Po co chcesz robić kulki ziemniaczane jak można ziemniakami necić? Kiedyś może i była to skuteczna przynęta bo nie było wielkiego wyboru...Kulka na mieć zapach i rozpuszczalne składniki które będą wabić ryby, powidła żadnej z tej funkcji nie spełniają. Zapachu z nich nie uzyskasz, karp to nie człowiek żeby trzeba nadawać smak kulkom. Jeśli kulka będzie wartościowa i dobrze strawna to ryba wróci w to samo miejsce. Kombinujesz masakrycznie, Ameryki nie odkryjesz serio.
tutaj sie nie zgodze... kulka powinna miec smak! U ludzi cząsteczki zapachu docierają do nosa poprzez powietrze, a smak odczuwamy tylko jamie ustnej. U ryb jest inaczej. Cząsteczki pobudzające oba te zmysły docierają do ryby przez wodę, do tego wiele ryb czuje smak nie tylko w jamie gębowej, ale także całą powierzchnią skóry, na której mają rozsiane kubki smakowe. Dlatego mowi się że ryby mają zmysł chemiczny i oznacza to węch i smak razem. Węch u ryby jest niczym innym jak rozwodnionym zmyslem smaku. Gdy wywęszy przynętę to ma zarys tego jak smakuje. Najwiecej kubków smakowych karp posiada w przelyku gdzie smakuje i kruszy pokarm. tam dokonuje głównej analizy organoleptycznej jednak wesząc kulkę już wie czy chce jej spróbować czy nie...
polecam np artykul:
https://www.wedkarz.pl/article/2028/NAJPIERW-SMAK-POZNIEJ-ZAPACH
Pellet będzie zawierał jakiś procent mączki rybnej a sama mączka zdecydowanie więcej Przeceniasz rolę witamin i minerałów bo mączka zawiera głównie witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. Jak sama nazwa wskazuje nie rozpuszczają się w wodzie plus nie mają żadnych innych właściwości które będą miały szalony wpływ na Twoje kulki. Zawartość w końcowym produkcie będzie taka mała że pewnie trudno będzie oznaczyć w laboratorium Jeśli nie wierzysz to napisz ile jest tych witamin w surowcu a później ile tego surowca będziesz dodawał. Pomogę Ci uwierzyć
pelet zawiera głównie mączkę rybną wzbogaconą o mączkę z kryla razem z opracowanym przez naukowców mieszankami mineralno-witaminowymi... ja ufam ze ludzie za to odpowiedzialni się znają lepiej i skoro robią specjalistyczne mieszanki a nie karmia sama mączką rybną to mają ku temu swoje powody... tym bardziej że ekonomicznie się to nie przekłada...
Aminokwasy budują białka. Dzielą się na endogenne czyli te które możemy sami wytworzyć i egzogenne czyli te które musimy dostarczyć z pożywieniem. Ubzdurałeś sobie że karpiom nie pasują te które muszą gdzieś zdobyć. Właśnie w tym celu używa się mączki rybnej. Cała sztuka nęcenia polega na tym żeby dostarczyć to czego ryby nie mogą łatwo zdobyć w swoim naturalnym środowisku.
to Ty sobie ubzdurałeś że one muszą zdobyć akurat te białka bo ich nie mają żeby były szczęśliwe... ja się opieram na skrupulatnych badaniach które wykazały jakie aminokwasy karpie lubią i jakimi się baaardzo chętnie pożywiają a jakich unikają... jak mówiłem nie chcę tworzyć karpiom zbilansowanej diety z białkami komplementarnymi na której będą rosły jak najszybciej tylko chcę zrobić mieszankę na którą najchętniej będą reagować... ja chcę im dać taką tabliczkę czekolady że jak weźmiesz kosteczkę to zjesz cała bo sie nie oprzesz... albo taka paczkę chipsów że weźmiesz jednego a i tak zaraz paczki nie ma... nie jest to zbilansowany posiłek ale taki jaki chętnie zjesz i do którego chętnie wracasz...
Zmartwię Cię bo ryby kierują się wartościami odżywczymi, a nie smakiem, stąd bierze się skuteczność zanęt opartych na mączkach. Cysteina jest aminokwasem, a nie białkiem, w dodatku endogennym który karpie same syntetyzują i mają pod ogonem to ile dodajesz.
Ryby kierują się właśnie smakiem... po prostu im lepsza jakość komponentów użytych do stworzenia kulki tym tego smaku ryba czuje więcej... ale więcej nie znaczy lepiej bo niektórych składników nie lubi i o to właśnie się rozbija cała gra...
masz rację cysteina jest aminokwasem a nie białkiem z rozpędu użyłem takiego skrótu myślowego... poza tym jest aminokwasem endogennym dla człowieka nie wiesz czy ryba potrafi ten aminokwas syntetyzować czy nie
co prawda prosta budowa pozwala sadzić że potrafią syntetyzować ale nie znalazlem badan na ten temat wiec co najwyzej sa to smiale wnioski a nie fakty...
jeśli już piszemy o aminokwasach egzogennych dla czlowieka które niby musi karp sobie dostarczyc to badania pokazały jasno i wyraźnie że karp wcale tych aminokwasów nie lubi. więc możliwe że potrafi je syntetyzować i wcale ich nie szuka...
zawartość aminokwasów egzogennych dla człowieka w mięsie ryby:
tutaj zaznaczyłem na żółto aminokwasy egzogenne znajdujące się w mięsie ryby i wyraźnie widać że karp tych aminokwasów nie lubi a jak nie lubi to ich nie szuka w pożywieniu... (zle zaznaczylem cysteine ktora jak widac karp uwielbia)
daje to wniosek taki że albo ma tych aminokwasów pod dostatkiem i dlatego ich nie szuka albo potrafi je syntetyzować.
Bo to zmielona soja, nic więcej. Koszt produkcji będzie znikomy w porównaniu do mączki rybnej. Tak na poważnie to zarzuca słabą jakość od kiedy sprzedał swoje ranczo w Brazylii na którym uprawiał soje na mączkę. Pieniądze zainwestował w fabrykę mączki rybnej w Lesoto i dlatego poleca.
Jeżeli ktoś zna się na robieniu kulek to właśnie @Kozi. Próbujesz wyważyć otwarte drzwi
tak samo mógłbym powiedzieć że to zmielone odpady rybne... do tego mógłbym powiedzieć że w takiej mączce znajdują się cząsteczki alarmujące rybe o niebezpieczeństwie ponieważ cząsteczki te znajdują się w komórkach naskórka i odbierane są węchem i są uwalniane dopiero gdy nr ryba zostanie skaleczona (wyciekają z uszkodzonej skóry). Są na to również badania... jednak ryby będące karmione tym od małego (chodzi mi głównie o ryby z komercji) a także uczone do smaku kulek nie zwracają myślę na to uwagi albo proces przetwórczy mączki rybnej pozbawia ją tych substancji. ale to już by było takie gdybanie i bezsensowne doszukiwanie się na siłę...
a zmielona soja nie będzie posiadała tych substancji.
nie no soja ma podobny skład ale jest bogata w cysteinę która karpie lubią. (patrz tabelka wyżej) dlatego nie rozumiem czemu popada tutaj w niełaskę? niestety nikt mi nie chce odpowiedzieć a jedynym argumentem jest to że jest tania... wiec skoro jest tania to na pewno jest zla...
Ja na prawdę rozumiem że Kozi ma olbrzymie doświadczenie jeśli chodzi o kulanie kulek ale myślę że nie brał pod uwagę analizy biochemicznej. dlatego sądzę że właśnie z jego pomocą uda mi się zrobić dobrze pracującą łowną i smaczną kulkę której karpie nie będą mogły się oprzeć. gdybym uważał że nie ma wiedzy nawet bym z nim nie dyskutował i nie szukał u niego pomocy...
Cały czas mam nadzieję ze obdarzy mnie swoim doświadczeniem i wiedzą jednak trzeba tez pamiętać ze człowiek uczy się cały czas i czasem warto spojrzeć na pewne rzeczy w nowym świetle...
Pozdrawiam