Koleżanki, Koledzy - wszystkiego nam najlepszego
Dziś rozbroił mnie jeden ze słuchaczy dzwoniący do radiowej "Trójki". Mianowicie "słynny" pan Adam z Mazur. Rozbroił mnie apelem o pozostanie braci wędkarskiej w domu. Jakoś nie przypominam sobie, aby w RAPR była wzmianka o "siedzeniu na kupie", czyli jeden obok drugiego na łowisku. Odległości pomiędzy wędkującymi są raczej znaczne.
Owszem, zapobieganie, ale z głową, nie ulegać paranoi. Ale cóż, niektórzy nie rozumieją różnicy pomiędzy zdrowym rozsądkiem a przesadą, by nie rzec paranoją.