Jakubie kołowrotek który pokazałeś to klasyczny centrepin a nie tania alternatywa.Sam przez wiele lat używałem identyczny. Nazwa tych wspaniałych kołowrotków wzięła się od centralnego punktu podparcia szpuli, to ta mała śrubka pośrodku w centralnym miejscu szpuli. Nią też reguluje się luz na szpuli. Nie radze jednak dokręcać jej na maksa troszkę luzu musi zostać.Natomiast blokada do zdejmowania szpuli znajduje się wewnątrz niej, należy ją dość mocno przycisnąć i trzymając wciśniętą zdjąć szpule. Co do konserwacji to te kołowrotki nie cierpią żadnego smaru natomiast podziękują za dwie trzy krople dobrej oliwy do maszyn do szycia czy też do kołowrotków.Jeszcze jedna rada:w czasie prowadzenia zestawu jak to mawiają Anglicy korbki mają patrzyć w niebo czyli kołowrotek trzymamy w poziomie bo tylko wtedy działa centralny punkt podparcia. W innym położeniu wzrasta tarcie i szpula traci swobodę obracania się. Ja od czterech sezonów używam OKUMY RAW-II 1002 doskonała maszynka a i cena do przełknięcia. Szpula osadzona na dwóch łożyskach, świetnie wyważona, obraca się bez żadnego bicia czy luzu. A tak dla wiadomości twojej i innych.Kołowrotki o ruchomej szpuli używane do przepływanki zwane potocznie zresztą niesłusznie centrepinami to tak po prawdzie dwa typy różniące się budową. Taki jak ty masz to centrepin, natomiast mój to typ nottingham.