Przeczytałem ten wstępniak p. Kolendowicza i odnoszę nieodparte wrażenie, że Jegomość co najmniej bredzi. Jeśli w ogóle nie odkleił się od rzeczywistości.
Czyli co, Kacper Górek robi tajne mikstury zanęt i glin, a na filmie pokazuje tylko wyniki z zawodów i siaty pełne ryb?
A może Siwy Feeder na Odrze tylko patyki łowi i śmieci po "wędkarzach" zbiera? No nie, przepraszam - jeszcze pokazuje, jak jeździ Skodą po Wrocławiu.
Akademia Feedera pokazuje piękno otaczającej przyrody w filmach nierzadko trwających po 40 minut?
Że już nie wspomnę o "Glinach", gdzie M. Przebięda tylko siedzi w biurze i odpowiada na "z góry ustalone pytania"?
To, że jest kilka kanałów patologii wędkarskiej (nie będę przytaczał, zainteresowani z pewnością się domyślą), nie znaczy to od razu, że cała zawartość tematyki wędkarskiej i około-wędkarskiej jest zbiorem przypadkowych ludzi, którzy próbują się dorobić kokosów w internecie.
Ogarnia mnie pusty śmiech. A to dowodzi, że poczytne niegdyś przez mojego Tatę i mnie W-W, schodzi na dno mulistego zbiornika, bo nie są w stanie przyciągnąć rzetelnymi wiadomościami prezentowanych przez "uznanych wędkarzy".
Widzę, że podwójne standardy w PZW zaczynają być czymś normalnym, swego rodzaju szablonem. Że nie wspomnę już o mentalności Kalego, gdzie jeśli uderzy się w Z-G to każdy czyniący to, z automatu staje się wrogiem publicznym. Ale treści szkalujące dobrych wędkarzy, zamieszczane przez samego redaktora naczelnego (celowo z małych liter, bo po przeczytanym tekście resztki mojego szacunku do tego człowieka prysły niczym bańka mydlana) są jak najbardziej na miejscu i nikt tam nie widzi nic złego w tych wypowiedziach?
Brawo, gratuluję. Więcej takich tekstów, więcej przyzwalania na obrzucanie błotem wartościowych ludzi. A może powinienem w tym miejscu zacytować klasyka: "Panie Kolendowicz, kończ Waść - wstydu oszczędź". Tylko czy ci ludzie wiedzą co to wstyd?