Ciekawe, że niektórzy uważają, że wyczyn spławikowy w Polsce się rozwija
Bez Górka by już zdechł, takie jest moje zdanie, i przyszłości on nie ma kolorowej, bo trzeba nagród aby go spopularyzować. Do tego coraz mniej można sprzedać tego, co pokazują właśnie wyczynowcy spławikowi. Co takiego niby pokazują? Jak łowić drobnicę sprzętem wartym kupę kasy i w sposób, który zmusza do długotrwałego przygotowania? Ta formuła się wyczerpuje. Już na tym forum widać, że odległościówka przegrywa z innymi technikami.
I co to za hasło, że łowienie na Metodę jest proste? A kto powiedział, że wędkarstwo musi być skomplikowane?
Przeciez to hobby, i ma sprawiać przyjemność. Do tego rzeczy proste zazwyczaj bywają najskuteczniejsze. Więc czy na pewno trzeba kombinować jak koń pod górkę i rzeczy komplikować? Jasne, że tak jeżeli komuś to sprawia przyjemność, jednak nic na siłę, to nie konkurs piękności. Nie pojmuję też dlaczego łowienie w prosty sposób ma być gorsze. No proszę, cóż to za arystokrację mamy, tyczkowo-sliderową
Ale jeden drugiego w łyżce wody by utopił
Kto wie, czy największym wrogiem wyczynu spławikowego nie są właśnie sami wyczynowcy spławikowi. Do tego w wielu kołach ludzie pójdą po rozum do głowy i sami zrozumieją, że pieniądze jakie koło ma o wiele lepiej przeznaczyć na popularne zawody, zamiast walić kupę sieki w wyczynowca lub kilku, co zajmują jakieś tam lokaty w mało liczących się rozgrywkach.
I nie jestem przeciwko wyczynowi, absolutnie, wręcz przeciwnie, jestem za tym aby się rozwijał. Ale nie w taki sposób, bo to nie przynosi nam, wędkarzom wielkiego pożytku. Nie chodzi o to aby w PZW funkcjonowały dyscypliny sportowe na wzór olimpijskich, ale aby wyczyn był robiony pod wędkarzy (a nie pod wizję gości, co o wędkarstwie nie mieli i nie mają wielkiego pojęcia - ci co przyszli z Grabowskim do związku w 1990 roku) i był kołem zamachowym zapewniającym jego rozwój, nie zaś kulą u nogi. Bo wystarczy pewne rzeczy uwolnić, aby zaczął się sponsoring, i aby firmy chętnie łożyły na zawody i na zawodników. Ale co można wyczynowcom i tym co ich naśladują sprzedać? Połowa ma towar producenta po cenie hurtowej i wiele nie kupuje. To głównie Górek popularyzował i popularyzuje techniki wyczynowe i stąd jeszcze ich pewna popularność.