90% sukcesu na wiosnę to miejsce i tu ciężko cokolwiek doradzić - łowiłem płocie w silnym nurcie na 3 metrowym gruncie, na Bobrze za tamą w Pilichowicach; łapałem na rozlewiskach prawie stojących za tamą w Otmuchowie na 40 cm wodzie, jak i w wolno płynącym kanale przy Wiśle - nie wiem od czego to zależy ale miejsca mogą być kompletnie różne - zazwyczaj wskazówką są tłumy wędkarzy.
Co mogę stwierdzić - jeśli to rzeka to w nurcie zazwyczaj biorą większe sztuki, na płyciznę i wolniejszy nurt wychodzą wieczorem. Jeśli masz możliwość częstego nęcenia to nr 1 jest pszenica - po tygodniu nęcenia na nic innego brać nie będą. Zawsze płotki późną jesienią, zimą i latem łowiłem delikatnie na spławik.
Na wiosnę zapomnij o konopii, pelecie, odchodach pająków i tym podobnych cudownych środkach - na rzece znajdź miejsce - połowisz.