Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: e-MarioBros w 30.10.2017, 16:41
-
W tym roku łowiąc ryby 4 kg+ na koszyki do FM miałem skuteczność około 70%. Z tego jestem zadowolony. :)
Ale z zaciętych ryb miałem 25-30% spinek. I z tego już nie. :(
Zastanawiam się jakie są przyczyny.
Haki? Łowię na dobre (z mikrozadziorem) haki Nash i Korda, głównie 8, czasem 6 i 4.
Przypony. Z plecionki Suffix.
Wędki. 2.75 lbs karpiówki, czasem 3 lbs.
Kołowrotki. Dobre, hamulec poluzowany, hol techniczny (w 90%, czasem - zaczepy).
Help. ;)
-
Jakie długości przyponu Mirku? I Czy podajnik uwalnia Ci się w czasie holu? Chyba że masz przelotowo, to nie było pytania. Mi, fajnie się zredukowały spinki po zastosowaniu rady Grześka(Fish007) Dałem dłuższe przypony. Nawet do 20cm czasem. Nie jest to lek na całe zło, ale Mi sporo pomogło.
-
Jaki przypon w sensie jak wiązany, jaka linka główna, jak holujesz pionowo czy poziomo, odległość przynęty względem haczyka?
Zakładam, że potrafisz holować i nie ciągniesz siłowo to może sztywne wędki?
Edit: Arunio ma rację przypony minimum 12-15 cm bo na krótszych też miałem dużo spinek.
-
U mnie ilość spinek spadła po zastosowaniu podajników, w których łącznik łatwo się "uwalnia". Zwiększyłem też delikatnie wielkość haków. W przyszłym sezonie sprawdzę dłuższe przypony, choć obecnie stosowane przeze mnie gotowce z Drennan'a i Guru dają radę. W tym sezonie, udział spinek szacuję na max 10%. Zauważyłem też, że największa ilość spinek występowała przy rybach (głównie karpiach) w przedziale wagowym 1,5 - 3 kg. Te małe wariaty "biero" jak wściekłe ;)
-
Jakie długości przyponu Mirku? ----> 15 - 18 cm
I Czy podajnik uwalnia Ci się w czasie holu? ----> najczęściej tak
Jaki przypon w sensie jak wiązany ----> najczęściej przez fachowców
Jaka linka główna, ----> 0,31 dobrych jakości
Jak holujesz pionowo czy poziomo, ---> różnie w zależności od sytuacji
Odległość przynęty względem haczyka? ----> 5 mm do 10 mm
Zakładam, że potrafisz holować i nie ciągniesz siłowo to może sztywne wędki? ----> chyba potrafię, wędki jak na karpiówki nie bardzo sztywne, np. Nash H-Gun 2,75 lbs
Generalnie sam nie widzę jakiś prawidłowości, odnośnie spinek, w moim sprzęcie albo w tym co sam robię. Z 10 spinek było bardzo blisko podbieraka i to głównie ryb 10 kg+, większość na początku holu po 1-3 min.
-
Z tą długościa przyponu, to do końca nie jest tak, że jak polujemy na wielkie rybska, to obligatoryjnie stosujemy długi przypon. Owszem, jak rybki są skore do brań, to jak najbardziej długi. Niestety, przy kiepskich i delikatnych braniach, należy przypon skrócić. Ja w tym roku miałem zaledwie kilka spinek, dość dobrze opanowałem sztukę wiązania przyponów. Oczywiście mówię o Metodzie.
Mirku, nie zrozum mnie źle, nie chce się wymądrzać, ale jak byliśmy razem na ostatnie wyprawie, to zauważyłem u Ciebie niepokojącą rzecz. Chodzi o siłę zacięcia, dość mocno tniesz, może to przyczyna spinek? Mówię tak, gdyż przerobiłem to na własnej skórze.
-
W tym roku właśnie sprawdzałem długość przyponów, takie krótkie około 5 cm i do 30 cm. Najlepsze okazały się około 15 cm - mowa o plecionce.
Z tego co piszesz Mirku może wielkość przynęty względem haczyka?
A z tych co wyholowałeś to gdzie miały wbity haczyk? Prawidłowo w dolną wargę?
Może za późne zacięcie bo jak łowiłem z sygnalizatorami z hangerem to daję tak z 20-30 cm luzu, jak go nie daję to ryby zazwyczaj nie ma lub spinka - nawet jak jest wolny bieg chyba, że mocno "biorą" a nawet karasie ciągną (lekkiego) hangera pod wędkę.
Im bliżej podbieraka tym ja popuszczam hamulec - taki nawyk ze spina.
Może spróbuj dać śrucinę tak ze 3 cm za haczykiem - układa to ładnie "pionowo" haczyk przy braniu.
No chyba, że nie masz "szczęścia" które jest najbardziej potrzebne w rybach :P
-
Chodzi o siłę zacięcia, dość mocno tniesz, może to przyczyna spinek? ----> może jakoś to tak wyszło, ale generalnie tego nie robię ;) raczej dość spokojnie, 90% moich brań karpi to odjazdy, trochę inaczej z jesiotrami i amurami.
-
Chodzi o siłę zacięcia, dość mocno tniesz, może to przyczyna spinek? ----> może jakoś to tak wyszło, ale generalnie tego nie robię ;) raczej dość spokojnie, 90% moich brań karpi to odjazdy, trochę inaczej z jesiotrami i amurami
Acha, rozumiem.
-
Z tego co piszesz Mirku może wielkość przynęty względem haczyka? ----> nie ma wpływu u mnie, różne daję
A z tych co wyholowałeś to gdzie miały wbity haczyk? Prawidłowo w dolną wargę? -----> większość ok, sporo 2-3 mm od końca pyska
Może za późne zacięcie bo jak łowiłem z sygnalizatorami z hangerem to daję tak z 20-30 cm luzu, jak go nie daję to ryby zazwyczaj nie ma lub spinka - nawet jak jest wolny bieg chyba, że mocno "biorą" a nawet karasie ciągną (lekkiego) hangera pod wędkę. ----> daje różne zwisy, od 5 cm do 20 cm, i wolny bieg luźny i trochę napięty - nie ma wpływu
Im bliżej podbieraka tym ja popuszczam hamulec - taki nawyk ze spina. ----> różnie próbowałem, czasem to akurat pomagało, ale nie zawsze się tak da - przy brzegu mam nieraz krzaczki
No chyba, że nie masz "szczęścia" które jest najbardziej potrzebne w rybach :P -----> sam nie wiem, na pewno mam więcej szczęścia niż w przeszłości (często łowiłem więcej małych i średnich ryb od kolegów, ale z jako - takimi okazami było 1:5).
Coś jest w tym, że w przeszłości miałem mniejszą skuteczność zacięć --- mniej spinek, skuteczność skoczyła --- ale kosztem spinek.
Bilans prawie na zero. Holuję do podbieraka dalej 50 % porządnych brań.
-
Z tą długościa przyponu, to do końca nie jest tak, że jak polujemy na wielkie rybska, to obligatoryjnie stosujemy długi przypon. Owszem, jak rybki są skore do brań, to jak najbardziej długi. Niestety, przy kiepskich i delikatnych braniach, należy przypon skrócić. Ja w tym roku miałem zaledwie kilka spinek, dość dobrze opanowałem sztukę wiązania przyponów. Oczywiście mówię o Metodzie.
Mirku, nie zrozum mnie źle, nie chce się wymądrzać, ale jak byliśmy razem na ostatnie wyprawie, to zauważyłem u Ciebie niepokojącą rzecz. Chodzi o siłę zacięcia, dość mocno tniesz, może to przyczyna spinek? Mówię tak, gdyż przerobiłem to na własnej skórze.
Mirku cenne uwagi od Jędrka :bravo: co praktyk to praktyk.
Cyt."No chyba, że nie masz "szczęścia" które jest najbardziej potrzebne w rybach "
Ten akapit bardzo mi sie spodobał.....
Fakt łowiąc kilkaset ryb 5 kg plus mozna wymagać więcej od siebie..... :beer: Mirku za bardzo kombinujesz.... z wypinka pod podbierakiem .... robisz mikro blad w przedziale kilku sekund przed wlozeniem do kosza rybki... moze to te kolana ! Lub poprostu sa.dni kiedy i nawet parasol w dup... karpiowi otworzyl i on sie zepnie......
-
Dzięki - będę tym wszystkim myślał w zimie + analiza własnych notatek.
-
Mi spinki spadły od kiedy stosuję technikę miękkiego łokcia ;-) Końcówka holu zawsze jest kluczowa i może po prostu za słabo amortyzujesz zrywy na krótkim odcinku żyłki/plecionki.
-
Aby spinka wynikała ze słabej amortyzacji, musi dojść do wypadnięcia dobrze zapiętego haka. Mam nadzieję, że dobrze to opisałem.
To jest tylko jedna z możliwości dlaczego doszło do spinki. Myślę, że dużo ważniejsze jest odpowiednie zapięcie się ryby. Jeśli hak wbił się w sam koniuszek wargi, to po prostu ten kawałek skórki w pewnym momencie robi pstryk i już.
Ja zrobiłem sobie ostatnio kilka przyponów z pozycjonerem z rurki termokurczliwej. Do haka nr 10 i 8. Przy dziesiątce jest to trochę problematyczne, ale przy ósemce już wszystko gra. Ostatnie kilka moich ryb to już haczyki z pozycjonerem (niestety, jesień, wiec było ich tylko kilka i trudno tu wyciągać wnioski absolutne) - każda z ryb była zapięta tak, że nie było absolutnie możliwości, by się wypięła.
-
Nagrałem filmik, żebyście zobaczyli, jak zacina tak skonstruowany hak. Spróbujcie tak samo pojeździć po ręce swoimi przyponami. Zwróćcie też uwagę, jaką robotę robi śrucinka. Jeśli hak nie wbił się w rękę od razu, to robił to, gdy tylko śrucinka spadała z palców. Od razu ustawiała hak grotem do dołu. O czym już niejednokrotnie pisałem, że tak to ma działać ;)
-
Nagrałem filmik, żebyście zobaczyli, jak zacina tak skonstruowany hak. Spróbujcie tak samo pojeździć po ręce swoimi przyponami. Zwróćcie też uwagę, jaką robotę robi śrucinka. Jeśli hak nie wbił się w rękę od razu, to robił to, gdy tylko śrucinka spadała z palców. Od razu ustawiała hak grotem do dołu. O czym już niejednokrotnie pisałem, że tak to ma działać ;)
Michał, przekonałeś mnie do pozycjonera 8) :bravo: za zaangażowanie i nie zważanie na możliwość odniesienia ran ;) :D zasłużony :thumbup:
-
Jeszcze a propos rurek termokurczliwych. Niestety, te w sklepach elektronicznych się nie nadają, bo one kurczą się pod znacznie większą temperaturą niż te o przeznaczeniu wędkarskim (no, chyba że ktoś takie znajdzie sprzedawane na metry, to poproszę link). Takie wędkarskie można obrabiać nad parą z czajnika, która na tych sklepowych nie robi większego wrażenia.
-
thx
-
Aby spinka wynikała ze słabej amortyzacji, musi dojść do wypadnięcia dobrze zapiętego haka. Mam nadzieję, że dobrze to opisałem.
To jest tylko jedna z możliwości dlaczego doszło do spinki. Myślę, że dużo ważniejsze jest odpowiednie zapięcie się ryby. Jeśli hak wbił się w sam koniuszek wargi, to po prostu ten kawałek skórki w pewnym momencie robi pstryk i już.
Ja zrobiłem sobie ostatnio kilka przyponów z pozycjonerem z rurki termokurczliwej. Do haka nr 10 i 8. Przy dziesiątce jest to trochę problematyczne, ale przy ósemce już wszystko gra. Ostatnie kilka moich ryb to już haczyki z pozycjonerem (niestety, jesień, wiec było ich tylko kilka i trudno tu wyciągać wnioski absolutne) - każda z ryb była zapięta tak, że nie było absolutnie możliwości, by się wypięła.
Jest taki sprytny sposób do pozycjonerów haczyka. Przed podgrzaniem rurki termokurczliwej wkłada się do środka miedziany drucik. Dzięki temu można sobie ukształtować sobie odpowiedni łuk. Po braniu drucik oczywiście się wyprostuje, ale wystarczy na nowo wygiąć. Dobre i nie drogie rurki ma Prologic.
-
Może spróbuj dać śrucinę tak ze 3 cm za haczykiem - układa to ładnie "pionowo" haczyk przy braniu.
A czy możesz napisać, jaka wagę powinna mieć ta śrucina w stosunku do wagi lub rozmiaru haka (używam zamienników QM1 i drennan wide Gap)?
Właśnie zamierzam kupić śruciny, ale nie wiem jaka wagę wybrać (0.8, 0.6, 0.3 g czy inną). Tak w ogóle, to czy kształt musi być podłużny, czy może być zwykła kuleczka i nie na sensu kupować dedykowanych?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
-
Dodam jeszcze, że sam kształt haczyka ma duże znaczenie - według moich doświadczeń.
Od dawna używam haczyków typu kurv shank. Używałem tych haków z gotowymi pozycjonerami karpiowymi ( uważam, że są lepsze, praktyczniejsze od rurek termokurczliwych) oraz bez pozycjonerów. Nie zauważyłem aby karpie były gorzej zapięte na haki bez pozycjonerów. Oczywiście na przypon nawlekam zawsze małego sinkersa i oblepiam go pastą dociążającą.
Dodam jeszzce, że używam haków bezzadziorowych. Problem spinek występuje u mnie epizodycznie.
-
Zwróćcie też uwagę, jaką robotę robi śrucinka. Jeśli hak nie wbił się w rękę od razu, to robił to, gdy tylko śrucinka spadała z palców. Od razu ustawiała hak grotem do dołu. O czym już niejednokrotnie pisałem, że tak to ma działać ;)
Na filmie widać, że używasz zwykłych, kulistych śrucin. Czy możesz napisać o nich coś więcej - jaka gramatura do jakiego rozmiaru haczyka, rodzaju włosa (gumka, pushstop, ...), długości przyponu na oraz materiału użytego do zrobienia przyponu? Na ryby pójdę pewnie dopiero w lecie i chce do tego czasu sobie wszystko naszykować.
Dziękuję.