Taka firma jak MAP, jest córką firmy Leeda, takiego brytyjskiego Jaxona. To jest przykład jak można robić coś pod innym szyldem, aby nie kojarzyło się źle
Jamie Hughes, trzykrotny zwycięzca Fishomanii, jest ich twarzą
Co może zrobić PZW? Do imprez może zrobić podobne fiku-miku, zrobić PZW - SPORT, dać kogoś lubianego, powiedzieć, że 'będzie inaczej teraz' i wystartować. Pamiętajmy co powinno być celem - przyciagnięcie ludzi do PZW, zachęcenie ich do opłacenia składek, robienie duzych zawodów, gdzie każdy startujący musiałby być członkiem związku. Niech każdy okręg sypnie sianem na nagrody, zwiąże się z lokalnymi sponsorami, i już jest ciekawie. Wielu opłaci składki.
A teraz schodzimy na ziemię
Tam nie ma takich ludzi myślących po menadżersku. Tam są wąsate i siwe dziady, które chcą się wkręcić na stołek i z tego czerpać. Decydować. Rządzić. Dzielić. Tam nie ma być czegoś dla ludzi, tam będzie coś, z czego wąsaty dziad jeden z drugim musi skorzystać. Kolejne siano do przewalenia. W efekcie kolejni zawiedzeni i rozczarowani, przysięgający sobie w duchu, że będą łowić na komercjach.
O to mi cały czas chodzi. Ludzie dali się oszukać Ziemieckiemu na początku jego kadencji, wielu łyknęło jak pelikany zapewnienia el comandante Rudnika, że będą zmiany. Następnemu nie zaufa chyba nikt, na pewno nie ja. Gdyby działacze i delegaci mieli łeb na karku, byłoby inaczej. Ale to jest folwark, gdzie należy się wbić i korzystać, póki można. Jak w Potopie Kmicicowi prawił Radziwiłł, że Polska jest jako zastaw sukna, gdzie każdy ciągnie w swoją stronę, a Radziwiłłom musi starczyć na płaszcz
Dlaczego tylu gości jest w ZG, komisjach, po co tyle okręgów, stanowisk... Aby właśnie wyszarpać swój 'kawał sukna'. Jakoś ilość gości w komisjach i ZG nie jest proporcjonalna do wyników
Wg mnie PZW musi zrezygnować z formuły sportowej. Nie jesteśmy związkiem sportowym i nie trzeba nam systemu organizacji sportowej. Nie może być tak, że ze składek robi się sport. Wędkarze nie powinni na to płacić, powinien robić to sponsor. Dziwię się niektórym, uważającym, ze PZW ma dawać na zawodników. PZW ma stworzyć im jak najlepsze warunki, bez brania kasy od szarego wędkarza na sport. Bo system jest jak w socjalizmie, wziąć kasę i nią dysponować. I aparat dysponujący połowę przeżera, do tego wiele rzeczy jest załatwianych w dziwny sposób. Wystarczy zrobić szereg imprez z dobrymi nagrodami, i tam wyłaniać najlepszych. Do kadry zaś powołania powinny być skutkiem wyboru jej opiekuna, menadżera. Niezależnego najlepiej, nie działacza. Gościa, który wie, że jak jest RPA, to lepiej bazować na tych co karpie łowią, nie zaś na tych co grzebią się w drobnicy, a jak jest jakaś Serbia, to robić trzeba dokładnie na odwrót.