Po ostatniej niedzieli na Rakowcu coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że wydarzyć może się wszystko. Puchar za BIG fish jest do wyrwania, przy scenariuszu kapryśnej ryby łowić będzie ten kto znajdzie sposób, a wtedy tabela wyników będzie przewracać się do góry nogami. Oby ryby brały tak jak w Milejewie, wtedy będzie się działo.