Autor Wątek: Sposób na brzanę  (Przeczytany 176653 razy)

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #540 dnia: 26.07.2023, 17:09 »
Czy da się złowić brzanę "po staremu"? Pewnie że się da. Kilka brzanek bez żadnej zanęty, dipów itp złowiłem (bo nie miałem wtedy odpowiednio ciężkiego koszyka) co prawda nie na rosówkę tylko na kukurydzę i białe na włosie . Tylko jak się łowi "z postępem, z osiągnięciami" to złowienie jej jest prostsze i łowi się większe i w większych ilościach co kolega Mariano chyba każdemu pokazał.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 869
  • Reputacja: 333
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #541 dnia: 26.07.2023, 17:15 »
Gdybym miał śląską dziką odrę 20-30km od domu a nie 100 to łowilbym tylko na niej. Przede wszystkim umiejętność czytania rzeki się kłania, ale do tego potrzeba kilku lat wydeptanych nad jej brzegami jak i w wodzie, i zapewniam Cię, że gdybyś rozpracował miejscówki typowo brzanowe, w których nie trzyma się drobnica, jedynie kleń może w nich przebywać, to starczyłaby Ci na haku rosówka. 99% dywagacji tu na forum jest o znaętach, przynętach i sprzęcie pod dane ryby, a podstawą podstaw jest czytanie wody i zrozumienie środowiska oraz zwyczajów danego gatunku. Co wakacje brodziłem w Wisłoku niejednokrotnie po szyję z wędką e ręce i przemierzałem rzekę w górę, nie raz znajdowałem miejsca, które z brzegu niczym się nie wyróżniały.
Dzierżno uzależnia

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #542 dnia: 26.07.2023, 17:17 »
Cała tajemnica polskiej brzany tkwi w szczegółach ,zapewne są mięsożerne i wegetarianki ,zależy co trafisz u siebie nad rzeką  np. brzany angielskie i niemieckie są bogatsze od tych polskich, więc pożerają bogato mięsne smaki,kulki ,pellety na rosówę nawet nie patrzy ,a u  nas no cóż raczej pływa więcej wegetarianek dlatego lubią kukurydzę czy groch :P

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #543 dnia: 26.07.2023, 17:21 »
Ale jest nadzieja panowie ,ponoć spora część niemieckich brzan dostała statut uchodźca i pływają po naszej stronie ,w sumie się nie dziwię jak na damy przystało zaczęły dbać o linię moda panowie, internet z tym nie wygramy :beer:

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #544 dnia: 26.07.2023, 18:23 »
Cała tajemnica polskiej brzany tkwi w szczegółach ,zapewne są mięsożerne i wegetarianki ,zależy co trafisz u siebie nad rzeką  np. brzany angielskie i niemieckie są bogatsze od tych polskich, więc pożerają bogato mięsne smaki,kulki ,pellety na rosówę nawet nie patrzy ,a u  nas no cóż raczej pływa więcej wegetarianek dlatego lubią kukurydzę czy groch :P

I woblery. Też jakby nie patrzeć produkt głównie roślinny ;) 8)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #545 dnia: 26.07.2023, 18:53 »
Na wiosnę (szczególnie po deszczach) i jesienią miejscowi łowili brzany na Sanie na rosówki.
Latem czasem też ale tylko w nocy.
;)

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 438
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #546 dnia: 26.07.2023, 19:04 »
Przy przyborach rosówka (a i zwykły czerwony robal) jest dobrą przynętą na praktycznie każdą rybę. W szybko płynącej, mętnej wodzie jest łatwiejsza do zauważenia niż inne przynęty. No i naturalnie robactwo jest wtedy wymywane z brzegów (zwłaszcza nie nieregulowanych odcinkach rzek, gdzie woda swobodniej wylewa) - ryby miały całe wieki, żeby się tego nauczyć.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #547 dnia: 26.07.2023, 20:04 »
Przy przyborach rosówka (a i zwykły czerwony robal) jest dobrą przynętą na praktycznie każdą rybę. W szybko płynącej, mętnej wodzie jest łatwiejsza do zauważenia niż inne przynęty. No i naturalnie robactwo jest wtedy wymywane z brzegów (zwłaszcza nie nieregulowanych odcinkach rzek, gdzie woda swobodniej wylewa) - ryby miały całe wieki, żeby się tego nauczyć.

Masz rację - ryby. A na Wiśle nawet na wysokości Wawy dobrze wiesz jaki jest procent brzany (szczególnie tej pół metra plus) w porównaniu do innych gatunków które się nurtu nie boją - niewielki. "U mnie" niezależnie od warunków rosówka lub czerwony robak oznacza w 999 na 1000 małego sumka lub krąpia. Choć znajomemu nastolatkowi trafiła się brzana 59 centymetrów właśnie na czerwonego robaka - miał gówniarz szczęście bo nastawiał się na leszcza.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 438
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #548 dnia: 26.07.2023, 20:19 »
Masz rację - ryby. A na Wiśle nawet na wysokości Wawy dobrze wiesz jaki jest procent brzany (szczególnie tej pół metra plus) w porównaniu do innych gatunków które się nurtu nie boją - niewielki. "U mnie" niezależnie od warunków rosówka lub czerwony robak oznacza w 999 na 1000 małego sumka lub krąpia. Choć znajomemu nastolatkowi trafiła się brzana 59 centymetrów właśnie na czerwonego robaka - miał gówniarz szczęście bo nastawiał się na leszcza.

Oczywiście, rosówka nie jest selektywna. Zresztą w przypadku suma, którego na warszawskiej Wiśle jest pewnie więcej niż okonia, brzany i sandacza razem wziętych, nic nie jest selektywne. Skoro mi wpadł ostatnio na groch, a zdarzało się już na pojedynczego białego i ciasto z kaszy (ok, doprawionej lekko mączką rybną), to nie wiem, jak drania uniknąć. Bo pelletem na pewno nie ;)
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #549 dnia: 26.07.2023, 20:35 »
Oczywiście, rosówka nie jest selektywna. Zresztą w przypadku suma, którego na warszawskiej Wiśle jest pewnie więcej niż okonia, brzany i sandacza razem wziętych, nic nie jest selektywne. Skoro mi wpadł ostatnio na groch, a zdarzało się już na pojedynczego białego i ciasto z kaszy (ok, doprawionej lekko mączką rybną), to nie wiem, jak drania uniknąć. Bo pelletem na pewno nie ;)

Na Twoim miejscu z żółtym serem bym się przeprosił :) Niekoniecznie piszę tutaj o brzanie - duży kleń i leszcz podobno tym specjałem też nie pogardzi. Ja u siebie kilka razy ser testowałem ale bez efektów, choć na kukurydzę zaprawioną aromatem serowym jedna sporawa brzanka (czyli na oko w okolicach wymiaru) raz się skusiła. Natomiast z jakiegoś dziwnego powodu sumka nigdy na pellet halibutowy nie złowiłem choć nawet na białe czasami biorą jak wściekłe.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #550 dnia: 26.07.2023, 20:52 »
Czytałem kiedyś artykuł o francuskim łowcy brzan ,który największe ryby tego gatunku łowił na żywca ,włosi z kolei sporo dużych brzan łowią na ciecierzycę ;)

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #551 dnia: 26.07.2023, 21:17 »
Czytałem kiedyś artykuł o francuskim łowcy brzan ,który największe ryby tego gatunku łowił na żywca ,włosi z kolei sporo dużych brzan łowią na ciecierzycę ;)

Brzana to paradrapieżnik tak jak kleń więc mnie  to nie dziwi nic a nic- niestety z powodów etycznych personalnie łowienie na żywca mam w głębokiej pogardzie, nie przeszkadza mi jak ktoś tak łowi ale osobiście na żywca łowię tylko mimowolnie czyli jakaś uklejka czy kiełbik na haku zawiśnie i drapieżnik w tą rybkę uderzy :(

A cięcierzyca? Taki groch tylko odrobinę większy. Można wiadro ziarna kupić i nęcić przez tydzień - opcja jak najbardziej do rozważenia :beer:  Jednak na razie skupię się na przynętach najbardziej selektywnych czyli kulkach i  pelletach bo cert, krąpi (sporych) to już się nałowiłem. Teraz interesują mnie tylko duże sztuki a brzanowy blank nie za bardzo przeraża.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 438
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #552 dnia: 26.07.2023, 21:44 »
Na Twoim miejscu z żółtym serem bym się przeprosił :) Niekoniecznie piszę tutaj o brzanie - duży kleń i leszcz podobno tym specjałem też nie pogardzi. Ja u siebie kilka razy ser testowałem ale bez efektów, choć na kukurydzę zaprawioną aromatem serowym jedna sporawa brzanka (czyli na oko w okolicach wymiaru) raz się skusiła. Natomiast z jakiegoś dziwnego powodu sumka nigdy na pellet halibutowy nie złowiłem choć nawet na białe czasami biorą jak wściekłe.

Serami różnorakimi też doprawiam ciasto - to zresztą jego zaleta, że bazę można doprawić czymkolwiek. Kleń i leszcz biorą.  Natomiast sum w kostkę sera spokojnie uderzy. Choć trzeba przyznać, że te wszystkie roślinne przynęty nie kuszą go jednak tak systematycznie, jak dendrobeny czy rosówki - żre wszystko, ale preferencje ma. Co do brzan na tym odcinku, to owszem, ser jest popularny, ale jednak robactwo, mimo sumów, bardziej. Mało jest tu wędkarzy selektywnie podchodzących do sprawy.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #553 dnia: 27.07.2023, 07:38 »


Wiesz Luk... są różni ludzie i różnie zarabiają na życie ;) Dla mnie sobota wygląda tak że budzę się o drugiej - trzeciej nad ranem, potem ponad czterdzieści kilosów busem kroję kasy ile mogę do dwunastej - drugiej a potem całkowicie wypompowany fizycznie i psychicznie wracam do domu, potem rozładowanie busa, załadowanie busa majdanem gdzieś w trakcie gotowanie konopi i myślenie czy czegoś nie zapomniałem bo wiek już robi swoje (ostatnio zapomniałem gustownych gumiaczków i tak około drugiej z powodu całkowicie przemoczonych butów i skarpetek musiałem około drugiej w nocy "rzucić ręcznik" bo nawet na zwykłe przeziębienie po prostu mnie nie stać). A w dzień powszedni jest tak samo albo i gorzej... więc tylko weekend mi zostaje.

Zapewniam Cię że gdybym miał siłę i czas na "wycieczki krajoznawcze" (bo ochota jest) to na pewno ładnych paręnaście kilometrów Sanu miałbym spenetrowanych i kilka miejscówek gotowych bo jestem z pokolenia które kosę widziało nie tylko na obrazku i wiem jak pi razy drzwi się nią posługiwać (choć jakby to świętej pamięci dziadek zobaczył to wstałby z grobu i mnie tak opieprzył że na całej parafii byłoby słychać).

Zerknij na google maps. Od ręki podam ci kilkanaście miejscówek, gdzie widać ludzie łowią i nie jest daleko od drogi :) Do tego szukanie miejsc nie jest domeną tej pory roku tylko, jest kilka miesięcy gdzie się mało łowi i wtedy jak najbardziej można spędzić czas na takich poszukiwaniach :) Jak dla mnie tłumaczysz się :)

Ogólnie jednak piję do tej ilości brzan, których rzekomo jest w UK dużo więcej niż w Polsce jak twierdzisz. Wg mnie jest ich podobna ilość, tylko że w Polsce nie ma pod tym kątem rozpoznanego terenu :) W takiej Wiśle podwarszawskiej wciąż jest jej sporo, choć ich liczba zmniejszyła się wraz z mniejszą ilością nieoczyszczonych ścieków jakie tu trafiały przez kilka kolektorów. Ale to dotyczy chyba wszystkich gatunków :) Kamil Walicki mówił mi, że on ma wyniki - łowił brzany w nurcie z...pontonu. Dlatego jest to kwestia podejścia. Tak, nie jest ono łatwe. Dlatego trzeba konkretnych wędek, wejścia w ciężkie koszyki i dopasowywanie się metodą prób i błędów.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #554 dnia: 27.07.2023, 08:09 »
Gdybym miał śląską dziką odrę 20-30km od domu a nie 100 to łowilbym tylko na niej. Przede wszystkim umiejętność czytania rzeki się kłania, ale do tego potrzeba kilku lat wydeptanych nad jej brzegami jak i w wodzie, i zapewniam Cię, że gdybyś rozpracował miejscówki typowo brzanowe, w których nie trzyma się drobnica, jedynie kleń może w nich przebywać, to starczyłaby Ci na haku rosówka. 99% dywagacji tu na forum jest o znaętach, przynętach i sprzęcie pod dane ryby, a podstawą podstaw jest czytanie wody i zrozumienie środowiska oraz zwyczajów danego gatunku. Co wakacje brodziłem w Wisłoku niejednokrotnie po szyję z wędką e ręce i przemierzałem rzekę w górę, nie raz znajdowałem miejsca, które z brzegu niczym się nie wyróżniały.

Pozwól że odwrócę trochę pytanie. Czy nie uważasz, że karp również nie pogardzi rosówką? Albo ciecierzycą? :) Łowisz je jednak chyba na inne przynęty, co, z odpowiednią taktyką? Tak samo jest z brzanami. Przy czym nie piszesz o jednej bardzo istotnej rzeczy, a mianowicie o tym aby taktyka nęcenia była kompleksowa. Otóż jak najbardziej można wejść w rosówki i robactwo, tylko że będzie to po prostu drogie. Trzeba by odpowiedniej ilości dendrobeny lub rosówek aby je posiekać i nimi zanęcić. Mając konopie, kulki i pellety czy białe i kastery, stosuje się właśnie taktykę kompleksową. Dlatego rzeczy gotowe są o wiele praktyczniejsze, bo się nie psują, można je długo trzymać jak się ich nie wykorzysta. A sama rosówka to zbyt mało niestety, do tego dochodzi problem z dość częstym przyłowem okoni, które mogą utrudniać takie podejście. No i kolejna rzecz - rosówka jest ciężka w użyciu, chodzi mi o zacięcia. Z racji rozmiarów i tego, że się porusza, zasłania ona często ostrze haka i powoduje, że nie penetruje on rybiego pyska. W przypadku kulek i pelletów ten problem jest znikomy.

Dlatego nie sprowadzajmy dyskusji do poziomu 'a we Włoszech ktoś łowi brzany na ciecierzycę' lub 'dawniej w Polsce łowiło się brzany na rosówkę', bo to jest spłycanie tematu. Czytanie rzeki czytaniem rzeki, jednak przynętowo też trzeba szukać optymalizacji. Hodowle rosówek czy denrobeny wcale do łatwych i tanich nie należą, stąd robimy to co najłatwiejsze, przechowywanie białych to też spory problem. Jeżeli kupi się 5 kilo kulek czy pellety różnej maści, to jest tylko problem z miejscem do ich przechowywania. Nie trzeba nic z nimi robić, resztę pakuje się z powrotem do wiadra czy innego pojemnika i używa się ich ponownie. Jak dla mnie to najtańsza z opcji, pozwalająca na kompleksową taktykę, gdzie można sypnąć tyle aby ryba była bardziej chętna. I żeby nie być gołosłownym - ja kieruję się też finansami i brakiem czasu, dlatego kulki i pellety uważam za najtańsze rozwiązanie. Wydanie 100-120 funtów tutaj wystarcza mi na praktycznie cały rok czy sezon łowienia (nie licząc białych i polegając na gotowanych przez siebie konopiach). Wychodzi 10 funtów na miesiąc, gdzie jestem nad wodą co kilka dni. Na standardy UK to są groszowe sprawy. O wiele drożej wychodzi częste kupowanie przynęt i zanęt w sklepach :)

I zapewniam, że umiejętność czytania wody nie wystarczy aby brzany brały dobrze przy użyciu rosówki. Nęcenie jest tu równie ważne. I można tu podobnie mówić o łowieniu karpi, bo wodę stojącą też się czyta, sprawdza głębokość, polega na obserwacji spławów. Złowisz więcej na jedną rosówkę czy przy nęceniu pelletami i kulkami? Pytanie retoryczne 8) Do tego wiele odcinków rzek jest taka, że czytanie niczego wielkiego nie da, bo brzana może być w wielu miejscach lub na całej długości, i zapewne tak jest. Przy czym w takim odcinku Odry w Rogach nie jest bez znaczenia fakt, że łowi tam wielu wędkarzy, sporo nęcąc. To powoduje, że ryba się trzyma takich miejsc, bo ma dobrą stołówkę. I jasne, że inaczej jest ze średnia rzeką jak Odra na wysokości Raciborza, i inaczej z Odrą w rejonie Opola. O wiele więcej da się wyczytać przy rzekach mniejszych.



Lucjan