Autor Wątek: Petycja - jedna opłata na cały kraj  (Przeczytany 18297 razy)

Offline atet

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 50
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • To forum uzależnia, ale warto
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #15 dnia: 01.03.2016, 19:16 »
Kropla drąży skałę, więc małymi kroczkami, wspólnie ruszymy bryłę z posad świata... (upsss ;)) Popieram ->  'No Kill' w każdym okręgu - naciskajmy na zarządy!  :bravo: :bravo: :bravo:

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #16 dnia: 01.03.2016, 20:37 »
Koła i Okręgi  były  i będą. Były kiedyś opłaty krajowe i to było dobre. Łowiłem ryby  w dowolnym miejscu w Polsce. Zgodnie z prawem. Był podobnie jak teraz regulamin wędkarski. Było za to mniej biurokracji i kombinatorstwa. W moim biednym okręgu jest dwóch dyrektorów i dwie panie ,,do papierów". Zarabiają bardzo dobre pieniądze. A czy wiecie, że w każdym okręgu są  pieniądze na etat strażnika. Jestem ciekaw, w którym  z Waszych okręgów są wykorzystane na ten cel? Nie będę się rozpisywał. Tamten okres  wędkarsko wspominam bardzo dobrze. Były ryby.
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 813
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #17 dnia: 01.03.2016, 20:41 »
Zastanawiam się co za ludzie piszą takie petycje. Dla mnie jest to dowód, że ktoś nie rozumie na czym polega problem polskich wód, że zbyt mało się zarybia, zbyt mało inwestuje jednocześnie zbyt mocno odławiając. Wspólna opłata na całą Polskę to przepis na dobicie polskich wód, już widzę jak wędkarze ze Śląska pustoszą wody okolicznych okręgów. Oczywiście bez wpisu w rejestr, więc ryby znikają...

Dziwi mnie argument turystyki wędkarskiej. Wyobraźcie sobie, że macie w swoich okolicach dobre łowisko. I nagle dzięki 'turystyce' zostaje zrównane do poziomu typowej , jałowej wody PZW. Czy to jest w ogóle jakiś rozwój turystyki? Aby gdzieś jeżdzić potrzeba zaplecza, czyli noclegów, sklepów wędkarskich a przede wszystkim ryb w wodzie. Na tym ma polegać rozwój turystyki, anie na tym, że Zenon Bombalina jedzie na ryby samochodem do sąsiedniego okręgu i wali ryby w łeb.

Ktoś piszący taka petycje nie ma pojęcia o dzierżawie wód, o tym, że umowę podpisuje okręg, że jest konieczność prowadzenia rejestrów... Podstawą są koła wędkarskie, które powinny mieć swoje wody, swoje odcinki rzek i się nimi opiekować. Opłata krajowa miałaby sens, gdyby wynosiła 500 PLN. Ciekawe czy o to chodziło autorom petycji :D

Spójrzmy na to logicznie. Skoro opłacam okręg katowicki i chcę wędkować w opolskim to dlaczego mam za to płacić dodatkowo? Przeciecz nie można być w dwóch miejscach jednocześnie :D Zgodzisz się z tym , czy to kwestionujesz?
Czy ty naiwnie myślisz,że mięsiarz ze Śląska nie zapłaci stówy za  okręg opolski? Przecież mu to się szybko zwróci.
Co da podniesienie składki do 500 czy 1000 zł skoro i tak większość złowionych ryb trafi pod nóż? Żeby mieć ryby trzeba wprowadzić C&R na wszystkie wody, trzeba zatrudnić kontrolerów etatowych z prawdziwego zdarzenia  i wprowadzić znaczne kary za kłusownictwo. Tylko ilu wędkarzy opłaci wtedy składki? Strach zapytać !
Piszesz o podniesieniu składki dla wszystkich. Ja uważam że powinno być tak, że płacisz powiedzmy 200 zł i możesz maksymalnie 20 dni wędkować, 300 zł i 30 razy itd. Prawda że sprawiedliwie? 10 zł za dzień to już prawie komercja, a się nie zwróci bo trzeba wypuszczać wszystko i zawsze :D

Petycje już były w tamtym roku i nic z tego nie wyszło i w tym też nie wyjdzie. PZW nie dopuści do tego. Poprawę sytuacji widzę jedynie w tym, że powstaną towarzystwa czy kluby które będą przejmować wody i o nie dbać. Na razie w Polsce jest przyzwolenie na złodziejstwo i winnych nie karze się w należyty sposób.

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #18 dnia: 01.03.2016, 21:12 »
Gdyby chcieli to by zrobili! Ja to widzę tak PZW zrzesza ponad 600 tys członków, wiedza ile kosztuje zarybianie i utrzymanie łowisk, Strażnicy oraz sport. Wystarczyło by tą sume podzielić na te 600 tys z uwzględnienie zniżek, dzieci itd i wyszła by składka na cała Polskę i wszystko było by ok takie same zarybianie itd. Niestety nikt tego nie zrobi bo skąd kasa na diety Prezesów ZG ZO, członków zarządów i utrzymanie wielu niepotrzebnych osób ?! O wyjazdach integracyjnych do Skandynawii czy USA nie wspomnę!! >:( >:O
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #19 dnia: 01.03.2016, 21:24 »
Rozdzielenie wód i opłat  na okręgi sprzyja  "kręceniu lodów" przez działaczy w tych okręgach. W ramach porozumień wyciągane są od nas dodatkowe pieniądze.  Czytam o "turystyce wędkarskiej". Ilu z nas jeździłoby po 100 kilometrów w jedną stronę  na ryby co sobotę nawet gdyby nie musiało robić dodatkowych opłat w innym okręgu? Dlaczego mam np. robić dopłatę w okręgu tarnowskim chcąc łowić w Wiśle, skoro i tak nie jest ona zarybiana od lat  przez żaden  z okręgów...
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 736
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #20 dnia: 02.03.2016, 09:33 »
Spójrzmy na to logicznie. Skoro opłacam okręg katowicki i chcę wędkować w opolskim to dlaczego mam za to płacić dodatkowo? Przeciecz nie można być w dwóch miejscach jednocześnie :D Zgodzisz się z tym , czy to kwestionujesz?
Czy ty naiwnie myślisz,że mięsiarz ze Śląska nie zapłaci stówy za  okręg opolski? Przecież mu to się szybko zwróci.
Co da podniesienie składki do 500 czy 1000 zł skoro i tak większość złowionych ryb trafi pod nóż? Żeby mieć ryby trzeba wprowadzić C&R na wszystkie wody, trzeba zatrudnić kontrolerów etatowych z prawdziwego zdarzenia  i wprowadzić znaczne kary za kłusownictwo. Tylko ilu wędkarzy opłaci wtedy składki? Strach zapytać !
Piszesz o podniesieniu składki dla wszystkich. Ja uważam że powinno być tak, że płacisz powiedzmy 200 zł i możesz maksymalnie 20 dni wędkować, 300 zł i 30 razy itd. Prawda że sprawiedliwie? 10 zł za dzień to już prawie komercja, a się nie zwróci bo trzeba wypuszczać wszystko i zawsze :D

Petycje już były w tamtym roku i nic z tego nie wyszło i w tym też nie wyjdzie. PZW nie dopuści do tego. Poprawę sytuacji widzę jedynie w tym, że powstaną towarzystwa czy kluby które będą przejmować wody i o nie dbać. Na razie w Polsce jest przyzwolenie na złodziejstwo i winnych nie karze się w należyty sposób.

Michał, wedug mnie nie podajesz właściwych argumentów. Po pierwsze - jeżeli ja byłbym członkiem PZW Opole, wnioskowałbym o niepodpisywanie żadnych umów z okręgiem katowickim. Jestem z Opola i swoje widziałem :) Jaki interes mam ja z tego, że przyjedzie do mnie ktos z Katowic? Co mnie obchodzi czy ty jesteś w Katowicach lub w Opolu? Ja mam fajne wody i nie potrzebuję się nimi dzielić. Jeżeli już mam sie dzielić, to za kasę, i to sporą. Nie wiem dlaczego nie rozumujesz jak ktoś z województwa opolskiego? :D Uważasz, że przy jednej składce wody okręgu opolskiego nie zostaną przetrzebione? Niby na jakiej podstawie tak uważasz. Jeżeli limit dzienny to 5 kilo ryb, i łowi 10 wędkarzy, to znika 50 kilo ryb w ciągu dnia. Lecz jak jest ich trzydziestu, to znika 150 kilo. Zgodnie z przepisami oczywiście. Na dodatek co z rejestrami? Czy ci z Katowic na pewno je zdają, na pewno wypełniają rzetelnie? Czy umowę z okręgiem opolskim Katowice podpisały zaraz po Nowym Roku, czy były to najdłuższe rozmowy w historii podpisywania porozumień międzyokręgowych? :D Jak bym był w okręgu opolskim  to bym nawoływał do buntu i do nie podpisywania niczego. Jak chcą to niech płacą składki w Opolu. Cena zaporowa, wody chronione!

Jaki interes ma koło wędkarskie mające zadbane wody, zarybione, posprzątane, z tego, że zwali im sie na łeb fala wędkarzy z całej Polski? Jaki? Nie będą mogli połowić bo zajęte będą ich miejscówki? Będą mieli masę śmieci na brzegach? Będzie o wiele mniej ryb? Zakwitnie turystyka? No ale gdzie? Bo ja jestem pewien, że znowu będzie ten sam schemat, więcej wędkarzy, więcej zabranych ryb, szybkie wyjałowienie i powrót do punktu wyjścia, z tą różnicą, że już nie będzie się robić wody fajną, aby schemat się nie powtórzył. Czy ktoś z innego województwa wypełni rejestr? Skąd takie koło ma wiedzieć ile ryb zabrano? Ma zlecić badania za 20 tysięcy? A kto zapłaci za nie? Czy może zaczną się zarybienia 'na oko'? A tak - jak przyjedziesz, to kasa zostaje w okręgu, a na rejestrze widać gdzie kto łowił, jest więcej środków na dorybianie wody. I nie jest to dzielenie jednej składki - jak jesteś z okręgu X to musisz za lowienie tu zapłacić extra.

Sorry stary, ale wspólna opłata na całą Polskę to bardzo  zły pomysł. Aby wody były rybne potrzeba decentralizacji, mają się wodami opiekować dane koła, one mają sobie je zarybić i gospodarzyć. Jeżeli proponujesz pewien system - to dlaczego nie pojechać do takiego koła w innym miejscu w Polsce i zapłacić im 10 PLN za dzień wędkowania? Co złego w takim układzie? Woda ma normalnego opiekuna, ty płacisz i jesteś zadowolony. W obecnym układzie wiele wód nie jest dobrze zarządzanych, bo lokalni wędkarze wiedzą, że jak zbudują pomosty to nie oni na nich usiądą, jak zarybią dobrze to inni się pojawią i będą tam łowić. Dlatego mamy tyle prywatnych pomostów na jeziorach, niedostępnych miejscówek, niezagosodarowanych w ogóle brzegów. Jeżeli moje koło zrobi gościnną wodę dla przyjezdnych, i oni zapłacą za łowienie - to my się będziemy cieszyć, bo będziemy mieć kasę na kolejną inwestycję, na wodę tylko dla klubowiczów chociażby. Tu ma powstać wolny rynek, a nie komunistyczna gospodarka centralna...


Tak w ogóle Panowie to poruszacie sprawę biurokracji tez przy okazji - ale właśnie jedna składka to krótka droga do tego, aby się ona jeszcze powiększyła. Rejestry nie znikną, więcej trzeba będzie kontroli, zrobienie systemu dystrybucji środków... To nie zadziała  dobrą stronę. Wody muszą być zarządzane lokalnie a nie centralnie przez Warszawę. Oczywiście część zbiorników i rzek byłaby wspólnych...


Piotr, Ty piszesz o tym, że dawniej płaciłeś jedną składkę, łowiłeś gdzie chciałeś i były ryby. Ale to nie dzięki składce były ryby. Ich było jeszcze wtedy dużo, niestety na skutek niewłaściwej gospodarki, od lat 90 trwa do dziś ogołacanie wód. Ryby wybrano, doszło do tego, że odławia się je już po zarybieniach, na zbiornikach jest pospolite ruszenie. Gdyby w Polsce była jedna składka, byłibyśmy już na dnie totalnym (kto wie, może własnie byśmy się od niego odbijali). Nie powinno się więc łączyć tych dwóch rzeczy, bo w latach 80tych karp 10 kilo był strasznie trudny do złowienia, zarówno do przechytrzenia jak i do wyholowania. Teraz mając sprzęt za 300 PLN możesz takie sztuki łowić bez problemu, technika wędkarska poszła tak bardzo do przodu. Niestety nie nadąża za tą techniką polskie prawo i umysły osób je ustanawiających...
Lucjan

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #21 dnia: 02.03.2016, 10:03 »
Luk trudno sie z Tobą nie zgodzić ale w moim odczuciu Ty też nie masz 100% racji, bo tak naprawdę " miesiarze " którzy wyciągają z wody ile się da nie ma dla nich znaczenia czy zapłacą tylko porozumienie czy całą kartę w Opolu ( tak czy siak ryby będą wytrzebione ) A co do rejestrów logicznie, czy jestem z Katowic czy z Opola mam obowiązek wypełniać rejestr a czy to robię to juz inna sprawa. Opłata krajowa w moim odczuciu jest dobra ale z limitami lub całkowitym zakazem zabierania ryb w innym Okręgu ( jestem na urlopie, chciałbym połowić ide i łowie a nie wykonuje jakies przelewy czy opłaty w biurach )
A jedynym rozwiązaniem jest zwiększenie kontroli i niestety kar ( bo jeśli ktoś np. miałby zapłacić karę 1000,2000 zł to raczej by sie zastanowił czy to mu sie opłaca )
A co do ilości ryb to faktycznie było ich więcej ale chyba każdy pamięta jak było, -" Panie Dyrektorze ( dyrektor kopalni, huty czy innego zakładu ) potrzebujemy trochę ryby do łowiska mamy zawody, dobrze nie ma sprawy ile chcecie 3- 5 ton i tak kilka razy w roku " 
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 736
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #22 dnia: 02.03.2016, 10:34 »
Nie twierdzę, że mam 100% racji wcale :) Dyskutujemy, od tego jest forum przecież :)

Cena zaporowa ograniczy ilość osób wędkujących na wodach okręgu opolskiego. Nie trudno się nie zgodzić z twierdzeniem, że im mniej łowiących na danej wodzie, tym mniej ryb jest z niej zabieranych...

Co do propozycji łowienia w innych okręgach i nie zabierania tam ryb, to ja nie wierzę, że to by ktoś w ogóle poparł i  podpisał :) Nie czarujmy się, petycję o wspólnej, jednej opłacie podpiszą głównie Ci, co chcą łowić za darmo lub pół darmo, lub tacy co zabierają sporo ryb.

Sam system kontroli też tutaj jest istotny. Albo zapłacimy więcej i będzie więcej strażników, albo będzie tak jak jest. Jednak w opcji oddania wód kołom, one same zorganizuja sobie straż. Na takim Dzierżnie Dużym, łowisku 'no kill', wędkarze sami ustanowili grupę strażników, która będzie kontrolować, dodatkowo sami wędkarze będą 'mieli baczenie'. W przypadku więc małych grup i decentralizacji, problem ochrony zniknie sam.

W normalnym systemie, 70% składek powinno zostać w kole, 25% w okręgu, zaś reszta powinna iść na Zarząd Główny, z tym warunkiem, że oni nie zajmują się żadnym rybactwem. Koło ustala swoje zasady i ma swój budżet. Jak ono sobie będzie radzić, ile wód i jakich będzie miało, to już zależy od ich zaradczości. My jako wędkarze mielibyśmy wybór - i wtedy moglibyśmy należeć tam, gdzie chcemy. W danym okręgu około 25% wód byłaby wspólnych (głównie rzeki, byłyby też łowiska no kill i dobrze zarybiane wody) - mogłyby istnieć porozumienia klubowe. I wtedy łowimy tam, gdzie nam pasuje. Chcemy mieć większe możliwości? Płacimy za dwa albo i trzy koła (bez składki okręgowej i na ZG już). Wtedy koła mają środki aby inwestować. I co najważniejsze - rywalizują o klienta. Jedne będą więc lepsze, ze świetnymi wodami, z fajnymi imprezami, inne będą słabsze ale tańsze. Inne znów będą sobie funkcjonować na zasadzie koła które ma maksymalna ilość członków na danym poziomie i jak ktoś wypada na jego miejsce dopiero przychodzi ktoś inny. To jest przyszłość właśnie, tak ja bym to widział. Wtedy każdy lokalny wędkarz widząc innego na swojej wodzie traktuje go jak gościa z tej samej drużyny, nie jak intruza. Każdemu zwraca się uwagę jak robi coś nie tak, bo to jest wspólne dobro. A strażnicy z koła kontrolują wodę i pilnują porządku, sami wędkarze też czuwają aby wszystko było cacy. Jest coś nie tak - sami mogą skontrolować lub zadzwonić po lokalną straż, nie do nieosiągalnych zazwyczaj PSRowców. Nawet ci co kłusują często zamieniliby się w przykładnych 'pasterzy'... I wcale nie trzeba tutaj robić łowisk 'no kill' - po prostu władze koła robiłyby wszystko pod swoich członków, tak jak oni chcą (ale w zgodzie z przepisami i zaleceniami ichtiologa). W jednych kołach byłyby łowiska no kill, w innych nie....

W takim układzie zyskuje i państwo, mając mniej do roboty, rybacy sobie działają na swoich wodach nie wchodząc wędkarzom w paradę i na odwrót, lokalni właściciele biznesów (sklepy, noclegi), samorządy (same mogłyby wraz z klubami wchodzić w spółki i dzierżawić wspólnie wody aby rozkręcać lokalną przedsiębiorczość). PSR mogłaby się skupić na wodach 'wspólnych' i je chronić lepiej. Zaś ZG PZW skupiłby się nie na spółkach rybackich i sieciach, ale na tym aby promować wędkarstwo i dbać o to aby wędkarzy przybywało, lub aby nie ubywało (demografia!). Powinni bronić interesów wędkarskich, pilnować aby ryby były chronione (czego obecnie nie ma - chroni się kormorana, wydry, bobry - które wpływają ujemnie na populacje ryb), pilnować aby prawo było jak najbardziej przychylne dla wędkarzy. Powinno zlecac badania ichtiologom, tak aby były one robione pod wędkarzy (obecnie większość badań jest robiona pod rybaków i uzasadnia konieczność ich działania, chociaż w innych krajach tak nie ma - Czechy, UK, Francja chociażby).

Rozpędziłem się, co? Tak będzie - ale za 10 lat dopiero ;D
Lucjan

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #23 dnia: 02.03.2016, 13:17 »
Rozpędzony jak Pendolino :P Dokładnie gdyby Koła same sobie rządziły to by dużo zmieniło a póki co Koła muszą ponad 50 % składki oddawać "szubrawcą " z ZO a resztki które zostaną ledwo starczają na wszystko. Beton trzyma się dobrze >:( a młodzi po kilku spotkaniach z dziadkami nie maja ochoty na współpracę. Myślisz że 10 lat- fajnie by było ale może życia zabraknąć ( dziadki mają po 60 więc jeszcze trochę pożyją :)
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline atet

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 50
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • To forum uzależnia, ale warto
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #24 dnia: 02.03.2016, 19:07 »
Bez urazy, ale kierunek:
... Koło ustala swoje zasady i ma swój budżet. Jak ono sobie będzie radzić, ile wód i jakich będzie miało, to już zależy od ich zaradczości. My jako wędkarze mielibyśmy wybór - i wtedy moglibyśmy należeć tam, gdzie chcemy. W danym okręgu około 25% wód byłaby wspólnych (głównie rzeki, byłyby też łowiska no kill i dobrze zarybiane wody) - mogłyby istnieć porozumienia klubowe. I wtedy łowimy tam, gdzie nam pasuje. Chcemy mieć większe możliwości? Płacimy za dwa albo i trzy koła (bez składki okręgowej i na ZG już). Wtedy koła mają środki aby inwestować. I co najważniejsze - rywalizują o klienta.
To trochę utopia. Wiem, że przy równości nie ma sprawiedliwości w dostępie do wód, ale wydaje mi się, że powinniśmy skupić się na wodach ogólnodostępnych i tu coś zmieniać. Łowiska komercyjne i tak powstaną a łowienie tam może okazać się wkrótce, jedyną szansą złapania ryby. W innych wodach po prostu ryb już nie będzie. Przy "podziale" wód, wzmacniamy chęć uprawiania procederu mięsiarskiego.
Miałem nadzieję, że chcemy iść w kierunku polepszenia warunków w wodach powszechnie dostępnych. To jest wyzwanie. Komercja i tak sobie poradzi. Jeżeli tylko pojawi się możliwość zarobienia, to pojawią się inwestorzy (ostatnio rozmawiałem z człowiekiem, który już ma 1000 ha lustra wody z przeznaczeniem na łowiska komercyjne. Już modernizuje tam bazę noclegową, a to dopiero początek).
Wędkarstwo powinno być masowym sportem/hobby.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 736
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #25 dnia: 03.03.2016, 09:02 »
Atet, według mnie jedno nie przeszkadza drugiemu. Aby się dobrze opiekować wodami potrzeba wędkarzy którzy są z tą wodą związani. Odpowiedzialność zbiorowa nie działa dobrze. W normalnym układzie nie potrzeba okręgów jako takich, one opiekowałyby się wodami tylko, zaś Ty mógłbyś łowić na wielu wodach wspólnych. Jednak większość należałaby do kół. Za jakąś opłatą mógłbyś więc należeć tam - ich łowiska wcale nie musiałyby być komercjami. Po prostu byłyby zarybiane tak jak chcą wędkarze. Opłaty wcale nie muszą być wysokie.

Nie wierzę, że RZGW jest w stanie zapewnić wędkarzom rybne wody. Zapewnić coś takiego muszą sobie sami wędkarze. 
Lucjan

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #26 dnia: 03.03.2016, 10:36 »
W sumie jakby przed opłaceniem składki krajowej trzeba bylo opłacić składkę lokalną, a rejestry były by wypełnione sumiennie... Problem byłby tylko przy rozdzielenie kasy.
Marcin

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 275
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #27 dnia: 03.03.2016, 10:54 »
Hm... a jak by zastosować przelicznik moim zdaniem bardzo prosty w mechanice rozdziału pieniędzy:

Jedna opłata na cały kraj w rozliczeniu tutaj pojawiła by się kwota składki w przeliczeniu na 1 ha wody dla danego koła- w tej kwocie znalazły by się pieniądze na zarybienie
podobny przelicznik zastosować do pomieszczeń pzw i matematyka zostaje co do sportu

Im dane koło ma większą ilość wody tym ma więcej kasy na zarybianie - w ten sposób naturalnie pojawiły by się perełki czyli koło z mała ilości członków ale za to i z mała presja za to z duża ilością wody i duża ilością ryb

z kolei co dużych obszarów wodnych np. Katowice - przestali by koledzy ekspleatować wszystko w koło bo by u nich rybe sypali.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 736
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #28 dnia: 03.03.2016, 11:34 »
Ja myślę, że jak się zacznie tworzyć system rozdziału kasy, tworzyć odpowiednie stanowiska w tym celu, to spora kwota przepadnie. Samo koło w prosty sposób może decydować o wszystkim, bo nie da się zarybić wód RZGW według własnego uznania, operat jest potrzebny. Koło jednak może ustalić własny regulamin, czyli na przykład uczynić lina rybą mająca dolny i górny wymiar ochronny, zrobić łowisko'no kill' na dzierżawionej wodzie, na własnej zaś zarybiać mocniej - i już jest git.

U nas w Polsce nie ma nawet ichtiologów aby mogli prowadzić jakiś centralny system, powiedzą, że 'ryba jest' i co dalej? A tak koła same sobie poradzą najlepiej. Ważne aby zatrzymywały większość kasy u siebie :)




Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 275
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #29 dnia: 03.03.2016, 11:50 »
Ja myślę, że jak się zacznie tworzyć system rozdziału kasy, tworzyć odpowiednie stanowiska w tym celu, to spora kwota przepadnie. Samo koło w prosty sposób może decydować o wszystkim, bo nie da się zarybić wód RZGW według własnego uznania, operat jest potrzebny. Koło jednak może ustalić własny regulamin, czyli na przykład uczynić lina rybą mająca dolny i górny wymiar ochronny, zrobić łowisko'no kill' na dzierżawionej wodzie, na własnej zaś zarybiać mocniej - i już jest git.

U nas w Polsce nie ma nawet ichtiologów aby mogli prowadzić jakiś centralny system, powiedzą, że 'ryba jest' i co dalej? A tak koła same sobie poradzą najlepiej. Ważne aby zatrzymywały większość kasy u siebie :)

Lucek zgadzam się z tobą w moim okręgu oprócz regulaminu amatorskiego połowu ryb PZW jest regulamin wewnętrzny okręgu jest tam szereg obostrzeń dotyczących zabierania ryb.
Z doświadczenia wiem że i tak to niewiele zmienia w rybostanie bo u mnie regulamin wewnętrzny obowiazuje chyba z 7 lat a ryb jak nie było tak nie ma - wniosek za dużo ryb jest zabieranych a za mało wpuszczanych - ot działanie się nie bilansuje...
Maciek