Spławik i Grunt - Forum

SPRZĘT i AKCESORIA => Zakupy => Wątek zaczęty przez: mjmaciek w 22.12.2020, 17:43

Tytuł: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.12.2020, 17:43
Wątek został wydzielony z dyskusji o sklepie Drapieżnik.

Cóż za pasja 7k ... 15k....
O co znowu chodzi... kto więcej... 8) :P :-X :facepalm:
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: sander w 22.12.2020, 18:00
Cóż za pasja 7k ... 15k....
O co znowu chodzi... kto więcej... 8) :P :-X :facepalm:

Wręcz przeciwnie, ja bym chciał raczej mniej :facepalm: Jest co postanowić na Nowy Rok  ;)

Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.12.2020, 18:10
Cóż za pasja 7k ... 15k....
O co znowu chodzi... kto więcej... 8) :P :-X :facepalm:

Wręcz przeciwnie, ja bym chciał raczej mniej :facepalm: Jest co postanowić na Nowy Rok  ;)

Życze sukcesu.
Swoją drogą niesamowita kwota.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 22.12.2020, 20:55
Życze sukcesu.
Swoją drogą niesamowita kwota.

Tak już jak o sukcesach mowa, to przyłączam się do życzeń, obyśmy wszyscy mogli pochwalić się sukcesami w wątku "Wyniki znad wody 2021" a nie tylko paragonami ze sklepów, bo to pierwsze zdecydowanie trudniejsze do zrealizowania :P ;D
Hobby niestety kosztuje, ale to i tak w sumie jedno z tańszych, cieszę się, że nie startuję np. w zawodach driftingowych, na ćwierć mili, czy innych moto sportach lub sportach lotniczych, bo tam dopiero wydatki mogą zawrócić w głowie hobbyście wędkarstwa :) a w dodatku w naszym hobby tania wędka z kręciołem, wiaderko do mieszania i siedzenia, dobre rozeznanie w wodach, skuteczna przynęta/zanęta i można konkurować na równym poziomie z tymi co zwiozą wózkiem 20k na łowisko, ba-można ich pokonać. W moto sportach praktycznie niemożliwe.
Dlatego trzeba się cieszyć, że tak tanie hobby mamy, gdzie największą "dodaną" jest czas nad wodą. :D
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Alek w 22.12.2020, 21:05
Carl 23
Czytam Twoje posty w różnych wątkach i mam wrażenie, że masz straszny ból du..y, że ktoś łowi drogim sprzętem.

Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 22.12.2020, 21:07
Cóż za pasja 7k ... 15k....
O co znowu chodzi... kto więcej... 8) :P :-X :facepalm:

Wręcz przeciwnie, ja bym chciał raczej mniej :facepalm: Jest co postanowić na Nowy Rok  ;)

Życze sukcesu.
Swoją drogą niesamowita kwota.

Przepraszam ile?? To feeder jest taki drogi?? Bo odkąd łowię karpiowkami moje wydatki znacznie wzrosły, ale 7K to raczej na 3 porządne sezony. 15K już w ogóle nie będę komentować. Zresztą to. Każdego sprawa, ile wydaje i nie mnie to komentować. Nie mniej jednak zrobiło się wesoło... Bravo Marketingowcy - to przed wszystkim Wasz sukces 💪💪💪
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 22.12.2020, 21:16
I się zacznie... ten wydaje tyle, a tamten tyle. Tyn mo sprzyntu na tysionc, a tamtyn za milijon. Sprzynt przecie nie łowi... :facepalm:

Może w Wigilię przemówimy ludzkim głosem O:)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 22.12.2020, 21:28
I się zacznie... ten wydaje tyle, a tamten tyle. Tyn mo sprzyntu na tysionc, a tamtyn za milijon. Sprzynt przecie nie łowi... :facepalm:

Może w Wigilię przemówimy ludzkim głosem O:)

No więc właśnie! To mało istotne, kto ile wydaje, bo każdy z nas ma inny budżet. Liczy się czas spędzony nad wodą i wyniki ;)
No ale popisać się trzeba 🤣🤣🤣
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 22.12.2020, 21:39
Carl 23
Czytam Twoje posty w różnych wątkach i mam wrażenie, że masz straszny ból du..y, że ktoś łowi drogim sprzętem.

Serio? Serio uważasz, że wydanie 15k na hobby to powód do zazdrości? :) Człowieku...ja droższą przyczepę sobie na Mikołaja kupiłem by móc więcej czasu nad wodą spędzać, a przed nią konia do jej ciągnięcia (i nie przewidziałem mas i jeszcze prawko przede mną :facepalm: ) a Ty mi o bólu dupy piszesz :) Proszę się ogarnąć. :thumbdown:
 Dla mnie wyznacznik wydanej kasy nie ma najmniejszego znaczenia, ale już człowiek/wędkarz i owszem-a takimi wpisami tylko pokazujesz, że to ty masz problem, nie ja. Tylko problem czego? Bo ja tego nie rozumiem...czy wędkarz który wydał 15-20-30 k na graty, jest lepszy od tego co wydał 1500-2-3 tys, a ten od tego co wydał 150-200-300zł? :facepalm: Serio uważasz, że kołowrotek za 1-2-3 k to jakiś prestiż na dzielni? :facepalm:
Widocznie z innej gliny jesteśmy ulepieni, bo dla mnie nigdy nie miało znaczenia kto czym jeździ, kto czym łowi, czy kto gdzie mieszka, ale kto jaki jest wręcz zasadniczo.
Ja np podchodzę do tego tak, że w miarę swoich umiejętności feederowych (3 sezon z wędkarstwem gruntowym) zmieniam sprzęt na co raz lepszy-takie moje feng shui, żeby w miarę eliminowania swoich błędów cieszyć się co raz fajniejszą zabawką. Uważam to za rozsądną drogę, w związku z czym w tym roku wymieniłem praktycznie cały swój arsenał, w ub. roku wymieniłem cały swój poprzedni i w kolejnym roku zanosi się podobnie.
I zupełnie nie robi mi koło ucha, gdy kolega po kiju łowi na 2,3 5 razy droższy sprzęt-natomiast jeśli ma wyniki lepsze ode mnie, zapytam/podpatrzę zawsze, wyniki innych, zawsze wzbudzą we mnie zazdrość, ale nie na zasadzie "byś złamał szczytówkę" tylko refleksyjną, do pogadania na co się łowi, do podpatrzenia techniki. Dlatego bardzo szanuję youtuberów, którzy dzielą się swoją wiedzą/technikami, bo pomimo, że mają w tym jakieś swoje profity, to dzięki temu możemy czerpać do woli z ich wiedzy w zasadzie "za free".
Nie wiem dlaczego tak postrzegasz moje wpisy-Twoja sprawa, mam nadzieję, że powyższym wpisem wyczerpałem temat mojego podejścia, nie jestem gówniarzem by prześcigać się na kołowrotki w internecie, mam dom, wybudowany za swoje pieniądze, rodzinę, całkiem dobrze póki co działającą firmę, więc w zasadzie przed 40 rż jestem spełnionym facetem, bo wszystko to na co się pracuje łącznie z synem mam. Wędkarstwo to fanaberia i odskocznia od głupizny dnia codziennego, więc mam prośbę-jako wędkarz szanuj innych wędkarzy, byśmy mogli razem nad wodą miło spędzić czas bez względu na to, czy przyjechałeś najnowszym merolem i masz sprzętu za 100k, czy rowerem z kompletem za stówkę, bo zawsze przed Tobą (mną) będzie ktoś kto ma więcej-mniej.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 22.12.2020, 21:42
No więc właśnie! To mało istotne, kto ile wydaje, bo każdy z nas ma inny budżet. Liczy się czas spędzony nad wodą i wyniki ;)
No ale popisać się trzeba 🤣🤣🤣
Seba, masz wirtualne piwo :beer: :bravo: i dziękuję Ci jeszcze raz, za wszelkie szpeje, które mi odsprzedałeś, za kuleczki i glutki (dangerousy meusa), które na jednej "mojej" wodzie zrobiły furorę :beer:, jak również zazdroszczę Ci niemiłosiernie tych karpiszonów i amurów, które targasz tonami, przy czym życzę zwiększenia tonażu w przyszłym sezonie 8)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 22.12.2020, 21:44
Przypuszczam, że jak ktoś napisze że 100k / rok wydał na dziwki to spotka się z uznaniem i zrozumieniem. :P
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 22.12.2020, 21:46
Carl 23
Czytam Twoje posty w różnych wątkach i mam wrażenie, że masz straszny ból du..y, że ktoś łowi drogim sprzętem.

Serio? Serio uważasz, że wydanie 15k na hobby to powód do zazdrości? :) Człowieku...ja droższą przyczepę sobie na Mikołaja kupiłem by móc więcej czasu nad wodą spędzać, a przed nią konia do jej ciągnięcia (i nie przewidziałem mas i jeszcze prawko przede mną :facepalm: ) a Ty mi o bólu dupy piszesz :) Proszę się ogarnąć. :thumbdown:
 Dla mnie wyznacznik wydanej kasy nie ma najmniejszego znaczenia, ale już człowiek/wędkarz i owszem-a takimi wpisami tylko pokazujesz, że to ty masz problem, nie ja. Tylko problem czego? Bo ja tego nie rozumiem...czy wędkarz który wydał 15-20-30 k na graty, jest lepszy od tego co wydał 1500-2-3 tys, a ten od tego co wydał 150-200-300zł? :facepalm: Serio uważasz, że kołowrotek za 1-2-3 k to jakiś prestiż na dzielni? :facepalm:
Widocznie z innej gliny jesteśmy ulepieni, bo dla mnie nigdy nie miało znaczenia kto czym jeździ, kto czym łowi, czy kto gdzie mieszka, ale kto jaki jest wręcz zasadniczo.
Ja np podchodzę do tego tak, że w miarę swoich umiejętności feederowych (3 sezon z wędkarstwem gruntowym) zmieniam sprzęt na co raz lepszy-takie moje feng shui, żeby w miarę eliminowania swoich błędów cieszyć się co raz fajniejszą zabawką. Uważam to za rozsądną drogę, w związku z czym w tym roku wymieniłem praktycznie cały swój arsenał, w ub. roku wymieniłem cały swój poprzedni i w kolejnym roku zanosi się podobnie.
I zupełnie nie robi mi koło ucha, gdy kolega po kiju łowi na 2,3 5 razy droższy sprzęt-natomiast jeśli ma wyniki lepsze ode mnie, zapytam/podpatrzę zawsze, wyniki innych, zawsze wzbudzą we mnie zazdrość, ale nie na zasadzie "byś złamał szczytówkę" tylko refleksyjną, do pogadania na co się łowi, do podpatrzenia techniki. Dlatego bardzo szanuję youtuberów, którzy dzielą się swoją wiedzą/technikami, bo pomimo, że mają w tym jakieś swoje profity, to dzięki temu możemy czerpać do woli z ich wiedzy w zasadzie "za free".
Nie wiem dlaczego tak postrzegasz moje wpisy-Twoja sprawa, mam nadzieję, że powyższym wpisem wyczerpałem temat mojego podejścia, nie jestem gówniarzem by prześcigać się na kołowrotki w internecie, mam dom, wybudowany za swoje pieniądze, rodzinę, całkiem dobrze póki co działającą firmę, więc w zasadzie przed 40 rż jestem spełnionym facetem, bo wszystko to na co się pracuje łącznie z synem mam. Wędkarstwo to fanaberia i odskocznia od głupizny dnia codziennego, więc mam prośbę-jako wędkarz szanuj innych wędkarzy, byśmy mogli razem nad wodą miło spędzić czas bez względu na to, czy przyjechałeś najnowszym merolem i masz sprzętu za 100k, czy rowerem z kompletem za stówkę, bo zawsze przed Tobą (mną) będzie ktoś kto ma więcej-mniej.

I tyle w temacie :thumbup: :beer:.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 22.12.2020, 21:47
Przypuszczam, że jak ktoś napisze że 100k / rok wydał na dziwki to spotka się z uznaniem i zrozumieniem.
U mnie ma pkt uznania tylko wtedy, gdy to będą takie za 50zł/godz, wtedy przy niespełna 6szt dziennie wzbudzi we mnie zazdrość ze względu na stan zdrowia ;D
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 22.12.2020, 21:51

 Dla mnie wyznacznik wydanej kasy nie ma najmniejszego znaczenia....


Wybacz, że tak bezczelnie sobie zacytowałem  wybrane parę słów :-[
Skoro jednak znaczenia to dla Ciebie nie ma, to po jakiego grzyba jest 15 linijek tekstu o tym co masz, co robisz, co planujesz zrobić i kupić, kto co kupił i za ile, i jak bardzo Cię to nie rusza ?
Można przecież pominąć temat i nikogo nic nie poruszy.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: sander w 22.12.2020, 21:53
Jakoś się tu zagotowało, niepotrzebnie. Wiele racji jest w tym, że sprzęt nie łowi. Ja wydałem w tym roku wyjątkowo dużo (jak na mnie), ale sezon, poza wyprawą na Dzierżno, uważam za jeden ze słabszych :-[ Pokój ludziom dobrej woli i niech temat wraca na właściwy tor :P
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Modus w 22.12.2020, 21:59
15 000 złotych? Jeden przyzwoity kijek kosztuje więcej ;) 

https://www.tackleuk.co.uk/Shop/Poles/Daiwa-Air-Z-Poles.htm (https://www.tackleuk.co.uk/Shop/Poles/Daiwa-Air-Z-Poles.htm)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 22.12.2020, 22:03
No więc właśnie! To mało istotne, kto ile wydaje, bo każdy z nas ma inny budżet. Liczy się czas spędzony nad wodą i wyniki ;)
No ale popisać się trzeba 🤣🤣🤣
Seba, masz wirtualne piwo :beer: :bravo: i dziękuję Ci jeszcze raz, za wszelkie szpeje, które mi odsprzedałeś, za kuleczki i glutki (dangerousy meusa), które na jednej "mojej" wodzie zrobiły furorę :beer:, jak również zazdroszczę Ci niemiłosiernie tych karpiszonów i amurów, które targasz tonami, przy czym życzę zwiększenia tonażu w przyszłym sezonie 8)

Fajnie, niech służą, ale Meusa to chyba ode mnie nie dostałeś. Przynajmniej nie przypominam sobie 😉
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 22.12.2020, 22:04
15 000 złotych? Jeden przyzwoity kijek kosztuje więcej ;) 

https://www.tackleuk.co.uk/Shop/Poles/Daiwa-Air-Z-Poles.htm (https://www.tackleuk.co.uk/Shop/Poles/Daiwa-Air-Z-Poles.htm)

Panieco Ty tutaj pokazujesz, szfagjer z łolieksperesa zamówił za 28,34 i mówi że to samo, szystko chińciki robio ...
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 22.12.2020, 22:12
Wybacz, że tak bezczelnie sobie zacytowałem  wybrane parę słów :-[
Skoro jednak znaczenia to dla Ciebie nie ma, to po jakiego grzyba jest 15 linijek tekstu o tym co masz, co robisz, co planujesz zrobić i kupić, kto co kupił i za ile, i jak bardzo Cię to nie rusza ?
Można przecież pominąć temat i nikogo nic nie poruszy.
Można, ale nie każdy zrozumie (co widać po wpisach), że hobby to nie jest dół piramidy Masłowa :thumbup:
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 22.12.2020, 22:20
Wybacz, że tak bezczelnie sobie zacytowałem  wybrane parę słów :-[
Skoro jednak znaczenia to dla Ciebie nie ma, to po jakiego grzyba jest 15 linijek tekstu o tym co masz, co robisz, co planujesz zrobić i kupić, kto co kupił i za ile, i jak bardzo Cię to nie rusza ?
Można przecież pominąć temat i nikogo nic nie poruszy.
Można, ale nie każdy zrozumie (co widać po wpisach), że hobby to nie jest dół piramidy Masłowa :thumbup:
Carl nie każdy wie co to w ogóle Piramida Maslowa 😉
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: carl23 w 22.12.2020, 22:25
Carl nie każdy wie co to w ogóle Piramida Maslowa 😉
W skrócie wytłumaczę-jak się user zesra w gacie z podniecenia, że przyszedł kręcioł za 3 tysie do paczkomatu, to jego wyprodukowane dzieło w gaciach będzie podstawą tej piramidy, a ów wspomniane podniecenie, że mógł sobie na to pozwolić jej szczytem. ;)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Radar w 22.12.2020, 22:27
No Panowie niebiescy, chyba czas na wydzielenie nowego wątku.

Tytuł zostawiam dla Waszej wyobraźni, chyba że, mała ankieta :-)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 22.12.2020, 22:27
No Panowie niebiescy, chyba czas na wydzielenie nowego wątku.

Tytuł zostawiam dla Waszej wyobraźni, chyba że, mała ankieta :-)

Jacek już na pewno ma kilka propozycji :)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 22.12.2020, 22:31
Carl nie każdy wie co to w ogóle Piramida Maslowa 😉
W skrócie wytłumaczę-jak się user zesra w gacie z podniecenia, że przyszedł kręcioł za 3 tysie do paczkomatu, to jego wyprodukowane dzieło w gaciach będzie podstawą tej piramidy, a ów wspomniane podniecenie, że mógł sobie na to pozwolić jej szczytem. ;)
... Ale jesteś radykalny. Uważaj, bo narazisz się na ostracyzm i nie zostaniesz testerem 🤣🤣🤣
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 22.12.2020, 23:17
poza sezonem (dla wiekszości) dostajemy "kota" ---->

moje lekarstwo: dużo roboty + muzyka + wysiłek fizyczny + something :beer: ;)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 22.12.2020, 23:39
Ja tam nikomu do kieszeni nie zaglądam, ale z drugiej strony zastanawiam się co na celu mają takie wyznania ile to nie wydałem - Zazdrość, potrzeba atencji ? ;D
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 22.12.2020, 23:39
Liczy się czas spędzony nad wodą i wyniki ;)

Dla jednego tak, dla drugiego nie, a trzeci wymyśli jeszcze coś innego. Każdy szuka w wędkarstwie wrażeń dla siebie i nic nam do tego :)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Piotr Bogdanowicz w 23.12.2020, 05:15
Lodu zbytnio nie ma, śniegu też nie, nad wodę ciągnie... ryba nie bierze ale widać że ludziom już odpierdala ... !!! Masz kase kupuj nie masz nie kupuj ... tony sprzętu zero talentu jak to mówią nie obrażając nikogo
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 23.12.2020, 06:57
Masz kase kupuj nie masz nie kupuj ... tony sprzętu zero talentu jak to mówią nie obrażając nikogo

Cóż za poezja, cóż za dualizm, a z dna i tak Janusz wyjżał 8)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 23.12.2020, 07:16
Liczy się czas spędzony nad wodą i wyniki ;)

Dla jednego tak, dla drugiego nie, a trzeci wymyśli jeszcze coś innego. Każdy szuka w wędkarstwie wrażeń dla siebie i nic nam do tego :)

Nie tylko w wędkarstwie.
Jeden właściciel psa (z papierami) ma gdzieś wszystkie te związki kynologiczne, wystawy i nawet nie przypilnował żeby posiadać odpowiednie papiery.
Drugi jeździ na wystawy, działa aktywnie w stowarzyszeniach, czasami zajmuje się rozmnażaniem psów i czerpaniem z tego profitów.
Który jest lepszym posiadaczem psa?
Tak odbieram takie dyskusje.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 23.12.2020, 07:28
Na podstawie ewolucji zazdrości polaka wędkarza, możnaby dużo książek napisać. W ostatnim czasie widzę sporów ewolucję, jak jeszcze 15-20 lat temu zazdrościli czarnuchów od Shimano to tylko było że na pewno ukradł, teraz trzeba umniejszyć ale pokazać, że ja jestem lepszy albo że i tak wszystko z Chin to samo. Argumentacja idzie do przodu.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 23.12.2020, 08:17
No tak to już jest - są w społeczeństwie osoby zazdrosne, są nadmiernie chwalące się i są prowokujące i nie chodzi tu o wędkarstwo lecz o ka żdą sferę naszego życia... Ja osobiście nie widzę powodu, aby chwalić się, ile wydaję w wędkarskim, na co mnie stać a na co nie. Zresztą tych rachunków nie widzi nawet moja żona. Tak więc tym bardziej nie mam potrzeby pisać o tym publicznie. Wystarczy mi efekt końcowy, czyli fotka z fajną rybką. Choć to też potrafi niektórych uwierać. No ale łowić po prostu trzeba umieć :P
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2020, 08:53
No tak to już jest - są w społeczeństwie osoby zazdrosne, są nadmiernie chwalące się i są prowokujące i nie chodzi tu o wędkarstwo lecz o ka żdą sferę naszego życia... Ja osobiście nie widzę powodu, aby chwalić się, ile wydaję w wędkarskim, na co mnie stać a na co nie. Zresztą tych rachunków nie widzi nawet moja żona. Tak więc tym bardziej nie mam potrzeby pisać o tym publicznie. Wystarczy mi efekt końcowy, czyli fotka z fajną rybką. Choć to też potrafi niektórych uwierać :P

W punkt :beer:.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Piotr Bogdanowicz w 23.12.2020, 09:14
Tak mnie jakoś naszło...
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.12.2020, 13:18
Carl , dyskutować z toba nie mam zamiaru. Wisi mi i powiewa kto ile wydaje na sprzęt i czym łowi. Nie będę się rozwodził w przeciwieństwie do ciebie. Koniec z mojej wymiany zdań z toba.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: ZiZ w 23.12.2020, 13:31
..... "Zresztą tych rachunków nie widzi nawet moja żona. ...."
Wymień! ;) :D
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.12.2020, 14:15
Dobra Panowie, temat wraca jak bumerang co jakiś czas. :)
Za chwilę święta, nie ma o co bić piany. Niech każdy łowi czym chce i  za ile. Jeżeli kogoś uraziłem to przepraszam.
 :beer:
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Modus w 23.12.2020, 14:47
Na podstawie ewolucji zazdrości polaka wędkarza, możnaby dużo książek napisać. W ostatnim czasie widzę sporów ewolucję, jak jeszcze 15-20 lat temu zazdrościli czarnuchów od Shimano to tylko było że na pewno ukradł, teraz trzeba umniejszyć ale pokazać, że ja jestem lepszy albo że i tak wszystko z Chin to samo. Argumentacja idzie do przodu.

Podstawowe wersje narracji/argumentacji są dwie, reszta to wariacje na ich kanwie:

(1) Sprzęt tani z reguły nie ustępuje jakością sprzętowi droższemu, bo i tak wszystko powstaje w Chinach czy inszej Malezji, a płaci się więcej za markowy napis/naklejkę

(2) Sprzęt tani z zasady nie ustępuje skutecznością sprzętowi droższemu, a płaci się więcej jedynie za większą wygodę lub lepsze wykończenie, na które prawdziwy łowca nie zwraca uwagi

Odnośnie (1) należy uprzejmie wyjaśnić, że to bzdura, a odnośnie (2) należy odpowiedzieć, że sprzęt tani bywa wyraźnie mniej skuteczny od droższych odpowiedników, zaś większa wygoda przekłada się na większa frajdę, o którą ostatecznie licznym wędkarzom chodzi :)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2020, 16:30
Moda Panowie.... moda...
A ubrania wędkarskie
A gadżety wędkarskie.....
A marka......

To wszystko kosztuje.

Modus
Cyt."należy odpowiedzieć, że sprzęt tani bywa wyraźnie mniej skuteczny od droższych odpowiedników, zaś większa wygoda przekłada się na większa frajdę"

Z tą skutecznością przy umiejetnosciach był bym ostrożny...
Bo nawet na tani sprzęt chłopaki łowią i sobie chwalą - ja szanuje wybory i jechanie że tanie.... to sranie .....

Tanie drogie kijki pomiarowe kordy.... ileż kontrowersji w necie... podobne z fila bez gwintu i oczek . Pomierzysz na ba....
A cena.....
Ale jak ktoś chce to czemu nie.....
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 23.12.2020, 16:48
I się zacznie... ten wydaje tyle, a tamten tyle. Tyn mo sprzyntu na tysionc, a tamtyn za milijon. Sprzynt przecie nie łowi... :facepalm:

Mateo, proszę o zmiany nicka na Wróżbita Maciej :)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Modus w 23.12.2020, 17:27
Bo nawet na tani sprzęt chłopaki łowią i sobie chwalą...

Nie chodzi o to, że tanim sprzętem z zasady nie da się skutecznie łowić. Nie chodzi również o to, że droższym sprzętem można nadrobić brak doświadczenia/umiejętności. Chodzi o to, że tani sprzęt bywa wyraźnie mniej skutecznym narzędziem od droższych odpowiedników :)

Przykład: tanie wędki spławikowe często mają okropnie dupiaste blanki, które mocno utrudniają skuteczne zacinanie oraz precyzyjne łowienie na większym dystansie, a także zwiększają odsetek tzw. spadów w porówanianiu do wędek lepiej zaprojektowanych i wykonanych z lepszych materiałów.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2020, 17:31
Bo nawet na tani sprzęt chłopaki łowią i sobie chwalą...

Nie chodzi o to, że tanim sprzętem z zasady nie da się skutecznie łowić. Nie chodzi również o to, że droższym sprzętem można nadrobić brak doświadczenia/umiejętności. Chodzi o to, że tani sprzęt bywa wyraźnie mniej skutecznym narzędziem od droższych odpowiedników :)

Przykład: tanie wędki spławikowe często mają okropnie dupiaste blanki, które mocno utrudniają skuteczne zacinanie oraz precyzyjne łowienie na większym dystansie, a także zwiększają odsetek tzw. spadów w porówanianiu do wędek lepiej zaprojektowanych i wykonanych z lepszych materiałów.

Mówisz przez pryzmat zawodnika...
Czy przez pryzmat wędkarstwa rekreacyjnego.....
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 23.12.2020, 17:42
Z drogiego sprzętu jako amator to pewnie bym zainwestował w baty, bo tutaj jednak jest ogromna różnica w komforcie łowienia, a co najważniejsze dla naszego kręgosłupa.
Ja jestem przezorny i się nauczyłem przez 15 lat łowienia, że chytry 2x traci i wolę odłożyć przez rok kasę i kupić coś droższego. Coś co będzie miał na dłuuugie lata, a i coś co nie straci na wartości tak szybko jak tani sprzęt, a patrząc na inflację to sprzęt będzie zyskiwał na wartości. Jak popatrzę ile 10 lat temu kosztowały niektóre wędki, a dzisiaj to mamy cenę 2x.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2020, 17:45
Z drogiego sprzętu jako amator to pewnie bym zainwestował w baty, bo tutaj jednak jest ogromna różnica w komforcie łowienia, a co najważniejsze dla naszego kręgosłupa.
Ja jestem przezorny i się nauczyłem przez 15 lat łowienia, że chytry 2x traci i wolę odłożyć przez rok kasę i kupić coś droższego. Coś co będzie miał na dłuuugie lata, a i coś co nie straci na wartości tak szybko jak tani sprzęt, a patrząc na inflację to sprzęt będzie zyskiwał na wartości. Jak popatrzę ile 10 lat temu kosztowały niektóre wędki, a dzisiaj to mamy cenę 2x.

Z tobą się zgadzam.
Dobre podejście co ważne rozsądne .
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.12.2020, 17:47
Mateo, proszę o zmiany nicka na Wróżbita Maciej :)

Maćku musisz się lepiej postarać i zdjąć urok jajem, aby oczyścić forum i przywrócić prawidłowy rozwój cienkich ciał – aury ;)

https://ezoteryk.eu/zdejmowanie-urokow/
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Modus w 23.12.2020, 17:51
Czy przez pryzmat wędkarstwa rekreacyjnego.....

Znam osobiście wędkarzy rekreacyjnych, którzy nie lubią nieudanych prób celnego zarzucenia zestawu, seryjnie nieskutecznych zacięć ani częstych spadów, bo lubią łowić w miarę sprawnie i skutecznie, czerpiąc satysfakcję nie tylko z samego przebywania w pięknych okolicznościach nadwodnej przyrody ;)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2020, 18:19
Czy przez pryzmat wędkarstwa rekreacyjnego.....

Znam osobiście wędkarzy rekreacyjnych, którzy nie lubią nieudanych prób celnego zarzucenia zestawu, seryjnie nieskutecznych zacięć ani częstych spadów, a lubią łowić w miarę sprawnie i skutecznie, czerpiąc satysfakcję nie tylko z przebywania w pięknych okolicznościach nadwodnej przyrody ;)

Czyli jednostki.... psja -bez hamulców.

U mnie znowu króluje taność i bylejakość wśród większości łowiących na pzw. Ale tak jest pięknie chłopaki zadowolone i mają w du...ie jak kogoś przerzucą  obok na stanowisku 10m dalej....
Trzeba mieć dystans do wszystkiego.....
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 23.12.2020, 20:06
Nie ma znaczenia jak dla mnie ,kto czym łowi ,ważne że ma wyniki bo to kwintesencja wędkarstwa ;)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 23.12.2020, 21:12
Dla mnie wyniki są drugorzędne, liczy się odpoczynek, świeże powietrze i natura. A że dobry sprzęt lubię i jestem gadżeciarzem to moja sprawa, nie lubię tylko jak mi ktoś mówi, że mam sprzęt dla szpanu i sieją nienawiść z powodu zawisci. Z domem czy samochodem jest to samo, taki naród.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.12.2020, 21:20
Dla mnie wyniki są drugorzędne, liczy się odpoczynek, świeże powietrze i natura. A że dobry sprzęt lubię i jestem gadżeciarzem to moja sprawa, nie lubię tylko jak mi ktoś mówi, że mam sprzęt dla szpanu i sieją nienawiść z powodu zawisci. Z domem czy samochodem jest to samo, taki naród.
:bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.12.2020, 21:21
Nie ma znaczenia jak dla mnie ,kto czym łowi ,ważne że ma wyniki bo to kwintesencja wędkarstwa ;)

Jeśli przez ostatnie piętnaście wypadów (lekko liczę) nie złowiłem żadnej ryby, to gdzie mnie umieścisz? Pytam kierowany autentyczną ciekawością.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 23.12.2020, 21:29
Nie ma znaczenia jak dla mnie ,kto czym łowi ,ważne że ma wyniki bo to kwintesencja wędkarstwa ;)

Jeśli przez ostatnie piętnaście wypadów (lekko liczę) nie złowiłem żadnej ryby, to gdzie mnie umieścisz? Pytam kierowany autentyczną ciekawością.
Za dużo wódki... ja też czasami nawet wędek nie zarzucę :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 23.12.2020, 21:31
Jacku ja też nie zawsze mam wyniki ;) ;), takie uroki PZW ,ale mimo tego się nie poddaję i nie twierdzę że kije czy młynki za tysiące mi to ułatwią bo to bzdury ,jeżeli schodzę o kiju to wiem że zawiniłem ja a nie sprzęt :beer:
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.12.2020, 21:41
W 1988 roku Tomasz Zimecki wydał książkę pod tytułem "Od Hańczy do australijskiej Thomson River", w której między innymi opisał swoje zimowe, coroczne wyjazdy na pomorskie rzeki. Gość wiedział, że nie złowi troci, bo ich tam nie było, już nie było, jednak regularnie odbywał te swoje wędrówki, gnany nieopisaną siła, oddając tysiące rzutów. Nikt później nie zrobił na mnie większego wrażenia.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 23.12.2020, 21:55
Dla mnie wyniki są drugorzędne, liczy się odpoczynek, świeże powietrze i natura. A że dobry sprzęt lubię i jestem gadżeciarzem to moja sprawa, nie lubię tylko jak mi ktoś mówi, że mam sprzęt dla szpanu i sieją nienawiść z powodu zawisci. Z domem czy samochodem jest to samo, taki naród.
Amen :thumbup: :beer:.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2020, 22:08
W 1988 roku Tomasz Zimecki wydał książkę pod tytułem "Od Hańczy do australijskiej Thomson River", w której między innymi opisał swoje zimowe, coroczne wyjazdy na pomorskie rzeki. Gość wiedział, że nie złowi troci, bo ich tam nie było, już nie było, jednak regularnie odbywał te swoje wędrówki, gnany nieopisaną siła, oddając tysiące rzutów. Nikt później nie zrobił na mnie większego wrażenia.

I to jest piękne.
Z miłości do pasji -z pasji do miłości.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2020, 22:09
Jacku ja też nie zawsze mam wyniki ;) ;), takie uroki PZW ,ale mimo tego się nie poddaję i nie twierdzę że kije czy młynki za tysiące mi to ułatwią bo to bzdury ,jeżeli schodzę o kiju to wiem że zawiniłem ja a nie sprzęt :beer:

 :bravo: :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.12.2020, 22:10
Nie ma znaczenia jak dla mnie ,kto czym łowi ,ważne że ma wyniki bo to kwintesencja wędkarstwa ;)

Jeśli przez ostatnie piętnaście wypadów (lekko liczę) nie złowiłem żadnej ryby, to gdzie mnie umieścisz? Pytam kierowany autentyczną ciekawością.

Pasja nie zna wyniku .
Przyjemność to wynik.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: piotrrd w 23.12.2020, 22:16
Dla mnie wyniki są drugorzędne, liczy się odpoczynek, świeże powietrze i natura. A że dobry sprzęt lubię i jestem gadżeciarzem to moja sprawa, nie lubię tylko jak mi ktoś mówi, że mam sprzęt dla szpanu i sieją nienawiść z powodu zawisci. Z domem czy samochodem jest to samo, taki naród.


Podpisuję się pod tym w 100% :bravo:
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 23.12.2020, 22:30
Nie kupię samochodu droższego niż moje mieszkanie, nie kupię sprzętu wędkarskiego droższego niż mój samochód, nie kupię telefonu droższego niż mój sprzęt - ale to nie znaczy, ze nie chciał bym się takim przejechać, połowić czy podzwonić. To, że ktoś jeździ furą droższą niż moje M wcale mi nie przeszkadza, no chyba, ze wziął na kredyt a teraz żąda pomocy od gminy, państwa itd. Nie przeszkadza mi, że ktoś obok mnie łowi na sprzęt za "milijony"- więcej zapłacił podatków, więcej wprowadził do budżetu, wspomógł handlowców. I wszystko jest ok, puki nie twierdzi, ze jest lepszym wędkarzem (co by to nie znaczyło) bo nie ma na sprzęcie napisów Mikado, Jaxon. Polsping, tylko jakieś takie, których ja nie potrafię poprawnie przeczytać :) . Widziałem raz jak podczas treningu Mistrzostw Polski na Wiśle w Krakowie sto metrów poniżej ostatniego sektora usiadł starszy gość z Podgórza, wyjął ruski żółty teleskop (kto kiedyś używał to wie jaki) z podpiętym chyba relaksem trójką, wrzucił zestaw, wyjął dwa leszcze po około 2 kg i poszedł. On tą rzekę znał jak własna kieszeń. Sprzęt nie łowi, łowi wędkarz.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.12.2020, 22:37
Widziałem raz jak podczas treningu Mistrzostw Polski na Wiśle w Krakowie sto metrów poniżej ostatniego sektora usiadł starszy gość z Podgórza, wyjął ruski żółty teleskop (kto kiedyś używał to wie jaki) z podpiętym chyba relaksem trójką, wrzucił zestaw, wyjął dwa leszcze po około 2 kg i poszedł. On tą rzekę znał jak własna kieszeń. Sprzęt nie łowi, łowi wędkarz.

Darek, ja znam podobną historię. Szpanerzy ze złotymi wędkami i kołowrotkami nic nie mogli złowić, przez cały dzień. Przyszedł miejscowy obdartus, no dziad, miał leszczynowy kij, spławik z korka, zwijadełko, tylko tyle. Wyjął coś z kieszeni, pougniatał i ukradkiem założył toto na haczyk. Zarzucił... czekał, czekał... i też nic nie złowił.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 23.12.2020, 23:09
Sorry Syborg, to nie był ani obdartus, ani dziad (nawet trzeźwy był, jak od paru lat zresztą), a zawodowcy pewnie złowili więcej kg, ale przelicznik zainwestowanego czasu i sprzętu do wyniku .... I nie mam nic do zawodowców, zawodników,  gadżeciarzy i sam łowiąc głównie na metody gruntowe, najwięcej kasy wydaję na sprzęt spinningowy z którego korzystam przez 20 procent czasu - no takie skrzywienie ;)
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: pr00 w 23.12.2020, 23:16
Tak na serio to Wy wierzycie w te urban legend ? Przeciez to historia jak z czarną Wołgą czy wysłaniem kartonu w kosmos z okna akademika, w każdej miejscowości funkcjonuje.
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 24.12.2020, 07:09
Darek, ja znam podobną historię. Szpanerzy ze złotymi wędkami i kołowrotkami nic nie mogli złowić, przez cały dzień. Przyszedł miejscowy obdartus, no dziad, miał leszczynowy kij, spławik z korka, zwijadełko, tylko tyle. Wyjął coś z kieszeni, pougniatał i ukradkiem założył toto na haczyk. Zarzucił... czekał, czekał... i też nic nie złowił.

Aaa hahahahaha :P

Dużo ogólników w tych dywagacjach, dużo legend.
Rzeczony dziad z leszczyną, znający rzekę jak własną kieszeń g... by połowił na mojej zaporówce. Może i wie na co leszcz bierze, ale nie wie gdzie może się gromadzić na stojącej wodzie, a po drugie to leszczyna nie ma zasięgu. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, chłop z zaporówki, z wędkami 14ft na stawie z linem i karasiem da ciała. Na zaporówce ma świetne wyniki, bo dzięki inwestycji w lepszy sprzęt ma lepszy zasięg i łowi poza strefą opanowaną przez dziadów z teleskopami.
Następna sytuacja to taka, gdzie mamy wędkarza o dobrych wynikach, który ma na koncie piękne ryby, zna wodę i potrafi coś wyłuskać w niemal każdych warunkach. Sytuacja nie pozwala mu kupić droższego sprzętu, czyli przykładowo wędki o lepszych parametrach, młynka ze szpulą LC, czy tam nawet porządnej plecionki. Daj takiemu chłopu świetny sprzęt i zostaw go na tydzień, dwa. Zapewniam, że wyniki się poprawią, bo o to chodzi w lepszym i droższym sprzęcie.
Powyżej wymieniłem rzekę, zaporówkę, staw. Dodajmy do tego techniki karpiowe, łowienie płoci na spławik, Spin na okonie i coś na grubego szczupaka, sum na rzece też niech będzie w kręgu zainteresowań. Jeśli ktoś ma ochotę łowić na tych wszystkich wodach, na dodatek różne gatunki, różnymi technikami, to po prostu musi mieć od „uja” sprzętu. Nawet jeśli budżet nie pozwala (albo wprost- zdrowy rozsądek) kupić wędek po 1000, to biorąc pod uwagę dopasowanie się do różnych technik, ryb i zbiorników, sprzętu i tak nazbiera się pół garażu i wyda na to pokaźną sumę.
Nie ma takiej opcji by w tej sytuacji dziad z leszczyną, sznurkiem i spławikiem z korka po winie skutecznie łowił te wszystkie gatunki i to na wielu wodach. Chyba, że to program o wędkowaniu na TVP, ale nie wiem czy jest takowy, nie oglądam tej stacji, sam ją zakodowałem :P
Tytuł: Odp: Dywagacje pieniężno-sprzętowe
Wiadomość wysłana przez: Radar w 24.12.2020, 08:53
W 1988 roku Tomasz Zimecki wydał książkę pod tytułem "Od Hańczy do australijskiej Thomson River", w której między innymi opisał swoje zimowe, coroczne wyjazdy na pomorskie rzeki. Gość wiedział, że nie złowi troci, bo ich tam nie było, już nie było, jednak regularnie odbywał te swoje wędrówki, gnany nieopisaną siła, oddając tysiące rzutów. Nikt później nie zrobił na mnie większego wrażenia.

Nawet Waldemar Łysiak?

Z tym drogim sprzętem to jest taki fetysz.

Jak dostaje przesyłkę, z drogim kołowrotkiem szczególnie, to najpierw na nią patrzę.

Kiedy masturbacja pudełkiem jest skończona idę głębiej.

Wącham, oglądam, macam i kiedy przeżyje 3 orgazm dotykam zimnego metalu.

Wkręcam korbę i zaczyna się gra wstępna do finałowego aktu....

Itd itd...

Później już na niego tylko patrzę bo swoje już zrobil.