Eh kolego, uczepiłeś się tej bułki tartej. Co według Ciebie ma być bazą zanęty? Ja bym sobie życzył, żeby każdy producent robił zanęty oparte na bułce tartej (bazy). Nie chcesz wiedzieć, co w większości jest stosowane. U mnie bułka tarta, jak jeszcze sam robiłem zanęty, była jednym z najbardziej pożądanych produktów. Powie Ci to mnóstwo zawodników, ludzi, którzy sami kiedyś robili zanęty. Zanęty na bazie mączek to zupełnie inny rodzaj produktów, przeznaczonych głównie na łowiska komercyjne. Oczywiście są wykorzystywane i stosowane z efektami również na klasycznych wodach czy rzekach, sam często dodaję odrobinę głównie do zanęt rzecznych. Tutaj mówimy o zanętach przeznaczonych na rzeki, gdzie targetem są większe leszcze, jazie, klenie, płocie, świnki etc.
Nie widziałem tej zanęty, więc trudno mi oceniać jej skład, nawet nie wiem czy tam jest ta bułka tarta, o której piszesz. Stwierdzam, że nawet, jeśli jest, to nie jest to żadna ujma a wręcz przeciwnie.
Skuteczność i jakość zanęty to nie wyszukane produkty i aromaty, to przede wszystkim świeże i odpowiednio dobrane składniki, to także powtarzalność zanęty.
Dla mnie produkt, który jest oparty na prostych składnikach ale z zachowaniem zasad, o których wspomniałem wyżej, to produkt, który nie tylko zasługuje na uznanie ale wręcz produkt klasy premium. Gdybym miał czas i chęci, sam robił bym zanęty dla siebie, a bazą z pewnością była by odpowiednio wyprażona bułka tarta. Nie sztuką jest stworzyć zanętę opartą na pierniku sprowadzonym ze szwajcarii, który kosztuje 60 złotych za kilogram. W ogóle w całej tej historii kłania się wykładnia nęcenia, podstawy.
Mit nęcenia, nawet na komercjach obaliłem poprzez lata wędkowania i poznawania zwyczajów dużych ryb, min dużych karpii. Tam, stosowałem 200-300 gr zanęty na kilkugodzinne wędkowanie, gdzie nierzadko moje wyniki dochodziły do 50-100 kg karpi.
Przeczytałem prawie cały blog p. Dariusza Ciechańskiego - kopalnia wiedzy, polecam. Niestety już nie produkuje zanęt, ostatnio też zamknął sklep. Szkoda.
Wracając do tematu, to zwracam uwagę na dość wysokie koszty wysyłki : 21 zł za paczkę do 30kg, a przy pobraniu 26 zł.
Jak ktoś zaczyna sprzedawać to niestety te ceny za wysyłkę są spore. Niskie ceny w innych sklepach głównie uzależnione są od ilości wysyłek sklepu. Jak jest tego trochę to można ceny negocjować z firmami przewozowymi. Na początku zawsze jest lipa. Wiem, bo sam się kiedyś tym interesowałem. Szczególnie, jak się ma umowy podpisane i integracje ze sklepem internetowym.