To w zalewajkach/dipach/glugach. Cholera wie, co tam jest w twardych przynętach. Ale...
Pisałem tu kiedyś, jak z drzwi auta wyjąłęm PO ROKU połowę hamburgera z Maka, bo dzieciak schował i przykrył paczką chusteczek. Hamburger był w idealnym stanie, tylko twardy, jak kamień. Normalnie byś pomyślał, że przed chwilą został odłożony w trakcie jedzenia. Więc wiesz... Nie przejmuj się żarciem dla ryb, są gorsze problemy
Ja ostatnio jak dałem moim dżdżownicom (jakieś 2 miesiące temu) jabłko to nic się mu nie stało.
Myślałem, że po max kilku godzinach zrobi się brązowe, utleni się, a tu nic.
Przez 3 tygodnie wyglądało normalnie, dopiero później pojawiła się pleśń (jabłko pocięte w grube plastry).
Dżdżownice nie myślały nawet tego ruszyć.
Tydzień temu przypomniałem sobie o nich.
Miały dużo celulozy, więc nic im nie jest.
Jakie było moje zdziwienie, gdy po kilku miesiącach znalazłem tylko lekko popleśniałe jabłko, które włożyłem (właśnie jakieś kilka miesięcy temu - 2 do 3).
Pytałem domowników i nikt nic im nie dawał.
Aż strach pomyśleć co w nich było ....
Jabłka z naszych sklepów miały być takie zdrowe... i świeże (co im się udało, ale kosztem ich naturalności).
EDIT: JABŁKO włożyłem chyba w lutym albo marcu, nie jestem pewien