U mnie zaczyna się armagiedon.
Cytat: booohal w 21.06.2018, 17:33U mnie zaczyna się armagiedon.Jestem niedaleko Warty, postraszyło, pokropiło, armagiedon odwołany ... trochę szkoda
Cytat: Wiśnia w 21.06.2018, 18:34Cytat: booohal w 21.06.2018, 17:33U mnie zaczyna się armagiedon.Jestem niedaleko Warty, postraszyło, pokropiło, armagiedon odwołany ... trochę szkoda Gdzie? U mnie znowu dmucha nielicho.
Chyba widziałem Cię na zdjęciu koła z Ferdynandowa. Mogłem? Jak już wejdą rybki w moją miejscówkę na Jeziorsku to dam znać i się zgadamy skoro bywasz w tych okolicach Koniec off topu
Po kilku zimnych i deszczowych dniach zgodnie z prognozami czeka nas zdecydowana poprawa pogody. Nastąpi ona przede wszystkim na północy i zachodzie, gdzie opadów i burz będzie znacznie mniej niż na południu oraz wschodzie. Jednak wzrost temmperatury przyjdzie na krótko, od weekendu znów duże ochłodzenie.Zgodnie z wcześniejszymi naszymi przewidywaniami od Wysp Brytyjskich przez Morze Norweskie po Skandynawię rozbuduje się na krótko rozległy układ wyżowy, który jednak w piątek załamie się, ustępując miejsca kolejnemu niżowi. Tymczasem niże ulokują się nad Bałkanami oraz w rejonie Morza Czarnego i te podrzucą wilgotne masy do południowych i wschodnich regionów. Jednocześnie ze wschodu napłynie cieplejsze powietrze polarnomorskie, ale w weekend zostanie ono zastąpione przez kolejny spływ zimnego, arktycznego powietrza z północy i zgodnie z naszymi prognozami przełom czerwca i lipca nie przyniesie tefałenowskiego pełnokrwistego powrotu lata, a typowe dla kwietnia temperatury.Już w środę opadów w naszym kraju będzie zauważalnie mniej niż w ostatnich dniach. Z rana popada, ale raczej niewielki deszcz, w Małopolsce, Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i Mazowszu. W drugiej części dnia rozwinie się konwekcja w południowych, częściowo środkowych regionach, w Wielkopolsce oraz na Ziemi Lubuskiej. Podczas burz intensywniejszy deszcz do 10-15 mm. Jednak w całym kraju możemy liczyć na słońce, na wschodzie, północy i północnym zachodzie nie powinno już padać.Jednak późnym wieczorem nad Podkarpacie wkroczy znad wschodniej Ukrainy front z silnymi opadami deszczu i burzami. Będzie to prawdopodobnie Mezoskalowy Układ Konwekcyjny (MCS), który do rana rozprzestrzeni się nad Lubelszczyznę, południową część Mazowsza, Góry Świętokrzyskie, Małopolskę, Górny Śląsk oraz częściowo na Ziemi Łódzkiej. W tych regionach przewidujemy, że spadnie średnio od 15 do nawet 25 mm, a punktowo do 40 mm. W czwartek w ciągu dnia strefa opadów ciągłych i przelotnych związanych z wcześniej omawianą strefą rozprzestrzeni się nad Dolny Śląsk, dzielnice środkowe, południową, środkową i wschodnią część Mazowsza oraz południową woj. podlaskiego. Jednak opady i burze powinny stopniowo słabnąć i zanikać. Na południu kraju opady przejściowo osłabną, a miejscami wręcz ustaną, ale na Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu w Górach Świętokrzyskich i Lubelszczyźnie po południu i wieczorem wysoka energia chwiejności termodynamicznej do 1000 J/kg pozwoli w ciągu dnia na rozwój komórek burzowych. Burze mogą być gwałtowne, z silnym wiatrem do 80 km/h, gradem do 2 cm średnicy i silniejszym wiatrem do 75 km/godz. Na północy i zachodzie, tj. w Wielkopolsce, Kujawach, Ziemi Lubuskiej, Pomorzu, Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu, zwłaszcza w północnej części tego regionu, bez opadów i słonecznie. tam też najcieplej, nawet 26-28 stopni, tylko nad morzem za sprawą wiatru północnego, chłodniej – 18-20 stopni. W regionach deszczowych znacznie chłodniej, 18-20 stopni.W piątek pogoda zacznie się poprawiać. Tzn. na Górnym Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu i Lubelszczyźnie wciąż burzowo, miejscami zjawiska będą gwałtowne, z ulewnym deszczem i silnym porywistym wiatrem. Nad resztą kraju słonecznie. Znów nad morzem będzie najchłodniej – około 18-20 stopni, na południowym wschodzie 22-24 stopnie, a nad resztą Polski prognozujemy 26-28 stopni. Wiatr będzie jednak bardziej oczuwalny, z północy.Ten cieplejszy dzień warto wykorzystać, bo weekend zapowiada się już zimny, a ocieplać zacznie się najwcześniej od około 4 lipca. Noce na początku przyszłego tygodnia ekstremalnie zimne jak na początek lipca. Czyżby lato wyszalało się w kwietniu i maju?Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat