Panowie, wymienianie się informacjami o wadach i zaletach towarów, oraz dyskusja o tym, jest w 100% pożądana i potrzebna. Emocje jakie się przy tym budują są zupełnie zbędne i niestety powodują, że odchodzimy od właściwego tematu i przechodzimy do rozmowy o emocjach, poglądach i częściach ciała innych użytkowników forum.
Ja zachęcam zawsze do obiektywnego zgłoszenia zauważonego problemu do producenta, czy też sprzedawcy - ja osobiście zawsze najpierw zgłaszam się do sprzedawcy i jeśli on mnie oleje, to wtedy zgłaszam się do producenta. Sprzedawcy jeśli mają dobrą relację z producentem, to dbają o jego dobre imię i załatwiają takie sprawy od ręki i gwarantuję, że żaden sprzedawca nie płaci za to z własnej kieszeni - padł przykład Sklepu Drapieżnik, jakoby Ci ludzie musieli z własnych pieniędzy płacić za brakujące w zanętach podajniki. Ja zgłosiłem raz fakt pęknięcia końcówki w zakupionym u nich GOO i zwróciłem uwagę, że doszło do tego najprawdopodobniej poprzez niewłaściwe zabezpieczenie zawartości, ponieważ pozostawili luzy w paczce, natomiast nadmieniłem, że mam inną nakrętkę i wykorzystam to co dostałem. Byłem bardzo zaskoczony, kiedy dostałem maila z podziękowaniem za zwrócenie uwagi i informacją o wysłaniu nowego GOO, ponieważ klient ma otrzymywać pełnowartościowy towar. Pisałem jeszcze, że jest to zupełnie zbyteczne, ale otrzymałem odpowiedź, że takie mają standardy i bardzo im na tym zależy aby klient był zadowolony. To taki mały OT.
Wracając do tematu, błędy zdarzają się każdemu i wszędzie, ważne jest aby umieć z nich czerpać naukę i nie popełniać ich ponownie w przyszłości. W myśl starego przysłowia, co nas nie zabije, to wzmocni.
A dla tych znawców, którzy już zidentyfikowali źródło zanieczyszczenia dodam, że wszelkie robactwo potrafi składać jaja np. na materiałach opakowaniowych, więc tutaj przed Bartkiem spore wyzwanie, zapewne nie pierwsze ani nie ostatnie.