Krótkie Pytanie - Krótka Odpowiedź

[Miwol]

Ja znam jedynie blokowanie palcem żyłki przy wypuszczance, ale tak na chłopski rozum, to wystarczy położyć palec na wierzchu szpuli, żeby opuszek był na pokrętle hamulca, co sprawi, że żyłka zaczepi się o palec i zarzut będzie możliwy. Tylko czemu palec na szpuli, a nie na blanku? Według mnie funkcjonalność taka sama ale zarzut na początku może sprawiać więcej trudności. Czy ktoś zna zalety takiego rozwiązania?

Trzymanie palca na żyłce podczas zarzutu według mnie jest rozwiązaniem bardzo ciężkim, ponieważ trzeba bardzo mocno dociskać palcem żyłkę, a mimo to może się kawałek wysnuć, zwłaszcza przy większych obciążeniach. Dodatkowo to może spowodować uszkodzenie kołowrotka np. wygięcie wału na którym jest obsadzona szpula.

[Ashaki Takado]

Ja znam jedynie blokowanie palcem żyłki przy wypuszczance, ale tak na chłopski rozum, to wystarczy położyć palec na wierzchu szpuli, żeby opuszek był na pokrętle hamulca, co sprawi, że żyłka zaczepi się o palec i zarzut będzie możliwy. Tylko czemu palec na szpuli, a nie na blanku? Według mnie funkcjonalność taka sama ale zarzut na początku może sprawiać więcej trudności. Czy ktoś zna zalety takiego rozwiązania?

Trzymanie palca na żyłce podczas zarzutu według mnie jest rozwiązaniem bardzo ciężkim, ponieważ trzeba bardzo mocno dociskać palcem żyłkę, a mimo to może się kawałek wysnuć, zwłaszcza przy większych obciążeniach. Dodatkowo to może spowodować uszkodzenie kołowrotka np. wygięcie wału na którym jest obsadzona szpula.

Wydaje się, że taka technika jest szybsza. Nie trzeba wędki z ręki do ręki przekładać.
Na filmach w necie tak rzucają np Marcin Kostera i Marcin Kurzepa. Przy lżejszym feederze tak samo rzuca Des Shipp.
Nie mówię że ta technika będzie lepsza , ale chciałbym popróbować i szukam wskazówek.

[Miwol]

Właśnie obejrzałem jeden z filmów Marcina Kurzepy i niestety muszę stwierdzić, że jesteś w błędzie. Na filmie widać wyraźnie to, co napisałem. Palec trzymający żyłkę (środkowy) jest oparty na szpuli, a pozostałe jedynie dotykają kołowrotka, co daje dodatkową stabilność przy pozycjonowaniu środkowego palca plus taka maniera trzymania kołowrotka i wędki.



To rzeczywiście może być szybsze, ponieważ normalnie musisz ustawić rolkę kabłąka, żeby była przy blanku, a tutaj nie ma znaczenia, gdzie ona jest, ponieważ żyłka zawsze zatrzyma się na palcu. Na zawodach, gdzie liczy się czas, ta sekunda przy każdym zarzucie finalnie może skutkować dodatkową rybą. Wprawdzie nie jeżdżę na zawody, ale warto wypróbować coś nowego.

[Ashaki Takado]

Masz rację.
Leci piwko
Mylące wydawały mi się te palce na szpuli w celu stabilizacji. Rzucałem w ten sposób i jest w miarę ok ale nie podpierałem dłoni o szpulę więc będę musiał popróbować.
Jeżeli chodzi o szybkość to dodatkowo jak chcesz żyłkę naciągnąć do blanku to musisz wędkę przełożyć do lewej ręki, a otem z powrotem żeby kabłąk odblokować..
A tutaj wystarczy palec pod kabłąk wsunąć i można od razu odblokowywać.

Rozwiałeś moje wątpliwości . Wielkie dzięki za zainteresowanie pomoc .

[zwykly_michal]

Trzymanie palca na żyłce podczas zarzutu według mnie jest rozwiązaniem bardzo ciężkim, ponieważ trzeba bardzo mocno dociskać palcem żyłkę, a mimo to może się kawałek wysnuć, zwłaszcza przy większych obciążeniach. Dodatkowo to może spowodować uszkodzenie kołowrotka np. wygięcie wału na którym jest obsadzona szpula.

Trzymanie palca rzucaniu spławikiem albo lekkim koszykiem sprawdzi się przy rzucaniu lekkimi zestawami. Jakiej siły musiałbyś żeby wygiąć wał?

[Miwol]

.
Jeżeli chodzi o szybkość to dodatkowo jak chcesz żyłkę naciągnąć do blanku to musisz wędkę przełożyć do lewej ręki, a otem z powrotem żeby kabłąk odblokować..
A tutaj wystarczy palec pod kabłąk wsunąć i można od razu odblokowywać.

Ja wędkę zawsze trzymam w prawej ręce, a lewą robię wszystko inne, więc nie mam potrzeby przekładania jej z ręki do ręki.

Trzymanie palca na żyłce podczas zarzutu według mnie jest rozwiązaniem bardzo ciężkim, ponieważ trzeba bardzo mocno dociskać palcem żyłkę, a mimo to może się kawałek wysnuć, zwłaszcza przy większych obciążeniach. Dodatkowo to może spowodować uszkodzenie kołowrotka np. wygięcie wału na którym jest obsadzona szpula.

Trzymanie palca rzucaniu spławikiem albo lekkim koszykiem sprawdzi się przy rzucaniu lekkimi zestawami. Jakiej siły musiałbyś żeby wygiąć wał?

Kołowrotki są różne i zrobione są z różnych materiałów. Niektórzy chcąc zarzucić w ten sposób ciężkim koszykiem (np. szklanką, która może ważyć nawet 250 g) mogliby bardzo mocno dociskać palce do żyłki, żeby nie uciekała (zwłaszcza podczas dużych przeciążeń podczas ładowania wędki), a przy lichym kołowrotku przyłożona zbyt duża siła mogłaby mimowolnie coś uszkodzić. Nie twierdzę, że tak na pewno się stanie, ale że przy sprzyjających okolicznościach tak może się stać. Nie znam się na kołowrotkach, ale z innymi rzeczami wiem, że czasami niewiele potrzeba, żeby coś uszkodzić, a jakiej jakości są niektóre kołowrotki to chyba nie trzeba mówić.

[yakuza]

Czy ktoś z forum skupuje poroża?
Mam 3szt koziołka albo sarenki, małe.
Przekładam je tylko z miejsca na miejsce...
Może ktoś by potrzebował ja rączkę do podbieraka lub jako rękojeść do noża

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka

[Martinez]

Co spakować ze sobą na pięciodniową zasiadko-imprezę

[Festusus]

Co spakować ze sobą na pięciodniową zasiadko-imprezę

Nie chcę być złośliwy w żaden sposób, ale na YT sięgnij do filmików z Luciem i Dawidkiem w roli głównej

[Lukas 78]

Co spakować ze sobą na pięciodniową zasiadko-imprezę

Na pewno dużo płynów żeby się nie odwodnić
No i prosiaka jakiegoś na ognisko

[mrucin]

Co spakować ze sobą na pięciodniową zasiadko-imprezę

od lat mamy plik, w którym wszystko zapisujemy. Usiądź i na spokojnie zrób sobie taką listę. Wszystko zależy gdzie jedziesz i jakie masz zaplecze np. dostęp do wody, prądu, prysznica itp.

[yakuza]

Napoje, dobry humor, powerbank,.trawka (taka lecznicza dla wychillowania ), papier toaletowy, mydło, jakiś ręcznik, antyperspirant, ciuchy na przebranie, płyny do kąpieli jesli będzie tam prysznic, piwo, węgiel (taki do grilla) lub grill turystyczny (zawsze można zrobić ognisko z drewna lub we wnęce - do ognisk - rozpalić węgiel do grilla), rozpałka, zapalniczka, sztućce, ostry nóż (do zrobienia patyków do kiełbasek), zapasowe buty, oksy przeciwsłoneczne, żyłka zapasowa/plecionka (jak zrobi ci się broda to masz ratunek), nawilżone chusteczki higieniczne.....
Taśma izolacyjna, opaski (trytytki), klej, poxipol (jakby coś postanowiło się nagle zepsuć)
Cała masa rzeczy, które mogą się przydać

Ważne są lekarstwa, przeciwbólowe, na rozwolnienie, krople na żołądek, jakieś plastry, bandażyk, płyn odkarzający, krem nawilżający, mugga.

Wysłane z mojego ASUS_I006D przy użyciu Tapatalka

[Lukas 78]

I coś na komary

[Tomba]

Czy może ktoś wyjaśnić, albo najlepiej podesłać link do filmu gdzie wytłumaczona jest technika zarzucania z palcem na szpuli.
Próbowałem kilku opcji ale zawsze podczas ładowania wędki przed rzutem linka wypada mi spod opuszka nawet przy 15g koszyczkach.
Będę wdzięczny za wyjaśnienie i podpowiedzi. 😉

Hmm... Ale to nie chodzi czasem o hol z palcem na szpuli?

Nie chodzi o hol. Chodzi o zarzucanie.
Cześć zawodników tak rzuca. A że łowię z odblokowanym hamulcem i holuję właśnie blokując szpulę to taka technika rzucania byłaby przydatna. Natomiast ni w ząb mi to nie wychodzi.

Tutaj Tomasz Horemski pokazuje łowienie odległościówką z przytrzymaniem żyłki palcem przed rzutem. Cieższym feederem łowi już "normalnie".
https://youtu.be/sSyhZTVbw2o

[Ashaki Takado]

Dzięki