Jeżeli chcesz robić chmurę, i liczysz, że w ten sposób powstrzymasz leszczyki, to wątpię w sukces. Na pewno musisz zrobić doświadczenia, i nęcić dwie lub trzy linie w różny sposób.
Kastera sobie odpuść raczej, bo pekające skorupki to dzwonek na wyżerkę dla wielu ryb, na pewno leszczyki rzucą się jak wściekłe.
Jak dla mnie konopie to podstawa. To główna przynęta płociową, co ważne nie ciesząca się powodzeniem u leszczy. Nęcąc mało i często robisz wszystko aby ciągle zwabiać płoć w łowisko. Kupiłbym puszkę kukurydzy o różnych ziarnach, i próbował użyć małego ziarenka, dużego, lub dwóch małych - tak aby starać się selekcjonować płoć, unikając brań uklejek. Smużenie sprawi, że będziesz miał tych ostatnich zbyt dużo.
Inna linia to już konopie i zanęta, najlepiej dobrze dowilżona.
I tak myślę, że głodne leszczyki będą reagować na wszystko co leci do wody. Kto wie czy nie warto spróbować pelletu na gumce - 4 lub 6 mm, selekcjonującego większą płoć, niestety leszcze też to lubią. Musisz samemu sprawdzić co działa najlepiej. Jeżeli będziesz mocno pracował, i nęcił jednocześnie dwie lub trzy linie - uzyskasz sporo informacji co się sprawdza a co nie... Porady poradami - ale nie ma to jak je sprawdzić w akcji. Nęcenie kilku miejsc jest pracochłonne, ale sie opłaca.