Autor Wątek: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)  (Przeczytany 16328 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #45 dnia: 12.12.2018, 08:02 »
Michał, w tym przypadku od lat czają się na tą wodę dwaj prywaciarze. Z drugiej strony ta cena jest mocno zaporowa i nie jestem pewien, czy nawet oni na to pójdą? Tak czy inaczej, wiele osób mówi o wzroście kwot dzierżaw, może to być wielka wiosna dla klubów i innych stowarzyszeń. To powinno mocno kopnąć PZW w dupsztala :D

I masz rację stary, państwowi specjaliści mogą wywindować ceny, dojdzie do przetargów, które nie wyłonią użytkownika ani po stronie prywatnej, ani po stronie PZW.  Potem kwoty spadną, bo sprytni specjaliści będą temat chcieli szybko sprzedać i błąd naprawić, to będzie sygnał dla prywaciarzy. Jestem pewien, że w takiej sytuacji PZW zaśpi a inni na tym skorzystają.

Nie wiem, czy mnie za bardzo nie poniosło w tych prognozach? ;)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #46 dnia: 12.12.2018, 09:05 »
Tak czy inaczej, wiele osób mówi o wzroście kwot dzierżaw, może to być wielka wiosna dla klubów i innych stowarzyszeń. To powinno mocno kopnąć PZW w dupsztala :D

To już się dzieje. O tym właśnie piszę non stop, że koszty zabiją PZW szybciej niż później ;) W ostatnich latach wszystko się zmieniło, a PZW dalej tkwi ze swoją strukturą i sposobem zarządzania w głębokiej komunie. Pozmieniała się przede wszystkim kwestia podejścia państwa do wód (państwo ma zarabiać na wodzie, co skutkuje również tym, że wszelkie naruszenia przepisów - choć i teraz podlegają administracyjnym karom - mają być skuteczniej egzekwowane, co jednocześnie oznacza więcej kasy na rzecz skarbu państwa od przedsiębiorcy, którym jest przecież również PZW). Do tej pory było "ulgowe" podejście do wód. To się zmieniło. A PZW i jego działalność gospodarcza oparta jest na wodzie.

Pojawiły się kolejne problemy.

Nie wiem czy wszyscy rozumieją o co mi chodzi z tym, że podkreślam ciągle, że wody "No Kill" w systemie racjonalnej gospodarki rybackiej nie mają racji bytu oraz dlaczego mogą one być gwoździem do trumny dla PZW.

Przykład z Okręgu PZW Katowice. Jest to okręg kompletnie mi nieznany pod względem wód i osób tam zarządzających :P Natomiast jest tu na forum wiele osób z nim związanych, więc myślę, że łatwiej będzie nam porozmawiać o problemie. Możliwe, że się mylę w swoim czarnowidztwie i robię "z igły widły".

Wykaz obwodów rybackich „na katowickim terenie ” znalazłem tu:
http://www.katowice.pzw.org.pl/cms/9077/_obwody_rybackie

Sławne „no kill’owe” łowisko Dzierżno Duże wchodzi w skład obwodu rybackiego rzeki Kłodnica – nr 1

Obwód ten obejmuje wody rzeki Kłodnica na odcinku od jej źródeł do wlotu do zbiornika Dzierżno Duże wraz z wodami zbiornika Dzierżno Duże, wodami Kanału Gliwickiego od Portu Gliwice do bramy górnej śluzy Dzierżno oraz wody dopływów na tym odcinku. Rzeka Kłodnica w granicach obwodu długość - 75 km, dopływy (nazwa rzeki/potoku): Kokociniec, Ślepiotka, Rów z Panewnik, Jamna, Żabica, Promna, Chudowski, Ornontowicki, Bujakowsk, Od Baszy, Kochłówka/Bielszowicki, Cienka, Czarniawka, Guido, Bytomka, Rów Rudzki, Mikulczycki/Rokitnicki, Graniczny Rów, Ostropka/Ostróżka, Wojtowianka, Kotłówka oraz Zbiornik Dzierżno Duże.

I w czym według mnie jest problem, pomimo tego, że na Dzierżnie jest dużo ryb i mądrych wędkarzy dbających o ten zbiornik ? I wszyscy się cieszą, że PZW się zmienia.

Załóżmy, że na przestrzeni następnych kilkunastu lat będzie stale występował odpływ członków z katowickiego okręgu PZW, przy jednoczesnym braku dopływu nowych członków (jest to realne biorąc pod uwagę dane zaprezentowane nam przez IRŚ, a wzięte od działaczy PZW i z których wynika, że obecnie większość w PZW stanowią ludzie po 60-tce). I teraz nawet stały dopływ członków do koła opiekującego się zbiornikiem Dzierżno Duże, mówię o wewnętrznych transferach w PZW, a nie o nowych członkach spoza stowarzyszenia, nie powstrzyma jednego elementarnego problemu.

Jak nie będzie kasy ze składek w okręgu katowickim, to PZW straci nie tylko Dzierżno Duże, ale i również resztę wód wchodzących w skład tego obwodu rybackiego. Ten zbiornik wchodzi bowiem w skład pewnej całości. PZW nie ma nic do gadania w przedmiocie ustalania tego co wchodzi w skład danego obwodu rybackiego, a co nie. To, że daje pod opiekę kół określone wody to jest to wewnętrzna „regulacja” PZW. Państwa to nie interesuje, więc albo płacimy coraz wyższe składki…albo sieciujemy tak jak w OM PZW, bo jak nie będzie kasy ze składek to wszystko to walnie, razem z Dzierżnem Dużym, który może mieć nawet "najlepszy" rybostan w Polsce. Czy nie pojawią się wówczas chętni, spoza PZW, na przejęcie takiego zbiornika?
Dlatego krótkowzroczne jest patrzenie – tak jak to wielu robi w PZW – wyłącznie przez pryzmat własnego zbiornika. 

Jednak według mnie to nie jest jedyny problem wód tego typu. Jest jeszcze jeden. Znacznie poważniejszy. Jestem ciekawy co powie dyrektor RZGW na takie „No Kill” jak Dzierżno Duże, w przypadku zawarcia kolejnej umowy o użytkowanie obwodu rybackiego. Hmm ?

Przecież żeby PZW skorzystało z prawa pierwszeństwa to musi przedłożyć dyrektorowi RZGW wykaz dokumentów niezbędnych do zawarcia nowej umowy m.in. :
1) propozycję zarybień (gatunki/sortymenty),
2) wartość zarybienia, która nie może być mniejsza niż wyliczona zgodnie z tym co jest w art. 4  ustawy o rybactwie śródlądowym

Propozycja zarybień musi zostać uwidoczniona w operacie rybackim, natomiast nakłady rzeczowo-finansowe przeliczane będą na podstawie aktualnego cennika właściwego RZGW.

I teraz powiedźcie mi jak się ma racjonalna gospodarka rybacka do wód typu No Kill, z których wcześniej „nic nie wyszło”. Przecież tu dojdzie do ewidentnego złamania prawa rybackiego. Nie sądzę, aby dyrektor RZGW chciał to zrobić. I co wówczas ? Liczymy na prośbę działaczy PZW kierowaną do kolegów z IRŚ o "majstersztyk" w operacie rybackim ? Przecież dokumenty złożone przez PZW będą łamać obowiązujące w Polsce prawo rybackie ? Co wówczas ? Jaką kombinację zastosują działacze PZW, aby chronić wody tego typu przed ich utratą - wody znajdujące się w granicach obwodów rybackich, które wielu będzie chciało przejąć ? Przecież jak dyrektor RZGW będzie chciał to na swoim terenie uwali PZW bez problemu. Dlaczego ? O tym napiszę niedługo ;)
   

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #47 dnia: 12.12.2018, 09:14 »
Widać gołym okiem, że w sumie nie ma się z czego cieszyć.
Dzięki Arek.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #48 dnia: 12.12.2018, 09:18 »
Niestety, te czarne wizje mogą się ziścić. Chyba że wcześniej w końcu, do qrwy nędzy, ktoś zrozumie, że te całe operaty i prawo rybackie jest idiotyzmem...

Jest jedna kwestia, której, Arku, nie bierzesz pod uwagę, pisząc o Dzierżnie.
Nokill został tam zrobiony nie dlatego, że wędkarze bardzo chcieli, tylko z powodu wysokiego stężenia metali ciężkich w wodzie. Chyba że źle coś przeczytałem.
Gdy ten zbiornik robiono nokillem, to góra PZW w całym kraju walczyła z tym ruchem, a nokillowców było kilka razy mniej niż jest obecnie. To dopiero teraz PZW budzi się z ręką w nocniku i wprowadza takie wody, żeby ludzie, którym zależy na łowieniu normalnych ryb, wracali do związku.

O ile się nie mylę, to decyzja o zakazie zabierania ryb z DD nie miała wiele wspólnego z myśleniem o walorach wędkarskich tej wody. Więc dzierżawca, czyli PZW, nie może jej utracić, bo nie spełnia operatu rybackiego. Bo ta woda z rybaczenia została wykluczona. Chyba.

Jeśli moje założenia są słuszne, to DD nie przejmie żaden rybak, bo i tak nie mógłby wprowadzić do handlu ryb z tej wody.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #49 dnia: 12.12.2018, 09:23 »
Acha. No to tego nie wiedziałem. Jednak nie zmienia to ogólnego problemu z wodami No Kill. Operat dotyczący Dzierżna by nam więcej powiedział ;)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #50 dnia: 12.12.2018, 09:32 »
Jeśli moje założenia są słuszne, to DD nie przejmie żaden rybak, bo i tak nie mógłby wprowadzić do handlu ryb z tej wody.

Ale można zrobić najlepszą komercję na Śląsku ;) A Dzierżno Duże dalej wchodzi w skład obwodu rybackiego rzeki Kłodnica – nr 1 i stanowi jego element. Pomijając w tym miejscu kwestię Dzierżna to należy zauważyć, że obecnie dyrektorzy RZGW mają prawne podstawy, aby kwestionować w Polsce wody No Kill - te które wchodzą w skład obwodów rybackich, bo one są na bakier z obowiązującym prawem rybackim. Problem pojawi się przede wszystkim przy przedłużaniu umów o użytkowanie obwodów rybackich z dyrektorami poszczególnych RZGW. Jak dyrektor będzie przychylny lokalnym przedsiębiorcom, gminom to uwali PZW na swoim terenie. Dlaczego? O tym napiszę niedługo ;)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #51 dnia: 12.12.2018, 09:32 »
Jedrek, a straci na rzecz kogo?

Chodzi mi o to, że jak pojadą tak z cenami, to wiele wód w ogóle dzierżawcy nie znajdzie. To nie jest przecież tak, że każda musi jakiegoś mieć.

Jak zwykle państwowi specjaliści podnoszą opłatę/podatek, mnożą przez liczbę użytkowników, i im wychodzą zwiększone wpływy do budżetu. I premia. .. łup!
A za rok zdziwienie, bo wpływy spadły.

Nic sie nie bój jeśli bedzie towar w wodzie to za pzw - znajdzie się chetny by to wyczesać... a na pozostałe wody wprowadzą zakazy wedkowania , jeśli nie będzie zainteresowania - i po kłopocie.... zwłaszcza jesli chodzi o duże zbiorniki...

No cóż a co do małych to fajna sprawa - jeśli nie bedą własnością pzw - to będzie można łowić bez uprawnień na takich wodach
Maciek

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #52 dnia: 12.12.2018, 09:32 »
Michał z tymi metalami ciężkimi to jest różnie, niby są ale w górnych granicach normy i w opinii biegłych można od czasu do czasu z takiego zbiornika rybę zjeść . ???
Jeśli ziści się czarny scenariusz to w pierwszej kolejności PZW zrezygnuje z dużych i bardzo dużych zbiorników z których  korzystają nieliczni wędkarze. W mojej ocenie takie czarne H2o  zabiję wędkarstwo bo co lepsze mniejsze zbiorniki będą okupowane a te których nikt nie będzie chciał wydzierżawić w krótkim okresie zostaną bezwartościowymi kałużami. 
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #53 dnia: 12.12.2018, 09:38 »
Arku, to teraz porozmawiajmy, dlaczego powstają wody Nokill. Bo przecież w PZW doskonale wiedzą o tym, o czym piszesz.
Co będzie dalej? Czy przed końcem okresu dzierżawy wpadną na taki zbiornik z siatami, by odłowić odhodowane przez kilka lat ryby, a potem zarybić byle tanim gównem, byle się w papierach zgadzało? Do tego to wszystko zdążą? Bo innej opcji nie widzę.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #54 dnia: 12.12.2018, 10:03 »
Wody No Kill powstają, bo ludzie chcą łowić ryby, a nie siedzieć cały dzień nad wodą bez brań. Skoro wewnątrz związku są ludzie, którzy żądają tego typu wód, to PZW pozwala je ustanawiać, ale wyłącznie w tych miejscach w których da się to zrobić. Dlatego to są głównie jakieś mniejsze zbiorniki. PZW dobrze wie, że musi zahamować odpływ członków. A odpływ jest liczony na przestrzeni ostatnich lat w tysiącach, a nie dziesiątkach osób. Dlatego nawet OM PZW zaczął kombinować aby powstrzymać odpływ i wprowadził na przyszły rok porozumienia. Dlatego też powstają wody No Kill, żeby ludzie nie odchodzili na komercje, których jest coraz więcej.

Enzo ma pewnie dostęp do dokładniejszych danych niż ja, jednak podpisuje się pod tym co napisał. Sądzę, że dobrze wie, że już niedługo tak będzie, ale nie chce Was straszyć :P  PZW nie będzie stać na posiadanie dużych jezior, czy też zbiorników zaporowych, nie sieciując na nich. 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #55 dnia: 12.12.2018, 10:13 »
Chwileczkę. Czy naprawdę z sieciowania zbiornika zaporowego są takie ogromne pieniądze w porównaniu ze składkami od kilku tysięcy wędkarzy?
Jeśli odsuniemy na bok unijne dotacje dla rybaków, które są chyba obecnie w naszym kraju jedyną zachętą do dalszego utrzymywania patologii na polskich wodach, to przecież znacznie więcej zysków przynosi prowadzenie zbiornika z okazałymi rybami dla wędkarzy. Czego znamiennym dowodem jest rozwój komercji w całym kraju.
Nawet pośrodku Mazur mamy jakąś sadzawkę typu łowisko Zezuj, które świetnie funkcjonuje, otoczone przepięknymi, wielkimi jeziorami, w których gówno wielkie pływa.

Cały czas piszemy o turystyce wędkarskiej, o jej potencjale, o traconych pieniądzach, bo ludzie wyjeżdżają za granicę lub łowią w prostokątnych wannach, zamiast w pięknych jeziorach... A tu nagle się okazuje, że siaty na wodach to jedyne wyjście.

Ja się absolutnie z tym nie zgadzam!


Edit: Dodałem mapkę z łowiskiem Zezuj (ten kawałek wody nawet nie jest na mapie pokazany). To jest najlepszy obraz patologii, jaka nas otacza. Żeby wędkarz musiał się upadlać do łapania w kałuży, gdy wokół ma jedne z piękniejszych wód w całej Europie :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #56 dnia: 12.12.2018, 10:19 »
Arek,  nie uważam, że to o czym piszesz może się wydarzyć. Ogólnie komuś z RZGW nie zależy na tym aby wodę sieciowano ale aby nie zubożono jej na skutek dzierżawy. Stąd te zarybienia. Jeżeli więc jest no kill, to RZGW powinno się cieszyć z takiego obrotu sprawy. Bo ma pewność, że woda jest zasobna, do tego jest gospodarz, zaś tysiące wędkarzy, podatników, uprawia tam swe hobby. PSR ma mniej roboty.

I to jest właśnie obecny bezsens założeń gospodarki rybackiej, racjonalnej z nazwy. Nakazuje się odłowy i zarybienia, często na większych wodach zakładając nawet odłowy rybackie, a więc duże ubytki i spore zarybienia. Wędkarze nie muszą prowadzić takiej gospodarki. Polskie Wody nie mają kasy z zarybień, więc nie powinny oponować przeciwko opcjom no kill.

Pamiętajmy też, że wędkarze to hobbyści, więc muszą mieć miejsce do uprawiania swego hobby. Wątpię aby jakiś rząd chciał uderzyć w półtorej miliona wędkarzy. Na dodatek wściekły mąż to też i narzekająca żona, więc można tu wdepnąć na minę i stracić wiele w sondażach :) Do tego siła protestów jest spora, jeżeli hodowcy ryb potrafili się obronić przed zabraniem im dopłat, to i wędkarze się obronią. Ale podwyżki zapewne będą.

Co do Dzierżna. Jeżeli ma ono 500 hektarów, to cena w powinna wynosić około 30 tysięcy złotych. Jeżeli w samym kole nr 29 jest 300 wędkarzy, to wychodzi 100 złotych na głowę. A przecież okręg katowicki to aglomeracja, dużo ludzi. Na dodatek to jeden z większych zbiorników, inne są relatywnie tanie.

Arek, w przypadku okręgu katowickiego ważne jest też to, że okręg ten ma  sporo swoich wód, wiele dzierżawi od jakiś kopalni, i na dodatek - ma masę kasy na koncie :) Podobno są to miliony złotych. Przygotowane na kupno wód. Nie ma się co dziwić, to bogaty okręg, co ma wielu członków a mało wód do opłacania. To najliczniejszy z okręgów.

Gorzej sprawa może wyglądać za to z Opolem. Tutaj PZW ma wiele wód, w tym duże zbiorniki - jak Odra, Nysa, zaporówki - Turawa, Jezioro Nyskie i Otmuchowskie. Wędkarzy jest dwa razy mniej niż w Katowicach, i zwiększone opłaty oznaczać mogą problemy. Ale też należy wspomnieć o wsparciu gmin, te przecież dorzucają się do dzierżaw, gdyż jest to też w ich interesie. Na przykład na jeziorze Turawskim kopnięto w tyłek rybaków, aby ratować jezioro turystyką wędkarską. To jeden z nielicznych przykładów, gdzie miasto Opole, gmina Turawa i samo PZW miało jakąś wspólną strategię. Liczba 17000 tysięcy wędkarzy w Opolu przy 34000 w Katowicach jest dziwna, bo różnica jest 1:2, podczas gdy w mieszkańcach około 1:5. Myślę, ze bierze się to po części z tego, że składki w Opolu płaci wiele osób z okręgu katowickiego, do tego sprzedaje się wiele pozwoleń dziennych i tygodniowych. I wychodzi na to, że atrakcyjna woda jak Turawa czy Odra mogą dawać sporo kasy. A jeżdżą tam ludzie z całej Polski. W przypadku Dzierżna zaś nie wiemy ile jest sprzedawanych pozwoleń dziennych. Jednak wydaje mi się, że najwięcej w całym okręgu generuje właśnie ta woda. Wielu karpiarzy przyjeżdża tu łowić, zostawiając kasę w okręgu. Ta woda jest więc jakby magnesem, przyciągającym innych. Kto wie, czy dla tej wody wielu nie korzysta z porozumień i dodatkowych opłat. Jeżeli prezes okręgu Iwański wspiera ideę no kill na Dzierżnie Dużym, to musi mieć to swoje powody :) Wg mnie jednym z nich (oby nie jedynym) jest kasa jaką generuje ta woda.

Jest jednak kolejny aspekt w tym. Otóż takie Dzierżno może okazać się dla okręgu też wodą, która pozwala odławiać ryby i przerzucać je gdzie indziej. Taka praktyka to nic nowego, wiele okręgów kombinuje w ten sposób aby pozyskać materiał zarybieniowy. Mając ośrodki zarybieniowe o papier nie jest trudno. Odławia się tonę lub dwie karpia, a tego na DD jest pełno, w wymiarze właśnie 30-35 cm, i można to wrzucić gdzie indziej. Ale jest to dość ryzykowne przedsięwzięcie i można podpaść w RZGW, wędkarze zaś nie dadzą się tak okradać. Co do sprzedaży tych ryb - wody Kłodnicy są bardzo zanieczyszczone, zaś w samym DD jest spora koncentracja metali ciężkich, podobnie jest na Kanale Gliwickim. Całe szczęście, ta ryba się do jedzenia nie nadaje raczej. Kto widział kolor wody na KG ten wie z czym się ma do czynienia. Woda o barwie smoły :)
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #57 dnia: 12.12.2018, 11:17 »
Ja uważam, że Enzo wie lepiej od Was, co się może w okręgu katowickim wydarzyć i że niekoniecznie PZW ma te grube miliony :P

Chwileczkę. Czy naprawdę z sieciowania zbiornika zaporowego są takie ogromne pieniądze w porównaniu ze składkami od kilku tysięcy wędkarzy?
Cały czas piszemy o turystyce wędkarskiej, o jej potencjale, o traconych pieniądzach, bo ludzie wyjeżdżają za granicę lub łowią w prostokątnych wannach, zamiast w pięknych jeziorach... A tu nagle się okazuje, że siaty na wodach to jedyne wyjście.
Ja się absolutnie z tym nie zgadzam!

Myślicie, że okręg z coraz mniejszą ilością członków będzie stać na uiszczanie opłat państwu (nie tylko tych przewidzianych w ustawie o rybactwie śródlądowym), ale i również tych określonych w nowym prawie wodnym (wszystko się zmieniło w 2018r. już nic nie będzie takie jak kiedyś było jeżeli chodzi o stawki opłat), czy nawet też w prawie podatkowym ? Chyba nie rozumiecie jakie to są koszty. Alkowi obiecałem, że opiszę jak wygląda procedura nabycia obwodu rybackiego. Wówczas może wiele osób zrozumie o czym mówię ;) Zerknijcie w aktualne projekty umów o użytkowanie obwodów rybackich. Zmieniło się już podejście państwa do PZW. Są tam same obowiązki, przy minimalnych uprawnieniach. Tego wcześniej nie było. Nie w takiej ilości. Ilość obowiązków powoduje, że taka umowa jest mocno ryzykowna dla PZW. Jako prawnik widzę, w niej same zagrożenia dla PZW, a nie korzyści. Turystyki nie ma obecnie w szerokim zakresie, bo racjonalna gospodarka rybacka na to nie pozwala. 

Skoro z każdym kolejnym rokiem jest coraz mniej członków opłacających składki, m.in. z uwagi na wiek oraz wysokość tych składek, to jak chcecie utrzymać obwody rybackie składające się z dużych zbiorników? Skoro dane wzięte prosto z PZW wskazują, że obecnie dominującą grupą w PZW są osoby powyżej 60 roku życia i aż 56,6% osób pow. 60 r. życia w PZW ma 30 letnie doświadczenie w wędkowaniu, to ja się spytam, a ile z tych osób ma ulgi ? A Wy chcecie utrzymać Mazury, zbiorniki zaporowe i wielkie jeziora ze składek emerytów, których cała masa ma ulgi :P

W ostatnich latach coraz częściej widzę uchwały PZW dotyczące sprzedaży nieruchomości (w tym tych gruntowych) należących do PZW. Stąd też się bierze większa kasa na kontach PZW. Jednak ludzie nie widzą, że nowe Prawo wodne zmieniło wszystko. Opłaty będą coraz większe. PZW jest przedsiębiorcą, który jest jednym z polskich potentatów jeżeli chodzi o korzystanie z wody i nie ma już żadnych zwolnień, ani przychylnego patrzenia na PZW przez państwo.


Arek,  nie uważam, że to o czym piszesz może się wydarzyć. Ogólnie komuś z RZGW nie zależy na tym aby wodę sieciowano ale aby nie zubożono jej na skutek dzierżawy. Stąd te zarybienia. Jeżeli więc jest no kill, to RZGW powinno się cieszyć z takiego obrotu sprawy. Bo ma pewność, że woda jest zasobna, do tego jest gospodarz, zaś tysiące wędkarzy, podatników, uprawia tam swe hobby. PSR ma mniej roboty.


Tak jak pisałem, opublikuje niedługo procedurę "nabycia" obwodu rybackiego. Gdybym reprezentował prywatnego przedsiębiorcę, gminę w konkursie ofert, gdzie jednym z oferentów byłoby PZW, to w życiu nie dopuściłbym, aby PZW mogło wygrać z tym ich łowiskiem No Kill :P Podobnie jakby PZW chciało przedłużyć umowę korzystając z prawa pierwszeństwa. Uwaliłbym to bez problemu. Sądzę, że dyrektor RZGW też nie dopuściłby do tego o ile tylko będzie chciał albo ktoś mu na to zwróci uwagę w proteście.

Arek, w przypadku okręgu katowickiego ważne jest też to, że okręg ten ma  sporo swoich wód, wiele dzierżawi od jakiś kopalni, i na dodatek - ma masę kasy na koncie :) Podobno są to miliony złotych. Przygotowane na kupno wód. Nie ma się co dziwić, to bogaty okręg, co ma wielu członków a mało wód do opłacania. To najliczniejszy z okręgów.


Luk może i Katowice są bogatym okręgiem, może i sprzedają nieruchomości należące do okręgu, może jest tam dużo kasy ze składek, ale w wielu innych okręgach tak nie jest. A jeżeli ludzie "w Katowicach" będą odchodzić z PZW na rzecz komercji to nie utrzymają oni obwodów rybackich. Macie tam aż 21 dużych obwodów rybackich, które trzeba corocznie zarybiać. A przecież niedługo skończą się umowy na ich użytkowanie i będzie konieczność zawarcia nowych umów.   

http://www.katowice.pzw.org.pl/cms/9077/_obwody_rybackie


I teraz zerknijcie sobie w cennik RZGW (weźmy pierwszy lepszy ten z Warszawy)

https://warszawa.rzgw.gov.pl/ogloszenia/obwody-rybackie/cennik-materialu-zarybieniowego


            
Lp   gatunek   sortyment   jedn. miary   średnie ceny brutto
1   Amur biały   kroczek   kg   12,00
2   Boleń   wylęg żerujący   1000 szt.   12,00
      narybek letni   szt.   0,15
      narybek jesienny   szt.   0,50
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   0,60
      tarlak   kg   6,00
3   Brzana   wylęg żerujący   1000 szt.   65,00
      narybek letni   szt.   0,50
      narybek jesienny   szt.   0,90
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   1,10
      dwulatek   szt.   1,50
      tarlak   kg   8,00
4   Certa   wylęg żerujący   1000 szt.   50,00
      narybek letni   szt.   0,30
      narybek jesienny   szt.   0,60
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   0,75
      dwulatek   szt.   1,00
5   Jaź   wylęg żerujący   1000 szt.   9,00
      narybek letni   szt.   0,07
      narybek jesienny   kg   12,00
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   kg   13,00
      kroczek   kg   12,00
      tarlak   kg   10,00
6   Jelec   narybek letni   szt.   0,50
      narybek jesienny   szt.   1,00
7   Karaś pospolity   narybek jesienny   kg   13,00
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   kg   14,00
      kroczek   kg   14,00
8   Karaś srebrzysty   narybek jesienny   kg   3,00
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   kg   3,00
      kroczek   kg   3,00
9   Karp   wylęg żerujący   1000 szt.   5,00
      narybek letni   szt.   0,05
      narybek jesienny   kg   12,00
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   kg   12,00
      kroczek   kg   11,00
      dwulatek   kg   9,00
10   Kleń   wylęg żerujący   1000 szt.   12,00
      narybek letni   szt.   0,15
      narybek jesienny   szt.   0,35
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   0,45
11   Leszcz   dłoniak   kg   2,00
12   Lin   wylęg żerujący   1000 szt.   9,50
      narybek jesienny   kg   16,00
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   kg   16,00
      kroczek   kg   14,00
      tarlak   kg   14,00
13   Lipień   wylęg żerujący   szt.   0,20
      narybek letni   szt.   0,40
      narybek jesienny   szt.   1,00
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   1,30
14   Łosoś   wylęg żerujący   szt.   0,11
      narybek letni   szt.   0,20
      narybek jesienny   szt.   0,35
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   0,60
      smolt   szt.   3,00
      tarlak   kg   35,00
15   Miętus   wylęg żerujący   1000 szt.   14,00
      narybek wiosenny   szt.   0,05
      narybek letni   szt.   0,30
      narybek jesienny   szt.   0,90
16   Okoń   narybek letni   kg   7,00
      narybek jesienny   kg   10,00
      dwulatek   kg   9,00
      trzylatek   kg   8,00
17   Płoć   narybek    kg   3,00
      tarlak   kg   5,00
18   Pstrąg potokowy   ikra zapłodniona   szt.   0,02
      ikra zaoczkowana   szt.   0,06
      wylęg żerujący   szt.   0,12
      wylęg podchowany   szt.   0,13
      narybek letni   szt.   0,40
      narybek jesienny   szt.   0,70
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   1,00
      tarlak   kg   18,00
19   Pstrąg tęczowy   narybek    kg   12,00
20   Sandacz   narybek letni   szt.   0,10
      narybek jesienny   kg   40,00
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   kg   42,00
      tarlak   kg   30,00
21   Sieja   wylęg żerujący   1000 szt.   60,00
      narybek letni   szt.   0,40
      narybek jesienny   szt.   1,00
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   1,50
      dwulatek   szt.   2,50
22   Sielawa   wylęg żerujący   1000 szt.   4,00
      narybek letni   szt.   0,30
23   Sum europejski   wylęg żerujący   1000 szt.   22,00
      narybek letni   szt.   0,40
      narybek jesienny   szt.   1,30
      kroczek   kg   18,00
      dwulatek   kg   18,00
24   Szczupak   wylęg żerujący   1000 szt.   20,00
      narybek letni   szt.   0,10
      narybek jesienny   kg   24,00
      dwulatek   kg   15,00
      tarlak   kg   15,00
25   Świnka   wylęg żerujący   1000 szt.   40,00
      narybek letni   szt.   0,20
      narybek jesienny   szt.   0,35
      narybek wiosenny   (po przezimowaniu)   szt.   0,50
26   Tołpyga   kroczek   kg   8,00


I teraz okręg musi corocznie każdy ze zbiorników zarybiać za sumę wskazaną w umowie. Ba, żeby wygrać nowy konkurs ofert musi zaoferować jak najwięcej tych zarybień za cenę ustaloną z RZGW - według ich cennika. Naprawdę uważacie, że te niskie składki wystarczą na utrzymanie dużych zbiorników w rękach PZW ? ;)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #58 dnia: 12.12.2018, 11:24 »
Ale nikt tu nie mówi o trzymaniu wszystkiego przez PZW, jak to teraz robili, żeby mieć praktycznie monopol i żeby ludzie musieli wykupywać składki, żeby sobie połowić.
Właśnie teraz zaczynają się kształtować normalne warunki rynkowe (JEŚLI TE DURNE PRAWO RYBACKIE ZOSTANIE ZMIENIONE) i rybacy zajmą kilka zbiorników, PZW kilka, stowarzyszenia jeszcze kilka. I ten będzie miał klientów, kto będzie miał odpowiadającą im ofertę.
Ja bardzo chciałbym zobaczyć, czy gospodarstwa rybackie w takiej gospodarce rynkowej (bez unijnych dopłat) będą sieciować swoje wody, czy zrobią z nich łowiska dla wędkarzy. Z czego będą większe pieniądze mieli...

Weź taki Zalew Zegrzyński. Z czego będą większe pieniądze. Z jego sieciowania, czy ze zrobienia tam wody nokill (upraszczam sprawę, bo wcale nokill być nie musi. Wystarczą odpowiednie wymiary górne i ochrona cennych gatunków). Z sieciowania, czy z tysięcy wędkarzy z Warszawy i okolic, którzy w końcu rzut beretem od domu będą mogli połowić ryby.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 530
Odp: Wędkarstwo w Polsce w ujęciu globalnym (oczyma IRŚ)
« Odpowiedź #59 dnia: 12.12.2018, 11:28 »
(...) Z czego będą większe pieniądze. (...)

Ze smażalni ;)

Kurde, miałem na nadchodzący rok wykupić sobie OM i Siedlecki. Ale w tej sytuacji chyba odpuszczę ten pierwszy, nawet kosztem ograniczenia sobie możliwości łowienia.