"kontrola lotu" to w moim pojęciu jest to wreszcie skupienie sie po rzucie na obserwacji lotu koszyka i panowanie nad wysnuwaniem zyłki ze szpuli palcem -albo wskazującym albo srodkowym. Dlaczego piszę tak oczywiste sprawy i wygląda to na odkrycie ameryki. Oczywiscie że takowym nie jest ale: do tej pory jak rzucałem słabym kijem koszyk nawet 50 gramowy to cała moja uwaga była skupiona na obserwacji wymachu i zamachu koszykiem bo gdzies w podświadomości siedziało ze zaraz ta wedka sie połamie no i jak juz koszyk został rzucony to "wstrząs psychiczny"
jaki mnie ogarniał i wysiłek włożony w to przedsiewzięcie w tym momencie blokował mi mozliwość skupienia się na obserwacji lotu koszyka a patrzyłem mimo woli znów na szczytówkę czy jest cała
no i w rezultacie co drugi rzut był "wymęczony" i nigdy swobodny.
Teraz jest inaczej : juz w trakcie wymachu do tyłu czuje po prostu moc i elastyczność kija i nic nie odwraca mi uwagi od obserwacji koszyka. Ten kij po prostu "oddaje" swobodnie i rzuca tam gdzie zamierzasz, nie ma zawahania, nie ma kolebania na boki.
To wydaje sie byc śmieszne ale zapewniam że tak nie jest. Reszta uwag to pochodna tej pierwszej zasadniczej.
p.s. miałem w reku podobnej mocy (140gr) kij mikado, troche tańszy ale nie ma porównania. Mikado to po prostu sztywny pal Azji
p.s.2 pewnie sa lepsze kije ale...
tu trochę więcej o tym kiju
http://allegro.pl/trabucco-precision-river-feeder-390-150gr-nowosc-i5086135367.htmlz tego co znalazłem na włoskiej stronie to była nowość na 2014 no ale u nas to jakoś inaczej sie chyba liczy nowosci