Autor Wątek: Portret polskiego wędkarza  (Przeczytany 77045 razy)

Kadłubek

  • Gość
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #180 dnia: 29.06.2016, 11:01 »
Treść wpisu usunięta przez użytkownika.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #181 dnia: 29.06.2016, 11:07 »
Ja to jestem wygodny tak z dwadzieścia lat :P
JK

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #182 dnia: 05.10.2016, 23:38 »
Przeglądałem filmy w sieci i natrafiłem na taki oto filmik.
Przykre, że młody kolega o pseudonimie Jajo został tak potraktowany przez starszego wędkarza.

Pozdrawiam
Mateusz

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #183 dnia: 06.10.2016, 00:16 »
Tak nawiązując do postu wyżej. Może nie aż tak bezpośrednio jak Mateo, ale mam sporo kontaktu na co dzień, z ogromna ilością ludzi w róznym wieku. Wiecie, ja sam już nie jestem najmłodszy. Dawniej, za mojego dzieciństwa, większość starszych osób była takimi niby obcymi, ale dziadkami, babciami,wujkami i ciociami, uśmiechniętymi na co dzień,życzliwymi. To co obserwuję od naprawdę wielu lat, to niepokojąco podłe zjawisko.Starsi ludzie to z zasady! zgryźliwe i wredne osoby z podejściem roszczeniowym, że mi się należy, zapracowałem, nikt mi łaski nie robi, z drogi, to ja emeryt. Czy i ja taki będę??
 Taki mały przykład. Pracuję w firmie transportowej. W pewnym okresie zawieszono linię autobusową. Nierentowna, jeździło dziennie kilka osób. Linia kursowała z jednego osiedla na cmentarz(0k. 3 km). Na pewnym odcinku się dublowała z inną. I będąc kierowcą właśnie tej innej, wiozłem pewną starszą panią, która na pewno wojnę i wiele rzeczy przeżyła, usłyszałem od niej takie zdanie." Panie, te wasze kierowniki, to powinni powywieszać ze nam autobus zabrały". Wiem że życie lekkie nie jest.Ale skąd  w takich ludziach tyle zawiści? Tak niewiele im zostało!
Arek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #184 dnia: 16.10.2016, 15:45 »
Naprawdę zrobiło mi się smutno... Mój teść, z którym odbyłem z 10 długich rozmów na ten temat. Co wracam z ryb, to się pyta, jak było. I zawsze szlag go trafia, że tyle białka zmarnowałem. Ostatnio budzić się zaczęła w nim mięsiarska nienawiść. To jest bardzo przykre... Kiedy po raz kolejny opowiedziałem mu, co złowiłem, łaził wnerwiony, aż w końcu przyszedł do mnie i mówi. "Mam dla ciebie propozycję. Kup sobie sprzęt do nurkowania i fotografuj te ryby. Po co ty je łowisz. Tylko pieniądze marnujesz...". Pamiętajcie, że to jest człowiek, któremu ja wszystko 10 razy jak chłop krowie na rowie tłumaczyłem. Nic, kurwa, nie dociera :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 785
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #185 dnia: 16.10.2016, 16:07 »
Naprawdę zrobiło mi się smutno... Mój teść, z którym odbyłem z 10 długich rozmów na ten temat. Co wracam z ryb, to się pyta, jak było. I zawsze szlag go trafia, że tyle białka zmarnowałem. Ostatnio budzić się zaczęła w nim mięsiarska nienawiść. To jest bardzo przykre... Kiedy po raz kolejny opowiedziałem mu, co złowiłem, łaził wnerwiony, aż w końcu przyszedł do mnie i mówi. "Mam dla ciebie propozycję. Kup sobie sprzęt do nurkowania i fotografuj te ryby. Po co ty je łowisz. Tylko pieniądze marnujesz...". Pamiętajcie, że to jest człowiek, któremu ja wszystko 10 razy jak chłop krowie na rowie tłumaczyłem. Nic, kurwa, nie dociera :facepalm:

Znam to z autopsji. Rodzinnka już nie komentuje moich poczynań, koledzy z pracy też. Ale wiem, że swoje myślą. Biorą mnie za wariata, który wywala do wody kupę kasy a rybki wypuszcza 8) Wczoraj nawet, po udanej rybaczce miałem ciekawą sytuację z sąsiadem. Koleś włos już siwy, wiekowy chłopina, ale złego słowa nie powiem. Wykształcony i kulturalny pan. Widząc mnie na wieczornym spacerze z psem, pyta kojarząc, że to sobota, jak tam wyniki, czy łowiłem dzisiaj. Mówię, że tak i to sukcesywnie, karpików połowiłem :)
- Pan Zygmunt na to, "i co?!"
- mówię, jak co, super zabawa była ;)
- sąsiad wali prosto z mostu, "pytam czy zabrałeś"
- odpowiadam, że nie bo pasji się nie zabija, po za tym gdzie bym upchał 17 kilo mięsa ;D
- Zygmunt zrobił takie oczy ??? I powiedział, że mam o nim pamiętać następnym razem...
Zwątpiony przytaknąłem ...odechciało mi się dalszej dyskusji.

Offline Tomnick

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 080
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Słupsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #186 dnia: 16.10.2016, 16:13 »
"odpowiadam, że nie bo pasji się nie zabija" :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Tomek

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #187 dnia: 16.10.2016, 16:38 »
Coraz silniejsze mam przeświadczenie,że tenże portal wędkarski skupił nie tyle maniaków-wędkarzy,co ludzi,którzy w pewien sposób odstają od większości. A może raczej od rzeczywistości ;)
Ja się przyznam,że coraz trudniej mi się w tej rzeczywistości poruszać. Tutaj,jest taki swoisty azyl . Akurat tutaj jestem zrozumiany,gdy przytoczę historię starszego Pana,który wrzuca wędki wprost na moje,bo jako jedyny w zasięgu wzroku miałem brania i ryby.
To jest jakieś błędne koło,to co się wyprawia.Co gorsza,na coraz większą skalę,takie mam wrażenie. Chamstwo,głupota i co tam jeszcze,najwyraźniej są zaraźliwe :-\
My znamy sytuację polskich zachowań znad wody,ale też przykładowo z grzybobrań.
Skoro grzyby,to i las,a że mieszkałem ładnych parę lat z rodzicami przy lesie,to dodam maliny,jeżyny,jagody,"choiny" do ogródków,podobnież paprocie,wrzosy,regularne dzikie wycinki na opał. Wszystko powyższe na zasadzie szabrownictwa. Nie tam zwykłe zbieranie jagód do garnuszka,tylko czesanie krzaczków "grzebieniem" ,tu i teraz,na maksa,do oporu,do porzygania ,jakby jutra nie było,to samo z innymi darami lasu,drewnem. Z premedytacją,bez ukrywania się,w lesie syf,przeryte wszystko gorzej niż po stadzie dzików,tony śmieci...
A ile znamy przypadków wynoszenia narzędzi,materiałów z zakładów pracy?
Jakieś kombinacje z naprawami aut na przykład,z częściami, handel lewym alkoholem,paliwem spuszczanym z firmowych aut.
Mogę wymieniać w nieskończoność,zapewne niejeden z Was również...

Te nienasycenie,pazerność czy jak to jeszcze nazwiemy mam wrażenie ,że otacza mnie z każdej strony,na każdym kroku. Męczy mnie... Mam dość.
Gdyby jeszcze był to temat tabu,te wszelkie kombinatorstwa.Tymczasem jest to wręcz atut mam wrażenie!Jeden przed drugim się chwali,który bardziej "zaradny"...
Nie tak dawno spotykam kolegę,też wędkarza,z którym kontakt się urwał dość dawno.Gadu gadu,nie minęło 2 min rozmowy,a ten chwali się,że ma brykę z dieslem,bo tirami teraz jeździ.Bardzo fajnie zarabia,i ropy ma pod dostatkiem,gdybym chciał kupić to może mi 60l na tydz opchnąć...
Załamać się można :facepalm:
 
Czesiek

Offline kubator

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 108
  • Reputacja: 79
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kuba
  • Lokalizacja: Toruń
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #188 dnia: 16.10.2016, 17:03 »
Jak będzie tak dalej to masz dwa wyjścia, albo zmienisz teścia,  albo przestaniesz jeździć na ryby
Jožin z bažin

grzesiek76

  • Gość
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #189 dnia: 16.10.2016, 17:50 »
Coraz silniejsze mam przeświadczenie,że tenże portal wędkarski skupił nie tyle maniaków-wędkarzy,co ludzi,którzy w pewien sposób odstają od większości. A może raczej od rzeczywistości ;)
Ja się przyznam,że coraz trudniej mi się w tej rzeczywistości poruszać. Tutaj,jest taki swoisty azyl . Akurat tutaj jestem zrozumiany,gdy przytoczę historię starszego Pana,który wrzuca wędki wprost na moje,bo jako jedyny w zasięgu wzroku miałem brania i ryby.
To jest jakieś błędne koło,to co się wyprawia.Co gorsza,na coraz większą skalę,takie mam wrażenie. Chamstwo,głupota i co tam jeszcze,najwyraźniej są zaraźliwe :-\
My znamy sytuację polskich zachowań znad wody,ale też przykładowo z grzybobrań.
Skoro grzyby,to i las,a że mieszkałem ładnych parę lat z rodzicami przy lesie,to dodam maliny,jeżyny,jagody,"choiny" do ogródków,podobnież paprocie,wrzosy,regularne dzikie wycinki na opał. Wszystko powyższe na zasadzie szabrownictwa. Nie tam zwykłe zbieranie jagód do garnuszka,tylko czesanie krzaczków "grzebieniem" ,tu i teraz,na maksa,do oporu,do porzygania ,jakby jutra nie było,to samo z innymi darami lasu,drewnem. Z premedytacją,bez ukrywania się,w lesie syf,przeryte wszystko gorzej niż po stadzie dzików,tony śmieci...


A ile znamy przypadków wynoszenia narzędzi,materiałów z zakładów pracy?
Jakieś kombinacje z naprawami aut na przykład,z częściami, handel lewym alkoholem,paliwem spuszczanym z firmowych aut.
Mogę wymieniać w nieskończoność,zapewne niejeden z Was również...

Te nienasycenie,pazerność czy jak to jeszcze nazwiemy mam wrażenie ,że otacza mnie z każdej strony,na każdym kroku. Męczy mnie... Mam dość.
Gdyby jeszcze był to temat tabu,te wszelkie kombinatorstwa.Tymczasem jest to wręcz atut mam wrażenie!Jeden przed drugim się chwali,który bardziej "zaradny"...
Nie tak dawno spotykam kolegę,też wędkarza,z którym kontakt się urwał dość dawno.Gadu gadu,nie minęło 2 min rozmowy,a ten chwali się,że ma brykę z dieslem,bo tirami teraz jeździ.Bardzo fajnie zarabia,i ropy ma pod dostatkiem,gdybym chciał kupić to może mi 60l na tydz opchnąć...
Załamać się można :facepalm:

No. Masz rację.
Większość polaków wyznaję zasadę "tu i teraz". Bez perspektywicznego spojrzenia w przyszłość... To podobno typowo azjatycki sposób myślenia.
Potrafimy dobrze kombinować, ale na krótką metę... I bardzo często każdy ciągnie w swoją stronę.
To musi negatywnie się przekładać na wiele aspektów naszego życia. Widzimy to choćby właśnie nad wodą.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #190 dnia: 16.10.2016, 18:43 »
Co szczególnie ciekawe, te "zaradne" postawy nijak się mają do wieku, wykształcenia, intelektu, pochodzenia, sytuacji materialnej... Doprawdy nie widzę wspólnego mianownika :-\
Przykładowo. Ojciec wycina (kradnie) drzewo, matka kosi maliny czy jagody, a syn uciekł 20km dalej, i na pytania o rodziców oblewa się purpurą ze wstydu, mimo iż "nauczony" był tego od dziecka.
Dość młody człowiek, w kiepskiej sytuacji nie zdobywa się na to, by wywieźć składowane od chyba 2 lat w lesie drzewo, tymczasem emeryci o dochodach po 4tys zł nie widzą problemu.

Miało być o tym jak widzimy polskiego wędkarza.
Sam nie wiem, może wcale mocno nie odbiegam od tematu? :P
Pomijając fakt, iż większość łowi dla mięsa, bierze wszystko i wszędzie, to ja uważam że jest gorzej.
Gdy byłem dzieciakiem, podrostkiem, mam wrażenie, że wędkarze przyjaźniej i życzliwiej odnosili się do siebie. Czy to starszy Pan, czy w średnim wieku, albo też wyrostek, dogadali się nad wodą. Uśmiech, pogaduszki, życzliwości w stylu : "tam nie wrzucaj,bo zaczepy", "dziś biorą karaski na robaka, jak nie masz to Ci podaruję".
Aktualnie? Większe chamstwo, skrytość, brak życzliwości, nawet miny jakieś kwaśne przy zwykłym "dzień dobry".
Coraz bardziej stronię od ludzi, zwłaszcza nad wodą, wolę gdzieś łowić na uboczu, w miejscu trudnym, chcę odpocząć, a nie rozpychać się łokciami, to mam na co dzień. Może ja tak pechowo trafiam, nie wiem.
Przyznam, że nie tylko jest to problem wód PZW. Jednakże na łowiskach drogich jest to zdecydowanie mniejszy % ogółu. Być może z prostej przyczyny - chciwości : "aż tyle nie zapłacę, bo mi się nie zwróci"...
Czesiek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #191 dnia: 16.10.2016, 18:45 »
Czesiu, jakbym czytał swoje myśli...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

grzesiek76

  • Gość
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #192 dnia: 16.10.2016, 19:19 »
Prawda. Kiedyś było trochę inaczej... Ale to bardziej złożone.
Kiedyś prawie normą było tzw. wynoszenie z pracy. W zasadzie chyba nie było to traktowane jako złodziejstwo, a bardziej norma. Teraz nie wynoszą. (a na pewno mniej, bo się boją utraty pracy).
Ale nad wodą faktycznie było przyjemniej. Wędkarze byli dla siebie bardziej serdeczni, otwarci...
No i same wody wyglądały zupełnie inaczej. Wspominałem już kilkakrotnie choćby o budowanych tarliskach na moich starych Odrach już w latach 80-tych, a chyba nawet i 70-tych. Wtedy wydawać się to mogło zupełnie nie uzasadnione. Masa wody, mnóstwo ryb, a wędkarzy na palcach jednej ręki można było policzyć.
A jednak przynajmniej tutaj u mnie, mocno myślano o przyszłości.
Wiem, wiem. Kiedyś koła miały większą autonomię.
Ale w tamtym czasie, naprawdę było to myślenie bardzo przyszłościowe. W zasadzie nie robili tego dla siebie, na bieżącą potrzebę. Wybiegali w przód na 10-20 i więcej lat.
Ogólnie dawało się odczuć że ktoś dba o te wody.

A teraz... Raz do roku duża miska kroczka do wody, którego jutro wyłapią. Wszystko to doraźne i słabe. A obecne wody to istna ruina.
Chyba trochę odbiegłem od tematu. Ale...

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #193 dnia: 16.10.2016, 20:24 »
Mosteque - a Twój teściu wędkuje? Tak z ciekawości.

Jak jedziemy do rodziny mojej dziewczyny to z reguły zabieram kije, są tam wody, które lubię. I nie ma tam tłoku raczej. Ale nie o tym, zawsze po powrocie sypią się pytania gdzie ryby etc. Kiedyś na poważnie, teraz już tak bardziej z przekory :) Choć jedna Jej ciocia próbowała mi wytłumaczyć, że ja te ryby tylko kaleczę i umierają w męczarniach. Bo ona słyszała i wie, że dla ryby to lepiej jest ją zabić i zabrać.. :facepalm:
Ale ja tam zawsze twardo i kulturalnie przy swoim :D
Jest też tam staw. Mnóstwo małego japońca. Wiem, że to intruz, ale ten staw jest już przegrany, mimo karpia. Po zacięciu powszechna praktyka to machnięcie takim karasiem na zestawie o glebę, żeby się odpiął bez potrzeby większego wysiłku. Potem wstają i zbierają po 10 szt do wiaderka.
Kiedyś jak w 3h złapałem kilkadziesiąt sztuk, a po zdjęciu wypuściłem to aż czas się zatrzymał. Wszyscy na mnie o tak: ???
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 579
  • Reputacja: 1985
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #194 dnia: 16.10.2016, 20:30 »
Mosteque - a Twój teściu wędkuje? Tak z ciekawości.
W tym roku na szczęście nie, bo miał operację dłoni. Ale całe życie wędkował. I już wcześniej słyszałem, że "karta musi się zwrócić".
Piszę na szczęście, bo gdyby miał kartę i mógł z wędką latać, chciałby jeździć ze mną. A wiecie, jak by to wyglądało...
Krwawy Michał

Purple Life Matters