Ha ha Enzo, wolne żarty
Po pierwsze to pzw stanowią wszyscy jego członkowie, i generalnie całe grono powinno decydować w jakiś sposób o kształcie i przyszłości związku
Po drugie wszystko się zmienia, tylko w PZW tkwi w betonie. Jak coś się robi od 20 lat to trzeba to robić w tej samej formie wciąż? Bo? Mamy jakoś kult tradycji w PZW, czy o czymś nie wiem?
Po trzecie ciągle dążymy do jakiś reform. Wód no kill, innych form zarybień, inaczej funkcjonującej straży, innych przepisów itp itd. Prawda? Więc jak to jest z tymi zmianami? Mamy do nich prawo, czy wstępując do pzw masz się na wszystko godzić i basta?
Po czwarte ja tu nic nie przeforsowuje. Pytam tylko, bo prawem każdego jest zadawać pytania i widzę, że trafiam w pewnien wrażliwy punkt skoro jest aż taka reakcja
Po piąte, ostatnie. Skoro wyczyn zarabia na PZW, albo w najgorszym razie wychodzi na zero z powodu kasy jaką muszą z własnej kieszeni płacić zawodnicy, to skąd taki bunt, że PZW zmienia sposób finansowania wyczynu?
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=19514.0Sory ale to się dla mnie nie trzyma ani kupy ani dupy. Ja nie jestem za likwidacja wyczynu, owszem mam inna wizje na jego realizację, ale to o co dopytuje i co mnie razi w oczy to brak jakichkolwiek sprawozdań finansowych ZG odnośnie takich imprez w randze krajowej i międzynarodowej.
I tylko tyle. Boisz się ujawnienia faktur i podania do publicznwj wiadomości kasy jaka idzie na imprezy? Nie uważasz że powinno to być jawne? Nie uważasz że to wedkarze jako cała grupa powinni decydować czy chcą mieć wyczyn w związku i na niego łożyć, czy też kolego radź sobie sam (jak słusznie ktoś zauważył wcześniej analogicznie do i mych dyscyplin sportu)?
Uczciwość nakazuje by sitwa przedstawiła faktury i sprawozdanie za co i na co idzie kasa. Wszędzie słychać biednych działaczy pzw co charytatywnie pracują ponad siły od 30 lat, zaniedbując rodzine, własne zdrowie i jeszcze dokładając z własnej kieszeni.
Dobre historie i naprawdę łza się kręci w oku, ale żyjemy w 21 wieku więc niech te bajki zamienia się w papiery i kwoty. Wtedy można naprawdę ocenić czy wyczyn ciągnie, czy nie ciągnie pzw.
Amatorkie zawody, czy po staremu koleżeńskie to co innego. Ja mówię o zawodach, zgrupowaniach, turniejach, przelotach, zakwaterowaniu, wynagrodzeniu. Czy jesteś za tym by wyczyn był państwem w państwie poza kontrola osób z kieszeni których opłaca się tą imprezę?
Wiele osób się bulwersuje, ale to są trudne tematy, i w gronie męskim trzeba umieć mówić i działać w sprawach wymagających. Ja rozumie tych wszystkich którzy lubują się w tym i tylko po to chodzą nad wodę ale bądźmy poważni. To nie są czasy świętych krów, i jak chcemy by pzw było organizacja na poziomie 21 wieku to wyczyn nie może być traktowany jak cyganie w Polsce. Jechać na socialu i jeszcze warczeć że mało, i nie interesuj się kasą
W prywatnej firmie menadżer robi analizę, potem poddaje się ją pod dyskuje i w debacie przedstawiane są wnioski za i przeciw. Można coś reformować, można coś zmienić albo odrzucić (reformę lub wyczyn). Grunt by robić to działajac w interesie wędkarzy (wszystkich) i dla dobra związku
prawda?