Mnie zastanawia ta taktyka nęcenia płoci pęczakiem oraz łubinem.
O ile nęcenie łubinem mogę zrozumieć, o tyle pęczakiem nie za bardzo.
Większe i twarde ziarna łubinu mają za zadanie wyselekcjonować większą płoć. Ziarno pęczaku jest miękkie, małe i szybko rozpuszcza się w wodzie. To już lepszą selekcję zrobiłaby kukurydza z puszki.
Oczywiście kolega Barton kukurydzy z puszki raczej nie zastosuje, bo przy takich ilościach sypanych do wody w celu przygotowania łowisk dla klientów, musiałby zbankrutować. Tak więc swoje zanęty opiera na kupowanych od rolników ziarnach.
Co do skuteczności łubinu w selekcji dużych płoci, to wydaje mi się, że nie tyle chodzi to o sam łubin, co o wielkość jego ziaren.
Płoć, nawet ta duża, ma stosunkowo niewielki pysk. Niełatwo jest dobrać taką przynętę/zanętę, która eliminowałaby mniejsze płocie, zaś pozwalała łowić te większe. Ziarno łubinu jest większe od kukurydzy z puszki, nieco mniejsze od popękanej kukurydzy pastewnej. Może to właśnie być dobra selekcjonująca przynęta.
Na uwagę zasługuje też zderzenie proponowanych przez B. B. metod nęcenia z metodami, które propagują zawodowi spławikowcy.
Nie ma tutaj mieszanek ziem, glin, jokersa, pieczywka fluo itp. Jest grube nęcenie, które rzeczywiście często może przynosić dobre efekty.