Właściciel jest przede wszystkim hodowcą. Ma trochę inne podejście do ryb niż my. Ryba jest codziennością, dla nas często "skarbem". Myślę, że przywieźli kilka nowych ryb i wpuścili je do stawu drugiego od drogi. Wędkarz etyczny na pewno potraktował by te ryby trochę lepiej. Szkoda szczególnie amura, który jest mniej odporny... Jak nasi "koledzy" wędkarze traktują złowione ryby sami dobrze wiemy, raz lepiej, raz gorzej...