Autor Wątek: Feeder Bait  (Przeczytany 324054 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 290
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1185 dnia: 19.04.2017, 12:59 »
Co jakiś czas wraca ta jałowa dyskusja. Po co? Czy nie wszystko zostało już powiedziane?

Produkt nie jest wart tyle, ile surowiec + proces produkcji + inne koszta + parę złociszy marży; produkt jest wart tyle, ile klient jest w stanie za niego zapłacić. Coraz więcej wędkarzy jest w stanie dużo zapłacić za produkt premium, a resztę robi osławiona "niewidzialna ręka rynku".

Nie odpowiadają ceny u danego producenta? Kup u innego, to jest jego strata, której on jest świadom i godzi się na to. Ewentualnie nakop sobie robaków - te są za darmo. Ziarna są bardzo tanie.

 :thumbup: :beer:
Maciek

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 027
  • Reputacja: 220
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1186 dnia: 19.04.2017, 13:02 »
Panowie... Przynęty i zanęty mają określoną żywotność, więc często promocje mają na celu wypchanie resztek magazynowych. Za sprzedaż przeterminowanych produktów można być ukaranym.

Masz tutaj po części rację, że towar bliski terminowi jest sprzedawany za grosze na promocji.
Aczkolwiek TB zrobił solidnie promocję, bo terminy ważności sięgają do końca 2018 (2 lata od zakupu).  Co mi się podoba to nie robili żadnej reklamy promocji oprócz social media. Przez co mogli sobie pozwolić na tak duże zniżki sprzedając normalnie towar o pierwszej jakości z dużą datą przydatności w tym wszystkie nowości typu Diffusion, Fluo, produkty Winnera do Feedera.
Kolejna sprawa. Nie zawsze jest tak, ze dana partia sprzedaje się w 100%, często jest to część tylko. Więc jeżeli ktoś liczy 50% zysku na opakowaniu dla firmy, to niech liczy, ile zarobi ona na zainwestowaniu w produkcję całej partii.  To już nie będzie 50%! Do tego dochodzą jeszcze koszta reklamy, transportu, magazynowania. Pokażcie mi sklep, co sprzedaje 100% tego co ma na stanie. Więc nie mylmy tutaj pewnych rzeczy. Jeżeli produkt się przeterminuje, idzie do skasowania lub sprzedawany jest za grosze.

Luk takie koszta jak prowadzenie firmy, lokalu, magazynowania, obsługi wlicza się już w cenę sprzedawanego towaru pod kryptonimem logistyka.
Tutaj sobie sam przeczysz. Jeżeli uważasz, że ma mniejszy zysk niż 50% i nie wliczyłeś kosztów magazynowania, lokalu i innych czynników to jaki jest sens sprzedawać produkt za mniej skoro może w tej sytuacji wyjść na zero lub nawet na minus...

Podobny przykład jest ze sklepem Gozdawa tutaj. Wyprzedają oni swój towar grupy Prestona, po cenach zakupu sprzed niewiadomo kiedy, kupowanego po różnych kursach. Chodzi o odzyskanie gotówki prawdopodobnie, płacenie mniejszego podatku - więc jeśli porównać to do cen sklepu, co zakupił od Prestona towar niedawno, ma się nijak. Bo to całkiem różna cena.

Spróbujcie sprzedać samochód 'nowy', nieużywany, z roku 2015, w cenie takiej jak te z 2017... Ba! Spróbujcie sprzedać go w tej samej cenie jak w roku 2015!  Nie ma szans. WIęc jeżeli ktoś zacznie liczyć, ile zarabia firma, wyprzedając starsze roczniki, tak jakby był to nowy samochód, to taki rachunek obarczony jest wielkim błędem ;D

Nikt nie rozumie zachowania sklepu Gozdawa. Jeżeli chodzi o obniżenie podatku to tuaj nie ma co pisać, bo go płaci klient a nie sklep. Sklep może obniżyć sobie podatek dochodowy kupując nowego mercedesa za 500.000 zł w leasing i wliczac sobie raty w koszta.
Przykład z samochodem również trochę obala Twoją teorię zysku. Fajnie, że napisałeś o wachaniach kursów walut. Tutaj też uważasz, że sklep tego nie wlicza i woli sprzedać coś z 10% zyskiem niż 30-40% ? Ja często pisałem o cenach w sklepach wędkarskich, że są bardzo wysokie i nie ma na rynku konkurencji w postaci taniego sklepu. O ile w handlu elektroniką rozumiem takie zachowanie, bo tam marży są minimalne, ale to wynika z tego, że klient najczęściej kupuje jeden towar (np. Konputer, tv), więc koszta logistyki są małe niżeli musiałbyś spakować 20 pozycji ze sklepu wędkarskiego i to bezpiecznie zapakować.

Dodam jeszcze, że przynęty, różnią się od kulek zanętowych. Sam holenderski producent, może zaoferować około 8 opcji kulek. Dla jednych jednak kulka z najtańszej partii, jak też i ta najdroższa, to to samo. A różnica jest kilkukrotna tutaj! Więc można też zdrowo pofantazjować o wielkich zyskach.

Ja dam Wam inną zagwozdkę, zwłaszcza dla tych, co sądzą, ze sklepy i firmy tak bardzo zarabiają. Powiedzcie mi, dlaczego tak niewiele z nich się reklamuje? Dlaczego nie widzicie reklam w gazetach, na portalach? Przecież wydatek 3000 - 5000 zeta na reklamę, powinien być niczym kichnięcie dla nich? Dlaczego więc nie jest? Gdzie idą te wielkie zyski z wysokich marż? :D

Ponieważ mają bardzo wysokie obroty, a przy takich obrotach z zyskiem 30% nie potrzebują sprzedawać więcej towaru, bo jest to czasami logistycznie nie możliwe – mają obłożenie sklepu w 100% i przenoszenie czy rozbudowa sklepu jest niemożliwa lub kłopotliwa, by zyskać dodatkowe 10-15% obrotów. A zatrudnienie dodatkowych pracowników też jest kłopotliwe, bo się będą obijać o siebie.

A podam Ci lepszy przykład, który idealnie pasuje do tego co napisałeś.
Proszę zobacz sobie jak rozwinął się Duxon Shop. Mieli mały sklep w Tychach, a teraz są największym sklepem we wschodniej części europy.
Po drugie wiedzą, że konkurencja nie śpi i zamiast inwestować w bezskuteczną reklamę wolą polepszyć kontakt z klientem jak to robi słynny sklep na D – i to jest właśnie ta reklama, ale w innej formie.

Co do przynęt zanętowych i przynętowych to fajnie to opisał Jarekb11

Na koniec napiszę jeszcze jedno. Dlaczego np. na rybomanii Sosnowiec mieliśmy masę rodzimych firm, które dla większości nie były znane ?
Jak taka firma może się utrzymać i jeszcze zarobić na siebie ? A no nie przez wysokie obroty, ale przez wysokie marże.
Problem w dzisiejszych czasach dla małych firm jest taki, że jak nie wezmą kredytu na siebie i rodziców to się nie przebiją. Również nie obniżą sobie podatku dochodowego, bo nikt im nie da auta w leasing przy zaciągniętych kredytach, więc albo muszą mieć innowacyjny produkt lub super obsługę i fachowość.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 290
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1187 dnia: 19.04.2017, 13:10 »
Panowie... Przynęty i zanęty mają określoną żywotność, więc często promocje mają na celu wypchanie resztek magazynowych. Za sprzedaż przeterminowanych produktów można być ukaranym.

Masz tutaj po części rację, że towar bliski terminowi jest sprzedawany za grosze na promocji.
Aczkolwiek TB zrobił solidnie promocję, bo terminy ważności sięgają do końca 2018 (2 lata od zakupu).  Co mi się podoba to nie robili żadnej reklamy promocji oprócz social media. Przez co mogli sobie pozwolić na tak duże zniżki sprzedając normalnie towar o pierwszej jakości z dużą datą przydatności w tym wszystkie nowości typu Diffusion, Fluo, produkty Winnera do Feedera.
Kolejna sprawa. Nie zawsze jest tak, ze dana partia sprzedaje się w 100%, często jest to część tylko. Więc jeżeli ktoś liczy 50% zysku na opakowaniu dla firmy, to niech liczy, ile zarobi ona na zainwestowaniu w produkcję całej partii.  To już nie będzie 50%! Do tego dochodzą jeszcze koszta reklamy, transportu, magazynowania. Pokażcie mi sklep, co sprzedaje 100% tego co ma na stanie. Więc nie mylmy tutaj pewnych rzeczy. Jeżeli produkt się przeterminuje, idzie do skasowania lub sprzedawany jest za grosze.

Luk takie koszta jak prowadzenie firmy, lokalu, magazynowania, obsługi wlicza się już w cenę sprzedawanego towaru pod kryptonimem logistyka.
Tutaj sobie sam przeczysz. Jeżeli uważasz, że ma mniejszy zysk niż 50% i nie wliczyłeś kosztów magazynowania, lokalu i innych czynników to jaki jest sens sprzedawać produkt za mniej skoro może w tej sytuacji wyjść na zero lub nawet na minus...

Podobny przykład jest ze sklepem Gozdawa tutaj. Wyprzedają oni swój towar grupy Prestona, po cenach zakupu sprzed niewiadomo kiedy, kupowanego po różnych kursach. Chodzi o odzyskanie gotówki prawdopodobnie, płacenie mniejszego podatku - więc jeśli porównać to do cen sklepu, co zakupił od Prestona towar niedawno, ma się nijak. Bo to całkiem różna cena.

Spróbujcie sprzedać samochód 'nowy', nieużywany, z roku 2015, w cenie takiej jak te z 2017... Ba! Spróbujcie sprzedać go w tej samej cenie jak w roku 2015!  Nie ma szans. WIęc jeżeli ktoś zacznie liczyć, ile zarabia firma, wyprzedając starsze roczniki, tak jakby był to nowy samochód, to taki rachunek obarczony jest wielkim błędem ;D

Nikt nie rozumie zachowania sklepu Gozdawa. Jeżeli chodzi o obniżenie podatku to tuaj nie ma co pisać, bo go płaci klient a nie sklep. Sklep może obniżyć sobie podatek dochodowy kupując nowego mercedesa za 500.000 zł w leasing i wliczac sobie raty w koszta.
Przykład z samochodem również trochę obala Twoją teorię zysku. Fajnie, że napisałeś o wachaniach kursów walut. Tutaj też uważasz, że sklep tego nie wlicza i woli sprzedać coś z 10% zyskiem niż 30-40% ? Ja często pisałem o cenach w sklepach wędkarskich, że są bardzo wysokie i nie ma na rynku konkurencji w postaci taniego sklepu. O ile w handlu elektroniką rozumiem takie zachowanie, bo tam marży są minimalne, ale to wynika z tego, że klient najczęściej kupuje jeden towar (np. Konputer, tv), więc koszta logistyki są małe niżeli musiałbyś spakować 20 pozycji ze sklepu wędkarskiego i to bezpiecznie zapakować.

Dodam jeszcze, że przynęty, różnią się od kulek zanętowych. Sam holenderski producent, może zaoferować około 8 opcji kulek. Dla jednych jednak kulka z najtańszej partii, jak też i ta najdroższa, to to samo. A różnica jest kilkukrotna tutaj! Więc można też zdrowo pofantazjować o wielkich zyskach.

Ja dam Wam inną zagwozdkę, zwłaszcza dla tych, co sądzą, ze sklepy i firmy tak bardzo zarabiają. Powiedzcie mi, dlaczego tak niewiele z nich się reklamuje? Dlaczego nie widzicie reklam w gazetach, na portalach? Przecież wydatek 3000 - 5000 zeta na reklamę, powinien być niczym kichnięcie dla nich? Dlaczego więc nie jest? Gdzie idą te wielkie zyski z wysokich marż? :D

Ponieważ mają bardzo wysokie obroty, a przy takich obrotach z zyskiem 30% nie potrzebują sprzedawać więcej towaru, bo jest to czasami logistycznie nie możliwe – mają obłożenie sklepu w 100% i przenoszenie czy rozbudowa sklepu jest niemożliwa lub kłopotliwa, by zyskać dodatkowe 10-15% obrotów. A zatrudnienie dodatkowych pracowników też jest kłopotliwe, bo się będą obijać o siebie.

A podam Ci lepszy przykład, który idealnie pasuje do tego co napisałeś.
Proszę zobacz sobie jak rozwinął się Duxon Shop. Mieli mały sklep w Tychach, a teraz są największym sklepem w zachodniej części europy.
Po drugie wiedzą, że konkurencja nie śpi i zamiast inwestować w bezskuteczną reklamę wolą polepszyć kontakt z klientem jak to robi słynny sklep na D – i to jest właśnie ta reklama, ale w innej formie.

Co do przynęt zanętowych i przynętowych to fajnie to opisał Jarekb11

Na koniec napiszę jeszcze jedno. Dlaczego np. na rybomanii Sosnowiec mieliśmy masę rodzimych firm, które dla większości nie były znane ?
Jak taka firma może się utrzymać i jeszcze zarobić na siebie ? A no nie przez wysokie obroty, ale przez wysokie marże.
Problem w dzisiejszych czasach dla małych firm jest taki, że jak nie wezmą kredytu na siebie i rodziców to się nie przebiją. Również nie obniżą sobie podatku dochodowego, bo nikt im nie da auta w leasing przy zaciągniętych kredytach, więc albo muszą mieć innowacyjny produkt lub super obsługę i fachowość.

Po zamiatałeś !!! :bravo: :bravo: :bravo:
Masz rację w tym co piszeż...
A  że jak zwykle mam rwane myśli - pisze z wami i zarabiam na życie.... to po kruc ce wrzucę parę nazw....
Drapieżnik
Fishing Mart
Duxon
Warmuz
Fispoint
Baitbox
 etc...
Czy oni handlują charytatywnie...... bez mydlenia rąbią kasę tylko czeszczy!!!
Z kąd innąd wiadomo że hobby jest bez cenne - to i kasy sie nie liczy wydając na niego ..... i tyle w temacie

W PL - można wędkarska dobrze , dostanio żyć - i przestańmy sie czarować że kasy się na tym nie robi bo staję sie to nie poważne!!!!!


Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1188 dnia: 19.04.2017, 13:23 »
Mi chodziło o to, że marża 50% na danym jednostkowym produkcie, nie oznacza, że producent zarabia na każdym 50%, bo jeżeli z partii 1000 sztuk sprzeda się 600 na marży 50%, 200 na 10% a 200 trzeba zutylizować, to ogólny zysk nie wynosi 50%. Więc nie powinno się tutaj mówić, że firma zarabia aż tyle na każdej rzeczy.

Motov, nie rozumiem też dlaczego piszesz o inwestowaniu w bezskuteczną reklamę w swoim przykładzie. Ja nie widzę w ogóle sensu aby inwestować w cokolwiek co jest bezskuteczne :D Ja mówię o inwestowaniu w skuteczną reklamę. Właściciele sklepów i firm głupi nie są... Obsługa to też po części reklama. Jakby nie było -  'reklama jest dźwignią handlu', tak było, jest i będzie.



Lucjan

Offline yarousseau

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 434
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1189 dnia: 19.04.2017, 13:36 »
Rozumiem, że do mnie pijesz :)
Luk czy to forum przypadkiem nie jest reklamą? ;)
Ja doceniam ten sklep za miłą, pomocną obsługę ale ganię za ceny... Zdecydowana większość pisze wręcz poematy miłosne do D... ;)

Nie piję d Ciebie, tylko piszę ogólnie. Jeżeli jakieś firmie idzie dobrze i ma sporo kasy, to reklamuje się bardzo mocno. Widzicie to chyba na przykładzie mocnych branż. A tutaj? Coś kiepsko...

Według mnie wiele firm działa na wcale niezbyt dużych zyskach, dla niektórych więc marża jednego produktu może budować dość fantastyczne wizje o utargach i zyskach, ale gdzie leży prawda - wg mnie bardziej prawdopodobna jest raczej 'proza życia' i handlu w Polsce. Dodatkowo wędkarstwo to mocno sezonowy handel, więc mocny zysk z maja wyrównuje stratę z listopada - tak przykładowo.

Luk zapewne sporo prawdy w tym co piszesz ale prozą życia jest też fakt, że przeciętny Polak nie jest w stanie zarobić w ciągu godziny nawet na paczkę zanęty przyzwoitej jakości :)
Mnie stać na zakupy w Drapieżniku i innych sklepach wędkarskich ale mimo wszystko za każdym razem jak otwieram paczkę ze sklepu to zastanawiam się na co ja wydałem tyle kasy skoro tak mało tego w pudełku ;)
yarousseau
Mazovia Fishing Team
https://www.facebook.com/mazoviaft/

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1190 dnia: 19.04.2017, 13:44 »
Czytając niektóre wpisy, zaczynam się zastanawiać, cholera, co te wspomniane firmy produkują. Czy zanęty i przynęty, których podaż na świecie jest przeogromna, asortyment szeroki, przekrój cen rozległy, czy też lekarstwo na raka, które muszę kupić za wszelką cenę, nawet się zadłużając. Czy już tak bardzo ulegamy marketingowi, tracąc zdrowy rozsądek, że musimy mieć przynęty danych firm? Miałbym mieć pretensje do firmy tylko dlatego, że chcę mieć ich produkty, ale uważam, że ceny są przewartościowane? Przecież to byłaby moja przegrana, życiowa przegrana, gdybym tak uważał. Daję firmom prawo decydowania o cenach swoich produktów, to oczywiste, jednak uzurpuję sobie takie samo prawo, nawet większe, do decydowania, co kupię. Oni mają swoje prawa, ja mam swoje. A największe prawa ma rynek i jego niewidzialna ręka, bo to on wszystko weryfikuje. Jeśli zechcę, to będę łowił na kukurydzę, ciasto z kaszy manny, pęczak, robaki - które wykopię szpadlem w ogródku, a nie dam zarobić tym, których uznam za ekonomicznych oszołomów. Przecież jestem wolnym człowiekiem, a na pewno wolnym od żądzy posiadania, czego szczerze życzę innym.

Jacek

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 027
  • Reputacja: 220
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1191 dnia: 19.04.2017, 13:47 »
Czytając niektóre wpisy, zaczynam się zastanawiać, cholera, co te wspomniane firmy produkują. Czy zanęty i przynęty, których podaż na świecie jest przeogromna, asortyment szeroki, przekrój cen rozległy, czy też lekarstwo na raka, które muszę kupić za wszelką cenę, nawet się zadłużając. Czy już tak bardzo ulegamy marketingowi, tracąc zdrowy rozsądek, że musimy mieć przynęty danych firm? Miałbym mieć pretensje do firmy tylko dlatego, że chcę mieć ich produkty, ale uważam, że ceny są przewartościowane? Przecież to byłaby moja przegrana, życiowa przegrana, gdybym tak uważał. Daję firmom prawo decydowania o cenach swoich produktów, to oczywiste, jednak uzurpuję sobie takie samo prawo, nawet większe, do decydowania, co kupię. Oni mają swoje prawa, ja mam swoje. A największe prawa ma rynek i jego niewidzialna ręka, bo to on wszystko weryfikuje. Jeśli zechcę, to będę łowił na kukurydzę, ciasto z kaszy manny, pęczak, robaki - które wykopię szpadlem w ogródku, a nie dam zarobić tym, których uznam za ekonomicznych oszołomów. Przecież jestem wolnym człowiekiem, a na pewno wolnym od żądzy posiadania, czego szczerze życzę innym.

Hehe, to nazywa się wyścig szczurów. Tak samo jak każdy chce mieć lepszą pracę i więcej zarabiać to tak samo firmy sprzedające dla nas towar działają w taki sam sposób :)
Co robisz by mieć lepszą pracę ? Edukujesz się, by mieć większą wiedzę. Co robi firma ? Wymyśla nowy towar, super opakowania, zbędny marketing, że super towar itp.

Offline yarousseau

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 434
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1192 dnia: 19.04.2017, 13:51 »
Czytając niektóre wpisy, zaczynam się zastanawiać, cholera, co te wspomniane firmy produkują. Czy zanęty i przynęty, których podaż na świecie jest przeogromna, asortyment szeroki, przekrój cen rozległy, czy też lekarstwo na raka, które muszę kupić za wszelką cenę, nawet się zadłużając. Czy już tak bardzo ulegamy marketingowi, tracąc zdrowy rozsądek, że musimy mieć przynęty danych firm? Miałbym mieć pretensje do firmy tylko dlatego, że chcę mieć ich produkty, ale uważam, że ceny są przewartościowane? Przecież to byłaby moja przegrana, życiowa przegrana, gdybym tak uważał. Daję firmom prawo decydowania o cenach swoich produktów, to oczywiste, jednak uzurpuję sobie takie samo prawo, nawet większe, do decydowania, co kupię. Oni mają swoje prawa, ja mam swoje. A największe prawa ma rynek i jego niewidzialna ręka, bo to on wszystko weryfikuje. Jeśli zechcę, to będę łowił na kukurydzę, ciasto z kaszy manny, pęczak, robaki - które wykopię szpadlem w ogródku, a nie dam zarobić tym, których uznam za ekonomicznych oszołomów. Przecież jestem wolnym człowiekiem, a na pewno wolnym od żądzy posiadania, czego szczerze życzę innym.

Normalnie krasomówca :) :bravo:
yarousseau
Mazovia Fishing Team
https://www.facebook.com/mazoviaft/

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1193 dnia: 19.04.2017, 19:56 »
Tak na szybko z komórki.
Jeśli sklepy mają przeterminowany towar to tylko dlatego, że własciciel jest dziwny.
W obecnej chwili w każdej branży na rynku jest tak, że dostawy można mieć w każdej chwili. Inteligentny producent czy sprzedawca chcąc redukować koszty rezygnuje z kosztów magazynowania nastawiając się na dostawy just in time. I jest to możliwe i realne. Dodatkowo logiczny przedsiębiorca planuje i analizuje sprzedaż.
Chyba że....
Chyba że sprzedawca nastawia się na jeszcze większy zysk biorąc od razu ogromną ilość towaru zyskując tym samym jeszcze większy rabat. Bo to też jest praktykowane. Od spożywki po art wędkarskie. I wtedy ze średniej marży na poziomie 30-40% dobija do 50 lub więcej.
A teraz coś z życia wzięte.
Sklep w którym robię praktycznie wszystkie zakupy. Albo zamawia mało albo ma zaskakująco duży ruch i obrót. Jeśli jednego dnia Lava wchodzi na stronę jako nowość a po 3 dniach nie ma już części smaków to świadczy właśnie o niewielkich ilościach towaru lub o dużej ilosci osób które kupily dany produkt.
Mało tego w ogromnej mierze to właśnie sklepy i sprzedawcy kształtują lokalny rynek.
Ilu jest klientów chcących mieć lepszy sprzęt? Ilu jest takich jak my?
Kilka procent? W porywach do kilkunastu? Max.
A reszta to tani sprzęt który rządzi rynkiem.

Kwestia ceny była w tym wątku milion razy już poruszana. Chcę to kupuję. Nie chcę to nie kupuję.
Nie ma obowiązku.

Łatwiej dyskutować o cenach w sklepach. Wtedy dyskusja ma nawet sens.

A tak swoją drogą to od ilu już stron dyskusja nie dotyczy produktów FB?

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1194 dnia: 19.04.2017, 20:28 »
A tak swoją drogą to od ilu już stron dyskusja nie dotyczy produktów FB?



Ciekawe pytanie dla modów
Staś
Klasyczny Feeder

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1195 dnia: 19.04.2017, 20:33 »
Mówią, że do 3x sztuka ;). Mój wpis był pierwszy, MarioG drugi i twój Stachu, trzeci. :D
Arek

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1196 dnia: 19.04.2017, 20:45 »
I kilka wcześniej, gdy bardziej śledziłem ten wątek.
Staś
Klasyczny Feeder

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1197 dnia: 19.04.2017, 21:02 »
Tak na szybko z komórki.
Jeśli sklepy mają przeterminowany towar to tylko dlatego, że własciciel jest dziwny.
W obecnej chwili w każdej branży na rynku jest tak, że dostawy można mieć w każdej chwili. Inteligentny producent czy sprzedawca chcąc redukować koszty rezygnuje z kosztów magazynowania nastawiając się na dostawy just in time. I jest to możliwe i realne. Dodatkowo logiczny przedsiębiorca planuje i analizuje sprzedaż.
Chyba że....
Chyba że sprzedawca nastawia się na jeszcze większy zysk biorąc od razu ogromną ilość towaru zyskując tym samym jeszcze większy rabat. Bo to też jest praktykowane. Od spożywki po art wędkarskie. I wtedy ze średniej marży na poziomie 30-40% dobija do 50 lub więcej.


Mariusz, nie wiem czy pracowałeś w handlu, ale jezeli myślisz, zę firmy producenckie będa wysyłać ci małe ilości towaru, to jesteś w błędzie. Tak jak inteligentny jest Twój sprzedawca w tym przykładzie, tak samo mądry jest dostawca, jemu nie opłaca się zatrudniać ekstra ludzi aby pakowali małe paczki co chwila, dodatkowo transport za darmo nie jest. Zdecydowana większość określa minimalne ilości produktu, więc jakiegoś Goo jest 10 czy 12 w paczce, zanęt z 8 i tak dalej. Często są dodatkowe rabaty za jakąś większą ilość... To nie jest handel gazetami, gdzie możesz sobie brac co chcesz w ilościach jakie chcesz i zwracasz co nie zeszło. Poza tym zawsze są strzały. Ludzie biorą coś jak opętani, aby za jakiś czas już nie brać. I zostaje się z towarem. Ja akurat robiłem w logistyce i zamówieniach, i nawet próbowałem optymalizować stany hurtowni aby było idealnie. Nie dało się. Pojawiał się klient co chciał więcej, i nie dostawał tego. Efekt? Jechał do konkurencji. Więc stany musiały być 'dobre'. Sam zapewne wolisz dobrze zaopatrzone sklepy, a nie takie, gdzie połowy rzeczy nie ma.

Trzeba mieć zrozumienie, że w Polsce wiele firm bierze towar bezpośrednio od producenta, pominięty jest więc hurtownik. To znacznie obniża cenę produktu końcowego. Większość firm wędkarskich nie przewiduje hurtowni, która byłaby pomiędzy nimi a sklepem. Od takowej można by brać małe ilości, ale nie od producenta, który pakuje towar w opakowania zbiorcze.

Jeżeli taki Bartek wysyła małe ilości, cena produktu będzie miała wliczoną opłatę za coś takiego ;)

Oki, koniec off topa :D
Lucjan

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1198 dnia: 19.04.2017, 21:53 »
Macie zdrowie...i chyba mało problemów :o

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Feeder Bait
« Odpowiedź #1199 dnia: 19.04.2017, 22:42 »
Tak na szybko z komórki.
Jeśli sklepy mają przeterminowany towar to tylko dlatego, że własciciel jest dziwny.
W obecnej chwili w każdej branży na rynku jest tak, że dostawy można mieć w każdej chwili. Inteligentny producent czy sprzedawca chcąc redukować koszty rezygnuje z kosztów magazynowania nastawiając się na dostawy just in time. I jest to możliwe i realne. Dodatkowo logiczny przedsiębiorca planuje i analizuje sprzedaż.
Chyba że....
Chyba że sprzedawca nastawia się na jeszcze większy zysk biorąc od razu ogromną ilość towaru zyskując tym samym jeszcze większy rabat. Bo to też jest praktykowane. Od spożywki po art wędkarskie. I wtedy ze średniej marży na poziomie 30-40% dobija do 50 lub więcej.


Mariusz, nie wiem czy pracowałeś w handlu, ale jezeli myślisz, zę firmy producenckie będa wysyłać ci małe ilości towaru, to jesteś w błędzie. Tak jak inteligentny jest Twój sprzedawca w tym przykładzie, tak samo mądry jest dostawca, jemu nie opłaca się zatrudniać ekstra ludzi aby pakowali małe paczki co chwila, dodatkowo transport za darmo nie jest. Zdecydowana większość określa minimalne ilości produktu, więc jakiegoś Goo jest 10 czy 12 w paczce, zanęt z 8 i tak dalej. Często są dodatkowe rabaty za jakąś większą ilość... To nie jest handel gazetami, gdzie możesz sobie brac co chcesz w ilościach jakie chcesz i zwracasz co nie zeszło. Poza tym zawsze są strzały. Ludzie biorą coś jak opętani, aby za jakiś czas już nie brać. I zostaje się z towarem. Ja akurat robiłem w logistyce i zamówieniach, i nawet próbowałem optymalizować stany hurtowni aby było idealnie. Nie dało się. Pojawiał się klient co chciał więcej, i nie dostawał tego. Efekt? Jechał do konkurencji. Więc stany musiały być 'dobre'. Sam zapewne wolisz dobrze zaopatrzone sklepy, a nie takie, gdzie połowy rzeczy nie ma.

Trzeba mieć zrozumienie, że w Polsce wiele firm bierze towar bezpośrednio od producenta, pominięty jest więc hurtownik. To znacznie obniża cenę produktu końcowego. Większość firm wędkarskich nie przewiduje hurtowni, która byłaby pomiędzy nimi a sklepem. Od takowej można by brać małe ilości, ale nie od producenta, który pakuje towar w opakowania zbiorcze.

Jeżeli taki Bartek wysyła małe ilości, cena produktu będzie miała wliczoną opłatę za coś takiego ;)

Oki, koniec off topa :D
I generalnie masz rację. Myślę, że myslimy podobnie ale inaczej dobieramy to w słowa i patrzymy z trochę innej strony.
Jeśli chodzi o małe ilości to są te o których piszesz. Większe to już powiedzmy palety zanęt czy setki kołowrotków. A są tacy którzy tak biorą. Są też małe sklepiki które biorą po kilka sztuka a mimo też się utrzymują. Mam 3 takie małe u siebie. I jeden duży.
Sklep wędkarski to nie jest gigantyczna hurtownia czy duży market a podejrzewam, że Twoje doświadczenia dotyczą naprawdę konkretnej roboty.
Do tego jest kwestia tego, że rynek się zmienia i o ile być może z zamówieniami z zachodu może być problem to obecnie nie sklepy zabijają się o producentów a jest wręcz odwrotnie. Jeśli sytuacja byłaby odwrotna to kredyty kupieckie nie miałby racji bytu a są jakby nie było coraz popularniejsze. We wszystkich możliwych branżach.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wielu producentów stosuje zasadę, że musisz brać po trochu z określonej listy produktów i nie możesz skupić się na jednym. Nie wiem jednak jak często są to przypadki na rynku wędkarskim.
Kwestię towarów mniej chodliwych lub zalegających załatwia się promocjami oraz wyprzedażami. I to po po cenach zakupu albo ciut wyższych.
Jeśli ktoś umoczy z zanętami to też musiałby solidnie przecholować bo najczęściej mają termin powyżej roku a z reguły 2 a może i 3. Choć oczywiście może się zdarzyć. Ale idąc na cięcie kosztów i większy przychód liczyć się zawsze trzeba z drobnym ryzykiem.
Faktem jest, że najpierw trzeba zainwestować ogromne pieniądze w zatowarowanie i znaczna część asortymentu musi leżakować na półkach by był wybór.
Nie czarujmy się, że sklepy kupują po kilkanaście czy kilkadziesiąt koszy, foteli czy wędek wyższej klasy. To są pojedyńcze sztuki. Obrót robią na rzeczach tanich.

Nie mam pojęcia jak wysyła Bartek bo nie wnikam. Ale pewien jestem, że prócz większych wysyłek trafiają mu się i takie niewielkie zamówienia. Podobnie zresztą jak innym.

Mario
Mazovia Fishing Team