Autor Wątek: Rzeki śmieci  (Przeczytany 22508 razy)

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #15 dnia: 31.01.2019, 18:23 »
Dziki kraj, dzicy ludzie... :(
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 982
  • Reputacja: 473
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #16 dnia: 31.01.2019, 18:39 »
W 2017r na Jeziorsku rozdzwonkowali amura 18kg...
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Wiśnia

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 385
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź/Toruń
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #17 dnia: 31.01.2019, 18:55 »
W 2017r na Jeziorsku rozdzwonkowali amura 18kg...

W zeszłym roku zrobiłem mały rekonesans miejsc na których łowiłem w połowie lat 90-tych (Jeziorsko), pomijając zmiany związane z erozją brzegów (wschodnia strona się mega wypłyciła), miejsca mógłbym typować po zawartości śmieci. Ognisko, puszki, butelki, prezerwatywy - nie ma czego szukać wędkarsko, jeżeli dochodzą pudełka po robakach, torebki po zanęcie, puszki po kuku - jest nadzieja :facepalm: Może powinniśmy dziękować śmieciarzom ? >:(

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #18 dnia: 31.01.2019, 19:01 »
A ja Wam powiem tak. PZW nie chce karać wędkarzy za robienie syfu, nie chce pilnować porządku tak jak powinno. Gdyby SSR dostawała 10% ze składek, to wtedy dysponowali by sporym budżetem, który wykorzystywaliby na różne rzeczy, przede wszystkim na działanie. Dla tych co śmiecą, kary powinny być wysokie, i gdyby związek chciał takich wędkarzy karać, nastąpiłaby natychmiastowa poprawa. Ale oni wolą liczyć na każdą składkę :facepalm:

Podam Wam przykłady. Dogadać się z policją i PSR, aby robić patrole mieszane, tak aby można było od razy wstawiać mandaty. Jeżeli wystawiono by wiele patroli, porozumianoby się z policjantami i PSR-owcami, to wtedy możnaby zrobić konkretne akcje. Na przykład jeden zbiornik kontrolować przez tydzień dzień w dzień (w tym w nocy). Złapanych przykładnie ukarać, oprócz mandatów ukarać dodatkowo w kole. I już jest postęp. Bo ludzie śmiecą, ponieważ nikt ich nie kontroluje, wiedzą, ze prawdopodobieństwo patrolu jest znikome. Dlatego pozwalają sobie na tyle.

Nie będzie sporej poprawy jak nie będzie kontroli i kar. Ludzie nie zmienią się z dnia na dzień. Dodatkowo jest przyzwolenie na wędkowanie w stanie mocno wskazującym na spożycie. To powinno być jakoś uregulowane. Bo właśnie pijanym ludziom wszystko zwisa i powiewa. W UK na wielu łowiskach jest zakaz picia alkoholu lub zakaz bycia pijanym. Podobnie możńaby zrobić u nas. Do tego można wprowadzić nakaz, aby każdy wędkarz posiadał przy sobie worek na śmieci i tam je umieszczał. I tu właśnie strażnicy wiele by mogli pomóc, bo by wyławiali tych co nie mają porządku na stanowisku i są na bani. Przy policjancie lub funkcjonariuszu PSR, wielu cwaniaków by nie skakało, dlatego łatwo byłoby wyławiać tych agresywnych.

KOlejna rzecz to kara. Optowałbym za karą pozbawienia ludzi prawa do wędkowania na wodach państwowych na rok, dwa, pięć lub na całe życie. Jak będzie zamordyzm, ludzie zaczną liczyć czy się im pewne rzeczy opłacają. Ja się nauczyłem, że jak wędkuję, to nie upijam się, jak to robię, to wędki wyjmuję z wody. A u nas jest masakra. Na jednym zbiorniku specjalnym niedaleko Wodzisławia byłem świadkiem, jak karpiarze chleją na maksa. To było straszne uczucie, walenie wódy i darcie mordy, ludzie zamieniający się w stado krzykliwych małp, oczywiście każdy z 10 łowców miał kije zarzucone. Chcesz się zachowywać jak zwierz? Jedź do lasu a nie przeszkadzaj innym!

Niestety, u nas w Polsce jest przyzwolenie na takie rzeczy. Pozwala się ludziom na zachowania ograniczające wolność innych. Dlatego  wykorzystują to oni w taki sposób, mają takie śmiecenie zakdowane. W UK oglądam ile puszek po piwie jest polskich. Nawet w Newark, mieście 30 tysięcznym, często jest ich wielokrotnie więcej niż po piwie jakie piją Angole. I wiem, że to Polacy śmiecą, bo widzę jak piją browary po parkach, wracając z pracy. Angol nie pije tak piwa, idzie do pubu, w miejscach publicznych pić alkoholu nie wolno. Tak, czasami śmiecić może Litwin lub jakiś wyjątkowy lokalny fan polskiego piwa, ale to wyjątki potwierdzające regułę. Pod mostem przy zamku w Newark, na 24 puszki po piwie które wrzucił ktoś do rzeki w miejsce płytkie (nie zabiera ich nurt), 18 jest polskich. Ciekawe, co? >:O >:O >:O
Lucjan

Offline Ytr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 995
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ryb, ryb Hura!!!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Pabianice
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #19 dnia: 31.01.2019, 20:14 »
Problem w tym, że samo karanie nic nie pomoże.  Lepiej edukować.  Patrole będą przy wodzie, to śmieci zostaną wyrzucone gdzieś w lesie lub przydrożnym rowie. My Polacy mamy w genach łamanie zakazów.
Kontenery, kosze Ułatwiłyby by dużo, ale nie da się ich ustawić wszędzie i w takiej ilości aby nie trzeba było zabierać śmieci ze sobą. Znając mentalność naszego społeczeństwa kontenery takie zostały by zaraz zapełnione przez okolicznych mieszkańców.  Kary powinny być a moim zdaniem najlepsza kara to prace społeczne polegające na sprzątaniu. Ukarany musiałaby pozbierać np. 100 kg śmieci na danym terenie a potem opłacić koszt ich utylizacji. Jednak najważniejsze jest to by nauczyć ludzi, że po sobie się sprząta.
Bartek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #20 dnia: 31.01.2019, 21:59 »
Ja się nauczyłem w UK zabierać śmieci z sobą. Na 90% łowisk trzeba samemu usunąć śmieci, wiele komercji nawet ma ten warunek. W Polsce też się da :)

Nie wiem jak pojemniki zadziałałyby na łowiskach, jeżeli się zostawi kosze duże, to zapełnić się mogą one śmieciami różnego rodzaju, niekoniecznie pochodzącymi znad wody. I to jest problem. Jakiś fan remontów 'po kosztach' mógłby zostawić pewną ilość gruzu tam, jeżeli jest dobry dojazd.

Na pewno jednak podstawą nauki są kary. Wyobraźmy sobie ograniczenia prędkości. Uświadamianie niewiele daje. Działa przede wszystkim widmo mandatu i punktów, które mogą spowodować stratę prawa jazdy na jakiś czas. Dlatego potrzebujemy tak wielu kontroli. W UK wiele łowisk jest pilnowana dobrze, bailiff pojawia się nawet dwa razy dziennie, dlatego śmieciarze nie mają takiego luzu. Jeżeli zaś w Polsce kontrole są raz na ruski rok, to ludzie mają wyjeb..ne. Dosłownie. Dlatego trzeba zamordyzmu. W innym układzie musimy poczekać na wymianę pokoleniową, czyli jakieś 10-20 lat :)
Lucjan

Offline Ytr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 995
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ryb, ryb Hura!!!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Pabianice
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #21 dnia: 31.01.2019, 22:12 »
Punkty karne i wizja utraty prawka faktycznie działają. W przypadku wędkarzy ryzyko zawieszenia lub utraty karty też myślę, że dałoby skutek. Jednak poza nami wędkarzami gro śmieci pozostawiają inni użytkownicy wód.
Bartek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #22 dnia: 04.02.2019, 17:37 »
W tym kraju jeszcze wiele lat minie zanim cokolwiek się zmieni. Kraj brudasów. Od 2 minuty 20 sekundy


Offline Kamil_BBI

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 902
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #23 dnia: 04.02.2019, 19:46 »
To ja trochę z innej beczki - w ubiegłym roku czesto chowiłem na stawach Borki. Wlaściciel - ornitolog, ryby traktował jako dodatek do środowiska lęgowego ptaków. Nie zarabia soecjalnie na łowisku, bardziej podreperowuje budżet. Ale do sedna, w ubiegłym roku dostał stare, blaszane kubły na śmieci, takie wysokie ponad 100 cm.
Wkopał je do połowy w ziemie, zeby dziki ich nie przewracały, a po tygodniu ktoś mu je wszystkie wyrwał z ziemi i ukradł na złom..
Jak nie kijem to pałką.
Teraz wiszą tam worki na smieci, ktore sa notorycznie targane przez dziki i inne takie..
Z pozdrowieniami,
Kamil

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #24 dnia: 04.02.2019, 20:46 »
Dawno, dawno temu, początek lat 90-tych łowiłem sobie na jeziorze PZW w obrębie Wielkopolskiego Parku Narodowego.
W pewnym momencie zajechał jakiś stary samochód, wysiadł z niego jakiś dziad w gumofilcach z jakimś sprzętem wędkarskim i siatami foliowymi. Jedną nawet bardzo wypchaną. Rozłożył się na stanowisku obok i zaczął z pustą torbą foliową spacer dookoła. Patrzyłem ze zdziwieniem, jak chodzi i zbiera śmieci z okolicy. Do mnie nie podchodził. Nie wiedziałem, co o tym myśleć, czy to może jakiś sprzątacz zarabia na piwo?
Kiedy już posprzątał okolicę, usiadł, rozłożył wędki i wtedy się okazało, że wypchanej torbie miał przygotowaną już zanętę, którą zaczął rzucać kilkanaście metrów od brzegu. Punkt w punkt. Za chwilę za zanętą poleciały dwa spławiki. Po jakimś czasie zaczęły się brania. Facet wyciągał rybę i zarzucał ponownie, precyzyjnie ok. 0,5 m od drugiego spławika. Co jakiś czas dorzucał kulę zanęty dokładnie pomiędzy dwa spławiki. Wyciągnął sporo leszczy, największe pakował do siatki. Patrzyłem na niego z rozdziawioną gębą. Nie śmiałem podejść do niego i zagadać, on też zdawał się nie mieć ochoty na rozmowę ze mną. Jak już nałowił ile trzeba, zabrał siatkę z rybami i resztką zanęty, torbę ze śmieciami, wsiadł do samochodu i odjechał.
Długo nie mogłem ochłonąć nie tylko z wrażenia wywartego jego kunsztem wędkarskim (mi się udało złowić trzy leszcze chyba rykoszetem po jego nęceniu) ale i jego zachowaniem nad wodą.
Zawsze zabierałem ze sobą znad wody SWOJE śmieci. Popatrzyłem wkoło mojego stanowiska. Pod moimi butami i w najbliższej okolicy walały się jakieś nie moje stare pudełka po robakach i zgnieciona puszka po kukurydzy. Zrobiło mi się głupio. Pozbierałem te śmieci i zabrałem ze sobą jak swoje. Od tego czasu zawsze zaczynam łowienie od oczyszczenia stanowiska ze śmieci. Lepiej się łowi w czystym otoczeniu.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #25 dnia: 11.02.2019, 14:57 »
Tak jak kiedyś pisałem, po myśliwych czas na wędkarzy " Dla mnie to tacy sami mordercy jak myśliwi !" 8)

https://www.facebook.com/dzikiebielany/posts/2322125484730229

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #26 dnia: 11.02.2019, 19:06 »
Dyć to grzeczna akcja edukacyjna ;)
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #27 dnia: 11.02.2019, 19:17 »
Oj nie ten link wkleiłem https://www.facebook.com/malerzeki/

"Sam poza tym, że nie mam czasu, zrezygnowałem niemal całkiem z wędkarstwa ze względu na pozostawiany w wodzie ołów i żyłki. Zestaw anty-zaczepowy powinien być obowiązkowym wyposażeniem wędkarza."

"Dla mnie to tacy sami mordercy jak myśliwi !"


Na tym profilu się więcej dzieje. Nawet Prezes PZW lajkuje :P

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #28 dnia: 17.02.2019, 22:49 »
Robota rzuciła mnie na wybrzeże. Jako, że narzeczona ma akurat wolne to pies na pakę i 3 dni nad morzem. Byliśmy dziś na plaży w Stegnie, musiał niedawno być wyższy poziom wody, albo sztorm, bo ilość śmieci  na plaży, zwłaszcza w miejscu gdzie teren gwałtownie się podnosi, jest zatrważająca.
Jak rozumiem, a mogę się mylić, większość syfu wypływa na Bałtyk wraz z wodą z Wisły, a potem jest rozrzucana przez morze.
Dobre 15% to odpadki wędkarskie >:(


Uzależniony od wędkarstwa

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rzeki śmieci
« Odpowiedź #29 dnia: 18.02.2019, 00:45 »
Jeb do wody! Utonęło, no to czysto. :D Rzeki się jakoś oczyszczą zaśmiecając Bałtyk. Aż strach pomyśleć, co jest w jeziorach. :facepalm:
Apel do wszystkich wędkarzy!
Wyrzucajcie wszystkie śmieci na brzeg, jeśli do śmietnika Wam za daleko albo go nie ma a nie chce się Wam zabierać śmieci ze sobą. Może przyjdą jacyś harcerze i posprzątają po Was. Albo posprząta to ktoś, komu z tym jest gorzej niż Wam.
Ale proszę Was!
Nie wrzucajcie do wody pudełek po robakach, żyłek !!!, petów po napojach, petów po papierosach (sam palę), niewykorzystanej zanęty po łowieniu (ryby nie nakarmi a wodę zepsuje) ani niczego, co tam się naturalnie powinno znaleźć.
Pozdrawiam,
Tomek