Autor Wątek: Książki  (Przeczytany 51150 razy)

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Książki
« Odpowiedź #45 dnia: 07.10.2016, 13:11 »
Ja teraz jestem w 3 z 4 tomów cyklu "Szklany Tron", miazga fantasy ;)

Na urodzinki dostałem też "Uczeń skrytobojcy", który też świetnie się zapowiada ;)
Dawid

Offline szumeq

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • tylko PZW
  • Lokalizacja: Złotów
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Książki
« Odpowiedź #46 dnia: 07.10.2016, 13:15 »
Literatura popularnonaukowa
Christopher Eric Hitchens    "Bóg nie jest wielki"
Christopher Eric Hitchens    "Śmiertelność"
Richard Dawkins                  "Magia rzeczywistości"
Richard Dawkins                  "Bóg urojony"     
Tematy kontrowersyjne jak na nasz kraj, dla mnie lektura obowiązkowa.
POLECAM


Offline iras-m66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 351
  • Reputacja: 12
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wa-wa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Książki
« Odpowiedź #47 dnia: 12.10.2016, 22:02 »
Jakoś się nie mogę przekonać do innych dzieł Sapkowskiego.. Może dlatego że nie lubię książek osadzonych w naszym świecie. :)

Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka

Maciek dobrze prawi, spróbuj :D
Swego czasu jak rozleciały mi się w drabiazgi oba tomy opowiadań i co niektóre powieści, to sprawiłem sobie box wiedźmina, porządnie zszyte tomy w twardej okładce i przy okazji box opowieści husyckich. I jak stanęły na półce to jakoś tak chyba ze trzy lata nie mogłem się za nie zabrać. Ale jak wreszcie się przemogłem... sam miód i małmazja. I naderwane boki ze śmiechu. Sapek choć w innej odsłonie lecz z jak zwykle ciętym językim i dowcipem oraz ironią na temat ludzkich zachowań. Polecam szczerze :)
A z innych fantasy choćby klasyka Panowie: cykl Ziemiomorze/Czarnoksiężnik z Archipolagu i pozostałe/ Ursuli Le Guin oraz Diuna Herberta /przynajmniej pierwsze tomy/
A u mnie z innych rzeczy historia, archeologia, sztuka, religia,  dobry kryminał szczegolnie skandynawski /wspomniany Nesbo, ale i inni/. Również powieści historyczne, polecam ś.p. Karola Bunsha, a z młodszych autorów Kate Mosse...
Złów i wypuść (choćby po to, by mieć co łowić w przyszłości)
Irek

Offline muzzy123

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 412
  • Reputacja: 50
  • Tomek
Odp: Książki
« Odpowiedź #48 dnia: 12.10.2016, 22:16 »
Dla miłośników fantasy:
Cykl demoniczny Petera Bretta,

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Peter_V._Brett
Ogólnie rzecz dzieje się w świecie którym demony pojawiają się z zapadnieciem zmroku, ludzie zapomnieli jak się z nimi walczy, chronią się w domach i miastach chronionych runami, do czasu gdy...


Sent from my E2303 using Tapatalk

Tomek

Offline ps

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 120
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Książki
« Odpowiedź #49 dnia: 12.10.2016, 22:33 »
Jak ktoś lubi klimaty fantasy, to polecam trylogię Pierwsze prawo - Joe Abercrombie.
Gra o tron się chowa 8)
I książki Jamesa Ellroya również polecam: Kwartet L.A., Trylogia „Underworld USA”
Paweł

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Książki
« Odpowiedź #50 dnia: 13.10.2016, 07:23 »
Jakoś się nie mogę przekonać do innych dzieł Sapkowskiego.. Może dlatego że nie lubię książek osadzonych w naszym świecie. :)

Wysłane z moje Huawei P8 Lite przy użyciu Taptalka

Maciek dobrze prawi, spróbuj :D
Swego czasu jak rozleciały mi się w drabiazgi oba tomy opowiadań i co niektóre powieści, to sprawiłem sobie box wiedźmina, porządnie zszyte tomy w twardej okładce i przy okazji box opowieści husyckich. I jak stanęły na półce to jakoś tak chyba ze trzy lata nie mogłem się za nie zabrać. Ale jak wreszcie się przemogłem... sam miód i małmazja. I naderwane boki ze śmiechu. Sapek choć w innej odsłonie lecz z jak zwykle ciętym językim i dowcipem oraz ironią na temat ludzkich zachowań. Polecam szczerze :)
A z innych fantasy choćby klasyka Panowie: cykl Ziemiomorze/Czarnoksiężnik z Archipolagu i pozostałe/ Ursuli Le Guin oraz Diuna Herberta /przynajmniej pierwsze tomy/
A u mnie z innych rzeczy historia, archeologia, sztuka, religia,  dobry kryminał szczegolnie skandynawski /wspomniany Nesbo, ale i inni/. Również powieści historyczne, polecam ś.p. Karola Bunsha, a z młodszych autorów Kate Mosse...

Ja to mogę tylko potwierdzić. Subiektywnie i bardzo spłycając: Trylogia husycka jest lepsza od Wiedźmina.

Polecam przesłuchać choć sam wstęp:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Książki
« Odpowiedź #51 dnia: 13.10.2016, 08:10 »
Jak ktoś lubi klimaty fantasy, to polecam trylogię Pierwsze prawo - Joe Abercrombie.
Gra o tron się chowa 8)
I książki Jamesa Ellroya również polecam: Kwartet L.A., Trylogia „Underworld USA”
Nie zgodzę co do Gry o Tron ale trylogię Abecrombiego również polecam, szczególnie ze względu na kreację bohaterów :D
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Książki
« Odpowiedź #52 dnia: 13.10.2016, 08:41 »
Dla miłośników fantasy:
Cykl demoniczny Petera Bretta,
:thumbup:

Przeczytałem kilka części. Akcja niezła i kilkanaście ciekawych pomysłów.
;)

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Książki
« Odpowiedź #53 dnia: 13.10.2016, 08:54 »
Zupełnie zapomniałem...
Mam to na półce, a płaczę, ze nie mam co czytać.
Marcin

Offline ps

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 120
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Książki
« Odpowiedź #54 dnia: 13.10.2016, 18:53 »
Jak ktoś lubi klimaty fantasy, to polecam trylogię Pierwsze prawo - Joe Abercrombie.
Gra o tron się chowa 8)
I książki Jamesa Ellroya również polecam: Kwartet L.A., Trylogia „Underworld USA”
Nie zgodzę co do Gry o Tron ale trylogię Abecrombiego również polecam, szczególnie ze względu na kreację bohaterów :D
Pisałem z lekkim przymrużeniem oka, ale stawiam na równi Grę i Pierwsze prawo.
Postaci budzą dość ambiwalentne uczucia, zwłaszcza inkwizytor Glokta :)
Ostatnio przeczytałem I tom Malazańskiej Księgi Poległych i też świetnie się czytało.
Paweł

Offline boruta

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 592
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Ostrowca Św.
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Książki
« Odpowiedź #55 dnia: 13.10.2016, 19:00 »
Trylogia husycka wymiata, a pierwsza część jest tak napisana, że trudno raczej się nie wciągnąć w całość po przeczytaniu kilkunastu stron. Język jakim jest napisane Narrenturm i duża dawka humoru to mistrzostwo. Sapkowski może i uważa się za siódmy cud świata, ale książki pisać umie i nie da się tego ukryć.
Paweł

Offline pejcz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 327
  • Reputacja: 30
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarski komandos-popierduła
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Książki
« Odpowiedź #56 dnia: 13.10.2016, 22:00 »
Ja mogę polecić historyczne książki Elżbiety Cherezińskiej: korona śniegu i krwi ,niewidzialna korona , turniej cieni i chyba najlepszą LEGION o brygadzie świętokrzyskiej, naprawdę warto :thumbup:

Dodałbym jeszcze do tego "Hardą" i "Królową" Cherezińskiej, opowiadające o pierwszych Piastach i początkach chrześcijaństwa w krajach Skandynawskich. Przyjemnie się czyta.
Piotr

Machaj wędą, ryby będą!

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Książki
« Odpowiedź #57 dnia: 16.10.2016, 03:52 »
Śledzę ten wątek tylko pobieżnie, bo już samo słowo "książka" mnie odpycha. Mam pewne refleksje, którymi chciałbym się podzielić z kolegami. Wiem, że nikogo nie interesują podobne wynurzenia, ale co poradzę, muszę.
Zastanawiam się, czy takie jawne namawianie kogokolwiek do czytania to nie jest przesada. Dodatkowo jeszcze na tak popularnym forum. Jest wiele ciekawszych tematów niż książki, nawet dziecko to wie. Mało kto zdaje sobie sprawę, jakie konsekwencje niesie czytanie. Nie mam na myśli spraw oczywistych, czyli na przykład utraty wzroku, czy też jakiś tam bóli głowy. Ciało akurat najmniej cierpi, raczej dusza. Lepiej pomyśleć dwa razy, zanim się sięgnie po te papierowe nic. Tak, nic!

Przede wszystkim: kto ma dziś czas na czytanie? Nie wierzę, że stać kogoś na dobrowolne zmarnowanie kilkunastu lub kilkudziesięciu godzin. No nie wierzę! Jeśli już ktoś musi coś poznać, to nie lepiej obejrzeć film, ekranizację? Ile trwa przeciętny film? No niech będą to dwie godziny. Głupi zauważy korzyść, a co dopiero człowiek mądry, który odrzuca książki - czyli przeżytek. Po to mamy technikę, żeby sobie jakoś to nasze życie czynić lepszym. Gdy dodamy do tego możliwość oglądania filmów w internecie, to już w ogóle nie ma o czym mówić. Trzeba też liczyć się z taką możliwością, że dana książka w jakiś tam sposób wpłynie na nas. Ja sobie na przykład nie życzę, żeby coś miało wpływ na mnie i mnie zmieniało. Jeśli będę chciał zmian, szczególne tych na lepsze, to sobie włączę telewizor. Dożyliśmy tak wspaniałych czasów, że możemy wybierać, przebierać, żeby znaleźć coś wartościowego dla siebie. Ja na przykład bardzo lubię wszelkiego rodzaju programy fabularyzowane, a najbardziej te o sąsiadach, lekarzach i policjantach. Bardzo szeroka jest również oferta wartościowych programów rozrywkowych, czy to tych, gdzie śpiewają, tańczą, gotują, czy też takich, które pokazują nam, jak wychowywać dzieci, jak sprzątać, jak zmienić się w damę czy dżentelmena. Jeśli ktoś bardzo chce, to może sobie nawet znaleźć żonę, szczególnie gdy jest rolnikiem. Do wyboru, do koloru. Czy jakakolwiek książka komuś zagra wspaniałą melodię? Pytanie retoryczne, bo wiadomo, że nie. Ja jednym przyciskiem pilota mogę wybierać z co najmniej kilku kanałów muzycznych. Mój ulubiony to Polo TV.
Aha, jeszcze jedno w temacie straty czasu. Chyba bym się wpienił, gdybym przeczytał jakąś książkę, a okazałoby się, że już ją zekranizowano. Normalnie szlag jasny by mnie trafił. Jeśli już miałbym coś przeczytać, to ewentualnie recenzję na jakimś blogu. Nawet nie trzeba tracić pieniędzy na kupno streszczeń. Niepostrzeżenie doszliśmy do momentu, w którym widać jak na dłoni, że czytanie książek kradnie nam czas, który można by przeznaczyć na oglądanie telewizji lub na zabawę w sieci. Zamiast utrzymywać kontakt z czterystoma przyjaciółmi z Facebooka, popadamy w samotność, odseparowujemy się od społeczeństwa, czyli wyalienowujemy (mądre słowo, jakiś polityk w telewizyjnym programie o aborcji tak mówił, więc zapamiętałem).

Sprawa kolejna, czyli kontakty z innymi ludźmi. Gdy rozmawiam sobie ze znajomymi, to zazwyczaj gadamy o innych znajomych. Wiadomo, niewinne plotki. Ja się pytam, o czym będziemy rozmawiać, gdy wszyscy będziemy czytać książki? Tego najbardziej się obawiam, bo zapewne o tych zasranych książkach! Jeszcze mi tego brakuje, żeby przestało mnie interesować życie innych, a zaczęło coś innego, wymyślonego przez pisarzy.

Nie mniej ważną kwestią jest przechowywanie niezliczonych kilogramów tej makulatury. Regały, półki, regały, półki... Na sam odgłos wiertarki, którą trzeba nawiercić otwory do kołków rozporowych, dostaję gęsiej skórki. Dobrze wiem (z telewizji), że to szaleństwo nigdy się nie kończy. Tym zbieraczom zawsze mało. Już niejeden z nich zarobił taką półką w dyńkę. Za głupotę się płaci. Nikt mnie nie zmusi, żebym utrzymywał w domu wylęgarnię kurzu, roztoczy i innego dziadostwa. Trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby żyć w takim syfie. Znów widać przewagę filmów nad książkami. Ile miejsca potrzeba na filmy, a ile na książki? Nawet nie będę tego rozwijał.

Można powtarzać w nieskończoność, że czytanie nie daje żadnych korzyści, ale nie, zawsze znajdą się jacyś nawiedzeni. Jest wiele innych czynności, które mają bezpośredni wpływ na nasz kapitał, szeroko rozumiany kapitał. Weźmy takie portale społecznościowe. Nie ma lepszego miejsca na budowanie swojego image. W dzisiejszych czasach odpowiedni wizerunek to połowa sukcesu.

Jeśli ktoś mi powie, że bez książek nie będę znał jakichś tam zasad, że nie będę potrafił nazwać uczuć, że nie znajdę swojej drogi, to ja takiemu komuś zaśmieję się prosto w twarz. Proszę, wystarczy spojrzeć na naszych polityków. Mało którego z nich można oskarżyć o czytanie książek. I co z tego? A no nic! Jednak potrafią, często wiele potrafią! Wiedzą, co dla mnie dobre, a to najważniejsze. Nie mniej ważne jest to, że ja za takich ludzi nie muszę się wstydzić, bo oni wiedzą, jak się zachować w każdej sytuacji. Czy to minister, czy to jego zastępca, nawet urzędnik ministerialny, wszyscy oni prezentują wysoki, szeroko rozumiany poziom. Można wymieniać w nieskończoność: inteligencja, błyskotliwość, kultura osobista, przygotowanie merytoryczne do pełnionej funkcji itp. Nie chciałbym wysnuwać zbyt pochopnych wniosków, ale to własnie ci, którzy czytają, są zazwyczaj zaczątkiem złego. Przykro to mówić, ale to właśnie książki spowodowały u tych ludzi nieodwracalne zmiany w ich głowach. Pytam się, kto normalny chce sam decydować o swoim światopoglądzie, o swoich prawach, o wolności, o wierze, o tym, kiedy chce pracować, kiedy kupować, kiedy jeździć na ryby? Odpowiedź na to pytanie jest jednocześnie odpowiedzią na inną zasadniczą kwestię: czy w ogóle warto kontynuować ten wątek. Dla mnie sprawa jest oczywista.


Na koniec mam radę dla tych, którzy jednak nadal będą czytać. Dziś wierzycie, że coś Wam to daje, jednak kiedyś przejrzycie na oczy i zrozumiecie. Wtedy może być już za późno. W jakimś filmie widziałem takiego dziwnego gościa z garnkiem na głowie, chyba się nazywał Don Kichot. Temu wariatowi też się wydawało, że robi coś szczególnego, szlachetnego, że walczy w słusznej sprawie. Przed śmiercią odzyskał jasność umysłu i dostrzegł, że nie był nigdy błędnym rycerzem, a to właśnie romanse, które czytał, wpędziły go w szaleństwo. Po przyjęciu ostatniego sakramentu umarł spokojnie, w pełni zdrowia psychicznego.

Jednak podobno nigdy nie pozbył się melancholii...
Jacek

Offline boruta

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 592
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Ostrowca Św.
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Książki
« Odpowiedź #58 dnia: 16.10.2016, 05:17 »
Syborg sam powinieneś zacząć pisać książki,  a w szczególności komedie hehe.
Paweł

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Książki
« Odpowiedź #59 dnia: 16.10.2016, 06:42 »
Ale prowokacja :P ;D ;D ;D