Autor Wątek: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy  (Przeczytany 38331 razy)

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #15 dnia: 22.12.2014, 06:16 »
Na komercji martwe są lepsze. Ryby wypuszczane do wody szybko kumają, że martwe białe to bezpieczna opcja... Tak jak miękkie pellety - ekspandery są tak skuteczne bo przypominają dłużej leżący na dnie pellet. Miękkie kulki proteinowe też są lepsze od tych twardych.

W UK martwy robak to podstawa wieu technik. Np. 10 martwych białych na haku nr 12 lub 14 jest skuteczną bardzo  rzeczą do łowienia karpi na tyczkę przy brzegu. Świetnie się to sprawdza, z gruntu może być ich mniej, np. z pięć...

Ja używałem ich zeszłej zimy i martwe białe pobiły wszystkie inne przynęty. Nie ze wszystkich wypraw robiłem filmy - na kilku testowałem różne przynęty na dwóch feederach. Kukurydza mnie zawodziła, mielonka również. Martwe białe też świetnie wpasowują się do małego podajnika z Prestona.

Na pewno do połowu okonia i mniejszych ryb żywe białe są lepsze. Ale martwe sie dobrze sprawdzają - mało osób w Polsce tak łowi. Sam miałem opory, dopiero jak zobaczyłem jak działają to mi przeszło :)
Lucjan

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #16 dnia: 22.12.2014, 08:28 »
trzeba bedzie spróbować, zamrozić - odmrozić, przepłukać i zacząć działać :)
Krzysztof

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #17 dnia: 22.12.2014, 08:53 »
Kafarszczak, możesz po prostu je rolować - w ten sposób uzyskując martwe białe. Zimą lub jesienią jak brań jest mniej to można sie zająć 'rolowaniem' białych aby uzyskać świeże 'martwe'...
Lucjan

Offline kubator

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 108
  • Reputacja: 79
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kuba
  • Lokalizacja: Toruń
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #18 dnia: 22.12.2014, 09:01 »
O ile hipoteza z martwymi białymi wydaje mi się trafiona. To już ekspander i miękkie kulki do mnie nie przemawia. Ryba wzrokowo nie jest w stanie stwierdzić, czy coś jest twarde czy miękkie. Myślę, że wynika to z czegoś innego np z tego, że namoczony wcześniej pellet w wodzie szybciej uwalnia zapachy i aromaty wabiąc ryby. To samo miękka kulka, twarda potrzebuje czasu żeby coś się z nią zadziało. W mętnej wodzie a taka jest głównie na komercjach ryby nie polegają na wzroku tylko na węchu i linii bocznej. No chyba, że przynęta ma bardzo intensywny kolor to działa to jako dodatkowy czynnik kiedy ryba jest już naprawdę blisko przynęty.
Petrosbike dobra patent z tym pojemnikiem próżniowym. Ja w tym roku miałem taką akcję, że wrzuciłem robaki do zamrażalnika (-18stopni) ok 24 po 8 godzinach wyciągam robaki. Jadę na ryby a ok 9 cześć robaków się budzi i zaczyna próbować uciekać z pudełka. Trzeba przyznać, że białe są naprawdę twarde. Na wiosnę będę próbował białe parzyć i mrozić. Ponieważ podobnie jak Luk mam problem z tym, że białe na łowisku ciemnieją. Ja radzę sobie z tym w ten sposób, że biorę jakiś pojemnik termiczny i na łowisku robaki wyciągam na bieżąco.
Jožin z bažin

Offline promek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 18
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #19 dnia: 22.12.2014, 10:52 »
Ja w tym roku do methody parę razy wczesną wiosną i parę razy na jesieni próbowałem stosować białe ( również martwe ) i ani razu nie okazały się lepsze od paelletu.  Pod koniec listopada na dosyć rybnym łowisku rozpocząłem łowienie od białych i i nic. W międzyczasie obok
rozłożył się inny wędkarz, łowił na pellet ( też method feeder ) i od razu wyciągnął rybę. Gdy ciągnął już trzecią czy czwartą poirytowany dałem sobie spokój z białymi i załozyłem pellet ( zawsze mam  w zanadrzu ) i po chwili już ciągnąłem karpia ( a potem jeszcze kolejne parę ryb ). Nie chcę przez to powiedzieć, że białe to zła przynęta ( gorsza od pelletu czy kulek ) ale mnie po prostu się nie sprawdza i doświadczyłem tego już wiele razy ( co innego spławik, tu mam jak najlepsze doświadczenia ) i nie wątpię, że ktoś inny na innej wodzie
może mieć na białe super wyniki. Wychodzi na to, że gotowych recept w wędkarstwie nie ma ale dzięki temu jest takie pasjonujące. :)

Offline Lug (Darek Jagodziński)

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 446
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #20 dnia: 22.12.2014, 11:26 »
To może i ja wtrącę swoje 3 grosze jak robię martwe białe. Gdzieś to wyczytałem w internecie i tak stosuję. A mianowicie:

1. Po przywiezieniu robaków ze sklepu przesypuję je do damskiej pończochy i zawiązuję. Przygotowuję wodę z odrobiną płynu do mycia naczyń i kąpie robaki aby pozbyć się wszelkich zapachów pudełkowych. Robię to dwa razy dla pewności. Mycie-opłukanie, mycie-opłukanie. Płuczę pod bieżącą wodą.
2. Nie wyjmuję robaków z pończochy. Robię roztwór z wody i melasy w stosunku 3/4 wody i 1/4 melasy. Wodę daję letnią aby melasa dobrze się rozpuściła. W woreczek strunowy wkładam robaki i zalewam w/w roztworem. Z torebki wyciskam resztę powietrza i zamykam torebkę. Można użyć zwykłych torebek śniadaniowych ale muszą być szczelne. Dwie warstwy powinny zapewnić nieprzemakalność w zamrażalniku:)
3. Wkładam zabezpieczone robaki do zamrażalnika na dwie doby. To spokojnie wystarcza. Jeżeli chodzi o pinkę to wystarczy jedna doba i robaki są martwe.

Jadąc na łowisko biorę sobie porcyjkę robaków zamrożonych i na łowisku wyjmuję pończoszkę i wkładam do wody. Zanim się rozstawię robaki są już odmrożone i martwe.
Nadmienię tylko, że wyglądają jak żywe bez ruchu. Są pięknie pachnące i jędrne. I co ważne nie mają tendencji do czernienia.
Darek

Online mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #21 dnia: 22.12.2014, 12:24 »
Myślę że na dobrą kondycje robaków ma woda,czyli w tym wypadku woda z rozpuszczoną melasą.Trupek na sandacza tez lepiej zachowuje się w zamrażarce z wodą.Po rozmnożeniu jest bardziej jędrny.

Offline p^k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: dolnośląskie
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #22 dnia: 22.12.2014, 12:28 »
Zastanawiam sie nad istota mycia robakow w celu pozbycia sie ich naturalnego zapachu. Przeciez w naturalnym srodowisku wodnym tez wystepuja larwy i nikt ich nie myje Ludwikiem :)

Ja przewaznie zamrazam robaki dodajac do woreczka strunowego 1/3 wody z atraktorem (najczesciej melasa), wczesniej przesiewajac je przez sito. Czasami je dusze a gdy zaczynam wedkowac to przesypuje je do pojemnika z woda zeby nie doszlo do ich rohibernowania.

Necac punktowo do koszyka daje najpierw zanete, pozniej kilknascie i koszyk zamykam zaneta. Zestawu nigdy nie trzymam w wodzie dluzej niz 10 min.
Z wędkarskim pozdrowieniem, 
- Paweł :fish:

Offline Lug (Darek Jagodziński)

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 446
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #23 dnia: 22.12.2014, 12:38 »
Zastanawiam sie nad istota mycia robakow w celu pozbycia sie ich naturalnego zapachu. Przeciez w naturalnym srodowisku wodnym tez wystepuja larwy i nikt ich nie myje Ludwikiem :)

Ja przewaznie zamrazam robaki dodajac do woreczka strunowego 1/3 wody z atraktorem (najczesciej melasa), wczesniej przesiewajac je przez sito. Czasami je dusze a gdy zaczynam wedkowac to przesypuje je do pojemnika z woda zeby nie doszlo do ich rohibernowania.

Necac punktowo do koszyka daje najpierw zanete, pozniej kilknascie i koszyk zamykam zaneta. Zestawu nigdy nie trzymam w wodzie dluzej niz 10 min.

Bądź co bądź amoniak to raczej nie jest zapach pożądany. Oczywiście i na takowe robaki da się coś złowić ale skoro można lepiej to czemu nie. Wiem... czasochłonne. Czasem też z lenistwa używam prosto z pudełka ale zawsze je wcześniej okraszę choćby sypką zanętą.
Darek

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #24 dnia: 22.12.2014, 12:55 »
praca daje efekty ;)
Krzysztof

Offline Lug (Darek Jagodziński)

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 446
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #25 dnia: 22.12.2014, 13:02 »
praca daje efekty ;)

Praca u podstaw... :D
Darek

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #26 dnia: 22.12.2014, 13:08 »
Ja to bym z domu na kopach wyleciał jakby ktoś znalazł takie zawiniątko w lodówce xD tylko kurcze tyle razy miałem problem żeby mieć dobre robaki jak sklepy pozamykane, a to jest bardzo dobry sposób na trzymanie takiego zapasu. Będę musiał jakoś pokombinować ^^ W sumie nigdy nie łowiłem też na martwe robaki, ciekawe czy sprawdzą się na moich łowiskach.
Pozdrawiam
Marcin

Offline Lug (Darek Jagodziński)

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 446
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #27 dnia: 22.12.2014, 13:09 »
Ja to bym z domu na kopach wyleciał jakby ktoś znalazł takie zawiniątko w lodówce xD tylko kurcze tyle razy miałem problem żeby mieć dobre robaki jak sklepy pozamykane, a to jest bardzo dobry sposób na trzymanie takiego zapasu. Będę musiał jakoś pokombinować ^^ W sumie nigdy nie łowiłem też na martwe robaki, ciekawe czy sprawdzą się na moich łowiskach.

Torebka strunowa i pojemnik do kanapek i ryzykuj... ;D
Darek

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #28 dnia: 22.12.2014, 15:45 »
u mnie tez była o to jazda a szczególnie jazda była jak konopie gotowałem :O Żona mowi ostatni raz... i tak jest za każdym nastepnym razem :)
Krzysztof

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 218
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Martwe białe robaki - czyli klasyk gruntowy
« Odpowiedź #29 dnia: 22.12.2014, 16:21 »
Oj panowie co do żywych robali w domu to ostrożnie bo jak sie rozejdą to masakra
Maciek