Ja mam opanowane jako-tako około pięć rodzajów zanęt, które przyniosły mi w przeszłości dobre efekty. Zaczynam lowienie od dwóch (najczęściej) z nich i patrzę na rezultaty. Nie ma efektów - rozrabiam kolejną. Itd. Na razie doszedłem do czterech. Ale po ostatniej porażce "
przesunąłem granice swojej wyobraźni".
.
Jak łowię z Fishem007 lub MjMaćkiem - Oni mają
ZAWSZE lepsze zanęty, wniosek dla mnie: trzeba się dalej rozwijać, szczególnie z
"detalami w kompozycji" czyli dipy i dodatki.
Na moich ulubionych łowiskach w weekendy (a wtedy najczęściej mam w jeden dzień czas) jest b. duża presja wędkarska, warunkiem koniecznym (aby połowic jest utrafienie z zanętą (niekoniecznie wystarczającym).