Jeszcze jedno zdanie.
W moim mieście jest kilka łowisk PZW z amurami.
Od malutkiej 1. Tarki, poprzez 2. Łęg, 2. Byczynę, już sporą 4. Sosinę i 5. duuuże Dziećkowice. Jeszcze z dwa inne by się znalazły.
Znam sporo osób co na nie polują, cześć C&R, cześć - mniam mniam. Ja czasami też próboałem , ale w tym roku na tych łowiskach nie byłem.
Wszędzie trochę inna taktyka.
Co decyduje - z obserwacji i rozmów, moim zdaniem - na tych łowiskach.
1. Trafiona przynęta, dobra miejscówka. Kuku dobre ale musi być odpowiednio zrobione - są mistrzowie od tego.
2. Super miejscówka, umiejętne (nie za dużo) nęcenie, przynęta (pozdrowienia dla Arcymistrza co pewnie to przeczyta
)
3. Dawno nie byłem.
4. Miejscówka, nęcenie - tu już więcej, przynęty, cierpliwość - dobre zasiadki kilkudniowe.
5. Miejscówka, nęcenie - tu dużo więcej, przynęta, cierpliwość - zasiadki 7-14 dni (kumple tak robią).
Niestety każde z tych łowisk jest zazwyczaj mocno oblegane, no chyba, że ryba kompletnie nie bierze to jest trochę luzu