Autor Wątek: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia  (Przeczytany 161732 razy)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #300 dnia: 07.09.2020, 13:36 »
Miałem takie stanowiska na Dunajcu gdzie:
- jak przepływ się zmniejszał - ryba przestawała brać, nawet do zera
- jak się zwiększał to były bardzo intensywne brania trwało to ponad godzinę

Jak stan rzeki był normalny to te regulacje były wtedy 2x dziennie.
Więc miałem 2 x godziny brań na dobę, mniej więcej.
;)

Offline RysiekS

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 430
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #301 dnia: 07.09.2020, 14:16 »
Na brania które opisujesz ma wpływ poziom wody. Jeśli woda przybiera, wypłukuje z brzegów robactwo. Ryby więc mają okazję podjeść. Jeśli woda opada ryba szuka dołków, schronienia, nie w głowie jej wtedy żerowanie. Jeśli poziom wody się ustabilizuje i przez kilka kilkanaście dni pozostaje podobny stan, wtedy żerują w zależności od pory roku, ilości pokarmu, jest tego mnóstwo. To tak w skrócie.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #302 dnia: 07.09.2020, 15:22 »
Moje doświadczenia co do poziomów /przyborów wody.
1. Nysa Kłodzka - odcinek za elektrownią w Otmuchowie do ujścia do jeziora Nyskiego.
Woda często wachlowała, w zależności od elektrowni, bardziej przypominała kanał niż rzekę - przy czym brania były gdy woda prawie "stała", gdy wodę "puszczono", po braniach - jeździłem tam lata i jestem tego pewien, przy czym wachnięcia wody potrafiły być naprawdę duże i szybkie - np 30 cm w godzinę .
2. Nysa Kłodzka przed Otmuchowem, Odra okolice Wrocławia - przy wysokim stanie wody okonie szły pod brzeg - łowiło się pod samymi nogami.
3. Nysa przed Otmuchowem wysoka wiosenna woda - płotki wychodziły na zalane łączki - wystarczyło 20 cm wody (tylko czy to nagrzewanie przez słońce czy ucieczka przed nurtem ?).
4. Wisła przed Goczałkowicami - woda zamulona po opadach - kompletnie nie ma brań.
5. Rzeczki podgórskie - mętna woda bierze Pstrąg.   
Ja Generalnie wole "spokojną" wodę na rzece i mimo teorii książkowej, że bierze na przyborze, ja mam doświadczenia inne.

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 631
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 631
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting

Offline flowgrid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 506
  • Reputacja: 215
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #306 dnia: 21.09.2020, 11:39 »
Na brania które opisujesz ma wpływ poziom wody. Jeśli woda przybiera, wypłukuje z brzegów robactwo. Ryby więc mają okazję podjeść. Jeśli woda opada ryba szuka dołków, schronienia, nie w głowie jej wtedy żerowanie. Jeśli poziom wody się ustabilizuje i przez kilka kilkanaście dni pozostaje podobny stan, wtedy żerują w zależności od pory roku, ilości pokarmu, jest tego mnóstwo. To tak w skrócie.

Tutaj trzeba wprowadzić pewne rozróżnienie, co rozumiemy poprzez słowo ryba :) Jeżeli chodzi o brzany i klenie, a zapewne i kilka innych gatunków (świnka na przykład), to podniesiona woda to dużo brań. I nie ma znaczenia czy wschodząca czy opadająca. Bo o ile na podnoszącej się mogą brać lepiej, to jednak mamy zielsko w wodzie, przez co łowi się znacznie gorzej. Jak woda opada, to wtedy ryba żeruje trochę słabiej może , jednak woda jest wolna od śmieci (jest ich na pewno mniej), więc jest o wiele lepiej, bo można na przykład trzymać zestawy w wodzie znacznie dłużej.

Kolejna rzecz to sam kolor wody. Jak jest ona brudna, to ryba nie korzysta tak bardzo ze zmysłu wzroku, przez co o wiele łatwiej jest ją podejść, bo polega głównie na zmysłu węchu. Można to bardzo dobrze zaobserwować na zbiornikach stojących, jak woda jest tam czysta, to wyniki są o wiele gorsze. Dlatego na komercjach, gdzie jest sporo karpia, wędkowanie jest ułatwione. Bo o ile ryba jest ostrożniejsza i lepiej rozpoznaje pułapki, to jednak w brudnej wodzie polega na węchu, nie mogąc się dobrze przyjrzeć pułapce.

No i rzecz ostatnia. Jak woda niesie, to wiele mniejszych ryb nie może się utrzymać w nurcie tak łatwo, stąd przemieszczają się w miejsca głębsze i spokojniejsze. Można to odczuć właśnie jako spadek brań. Ale duże ryby utrzymają się w nurcie bez problemu i będą tropić źródło zapachu. Więc łowiąc takim spławikiem mamy mniej brań, jednak polując na rybę większą mamy warunki wręcz idealne i nalezy stosować odpowiednie tu techniki (a więc sprawdzi się głównie feeder).

Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji.
Lucjan

Offline tomcichy

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 30
  • Reputacja: 3
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #307 dnia: 22.09.2020, 10:26 »
Witam
Czy na Wiśle w uciągu - koszyk 120-150g - jest sens montować koszyk na sztywno czy jednak przelotowo? Jaką długość przyponu polecacie? Czytam że w nurcie przypony można stosować nawet do 2m a miejscowi stosują około 30cm.

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 631
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #308 dnia: 22.09.2020, 11:31 »
Przelotowo, ale ze stoperem (np. Drennan Grippa Stops), który od góry blokuje koszyk na odcinku żyłki około 5 - 15 cm. Przypony 1 m to dla mnie nurtowy standard, a zakres stosowanych długości to 70 cm - 1.5 m.

Ogólnie rzecz biorąc, większe ryby w nurcie warto łowić na angielską modłę, utrzymując wyraźne wybrzuszenie na zanurzonym odcinku żyłki (dostosowane do siły nurtu) i nastawiając się na brania typu drop back (szczytówka się przygina, a następnie całkowicie prostuje). Stosowny instruktaż zawierają rozliczne filmiki z UK zamieszczane w tym wątku :)

Offline Supertrampek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 23
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #309 dnia: 22.09.2020, 11:33 »
Ja z góry nie nastawiam się na określoną długość przyponu. Po prostu jak nie mam brań to wydłużam przypon,czasami schodzę na średnicy żyłki i zmniejszam haczyki do pewnego stopnia. Szczególnie jesienią i zimą przy bardziej przejrzystej i zimnej wodzie może to zadziałać. Ale np. na ostatniej zsiadce we wrzesniu łowiłem na przypony o dlugości 1 m i ryby tak współpracowały, że przez całą wyprawę nie wydłużyłem przyponu ani o centymetr. Co do zestawu z zablokowanym koszykiem to zdarzało mi się, że rwałem przypony przy zaciecięciu jak łowiłem cieższymi koszykami. Ja osobiscie nie stosuje blokowania koszyka, ale może koledzy z forum mają jakieś doswiadczenie w tej materii.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #310 dnia: 22.09.2020, 11:35 »
Witam
Czy na Wiśle w uciągu - koszyk 120-150g - jest sens montować koszyk na sztywno czy jednak przelotowo? Jaką długość przyponu polecacie? Czytam że w nurcie przypony można stosować nawet do 2m a miejscowi stosują około 30cm.
Większość miejscowych ma potężną wiedzę z zakresu czytania rzeki. Jednak łowią dokładnie tak samo, jak to robili 30 lat temu... Wyniki robią dobrą miejscówką i czasem spędzonym nad wodą. Już dawno przestałem patrzeć na to, jak łowią wiarusy. Patrzę tylko, gdzie łowią. Choć z tym też trzeba uważać, bo obecnie większość łowi tam, gdzie da się autem podjechać na metr od brzegu.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Supertrampek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 23
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #311 dnia: 22.09.2020, 11:39 »
warto łowić na angielską modłę, utrzymując wybrzuszenie na zanurzonym odcinku żyłki (dostosowane do siły nurtu) i nastawiając się na brania typu drop back (szczytówka zostaje przygięta, a następnie całkowicie się prostuje). Stosowny instruktaż  zawierają rozliczne filmiki z UK zamieszczane w tym wątku :)

Zawsze o tym zapominam, a to jest naprawdę dobry sposób na radzenie sobie z silnym nurtem. Tyle, że łowiąc zazwyczaj w nocy strasznie motam się z oznaczeniami miejsca klipowania na plecionce lub żyłce i kończy się to zazwyczaj ponownym odmierzaniem odległości na kijkach dystansowych.

Offline tomcichy

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 30
  • Reputacja: 3
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #312 dnia: 22.09.2020, 14:41 »
Witam
Czy na Wiśle w uciągu - koszyk 120-150g - jest sens montować koszyk na sztywno czy jednak przelotowo? Jaką długość przyponu polecacie? Czytam że w nurcie przypony można stosować nawet do 2m a miejscowi stosują około 30cm.
Większość miejscowych ma potężną wiedzę z zakresu czytania rzeki. Jednak łowią dokładnie tak samo, jak to robili 30 lat temu... Wyniki robią dobrą miejscówką i czasem spędzonym nad wodą. Już dawno przestałem patrzeć na to, jak łowią wiarusy. Patrzę tylko, gdzie łowią. Choć z tym też trzeba uważać, bo obecnie większość łowi tam, gdzie da się autem podjechać na metr od brzegu.

Chyba się z tobą zgadzam. Po rozmowie kolegą który łowi tam od lat dowiedziałem się że: krótki przypon, najtańsza zanęta + płatki owsiane (starsi panowie to tylko płatki owsiane do koszyczka zwanego lokówką i na hak też płatki), haczyki nr 8, klipsować nie trzeba. Ma być tanie łowienie.

Offline tomcichy

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 30
  • Reputacja: 3
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #313 dnia: 23.09.2020, 20:17 »
A możecie mi powiedzieć w jakim czasie koszyk powinien się opróżnić i co jaki czas przerzucać zestaw?

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak łowić na rzece - wasze metody, porady, doświadczenia
« Odpowiedź #314 dnia: 23.09.2020, 20:48 »
Na  środkowej Wisle zaczynam od przyponu 70cm.  W razie potrzeby przedłużam go lub skracam. Jak się tylko da unikam koszyków ponad 100g.  Stosuję plecionkę #1  15lb w/g japońskiej numeracji czyli ok 0,17mm.  Powoduje to mniejszy napór wody.  Siadam powyżej miejsca łowienia , zarzucam ukośnie z prądem pozwalając prądowi lekko przesunąć koszyk w stronę brzegu.
Zawsze na nowym miejscu badam dno przeciągając specjalny 100g ciężarek.  Zajmuje mi to często kilkanascie minut ale się zawsze opłaca.  Szukam  uskoków dna czyli miejsc gdzie szybko zmienia się głębokość.  To łatwo się wyczuwa przeciągając ciężarek.  Jeśli znajdę staram się łowić 1-2m za takim uskokiem.  Dobre są także przejścia z piasku na żwir itp zmiany rodzaju dna.  Czasem niełatwo takie miejsca wyszukać bo Wisła to głównie piachy. Wszystko to można bez trudu  wyczuć  gdy na kołowrotku mamy plecionkę.  Żyłką jest trudniej ze względu na jej elastyczność.  Co do czasu wymywania zanęty to chciało by się aby proces ten trwał np 3-4min.  Ale to sprawa zanęty, jej przygotowania i siły prądu.   Ja zwykle przerzucam zestaw co 4-5min.
Powodzenia.

Edit:   Przerzucanie jest konieczne niezaleznie od tego czy było branie czy nie.  Podstawa sukcesu to intensywne nęcenie w tm samym miejscu.  Jeśli przestaniesz przez powiedzmy 20-30 min tracisz punkt nęcenia i trzeba zaczynać na nowo.  To nie jezioro i przy silniejszym nurcie niewiele zanęty zatrzymuje się w nierównościach dna.
Wiesiek