Autor Wątek: Feeder na rzekach  (Przeczytany 17489 razy)

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #30 dnia: 28.12.2014, 11:04 »
u mnie na rzece jak jest klen to wiadomo ze brzana tez podejdzie.przewaznie pierwsze branie jest klenia.powiem wam,ze kleniska to sa tu pozadne.w tym sezonie sprubuje na czeresnie.sadze ze tego tu nie znaja ;D ;D ;D

Offline SNAJPEROO7

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nooo wypuszczam aby pan mógł sobie złapać
  • Lokalizacja: Niemcy
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #31 dnia: 04.01.2015, 12:58 »
polecam pijawki też dają radę obok takich przynęt  jak wątroba  lub ślimaki ,choć często przyłowem jest wszędobylski byczek lub sumek.
Nie kłuć się z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona  doświadczeniem.

Offline koks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 296
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #32 dnia: 04.01.2015, 20:38 »
ja tylko dodam od siebie - nie uzywajcie tych pseudo antysplataniowych rurek/slomek  :P To chyba jakis polski niewydarzony patent na ktorym ktos lupie kase bo w Anglii o tym nawet nie slyszeli :) Nigdy tego nie uzywalem i splatan nie stwierdzono

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #33 dnia: 04.01.2015, 22:32 »
to fakt, ktos ladnie to nazwał, chociaż wcale nie przeszkadza ta rurka, to w niczym nie pomaga, kazdy stosuje to ot tak poprostu, ja od przyszlego sezonu bede używał takich trójników z agrafką i zero rrurr :P
Krzysztof

Offline koks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 296
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #34 dnia: 04.01.2015, 23:24 »
Nie wiem czy mysle o tych samych trojnikach ale jezeli tak to ich nie uzywaj bo one akurat placza zestaw - ja to przerabialem i je odradzam.

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Krzysztof

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 786
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #36 dnia: 05.01.2015, 01:22 »
Ciekawe jak się sprawują. Bardziej do mnie przemawia Preston/Korum, bo koralik lepiej chroni węzeł - tutaj jest dziwnie zrobiony... Niestety - koraliki Prestona pękaja po jakimś czasie. Sklejony czarny i niebieski plastik odłączaja się - chyba kiepski klej... Drennan ma fajne koraliki - ale znowu robi wersję bez krętlika, a nie każdy koszyk go ma niestety...
Lucjan

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #37 dnia: 05.01.2015, 07:45 »
Przez właśnie te rozlatujęce koraliki zrezygnowałem z Prestona i zakupiłem te z linku Co Krzysiek podał! Dla mnie brak krętlika przy nich to zaleta ograniczająca wyraźnie owinięcia przyponu! koszyki które stosuję mają krętlik i to wystarczy!Sam łącznik nie jest szczególnie wysokich lotów! Agrafka mogła by być z lepszego drutu! Ale przez cały sezon nie zawiódł i kosztuje grosze! Ma spory otwór który byle co nie zablokuje!A z uwagi na to że stosuję łączniki Drennana do przyponów zestaw składa się jedynie z 2 elementów!!
Arek

Offline p^k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: dolnośląskie
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #38 dnia: 05.01.2015, 09:57 »
Te z allegro niby plastik ale ostry ma rant i moze uszkadzac zylke, prestonowskie tez sa zrobione bez glowy.
Jesli szukacie czegos dobrego to polecam sildera z agrafka Hook Snap od SPRO
Z wędkarskim pozdrowieniem, 
- Paweł :fish:

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #39 dnia: 05.01.2015, 10:42 »
czekam na przesyłke, przyjdą to ocenie je :)
Krzysztof

Offline koks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 296
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #40 dnia: 05.01.2015, 13:00 »
Nie wygladaja zle. Ja myslalem ze masz na mysli potrojny kretlik ktory jest czasami uzywany do bocznego troka. Ja uzywam takich podobnych do spro ale jakies no name.

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #41 dnia: 06.01.2015, 14:49 »
przyjdą to stworze pierwszy zestaw gruntowy w nowym wydaniu ;)
Krzysztof

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #42 dnia: 21.02.2015, 17:33 »
No i wreszcie się zebrałem i kupiłem feeder na rzekę. Kupiłem konkretny kij http://www.shoppingpesca.it/index.php?page=shop.product_details&flypage=yagendoo_VaMazing_1.tpl&product_id=4675&category_id=100&vmcchk=1&option=com_virtuemart&Itemid=30

Byłem dzisiaj wypróbować kijek Nic co prawda nie złowiłem ale sprawdziłem jak pracuje. Jestem bardzo mile zaskoczony. Kij wykończony bardzo starannie ale dopiero przy wyrzucie pokazuje klasę. Rzucałem koszykiem 100gr bo akurat wiekszego nie wziąłem no i wreszcie mam kontrolę nad rzutem, lotem, zasięgiem i celnością; nie mówiąc o komforcie psychicznym że kij nie wytrzyma. Warto było.


Offline p^k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: dolnośląskie
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #43 dnia: 21.02.2015, 17:45 »
Gratuluje zakupu, faktycznie konkretny to kijek :)
Napisz cos o tej "kontroli lotu" -w jaki sposob to robisz?
Z wędkarskim pozdrowieniem, 
- Paweł :fish:

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Feeder na rzekach
« Odpowiedź #44 dnia: 21.02.2015, 19:55 »
"kontrola lotu" to w moim pojęciu jest to wreszcie skupienie sie po rzucie na obserwacji lotu koszyka i panowanie nad wysnuwaniem zyłki ze szpuli palcem -albo wskazującym albo srodkowym. Dlaczego piszę tak oczywiste sprawy i wygląda to na odkrycie ameryki. Oczywiscie że takowym nie jest ale: do tej pory jak rzucałem słabym kijem koszyk nawet 50 gramowy to cała moja uwaga była skupiona na obserwacji wymachu i zamachu koszykiem bo gdzies w podświadomości siedziało ze zaraz ta wedka sie połamie no i jak juz koszyk został rzucony to "wstrząs psychiczny" ;D jaki mnie ogarniał i wysiłek włożony w to przedsiewzięcie w tym momencie blokował mi mozliwość skupienia się na obserwacji lotu koszyka a patrzyłem mimo woli znów na szczytówkę czy jest cała ;D no i w rezultacie co drugi rzut był "wymęczony" i nigdy swobodny.
Teraz jest inaczej : juz w trakcie wymachu do tyłu czuje po prostu moc i elastyczność kija i nic nie odwraca mi uwagi od obserwacji koszyka. Ten kij po prostu "oddaje" swobodnie i rzuca tam gdzie zamierzasz, nie ma zawahania, nie ma kolebania na boki.
To wydaje sie byc śmieszne ale zapewniam że tak nie jest. Reszta uwag to pochodna tej pierwszej zasadniczej.
p.s. miałem w reku podobnej mocy (140gr) kij mikado, troche tańszy ale nie ma porównania. Mikado to po prostu sztywny pal Azji :-X
p.s.2 pewnie sa lepsze kije ale...
tu trochę więcej o tym kiju http://allegro.pl/trabucco-precision-river-feeder-390-150gr-nowosc-i5086135367.html
z tego co znalazłem na włoskiej stronie to była nowość na 2014 no ale u nas to jakoś inaczej sie chyba liczy nowosci :)