zakładają pajęczynki. I o ile przy handlówce nie ma to znaczenia to jak się trafi ładny okaz zaczyna się jazda po całej wodzie. A ktoś kto ceni jakość a nie ilość poświęca dużo czasu na właściwe i prawidłowe umieszczenie zestawu.
JKarp
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.05.2018, 13:56
Z takim stwierdzeniem jestem w stanie się zgodzić. :thumbup:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 17.09.2018, 20:39
Tak czytam , czytam i czytam i dochodzę do wniosku że zostaje mi tylko zarzucić mój zestaw ...no nie wiem , najlepiej chyba wcale żebym tylko nikomu nie przeszkodził  w czekaniu na rybę życia wagi XX 😕
Chciałem z radością powrócić do wędkowania po bardzo długiej przerwie , pojechać gdzieś na komercyjne łowisko gdzie razem z żoną i córką ( chce się nauczyć łowić ) mógłbym przyjemnie spędzić czas i przy okazji złowić coś - być może większego jak by się udało . Nigdy nie lubiłem "grubego łowienia"  dlatego zainteresowałem się delikatniejszą odmianą federa i "metodą"  ponieważ to bardziej mi pasuje . Teraz wiem że jako niedzielny i niedoświadczony ( bo trudno po kilkunastu latach przerwy takim być) wędkarz raczej nie mam co szukać na komercjach ..... A szkoda bo w moim mieście Łodzi po prostu nie ma gdzie sensownie łowić  . To przykre że sami wędkarze swoim podejściem potrafią tak zniechęcić innych " kolegów po kiju "
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: booohal w 17.09.2018, 21:01
Tak czytam , czytam i czytam i dochodzę do wniosku że zostaje mi tylko zarzucić mój zestaw ...no nie wiem , najlepiej chyba wcale żebym tylko nikomu nie przeszkodził  w czekaniu na rybę życia wagi XX 😕
Chciałem z radością powrócić do wędkowania po bardzo długiej przerwie , pojechać gdzieś na komercyjne łowisko gdzie razem z żoną i córką ( chce się nauczyć łowić ) mógłbym przyjemnie spędzić czas i przy okazji złowić coś - być może większego jak by się udało . Nigdy nie lubiłem "grubego łowienia"  dlatego zainteresowałem się delikatniejszą odmianą federa i "metodą"  ponieważ to bardziej mi pasuje . Teraz wiem że jako niedzielny i niedoświadczony ( bo trudno po kilkunastu latach przerwy takim być) wędkarz raczej nie mam co szukać na komercjach ..... A szkoda bo w moim mieście Łodzi po prostu nie ma gdzie sensownie łowić  . To przykre że sami wędkarze swoim podejściem potrafią tak zniechęcić innych " kolegów po kiju "
Dupa tam.
Będziesz słuchał narzekaczy to sam się nim staniesz.
W okolicach Łodzi możesz bez problemu połowić niemal każdym sprzętem miło spędzając czas z rodziną ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Paul John w 17.09.2018, 21:08
Krzychu dobrze prawisz. I dlaczego masz rezygnować ze swojej pasji bo co? Ktoś zabronił? To już nie można miło czasu spędzać? Znowuż jakaś ustawa w nocy przeszła i nic nie wiem?? Daj spokój kolego pakuj się na ryby a jak możesz zabrać familię i jeszcze chcą z Tobą jechać to już nie rozumiem nad czym się zastanawiasz. A i padłem: jadą złowić rybę życia na komercję pfffff , to wygląda jakby kupił, wsadził do wanny a później się " ustawiał" i wystawia zwierza. Chcesz prawdziwego rekordu takiego z mega uznaniem nawet  swoim jedź nie wiem np nad jezioro i zrób wynik to jest coś. Przykład kolega Kozi lub inni łowiący na dziczy jak np  Zbyszek i wtedy nawet lin lub gruntowa płoć bądź karaś cieszy lepiej niż karp z wanny, gdyż siadasz nad wodą gdzie nie wiesz co pływa.

Słońca Życzę
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 17.09.2018, 21:36
Tak czytam , czytam i czytam i dochodzę do wniosku że zostaje mi tylko zarzucić mój zestaw ...no nie wiem , najlepiej chyba wcale żebym tylko nikomu nie przeszkodził  w czekaniu na rybę życia wagi XX 😕
Chciałem z radością powrócić do wędkowania po bardzo długiej przerwie , pojechać gdzieś na komercyjne łowisko gdzie razem z żoną i córką ( chce się nauczyć łowić ) mógłbym przyjemnie spędzić czas i przy okazji złowić coś - być może większego jak by się udało . Nigdy nie lubiłem "grubego łowienia"  dlatego zainteresowałem się delikatniejszą odmianą federa i "metodą"  ponieważ to bardziej mi pasuje . Teraz wiem że jako niedzielny i niedoświadczony ( bo trudno po kilkunastu latach przerwy takim być) wędkarz raczej nie mam co szukać na komercjach ..... A szkoda bo w moim mieście Łodzi po prostu nie ma gdzie sensownie łowić  . To przykre że sami wędkarze swoim podejściem potrafią tak zniechęcić innych " kolegów po kiju "

Jestem w tej samej sytuacji, wróciłem po nastu latach jakiś miesiąc temu. Narzeczonej tak to się spodobało że ma własny zestaw Match+feeder Sam też tak łowię, jestem z tego samego miasta. Byłem na łowisku Pacyfik i z żadnym problemem się nie spotkałem, spędziliśmy cały dzień bezproblemowo w słońcu robiąc co lubimy. To nie jest reklama łowiska, sam wyjazd skończyliśmy o blanku ale najpierw trzeba spróbować żeby wiedzieć czego się nie lubi :)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 17.09.2018, 22:00
Ależ Panowie. Na niewielu komercjach są obostrzenia jeśli chodzi o sprzęt.           
Są komercje specjalnie pod karpiarzy z porobionymi stanowiskami gdzie karpiarze mogą rozbić namiot na kilka dni i dla właściciela jest to opłacalne bo weźmie kase i ma kilka dni zajęte stanowisko, a federowiec połowi dzień, i se pójdzie, i stanowisko jest kilka godzin bezproduktywne a czasem, i dłużej jak nikt nie przyjdzie.
zresztą w "mojej" okolicy nie ma żadnego problemu z komercjami dla feederowców, spławikowców czy nawet spinningistów.Owszem mata jest na wielu łowiskach wymagana ale tu chodzi o bezpieczeństwo ryby o i mata kosztuje parę zł (no 60) więc to nie majątek.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 18.09.2018, 07:57
Pisząc o czekaniu na rybę życia w rozmiarze XX nie miałem na myśli siebie , zawsze cieszyła mnie każda złowiona rybka 😎. Ogólnie nie lubię narzekać i staram się tego nie robić . Znalazłem to forum w necie i muszę powiedzieć że całokształt jest super!   Masa informacji , bardzo życzliwi i pomocni koledzy chętnie dzielący się z innymi swoją wiedzą , ciekawe pomysły  - patenty, informacje o sprzęcie ( to dzięki Wam forumowiczom zdecydowałem się na zakup wędki Mikado black draft picker 300/40 i jestem z niej bardzo zadowolony 😁 ) .
Jednak w tym jednym temacie przy okazji sporu karpiarze kontra federowcy najbardziej chyba oberwało się tym mniej doświadczonym ( czyli miedzy innymi mnie ) bo im ryba ucieknie - każdemu czasem ucieknie -  bo pójdzie w bok i taki niedzielny łowca może przeszkodzić innemu fachowcowi .... gdzie przyjemność po którą się jeździ nad wodę? 
Wymogi wymogami , regulamin i zasady na łowisku ustalane przez wlasciciela ? Ok . Po to jest właścicielem żeby sobie takie ustalać . Razi mnie w niektórych wypowiedziach brak szacunku do innych bo :
1. Ja jestem lepszy
2. Ja łowie większe ryby itp...
Wiem - to są wyjątki ( mam nadzieję 😉) Ale są  i teraz jadąc na taką komercje np. z córką która chce się nauczyć łowić   i trafić po sąsiedzku na takiego speca który w razie jakichś problemów z holowaną rybą ( daj Boże 😁) i jej ucieczce w bok zamiast podpowiedzi -dobrej rady - udzieli ostrej reprymendy  🤔
Dawniej często łowiłem na Krzywiu ( chyba najlepsze łowisko PZW w najbliższej okolicy )  , to co wyżej opisałem tam było bardzo widoczne : starzy wyjadacze spoglądający z wyższością na młodszych wedkarzy. Zero pomocy jak się zacięło  większą rybę ( nie pamiętam żeby mi któryś pomógł przychodząc z podbierakiem np. ) po udanym holu zawistne spojrzenia.... Ale z miarką podejść i sprawdzić czy aby na pewno ta mniejsza złowiona rybka ma wymiar to już tak . Mój młodszy brat pojechał tam z ojcem i gdy ten odszedł gdzieś na chwilkę zaciął ładnego karpika . Złamał szczytówkę ale udało mu się doczekać do powrotu ojca i nie stracić ryby , jak myślicie co robili inni wedkarze? Ano nic - poza zwracaniem uwagi żeby patrzył co robi bo im zestawy poplącze  ....
To tak przy okazji mowy o szacunku do innych nad wodą.  Nie każdy ma możliwość często i skutecznie łowić stąd mniejsze umiejętności ,   czasem czas nie pozwala czasem inne czynniki o tym decydują . Ale uwierzcie mi że każda,  nawet taka najmniejsza rada udzielona od innego -
bardziej doświadczonego łowiącego , pomoc zamiast krytyki jest bardzo ale to bardzo doceniana 👍
Bądźmy sobie kolegami na forum i na łowisku - szanujmy się nawzajem 😀
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.09.2018, 08:05
:thumbup:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 18.09.2018, 08:07
Jamesik74

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Semit w 18.09.2018, 08:25
Kiedyś już komuś powiedziałem nad wodą że jaki z niego etyczny wędkarz jak mniej szanuje człowieka niż rybę. ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.09.2018, 08:28
Kiedyś już komuś powiedziałem nad wodą że jaki z niego etyczny wędkarz jak mniej szanuje człowieka niż rybę. ;)
Ale co? Widział, że się człowiek męczył i nie zberetował? :D
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Semit w 18.09.2018, 08:35
Nie, gość robił wszystko żeby wszystkim dookoła obrzydzić życie, nic mu nie pasowało, nawet dzieci bawiące się obok. Każdy hol sąsiadów szeroko i chamsko komentowany. Dlatego nie jeżdżę po komercjach, kilka razy mnie znajomi wyciągnęli żeby z dzieciakami posiedzieć nad wodą, ale za każdym razem trafiliśmy na jakiegoś buraka obok.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 18.09.2018, 08:39
O to mi mniej więcej chodziło.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 18.09.2018, 09:24
Ciekawe wpisy. :bravo:

Moje wnioski:
- komercji jest dużo więc jeżdżę na te co lubię i gdzie występują duże ryby  - znam około 25 - odwiedzam max. 10 z nich (chętniej 5)
- jak weekend to wybieram najczęściej komercje z wcześniejszą rezerwacją miejsc (np. Uroczysko karpiowe, Karpik w Graboszycach itp.)
- w tygodniu niekiedy jest łatwiej o miejsce więc czasem jadę na "nierezerwowane" komercje
- incydenty z "wędkarzami" niestety czasem się zdarzają, w moim przypadku główne problemy to podjeżdżające łódki elektroniczne pod moją miejscówkę no i podrzucanie zestawu z przeciwległego brzegu, rzadko nieumiejętne hole większych ryb - oczywiście są sytuacje że ryby idą mocno w bok (np. jesiotry 8 kg+) i hol przenosi się na stanowisko obok - ale wtedy da się dogadać z normalnym sąsiadem
- sam łowię karpiówkami ale spotykam feederowców, dzielą się na 3 grupy:
1. Mistrzowie (radzą sobie świetnie i bardzo dobrze się z nimi współpracuje jak są sąsiadami, co prawda na temat tego na co łowią nie powiedzą praktycznie nic - ale mnie to akurat nie przeszkadza ;))
2. Średnio albo lekkośrednio zaawansowani - zależy od łowiska idzie Im różnie z wynikami, im mniej zaawansowany tym gorzej z holami większych ryb
3. Początkujący feederowcy - tych na wybieranych przeze mnie komercjach spotykam rzadko, osobiście myślę że powinni więcej trenować na mniejszych rybach - z większymi sobie najczęściej nie radzą
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 18.09.2018, 09:26
Teraz będzie tochę bardziej na temat.
Podział na łowiska typowo karpiowe / inne , czemu nie ? Pod warunkiem że to drugie będzie równie ciekawe i też zapewni ładne ryby . Niech te megasuperwypasione XX i większe będą w przypadku złowienia przenoszone do stawu dla karpiarzy - można ustalić jakąś wagę np. 10kg powyżej której taka rybka automatycznie ląduje wśród sobie równych.  Na pewno  taki podział byłby satysfakcjonujący dla wszystkich (Tak przynajmniej myślę) . Jeżeli nie ma możliwości takiego podziału powinno się pozwalać łowić jak kto chce . Osobiście chyba nigdy nie zostanę typowym karpiarzem , nie to że nie lubię łowić dużych ryb - lubię finezję i tyle 😎 i uważam że ryba wyciągana z wody na bardzo mocne zestawy karpiowe odnosi większe obrażenia niż na delikatniejsze np. federy . Druga sprawa - nie kręci mnie łowienie w wyznaczonych korytarzach szerokości kilku lub kilkunastu metrów ( takie łowisko widziałem wczoraj na jednej ze stron w necie )  co poniekąd wymusza stosowanie takiego sprzętu bo trzeba  jak najszybciej i najlepiej po lini prostej taką rybę wyholować.  Dla mnie to się kłóci z ideą samego wędkarstwa - wybaczcie.

"... 3. Początkujący feederowcy - tych na wybieranych przeze mnie komercjach spotykam rzadko, osobiście myślę że powinni więcej trenować na mniejszych rybach - z większymi sobie najczęściej nie radzą...."

Należę do tej 3 grupy 😁😁😁 i jeżeli miałbym możliwość potrenować na jeszcze innym łowisku ale też ciekawym to na pewno nie pchałbym się na siłę między specjalistów
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 18.09.2018, 09:48
Osobiście chyba nigdy nie zostanę typowym karpiarzem , -------> każdy wybiera swój sposób łowienia, ja mimo, że łowię karpiówkami nie jestem typowym karpiarzem ;)
nie to że nie lubię łowić dużych ryb - lubię finezję i tyle 😎 i uważam że ryba wyciągana z wody na bardzo mocne zestawy karpiowe odnosi większe obrażenia niż na delikatniejsze np. federy . ------> to zależy od umiejętności konkretnego wędkarza, na ten temat było tu na forum już dużo dyskusji
Druga sprawa - nie kręci mnie łowienie w wyznaczonych korytarzach szerokości kilku lub kilkunastu metrów -----> kilka metrów to za mało ;) kilkanaście też nieraz nie wystarcza, ale częste latanie z wędką i rybą po 50 m+ w bok jest uciążliwe dla sąsiadów
co poniekąd wymusza stosowanie takiego sprzętu bo trzeba  jak najszybciej i najlepiej po lini prostej taką rybę wyholować. -----> holu dużej ryby po linii prostej jeszcze nie widziałem ... ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 18.09.2018, 10:22
Pisząc typowy karpiarz nie miałem na myśli kogoś kto łowi tylko karpie i tylko na karpiówki , bardziej chodziło mi o sam sposób łowienia , nastawienie się typowe na duże karpie - niech będzie od czasu do czasu 😉 mnie to po prostu jakoś nie kręci ale rozumiem że inni mogą to lubić.
Co do kaleczenia ryb to również się zgadzam że wszystko zależy od techniki holu i umiejętności 👍
Co do korytarzy i łowienia w nich to był przykład bo akurat na taki
się wczoraj natknąłem na stronie jednego z łowisk na fb (zdjęcie poniżej nie podaję nazwy ) ... No jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić żeby ryba nie zeszła w bok choćby trochę  🤔 więc po lini prostej się nie da po prostu .
Sami właściciele tego typu łowisk powinni się orientować w takich sprawach i ustalać większe odstepy pomiędzy stanowiskami .
Jeszcze sprawa samych wędkarzy i nie mam tu na myśli  tylko karpiarzy, federowców czy kogokolwiek konkretnego.  Dość częstym zjawiskiem na wodach mocno obleganych przez wędkarzy jest  takie zjawisko : grupa znajomych łowi ramię w ramię  i sobie pomaga kiedy trzeba , jednemu weźmie ryba i wali w bok  więc koledzy wyciągają szybciutko zestawy żeby mu ułatwić hol no ogólnie jest spoko współpraca.  Natomiast co się dzieje gdy w podobnej sytuacji jest obcy wędkarz siedzący po sąsiedzku? Jak jego rybka leci w bok dopiero się zaczyna .... dogadać się trzeba umieć zawsze -tak uważam I tego wszystkim życzę 👍
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 18.09.2018, 10:49
grupa znajomych łowi ramię w ramię  i sobie pomaga kiedy trzeba , jednemu weźmie ryba i wali w bok  więc koledzy wyciągają szybciutko zestawy żeby mu ułatwić hol no ogólnie jest spoko współpraca.  Natomiast co się dzieje gdy w podobnej sytuacji jest obcy wędkarz siedzący po sąsiedzku? Jak jego rybka leci w bok dopiero się zaczyna .... dogadać się trzeba umieć zawsze -tak uważam I tego wszystkim życzę -------> to prawda tak się zdarza, ja jestem zwolennikiem dogadywania się z sąsiadami
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jarekb11 w 18.09.2018, 11:04
Jamesik 74

Takie rzeczy jak opisujesz to raczej dzieją sie na "zwykłych" komercjach.Na taki staw przyjeżdżasz ,siadasz gdzie chcesz .W tygodniu są luzy ale w weekend siedzi "chłop na chłopie jak w okopie".
Na szanujących się komercjach są ponumerowane stanowiska szerokości kilkadziesiąt metrów .
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 18.09.2018, 11:26
Na tych co łowiłem z rezerwacją to do 15 m w górę, najwięcej chyba na Uroczysku Karpiowym w Ligocie.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Brutus1988 w 21.09.2018, 01:41
Tak czytając te wpisy to zadam pytanie. Czy jak łowię delikatną wędką którą nazwali karpiowką 2 lbs z podajnikiem do metody to do jakiej grupy się zaliczam? Kupiłem te kije dla wygody, feder mi nie podszedł.

Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 21.09.2018, 03:53
Wtedy jesteś grunciarzem metodycznym

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Brutus1988 w 21.09.2018, 04:00
Świetne sformułowanie Lepiej bym tego nie nazwał. A tak serio mówiąc lubię połowić z gruntu to na zwykły koszyczek jak i na cięższą metodę, a że nie mogłem się przyzwyczaić do federa to zakupiłem 3 metrowe kije w dwuskładzie 2 lbs i jestem zadowolony. Rybkę fajnie czuć a w dodatku ma zapas mocy. Więc to może być w jakimś sensie kompromis na wodach gdzie nie można łowić na feder. Nie mówię tu o zestawach końcowych. Ale co do wrażeń z holu ryby to jak najbardziej.

Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 21.09.2018, 04:15
Poważniej mówiąc to raczej do grupy karpiarzy będziesz zaliczany ponieważ brakuje Ci drgającego dzyndzla na końcu wędki

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Jamesik74 w 21.09.2018, 07:21
Poważniej mówiąc to raczej do grupy karpiarzy będziesz zaliczany ponieważ brakuje Ci drgającego dzyndzla na końcu wędki
A jak wiadomo drgający dzyndzelek to jest coś  👍😀
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 21.09.2018, 07:22
No a jakże

Wysłane z mojego SM-T705 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 21.09.2018, 09:00
Czy jak łowię delikatną wędką którą nazwali karpiowką 2 lbs z podajnikiem do metody to do jakiej grupy się zaliczam?

----> w sumie tej co ja (no name), najczęściej łowię w ten sam sposób ;)
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: koras w 21.09.2018, 12:10
Pojęcia feeder, method feeder nie odnoszą się do wędziska. U nas to spolszczono i utarło się, że feeder to wędka. Samo słowo feeder oznacza po angielsku koszyk lub podajnik, więc teoretycznie łowiąc tak, jak to opisałeś, zaliczasz się do "feederowców". Sprawę komplikują właśnie takie uwarunkowania językowo-kulturowe. W przypadku regulaminów na komercjach, bo tego dotyczy wątek, najlepiej upewnić się co autor miał na myśli.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 21.09.2018, 14:29
Mnie się podoba nazwa -

KHM

czyli: karpiówkowiec (nie karpiarz bo tylko używam karpiówek) heavy methodowiec (bo ciężkie koszyki)

ps: typowo karpiowymi metodami też łowię, ale ostatnio rzadziej, niestety brak czasu na dłuższe zasiadki
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 21.09.2018, 14:35
Ja dalej uważam że Metodyczny grunciarz brzmi fajnie :P :facepalm:
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: selektor w 21.09.2018, 14:40
Mnie się podoba nazwa -
heavy methodowiec (bo ciężkie koszyki)

A "bomb feeder" to Feederowiec na bombie ;) Takich klientów właściciele komercji witają z otwartymi rękoma.
Tytuł: Odp: Obostrzenia na komercjach
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 21.09.2018, 14:48
To też dobre Arek :thumbup: