No i powoli dyskusja zmierza we właściwym kierunku...
Jeżeli chodzi o ilość ryb w Polsce, to większość wędkarzy mających lat więcej niż dwadzieścia parę, pamięta jak było dawniej. Ma pewną skalę porównawczą. Poza tym widać co sie dzieje nad wodą... O ile trudno można coś zaobserwować nad jeziorem Roś, które jest wielkie, to jednak małe łowiska zazwyczaj pokazują to samo. Małą ilość większych ryb (uznajmy za dużą rybe taką, co połknie dumbellsa 8 mm). Często wyniki są na wiosnę, ale wtedy mnóstwo jest karpia z zarybień. Teraz tego karpika prawie już nie ma... Dlatego część narzekać będzie tylko na brak ryb, wielu jednak idących dalej i myślących, może byc zaniepokojona, że skoro wyławia się duże osobniki, to jak słabo musi być z tarłem naturalnym? Jak taki lin ma się rozmnażać, skoro prawie go nie ma, bo wyłowiono go bezlitośnie? Jak ma sobie radzić podczas tarła, skoro czyha na ikrę japoniec, karp, sumiki...
Takie kwestie są dla nas tutaj bardzo ważne. Bo na przykład bardzo mało łowi się linów, w wynikach pochodzą często od kilku osób, mających dobre łowiska z tymi rybami - jak Zbyszek chociażby. Czy trzeba tutaj miec jakąś szczególną wiedzę? Raczej nie, wystarczy być spostrzegawczym. Faktycznie na takim jeziorze Roś - użyjmy go jako przykładu, lin jest i będzie, może mniej niż dawniej... Ale na mniejszych zbiornikach w innych częściach kraju, jest z nim coraz gorzej. A jako, że jest smaczny dla wielu, ma małe szanse aby ujść z życiem.
I teraz jak ma wyglądać dyskusja? Czy powinniśmy podawać wyniki badań? Skąd? Na co się powoływać? Są to jednak ważne rzeczy! Co istotne, w UK są wędkarze którzy tez widzą pewne rzeczy - i zauważają mniejszą ilość małego lina. Są duże sztuki, średnie - nie ma małych! I tutaj ichtiolodzy też nie biją na alarm - co jest podobne do Polski. A jak z płocią na Avon, z karasiem? Nie ichtiolodzy stoją za tymi projektami, sami wędkarze!
Dlaczego więc w Polsce tak się nie docenia wiedzy wędkarzy? NIe każdy to Zenon Bombalina w gumofilcach, walący wszystko w łeb, nie patrząc na regulaminy i limity!
Dlatego wiele rzeczy, poruszanych tutaj na forum jest ważnych i ma sens. Jasne, że są pewne oskarżenia, rzeczy niekoniecznie trafiające w sedno... Ale nie jesteśmy tutaj grupą ludzi żądających ryb i jednej skłądki na całą Polskę, nie myślących. Wprost przeciwnie.