Ja tutaj mam nieco podzielone zdanie. Z jednej strony uważam, że jakiś regulamin, jakieś normy muszą być. Coś też musi zamykać pewne ramy dyscypliny, bo jednak skoro jest rywalizacja to trzeba określić i warunki jej rozgrywania ale też i dozwolony sprzęt. No ale to tyle jeśli chodzi o formalność.
Z drugiej strony, jak patrzę na sport spławikowy - tam mamy dużo większy wachlarz możliwości. Łowimy tyczkami, możemy łowić batem, możemy łowić bolonką, uklejówką, odległościówką. Poza drobnymi szczegółami, możemy stosować różnego rodzaju spławiki - dyski, bombki etc. Nikt nie określa wielkości łuku kolanka haczyka. Nęcenie jest określone czasowo, jednak forma jest tutaj dowolna. Jeśli ktoś jest dobry może i na 40 metrów rzucać z łapy, może procą kulkami strzelać, z kubka itd. Są pewne obostrzenia, są jakieś zasady ale wydaje mi się, że grunt to mistrzostwo jeśli chodzi o zniechęcenie ludzi do startów w tej dyscyplinie.
To tak, jakby na zawodach spinningowych można było stosować tylko blaszki, bo woblery, rippery czy twistery (mam nadzieję, że niczego nie przekręciłem) to już inna odmiana spinningu.