Tomeczku, tylko mi nie mów, że przerzucasz się na feedera.
Nieeee , ja ?
Wiesz przez lata byłem takim trochę fanatykiem - jak spinning , to był tylko spinning , potem parę dobrych lat inna wędka niż muchówka w ręce mnie parzyła...Potem były karpie...
A od paru lat doszedłem do wniosku że w sumie to nie ma sensu zamykać się w jakiejś szufladce.
Łowię wiosną płotki na bacika, potem liny, najchętniej na wagglera, a już w ogóle najchetniej to z centrepinem.
Lubię łowić pstrągi spinningiem i muchą - ich czas to zima i schyłek lata.
Kocham tropić świnki w podgórskich rzekach z wypuszczanką.
Siąść za kleniem z wisienką na leciutkim feederku.
Teraz chcę methody popróbować - tym bardziej że fajne łowiska mam niedaleko.
No i moja największa wędkarska szajba od dwóch lat - bolenie , uwielbiam na nie polować , z własną wędką w ręce, własny wobkiem na końcu zestawu...to jest to
Szkoda tylko że czasu mam na to cholernie mało...
Najczęściej po 2-3 godzinki bladym świtem - a to idealna pora i czas na bolka, czy szybką zasiadkę za zielonym prosiaczkiem...
Kurde rozmarzyłem się