Nie wiedziałem, że na forum jest tylu krzyżowców....
I ja się do was zaliczam, choć tylko jeden post jest mi bliski - czyli łowcy - gdzie opisuje swoje męki, ja osobiście jestem zdiagnozowany - zaliczyłem całą ścieżkę w kilku stronach.
Z punktu widzenia lekarskiego (jak to mój neurochirurg określił, jak bym żył w komunie to był bym na rencie... Niestety dziś na kręgosłup renty nie dają rent, chyba że wózek.) diagnoza, operacja, ale jak każdy wie, póki się chodzi to się chodzi. Bo nie wiadomo, jak będzie po operacji.
Lekarsko, cóż, mogą zalecić środki przeciwzapalno-przeciwbólowe. Z perspektywy czasu nawet stałem się ekspertem w dziedzinie stosowania środków przeciw bólowych
od piguł o mocy "na konia', po wszelkie maści zewnętrze (i z mego doświadczenia trzeba działać od wewnątrz i zewnątrz), no i oczywiście wszelkiego rodzaju dostępne na rynku zastrzyki.
Prawda jest taka że tylko ścieżki lekarsko-fizjoterapeutyczne w moim przypadku pomagają, mam swojego rehabilitanta który życie mi ratuje!!!
W moim przypadku, gdy mnie chwyci za przeproszeniem, jeb na ziemię, ani srać, ani lać - broń borze kaszleć, lub kichnąć - po prostu ten kto to przeżył choć raz, wie o czym mówię!!!
Wyć się chce nocami, w dzień żyć się nie chce - ale żyje się od pika do pika.
Rehabilitacja - panowie nie wierzcie w cuda i uważajcie w jakie ręce się oddajecie!!! Możecie zostać kalekami przez pseudo pomagaczy!!!
Ja na szczęście po wielu próbach dotarłem do fachowca!!!
Samo klik to bajki... Aby to zrobić, trzeba kilku sesji przygotowawczych, aby gorset rozluźnić i niejako samo ciało przez odpowiednią pracę przepony, oraz ustawienia ciała przez rehabilitanta robi swoje, i dysk wskakuje na swoje miejsce.
Nasze ciało niejako samo sie psuje! Zwapnienia powstające w naszym gorsecie powodują, iż gorset sam wyciąga dysk z kręgosłupa - tak najprościej ujmując.
Mój rehabilitant działa ze sportowcami - więc poniekąd ścieżka selektora pokrywa się, zna się chłop na swoim fachu.
Życie jakie prowadzimy sprzyja kontuzjom: otyłość, statyczna praca, brak ruchu - to elementy, które powodują, że wydaje nam się, że nic nam nie dolega do momentu - "jeb"...
Życze zdrowia i jak najmniej przejść z kręgosłupem