Ankieta

Czy wyczyn powinien być finansowany ze wspólnych pieniędzy w PZW?

Tak.
30 (47.6%)
Nie.
19 (30.2%)
Za mało wiem by się wypowiedzieć.
14 (22.2%)

Głosów w sumie: 61

Autor Wątek: Finansowanie wyczynu w PZW  (Przeczytany 6291 razy)

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #45 dnia: 23.02.2021, 20:18 »
Wyczyn ciągnie wędkarstwo do przodu. Dla mnie to rzecz oczywista. Chociażby ewolucja podajników do metody wiązała się z zawodami. ...

Sprzętowo tak, natomiast nie sądzę, żeby wyczyn przekładał się jakoś na popularność wędkarstwa. Jest nośnikiem reklamy, ale w dość ograniczonych kręgach - przynajmniej jeśli chodzi o nasz kraj przeważnie nizinny.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #46 dnia: 23.02.2021, 20:41 »
Ha ha Enzo, wolne żarty :)

Po pierwsze to pzw stanowią wszyscy jego członkowie, i generalnie całe grono powinno decydować w jakiś sposób o kształcie i przyszłości związku :)

Po drugie wszystko się zmienia, tylko w PZW tkwi w betonie. Jak coś się robi od 20 lat to trzeba to robić w tej samej formie wciąż? Bo? Mamy jakoś kult tradycji w PZW, czy o czymś nie wiem?

Po trzecie ciągle dążymy do jakiś reform. Wód no kill, innych form zarybień, inaczej funkcjonującej straży, innych przepisów itp itd. Prawda? Więc jak to jest z tymi zmianami? Mamy do nich prawo, czy wstępując do pzw masz się na wszystko godzić i basta? :)

Po czwarte ja tu nic nie przeforsowuje. Pytam tylko, bo prawem każdego jest zadawać pytania i widzę, że trafiam w pewnien wrażliwy punkt skoro jest aż taka reakcja :D

Po piąte, ostatnie. Skoro wyczyn zarabia na PZW, albo w najgorszym razie wychodzi na zero z powodu kasy jaką muszą z własnej kieszeni płacić zawodnicy, to skąd taki bunt, że PZW zmienia sposób finansowania wyczynu?

https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=19514.0



Sory ale to się dla mnie nie trzyma ani kupy ani dupy. Ja nie jestem za likwidacja wyczynu, owszem mam inna wizje na jego realizację, ale to o co dopytuje i co mnie razi w oczy to brak jakichkolwiek sprawozdań finansowych ZG odnośnie takich imprez w randze krajowej i międzynarodowej.

I tylko tyle. Boisz się ujawnienia faktur i podania do publicznwj wiadomości kasy jaka idzie na imprezy? Nie uważasz że powinno to być jawne? Nie uważasz że to wedkarze jako cała grupa powinni decydować czy chcą mieć wyczyn w związku i na niego łożyć, czy też kolego radź sobie sam (jak słusznie ktoś zauważył wcześniej analogicznie do i mych dyscyplin sportu)? :)

Uczciwość nakazuje by sitwa przedstawiła faktury i sprawozdanie za co i na co idzie kasa. Wszędzie słychać biednych działaczy pzw co charytatywnie pracują ponad siły od 30 lat, zaniedbując rodzine, własne zdrowie i jeszcze dokładając z własnej kieszeni. :D Dobre historie i naprawdę łza się kręci w oku, ale żyjemy w 21 wieku więc niech te bajki zamienia się w papiery i kwoty. Wtedy można naprawdę ocenić czy wyczyn ciągnie, czy nie ciągnie pzw.

Amatorkie zawody, czy po staremu koleżeńskie to co innego. Ja mówię o zawodach, zgrupowaniach, turniejach, przelotach, zakwaterowaniu, wynagrodzeniu. Czy jesteś za tym by wyczyn był państwem w państwie poza kontrola osób z kieszeni których opłaca się tą imprezę? :D

Wiele osób się bulwersuje, ale to są trudne tematy, i w gronie męskim trzeba umieć mówić i działać w sprawach wymagających. Ja rozumie tych wszystkich którzy lubują się w tym i tylko po to chodzą nad wodę ale bądźmy poważni. To nie są czasy świętych krów, i jak chcemy by pzw było organizacja na poziomie 21 wieku to wyczyn nie może być traktowany jak cyganie w Polsce. Jechać na socialu i jeszcze warczeć że mało, i nie interesuj się kasą ;D

W prywatnej firmie menadżer robi analizę, potem poddaje się ją pod dyskuje i w debacie przedstawiane są wnioski za i przeciw. Można coś reformować, można coś zmienić albo odrzucić (reformę lub wyczyn). Grunt by robić to działajac w interesie wędkarzy (wszystkich) i dla dobra związku :beer: prawda? :)
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #47 dnia: 23.02.2021, 21:13 »
Cyt."wyczyn nie może być traktowany jak cyganie w Polsce. Jechać na socialu i jeszcze warczeć że mało, i nie interesuj się kasą"

Weś usuń ten kawałek ze swej wypowiedzi bo to porównanie nie jest na miejscu w tym temacie.....
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #48 dnia: 23.02.2021, 21:28 »
Wyczyn ciągnie wędkarstwo do przodu. Dla mnie to rzecz oczywista. Chociażby ewolucja podajników do metody wiązała się z zawodami. ...

Sprzętowo tak, natomiast nie sądzę, żeby wyczyn przekładał się jakoś na popularność wędkarstwa. Jest nośnikiem reklamy, ale w dość ograniczonych kręgach - przynajmniej jeśli chodzi o nasz kraj przeważnie nizinny.

Wyczyn napędza produkcję sprzętu, to oni odpowiadają za większość nowości. Dlatego firmy na tym zarabiają, i reinwestują kasę, przez co jest więcej łowisk z rybą, więcej zawodów, wyższe nagrody.  Wędkarze chcą kupować nowe gadżety i tak dalej i dalej. Samo PZW może na tym świetnie prosperować, bo tylko oni praktycznie mają tak duże wody. W Opolu na odcinku miejskim Odry można robić kilka wielkich festiwali w roku, i każdy to nie tylko kasa dla okręgu, ale i więcej członków. Bo dla tych co są z PZW, jest taniej :)

Robson, teraz pomyśl co się dzieje, jak robisz zawody dla jak największej ilości ludzi, nie jedne, ale wiele, w różnych miejscach. Dlatego tak ważny jest prosty regulamin, aby jak najwięcej takich feederowców startowało. Proste przepisy, aby nie trzeba było stada sędziów. I jest woda na młyn. Im więcej ludzi startuje, tym więcej towaru sie sprzedaje, tym więcej ludzi w PZW, większy sponsoring, wyższe nagrody.

Ale u nas decydują o wyczynie cymbały :)
Lucjan

Online Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 728
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #49 dnia: 23.02.2021, 21:49 »
Słuchaj Kolego chyba przekroczyłeś pewną granice bo piszesz bezpośrednio do mnie i zarzucasz mi osobiście jakieś dyrdymały  po czym sam sobie potwierdzasz że tak jest. Staram się odpowiadać ale widze że to nie ma sensu bo Ty albo wiesz lepiej albo widzisz jakiś spisek.
1. Mamy aktualny Statut - Proszę się zapoznać i działać zgodnie z nim
2. Chcesz reform zgłoś swoje uwagi do Komisji, chętnię Ciebie wysłuchają
3. Póki nie ma zmian obowiazuje Statut i trzeba sie do niego stosować
4. Niestety mimo szczerych chęci, odpowiedzi nie są dla Ciebie odpowiednio dobre, więc pozostaje tylko ZG
5. Jak widzę nie rozumiesz chyba o czym My tu piszemy, od samego początku pisze że nie mam i nie mamy zamiaru podpisywac się pod sportem szuwarowo- bagiennym ale Tobie  jak widze to pasuje.

Dla mnie jesteś osobą której Sport nie pasuje , bo wolisz szuwarowo-bagienny ok Twój wybór masz takie prawo jak wielu innych członków PZW. Piszesz o jakiś debatach, analizach, dyskusjach , reformach ,zmianach ale już tu na naszym forum większość czyli ponad 50 % chce aby wyczyn był finansowany przez PZW- więc masz odpowiedz.
Ps. Pisząc w ten sposób o "cyganach " obrażasz ludzi. Nie będę uprawiał prywatnych wycieczek ale Tobie jako Funkcjonariuszowi Publicznemu to raczej nie wypada tak pisać.
Tyle w temacie odemnie, Dużo Zdrówka Życze. :)

 
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #50 dnia: 23.02.2021, 22:11 »
Robson, teraz pomyśl co się dzieje, jak robisz zawody dla jak największej ilości ludzi, nie jedne, ale wiele, w różnych miejscach. Dlatego tak ważny jest prosty regulamin, aby jak najwięcej takich feederowców startowało. Proste przepisy, aby nie trzeba było stada sędziów. I jest woda na młyn. Im więcej ludzi startuje, tym więcej towaru sie sprzedaje, tym więcej ludzi w PZW, większy sponsoring, wyższe nagrody.

Ale u nas decydują o wyczynie cymbały :)

No tak, ale to jest wyczyn dla wyczynu. I wszystko fajnie, natomiast wędkarstwo rekreacyjno-wypoczynkowe to trochę inny świat. Owszem, korzysta z rozwoju sprzętu czy zanęt, można podłapać pewne metody, ale od samego wyczynu nie poprawi się jakość wód dla wędkarzy rekreacyjnych, nie spadnie poziom mięsiarstwa, chamstwa i śmieciarstwa. Będzie nad wodą trochę więcej markowych gratów, może ciut lepsze zaopatrzenie w niektórych sklepach, ale nie wpłynie to na zasadnicze problemy naszego wędkarstwa. Tak że ja sportowcom życzę jak najlepiej, bo czemu nie - przecież nie żerują na mnie jak kormorany ;) Tyle, że to taki świat równoległy, z którego coś mi tam czasem ciekawego skapuje, ale nie ma większego znaczenia. Przy czym mój głos też nie jest pewnie reprezentatywny, bo są wędkarze rekreacyjni bliżsi wyczynu niż szuwarów - u mnie 90% potrzeb przynętowo-zanętowych opędza sklep spożywczy, więc wybór zanęt czy magicznych kulasów ze sproszkowanymi relikwiami niespecjalnie mnie rozgrzewa ;)
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #51 dnia: 23.02.2021, 22:12 »
Tak, zwróciłem się bezpośrednio do Ciebie, po wcześniejszym wywołaniu mnie do tablicy. Czy pisanie do Ciebie bezpośrednio z użyciem nicku jest przekroczeniem pewnej granicy? ???

Do meriutum, otóż Twoja aktywność to najpierw dosyć prymitywne żarty, potem zarzuty a teraz zasłanianie się regulaminem. Otóż kolego, pzw jest związkiem dla ludzi, a nie ludzie są dla związku i przepis choć byłby spisany na pergaminie i pisany ręcznie piórem przez jakiegoś mnicha, dalej jest tylko przepisem. Jeśli na dziś jest szkodliwy dla społeczności (lub są w stosunku do niego jakieś wątpliwości) to warto choćby w naszym wąskim gronie poddać pewne rzeczy pod dyskusje i się zastanowić.

Owszem 51% użytkowników oddających głos w ankiecie oddało głos za sponsorowaniem wyczynu, jednocześnie nie będąc w ogóle świadomym ile to kosztuje, kto płaci, i na jakich zasadach.

Prosze zapytaj szeregowego wędkarza czy wie cokolwiek o wyczynie, jakieś nazwiska zawodników, nazwy imprez, kategorie, czy cokolwiek. Otóż zdecydowana większość powie nie. I teraz zapytaj drugim pytaniem czy osoba ta chciałaby łożyć w przyszłości na tego typu wydarzenia sportowe.

Bardzo nerwowo reagujesz na zwykłe, proste pytania. Podstawa czyli kto, kiedy, gdzie, dla kogo, za ile, jak długo... Nie chcę żadnych tajników... Zwykła wiedza która powinna być (jak wszytko inne) publiczna i do wglądu dla każdego szeregowego członka.

P. S.
"Pisząc w ten sposób o "cyganach " obrażasz ludzi."

Znajdź mi choć jednego cygana który powie o sobie że jest romem. Akurat za to bardzo cenie tych ludzi, że mają głęboko w dupie poprawność polityczna która próbuje ich  nakryć płaszczykiem ochronnym. Sami siebie nazywają cyganami, i przedstawiają się tak jakby to był tytuł szlachecki. Kiedyś było szkolenie o społeczności romskiej organizowane przez jakąś nawiedzona organizacje która wymyśliła, że sobie ich do cycka przystawi i da troszkę mleczka. Skończyło się karkołomną awanturą gdy cyganie spotkali się z ową Panią i dosadnie jej powiedzieli co sądzą o byciu romem, jej cycku i mleczku z niego płynącym :)

O socialu też nikogo nie obraziłem, sami się z tego śmieją, nawet mi kiedyś zdradzili, że dzięki współpracy z różnymi radcami prawnymi mają świetnie opanowane różne manewry i załatwianie sobie kolejnych pomocy społecznych. Ale to już na inny temat. :beer:
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #52 dnia: 23.02.2021, 22:17 »
Panowie, ja bym zakończył dyskusję w ten sposób. Wyczyn jest potrzebny polskiemu wędkarstwu i PZW. Jednak to związek źle z niego korzysta. Tu nie ma się co bać komercjalizacji, bo właśnie to jest powiązanie sportu z firmami wędkarskimi. To nie ma być 'sport amatorski', i sami wyczynowcy wolą walczyć o kasę i dobre nagrody a nie o puchary. Ale w PZW nie ma wielu ludzi co mają podejście biznesowe. Dlatego zamiast sportu 'szuwarowo-bagiennego' potrzeba wizjonerów, co potrafią rozruszać współzawodnictwo. I to jest przerażające, że oni tam sobie decydują w najlepsze, przekonani o słuszności swych argumentów.

Postkomuniści w PZW robią sport wg starego modelu, jak w lekkoatletyce. Nie rozumieją, że czasy są inne, do tego nie pojmują samych wyczynowców. Dlatego trzeba tam wietrzenia. Jestem pewny, że polskie firmy weszłyby w grubą współpracę. Ale musi się to im opłacać i zasady mają być czytelne, bez łapówek, wspierania rodziny prezesa czy szefa kapitanatu itp. Ja nie wierzę w uczciwość tych ludzi. A firmy takie interesowne podejście odrzuca.

Zobaczcie na przykład coś takiego. Robi się ligę okręgową z nagrodami, zawody na różnych wodach, rywalizacja teamów. I jest już ruch w biznesie. Do tego wielu z tych, co zabierają ryby, sama się weźmie za wyczyn i się wciągną. Czysty zysk. trzeba tylko oferty dla wędkarzy, tej nie ma. Są sztywne reguły i mało zawodów dobrych.

Więc Azymut pytanie powinno brzmieć, czy za obecny kształt sportowej rywalizacji należy winić wyczynowców czy też tych, co sport kreują? Jak dla mnie tych drugich. Współczuję spławikowcom. Dawniej była to elita polskiego wędkarstwa, teraz są coraz mniej widoczni. Doskonale by ich ożywiła seria zawodów, gdzie łowi się spławikiem i feederem, czyli mieszanymi technikami. Wg mnie powinni się 'przebranżawiać'. Mają taką wiedzę, że przejście na feedera to dla nich mały problem. Ale na komercjach nie zmieści się stu startujących. Nie mają więc za bardzo gdzie startować.
Lucjan

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #53 dnia: 23.02.2021, 22:49 »
Patrzę tak sobie na tą dyskusję z boku, całkiem z boku, bo składek od lat nie płacę w 1998 wypadłem z PZW i nie wniosłem o przywrócenie. Nie jestem też zawodnikiem, więc moje uwagi powinny być neutralne. Oczywiście nie wziąłem udziału w ankiecie.
Ale nasuwa mi się kilka wniosków z dyskusji:
1. Zmasowany atak na Azymuta, że chce wiedzieć ile idzie ze składek na PZW na sport wyczynowy, jakie są to kwoty i co PZW, czy wędkarstwo z tego ma i czy to się w ogóle opłaca się to dla PZW i wędkarzy. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Niektórzy ludzie związani z wyczynem oburzyli się na samo pytanie, dając ironiczne, nieprawdziwe informacje, inni starali się odpowiedzieć w miarę rzetelnie w miarę posiadanych informacji,
2. Sport wyczynowy kosztuje. Im wyższy poziom, tym więcej i z czasem przekracza to możliwości samofinansowania się zawodnika. Wtedy pomagają firmy sponsorujące zawody i organizacje, w przypadku wędkarstwa PZW. I tu znowu pytanie o transparentność wydatków. Ile z pieniędzy PZW trafia do zawodników lub sędziów a ile przepada w workach działaczy PZW.
3. Sport wyczynowy jest w wielu dziedzinach motorem postępu, np. w motoryzacji czy w wędkarstwie, o czym pisał Luk i Arek. W motoryzacji opłacamy to kosztami paliwa firm paliwowych sponsorujących sportowe imprezy lub cenami samochodów a w wędkarstwie kasa idzie ze sponsoringu firm wędkarskich i przekłada się na ceny produktów albo ze składek PZW. Tak czy inaczej to zawsze płacimy za to my.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #54 dnia: 23.02.2021, 23:28 »
Myślę, że jest sporo niepotrzebnych emocji. Mi się obecny sport w tej formie też nie podoba. May okręg jak bielski, ma nagle robić MO w feederze. Kto i jak ma to robić, skąd na to wziąć kasę? Jasne, że takie kwoty ich zabolą, co innego w okręgu większym. Dlatego o wiele lepiej robić mistrzostwa rejonów, które są eliminacjami do MP.

Z drugiej strony to okręg tez ma kasę na sport. Chociażby ze składek samych wyczynowców :) Tu jednak jest tez inny aspekt. Te imprezy są pierońsko drogie. Bo PZW nie myśli o cięciu kosztów i o prostej formule. Więc trzeba sędziów i tak dalej i dalej. To nie wyczynowcy sobie skomplikowali regulamin, ktoś to wymyślił. I ograniczył liczbę startujących w ten sposób. Dlatego lepiej robić większa imprezę dla 5-6 okręgów, niż 6 osobnych. Ale u na muszą być MO, bo tak chce cholera wie kto.


Lucjan

Online Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 728
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #55 dnia: 24.02.2021, 00:10 »
Luk emocje ,emocjami ale wybacz ale nie pozwole sobie aby ktokolwiek poprzez próbe "szantażu" emocjonalnego wywierał na mnie nacisk abym podał mu szczegółowe informacje których nie znam lub nie moge podać.
Dużo Zdrowia :)
 
 
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #56 dnia: 24.02.2021, 07:11 »
Spoko :) Niepotrzebnie się atakuje wyczyn, bo rzeczy które on wnosi do związku nie da się przeliczyć na kasę. To jak posiadać bibliotekę, z punktu widzenia finansowego to deficytowe przedsięwzięcie, ale tu chodzi o edukację i oczytanie lokalnej społeczności. Nie można wszystkiego przeliczać na pieniądze.

Podobna pułapka jest z no killowcami, co chcą zniżek. Wg mnie trzeba rozumieć, ze nie ma tańszego wędkarstwa w Polsce niż w PZW. Dlatego jestem za przywilejami tutaj, nie zaś sprawiedliwością finansową, która przyczyni się do  rozwoju patologii, bo nagle no killowcem okaże się Zenon Bombalina, co zawsze brał ryby i który wie jak się wykpić przy rzadkich kontrolach. Tu trzeba patrzeć się nie tylko na siebie samego ale widzieć szerszy obraz. Wg mnie jeśli się przemówi wedkarzom zabierającym ryby jakie plusy dają wody no kill, to wtedy uszanują tych co wypuszczają i będą bardziej chętni aby takie łowiska tworzyć. Więc każdy skorzysta.

Ale w PZW nie ma edukacji, jest wielka ściema. I to jest wielki problem. Stąd często postawa, gdzie się niby nam należy, pozostałość po komunie. Większość palcem nie kiwnie w związku, bierze na potęgę i ma czelność żądać. Nie rozumieją, że ktoś za nich zasuwa społecznie, i bez tego zasuwania to wszystko by padło. To wynik braku postawy obywatelskiej w Polsce, widać to na wielu poziomach, zwłaszcza w wędkarstwie. Opole dlatego jest takie mocne, bo ma wiele zaangażowanych kół, dobry przykład przenosi się na inne koła. Niestety władze okręgów to zazwyczaj sitwa nie mająca pojęcia o zarządzaniu, do tego wcale nie ma zamiaru wędkarzom służyć. Stąd wypaczenie pewnych postaw. Ludzie czują się oszukiwani i sami oszukują, mamy przeniesienie z PRL-u, gdzie większość albo leciała w kule albo kradła, od tych na górze począwszy.

Azymut, atakując wyczynowców i dojeżdżając ich nastąpi wielki regres w PZW. Teraz i tak nie uciekają oni w głównej mierze dlatego, że komercje są zbyt małe. A to bardzo często zaradni ludzie. Porównajcie sobie imprezy jakie robią chociaż nasi Prestonowcy z Feeder Fans, taki Drapieżnik czy Robinson z tymi w PZW. Przecież płakać się chce. I jedna cecha szczególna w zawodach PZW, masa dziadów dookoła, cecha zawodów prywatnych, nie ma ich prawie w ogóle :) W związku po prostu to sposób na dorobienie i napicie się wódy, potem prezes pewnego okręgu z Wieżą Piastowską łazi na bosaka napruty jak bąk na koniec zawodów, robiąc z siebie pośmiewisko. Inne światy.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #57 dnia: 24.02.2021, 07:21 »
Myślę, że jest sporo niepotrzebnych emocji. Mi się obecny sport w tej formie też nie podoba. May okręg jak bielski, ma nagle robić MO w feederze. Kto i jak ma to robić, skąd na to wziąć kasę? Jasne, że takie kwoty ich zabolą, co innego w okręgu większym. Dlatego o wiele lepiej robić mistrzostwa rejonów, które są eliminacjami do MP.

Z drugiej strony to okręg tez ma kasę na sport. Chociażby ze składek samych wyczynowców :) Tu jednak jest tez inny aspekt. Te imprezy są pierońsko drogie. Bo PZW nie myśli o cięciu kosztów i o prostej formule. Więc trzeba sędziów i tak dalej i dalej. To nie wyczynowcy sobie skomplikowali regulamin, ktoś to wymyślił. I ograniczył liczbę startujących w ten sposób. Dlatego lepiej robić większa imprezę dla 5-6 okręgów, niż 6 osobnych. Ale u na muszą być MO, bo tak chce cholera wie kto.

Lucjanie rozczaruje cię....
Okręg przywołany przez ciebie - nawet miał swoich reprezentantów na ostatnich mistrzostwach świata w federze.
Obecnie wszystko stoi - ale przed covidem nawet chłopaki miały ligę zimową w federze... cykl letni idzie swoim normalnym życiem.
Także spokojnie.... wszystko zależy od chęci - wszak życie pzw jest w naszych rękach a nie przyciskach klawiatur.

Osobiście nie dziwię się takim napięciom w dyskusjach - jak kiedyś pisałeś wędkarz nie świadomy.. staje się powoli świadomy.
I głupot nie łyka - a w zderzeniu z panami którzy żyją danym tematem to powstaje chłosta....
Nie wiem czy klimat takich rozmów jest zdrowy zwłaszcza gdy pobudzają go osoby czerpiące wiedzę .... no właśnie z kąd....co gorsze gdy temat wejdzie na wyższy level bo na zachęcie do młucki skorzysta kolejny podpalacz....

Także z mojej strony więcej życia w realu.

cyt."masa dziadów dookoła, cecha zawodów prywatnych, nie ma ich prawie w ogóle :) W związku po prostu to sposób na dorobienie i napicie się wódy, potem prezes pewnego okręgu z Wieżą Piastowską łazi na bosaka napruty jak bąk na koniec zawodów, robiąc z siebie pośmiewisko. Inne światy"

Lucjan dlatego mówię podziale zawody pzw dla wyczynowców osobno... a dla rekreacji osobno. I każdy będzie zadowolony.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #58 dnia: 24.02.2021, 07:33 »
Maciek, mi nie chodzi o to czy B-B  ma reprezentantów, przeczytaj dokładnie co napisałem, ale o to jak finansowanie wpływa na budżet. Zorganizowanie imprez w tak małym okręgu (spławik, feeder itd) nadwyręża jego budżet. Tak jak zatankowanie samochodu do pełna inaczej 'boli' tego co zarabia 2 tysiące i tego co ma 8 tysięcy na miesiąc. U nas nie myśli się o rozwoju wyczynu i aby wspierał wędkarstwo i je napędzał, ale aby go robić. To troche inne rzeczy. Dlatego od początku krytykowałem dopasowanie feedera do spławika. Zmarnowano wielkie momentum narzucając okręgom robienie MO, do tego idiotyczny regulamin zredukował liczbę startujących w dużym stopniu. Spławik jest w stanie przedzawałowym, a oni to samo robią z feederem. Po prostu wizjonerzy :)

Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Finansowanie wyczynu w PZW
« Odpowiedź #59 dnia: 24.02.2021, 07:58 »
Maciek, mi nie chodzi o to czy B-B  ma reprezentantów, przeczytaj dokładnie co napisałem, ale o to jak finansowanie wpływa na budżet. Zorganizowanie imprez w tak małym okręgu (spławik, feeder itd) nadwyręża jego budżet. Tak jak zatankowanie samochodu do pełna inaczej 'boli' tego co zarabia 2 tysiące i tego co ma 8 tysięcy na miesiąc. U nas nie myśli się o rozwoju wyczynu i aby wspierał wędkarstwo i je napędzał, ale aby go robić. To troche inne rzeczy. Dlatego od początku krytykowałem dopasowanie feedera do spławika. Zmarnowano wielkie momentum narzucając okręgom robienie MO, do tego idiotyczny regulamin zredukował liczbę startujących w dużym stopniu. Spławik jest w stanie przedzawałowym, a oni to samo robią z feederem. Po prostu wizjonerzy :)

cyt."May okręg jak bielski, ma nagle robić MO w feederze."

I robi MO w federze i spławiku i wiele innych zawodów. Tak jak mówię dla chcącego da się......w zależności od ludzi w pzw.
Maciek