Sam hodowałem te krewetki przez dobre 7 lat z bardzo dobrym skutkiem hodowlanym. Krewetki, potrzebują naprawdę bardzo stabilniej jeśli chodzi o parametry, wody oraz o dość stałych temperaturach. Dodatkowo ich zachowanie i sam sposób bytowania może wskazywać na zmiany w pH czy innych cechach wody. Pięknie filtruja wszystko to co znajajda na swej drodze. Zmiana wody na świeżą, lekki skok temperatury czy też obfitość pokarmu szybko pobudzają te piękne krewetki do rozrodu. Sama krewetka ma niesamowicie ciekawy tryb życia a jej zachowania po przez obserwacje na długo pozostaną w mojej pamięci. Sądzę, że w takim ekosystemie jak rzeka czy nawet jeziora krewetka nie zaburzy żadnych relacji w obiegu materii w przyrodzie ani nie wpłynie negatywnie na inne rodziny skorupiaków czy mięczaków. Pragnę wspomnieć że raz na jakiś czas przy prawidłowym wzroście i otrzymaniu zbalansowanej diety gubi pancerzyk i wtedy staje się miękka na kilka dni pozbawiona naturalnej ochrony. Wówczas w tym okresie prowadzi skryty tryb życia i staje się ofiarą ryb. Jak dla mnie artykuł zbyt paniczny i apokaliptyczny. Krewetka 3 cm wielkości nie sterroryzuje wód polskich klimatów. Dla mnie jest to kolejne wzbogacenie naturalnych wodnych siedlisk również w sensie bycia pokarmem a sama krewetka jest bardzo wrażliwa na zanieczyszczenia - więc tak jak prężnie się rozwija tak szybko jej populacja może zostać zachwiana, bo wszyscy wiemy co i jak pływa w naszych wodach. Ja jednak mocno kibicuje Red Cherry bo potrafi mieć pięknie krwisto czerwone ubarwienie. Napisałem to jako wieloletni obserwator i pasjonat jednej z moich dziedzin. Pozdrawiam serdecznie