Autor Wątek: Instytut Rybactwa Śródlądowego - czy naukowcy rozumieją wędkarzy?  (Przeczytany 255567 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Moim zdaniem w naszym społeczeństwie takie akcje są bezsensowne - odpowiedzcie sobie sami  polecam statystyki ilu pijanych kierowców łapano po takich akcjach społecznych - odpowiem mnóstwo nie przynosiły one pożądanych  efektów
Dopiero drakońska odpowiedzialność karna spowodowała poprawę sytuacji zaznaczam poprawę nie wyeliminowane - także takie kampanie społeczne
raz nabiją kasy robiących takie kampanie
dwa do tematu w praktyce nic nie wniosą ot może poczucie czystego sumienia dla tworzących... takową kampanie.....

Poprawa prawa w stosunku do regulaminów połowu - egzekwowanie prawa - skuteczność egzekwowania zasądzonych wyroków - to recepta na poprawę sytuacji

Egzekwowanie kar, kontrola - to bardzo ważne. Jednak edukacja tutaj też jest istotna. Może nam się wydaje, że cośtakiego nie działa - ale skoro reklamy działają - to i takie kampanie muszą. Zwłaszcza jeżeli ludzie zaczynają się zgadzać z czyms takim, ciagnąc za tym wielu znajomych. Poza tym sa młodzi ludzie jeszcze - których się wychowuje w ten sposób. Bez takiej edukacji taki młody wędkarz będzie myślał, że Zenon Bombalina z dwoma zamrażarami i walenie wszystkiego w łeb jest OK. A tak, to może być nawet tak, że podejdzie do Zenona i mu wygarnie... :D

Maciek, tutaj jeszcze ważne jest to, że kierowca nie ma interesu w tym aby zwolnić z 60 do 50 km/h. Nawet jest to dla niego nie na rękę. Tutaj natomiast chodzi o samą korzyść łowiącego i płacącego składki. Bo miałby lepiej.No chyba, że jest nierozgarnięty po prostu.
Lucjan

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
[...] dla państwa byłaby to informacja, że zasoby ichtiofauny zostały naruszone, same zaś założenia, procedury operatu błędne. Byc może ktoś ruszyłby sprawdzać co się wydarza. No ale tutaj Kotwic i Rybal mocno osadzili nas w miejscu - bo oni uważają, że ryby są - i tak zapewne twierdzą inni ichtiolodzy.
Pytanie wtedy brzmi - kto ma rację?

Może warto by posłuchać też opinii innych biologów, niż tylko tych, którzy pracują w IRŚ. Wiedza z zakresu biologii ryb, czy szerzej, biologii środowiska wodnego, nie kończy się na tym, co wyprodukował IRŚ.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Grendziu

  • Gość
Panowie to odpowiedzcie mi dlaczego większość chce jednej składki PZW na całą Polskę?

Ano dlatego że większość i tak ma w pompie to co się dzieje z wodą, idą po rybę i białko, nie zdają sobie sprawy, z tego, że zabierając wszystko i robiąc "bajzel" w wodzie niszczy na długie lata cały naturalny ekosystem wodny (śmieci, zanęta itd. itp.) A gdzie tu mówić o edukacji...

Oj ten Zenek, zamroził sobie rybkę i nie wiedział, że aż taką popularność osiągnie dzięki temu :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Może warto by posłuchać też opinii innych biologów, niż tylko tych, którzy pracują w IRŚ. Wiedza z zakresu biologii ryb, czy szerzej, biologii środowiska wodnego, nie kończy się na tym, co wyprodukował IRŚ.

Racja. Są jednak ichtiolodzy przy każdym okręgu PZW. Są a jakby ich w ogóle nie było - bo przecież skoro karp zarybieniowy znika już w pażdzierniku, to przecież wiadomo, że dana woda jest wyjaławiana na bieżąco :o Jakoś nie postuluja o zwiększenie zarybień. W RZGW też są fachowcy. Nie mają zastrzeżeń więc myślą podobnie...

Ciekawe do kogo tutaj uderzyć? Znacie jakąś instytucję, w której są osoby znające ten temat???


Panowie to odpowiedzcie mi dlaczego większość chce jednej składki PZW na całą Polskę?

Ano dlatego że większość i tak ma w pompie to co się dzieje z wodą, idą po rybę i białko, nie zdają sobie sprawy, z tego, że zabierając wszystko i robiąc "bajzel" w wodzie niszczy na długie lata cały naturalny ekosystem wodny (śmieci, zanęta itd. itp.) A gdzie tu mówić o edukacji...
Oj ten Zenek, zamroził sobie rybkę i nie wiedział, że aż taką popularność osiągnie dzięki temu :)

To nie jest do końca tak. Bo zamrażary powoli mrożą połowę ładunku, coraz trudnie o rybę, i Zenon dobrze o tym wie, dlatego kupił maszynkę do mielenia, teraz klopsy i mielone sa już stałym punktem w jadłospisie :D

Wędkarze widzą, że jest gorzej. Bunt ludzi z Pisza to nie jest przypadek wcale - coraz słabsze wyniki zmusiły ich do reakcji, bo płacą coraz więcej a łowią coraz mniej. Wędkarze w innych rejonach tez myślą o tym jak tutaj nie płącić za wody PZW, myślę, ze na wsiach wielu rozpatruje łowienie bez zezwoleń. Samo PZW tez musi się liczyć z masowym odpływem członków. Póki co łatają dziury w budżecie rybactwem na Mazurach, ale skoro WW przynosi straty a ludzi ubywa, jednocześnie rośnie liczba płacących połowę składki (emeryci i renciści) - to reformy są nieodzowne.

Póki co wędkarze w Polsce nie widzą alternatywy. Mam nadzieję, że zobaczą wkrótce jakąś :)

Lucjan

Grendziu

  • Gość
Póki co wędkarze w Polsce nie widzą alternatywy. Mam nadzieję, że zobaczą wkrótce jakąś :)

Czy autor tego postu może chociaż zdradzić przedział czasowy, kiedy zobaczymy? :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Autor tego postu nie może tego zrobić. Sądzi jednak, że im bliżej 'dna' - tym szybciej i chętniej wędkarze zaczną rozglądać się za alternatywami lub za zmianami. Bo sama wizyta w kole swoim nic nie da tak naprawdę, zwłaszcza gdy wędkarz nie wie czego żądać aby było lepiej.
Poza tym internetowa presja na PZW też daje efekty, na pewno redakcja WW o tym wie. Bo spadek sprzedaży wiąże się ściśle z tym, że młode pokolenie już chce czegoś innego, dzwonki z sandacza lub karpia już ich nie interesują. Więc brak działania przekłada się na spadek popularności... :D
Lucjan

Offline andrzejm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 604
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • "..plaża to wylęgarnia hipisów." - Skipper
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: tyczka
Co proponujecie? Profil na fb? Petycje, pisma?

wysłane z telefonu

Error Team Poland

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Można pomyśleć o czymś, powoli się coś rodzi. Ważne aby jakieś informacje były i mozna by z nimi docierać do wędkarzy. Bo jakby nie było, wiele osób nie ma w ogóle okazji spotkac się z inną wizją, innymi rozwiązaniami. Żyją w 'swoim' świecie - łowią w ten sam sposób, robią to samo. Jednak jakieś zmiany sami akceptują... Pamiętam jak przyjmowała się sprężyna zanętowa z oporem ;D Tezbyło sporo przeciwnych i opornych, ale jak zauważyli, że to działa - zaczęli ją stosować. Tutaj może być podobnie. Jak jakieś zamierzenia sprawią, że będą mogli więcej połowić, nie będą juz stać okoniem. Ważne aby za każdym razem 'urabiać' ich coraz bardziej. Poniekąd młode pokolenia dochodzą do głosu (nasze na przykład :D ) i będą coraz głośniejsze, tak więc gorzej w tej materii nie będzie.
Lucjan

Splot

  • Gość


Może warto by posłuchać też opinii innych biologów, niż tylko tych, którzy pracują w IRŚ. Wiedza z zakresu biologii ryb, czy szerzej, biologii środowiska wodnego, nie kończy się na tym, co wyprodukował IRŚ.

Racja. Są jednak ichtiolodzy przy każdym okręgu PZW. Są a jakby ich w ogóle nie było - bo przecież skoro karp zarybieniowy znika już w pażdzierniku, to przecież wiadomo, że dana woda jest wyjaławiana na bieżąco :o Jakoś nie postuluja o zwiększenie zarybień. W RZGW też są fachowcy. Nie mają zastrzeżeń więc myślą podobnie...

Ciekawe do kogo tutaj uderzyć?

Lucjan, to akurat wina wędkarzy. Niektórzy walą wszystko w łeb, nie wpisują połowu do rejestru. Więc osoba która analizuje rejestry, chyba nie ma wyjścia musi mieć fizyczne oparcie analizy, a nie tylko domniemanie, że zarybienie trafiło do "zamrażarki".

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka


Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder


Może warto by posłuchać też opinii innych biologów, niż tylko tych, którzy pracują w IRŚ. Wiedza z zakresu biologii ryb, czy szerzej, biologii środowiska wodnego, nie kończy się na tym, co wyprodukował IRŚ.

Racja. Są jednak ichtiolodzy przy każdym okręgu PZW. Są a jakby ich w ogóle nie było - bo przecież skoro karp zarybieniowy znika już w pażdzierniku, to przecież wiadomo, że dana woda jest wyjaławiana na bieżąco :o Jakoś nie postuluja o zwiększenie zarybień. W RZGW też są fachowcy. Nie mają zastrzeżeń więc myślą podobnie...

Ciekawe do kogo tutaj uderzyć?

Lucjan, to akurat wina wędkarzy. Niektórzy walą wszystko w łeb, nie wpisują połowu do rejestru. Więc osoba która analizuje rejestry, chyba nie ma wyjścia musi mieć fizyczne oparcie analizy, a nie tylko domniemanie, że zarybienie trafiło do "zamrażarki".

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

No właśnie. Kotwic, Rybal, jak to wygląda w praktyce? U mnie dziadki oddają puste rejestry, a każdy bierze po kilka karpi dziennie. Jak potem tworzony jest operat, że na jesieni są tym karpiem zarybienia prowadzone?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Grendziu

  • Gość
Luk a nie lepiej robić swoje, organizować swoje wody, zbudować całość jakąś strukturę od podstaw nie patrząc na PZW - jeśli zaczniemy nagminnie ich krytykować to to samo zrobią kiedyś z nami. A jeśli pokażemy alternatywę, że można samemu plus nagłośnimy to odpowiednio to i tak ludzie odejdą od PZW i powstaną nowe organizacje, stowarzyszenia i fundację.

Poniekąd dla karpiarzy już tak jest, mają gdzie łowić, co prawda łowiska komercyjne to nie jeziora, rzeki, zbiorniki zaporowe.
Ja myślę, że już się dzieje wiele dobrego, jeszcze z tą edukacją i mentalnością trochę popracować i za xxxx lat będziemy mieli się czym pochwalić.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Z edukacją można trafić do młodych i to też do nikłego odsetka ludzi myślących.
Ostatnio rozmawiam z teściem, że nastawiłem się z kumplami z forum na takie kilkunastokilogramowe karpie i tołpygi. A on na to "eee, taka ryba to już smaczna nie jest". Odbyłem z nim wcześniej przynajmniej kilkanaście rozmów o wypuszczaniu ryb i dlaczego panuje w tym kraju takie bezrybie. Nic, qwa, nie dociera. Rozmowa jak ze ścianą... Nie chodzi mi o to, że to jest głupi człowiek. Bo nie jest. Ale on nad wodę idzie po jedzenie. Innego podejścia nie tyle nawet, że nie rozumie. Po prostu nie dociera do niego, że inne podejście istnieje. Po rozmowie ze mną "zeruje mu się licznik" i przy następnej rozmowie od początku to samo.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 532
  • Reputacja: 1110
  • Ulubione metody: trotting
Niedawno na jednym z angielskich forów wędkarskich pojawił się wpis pewnego Rosjanina, który szukał porady sprzętowej - ciekawy jest fragment następujący:

Sadly, because we have a very bad situation with nature and terrible attitude to the principle of "catch and release" (central region), there are very little amount of fish in our waters, especially carp - almost everyone who catches fish (small or big - does not matter), kill it and brings home, and there is no way to change their minds. So it will be really tricky to find and catch decent sized fish in our waters with float tactics, but i still want to give it a try!

To pocieszające, że u innych też bywa niedobrze, a może nawet gorzej ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ja nie mówię o nawróceniu 100%  Panowie :) Niech przynajmniej jakaś część zrozumie coś. Że rejestry trzeba wypełniać chociażby...

Nie ucinajcie mi skrzydeł! :D
Lucjan

Offline RafałOrłoś

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 19
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zarząd G. PZW też posiada "teczki", dlatego rządzi
  • Lokalizacja: Poznań, Eindhoven (NL)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Z edukacją można trafić do młodych i to też do nikłego odsetka ludzi myślących.
Ostatnio rozmawiam z teściem, że nastawiłem się z kumplami z forum na takie kilkunastokilogramowe karpie i tołpygi. A on na to "eee, taka ryba to już smaczna nie jest". Odbyłem z nim wcześniej przynajmniej kilkanaście rozmów o wypuszczaniu ryb i dlaczego panuje w tym kraju takie bezrybie. Nic, qwa, nie dociera. Rozmowa jak ze ścianą... Nie chodzi mi o to, że to jest głupi człowiek. Bo nie jest. Ale on nad wodę idzie po jedzenie. Innego podejścia nie tyle nawet, że nie rozumie. Po prostu nie dociera do niego, że inne podejście istnieje. Po rozmowie ze mną "zeruje mu się licznik" i przy następnej rozmowie od początku to samo.

dokładnie, starsi, pamiętający ciężkie czasy powojenne, oraz kryzys lat 80-tych a także rolnicy których pola graniczyły z wodami, traktowali/-tują te wody jako przedłużenie ich pól uprawnych, źródło pożywienia, niestety, taka nasza historia, podejście tych osób się nie zmieni, no i też trudno oczekiwać od nich, że będą podatni na kampanie czy inne argumenty, młodzież to co innego, nie znają efektu "pustego żołądka" i ich podejście będzie ciążyło w stronę rekreacji, traktowania wędkarstwa jako sportu czy kontaktu z naturą.  10 lat, tyle poczekamy na pierwsze efekty nowego podejścia nowych pokoleń.