Autor Wątek: Pękanie przyponów  (Przeczytany 21551 razy)

Offline bilox

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 44
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #90 dnia: 12.07.2021, 06:42 »
Gotówce z prestona chyba że na jeden wypad dawać nowy przypon i sprawę załatwi.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka


Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #91 dnia: 12.07.2021, 18:50 »
W foremce jest wycięcie, podobnie w podajniku dura banjo. Przypon musisz zawsze przeprowadzić dokładnie przez to wycięcie, w innym miejscu może się przycinać. Jeżeli nadal będzie się zniekształcał to spróbuj słabiej dociskać podajnik do foremki a po wyjęciu dociśnij towar dłonią. Sposób zalecany do ładowania każdego podajnika, nie tylko tych z burtami. Jeśli nawet to nie pomoże to pozostaje ubijanie towaru ręką, bez foremki.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #92 dnia: 12.07.2021, 19:22 »
Ja dla odmiany znam problem i zupełnie nie chodzi tutaj o zbyt cienki przypon czy też kiepski jego materiał. Przypon się zniekształca bo może być dociskany/ uszkadzany przez żeberka podajnika. Dotyczy to również grubszych żyłek, bo też czasem takowych używam.
Sprawę załatwiam w taki sposób, żyłkę przyponu wyprowadzam niejako od boku podajnika, na środku. W tym miejscu podajnik ma rozszerzenie i brak żeberek, by wchodziła przynęta z hakiem. Uważam, że to załatwia sprawę, przynajmniej w moim wypadku.
Takie zniekształcenia/ uszkodzenia są szczególnie dotkliwe w przypadku fluorocarbonu. Przypon z niego może wydawać się idealny, a tu nagle strzela z byle powodu, w byle miejscu.
Czesiek

Offline bilox

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 44
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #93 dnia: 09.08.2021, 17:59 »
Wszystko się wyjaśniło w moim przypadku, po prostu źle wiązałem haki z oczkiem zaczynając pierwszy zwój w stronę końcówki oczka w miejscu tym pękała mi żyłka jestem obecnie w trakcie przewiązywania około 50 przyponów, człowiek uczy się całe życie...

Wysłane z mojego SM-A605FN przy użyciu Tapatalka


Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #94 dnia: 09.08.2021, 20:59 »
A więc nie problem z zagniataniem przyponu podajnikiem, przyznam, że nigdy tego nie doświadczyłem, tylko z pękaniem przy oczku. A to mi się zdarzało nawet przy prawidłowym kierunku nawijania węzła bez węzła, zwłaszcza z przyponem z FC. Dlatego każdy zawiązany przypon testuję na wytrzymałość wagą wędkarską na 50 - 75 % wytrzymałości na węźle easy loop.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #95 dnia: 15.11.2021, 20:46 »

............................
............................
A czy możesz napisać, na co zwracać uwagę przy wiązaniu przyponu na plecionce? Wiem, że w połowie przyponu powinno się dać śrucinę, żeby ryba lepiej się zacinała i że przypon powinien być odrobinę słabszy od żyłki głównej (choć tu na forum zdania są podzielone, ponieważ i tak strzeli przypon, bo jest krótki i nie rozciąga się, w przeciwieństwie do żyłki głównej).

Przypon pęka zazwyczaj szybciej niż żyłka główna, bo jest cieńszy, a więc i słabszy. Fakt, że jest krótki i w związku z tym mało rozciągnie się przy obciążeniu nie ma żadnego wpływu na jego wytrzymałość.
Krótki odcinek tej samej żyłki pęknie przy identycznej sile napinającej jak długi.
 :)
Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #96 dnia: 15.11.2021, 21:22 »
Nie widzę żadnego uzasadnienia stosowania śruciny na przyponie z plecionki do metody. Wyjątkiem jest stosowanie przynęt pływających ale to dużo bliżej haczyka i nie zależy to, czy przypon jest z żyłki czy z plecionki. O przyponach karpiowych się nie wypowiem, bo się na tym nie znam.
Stosując do metody lub ogólnie do feedera, przypon z plecionki, musimy zdawać sobie sprawę z zaburzeniem zestawu, z tym że przypon nie pęknie szybciej, niż linka główna.
Zbyt cienka plecionka rani ryby, grubsza jest kilkakrotnie wytrzymalsza, niż żyłka główna. A na główną nie chcemy dawać bardzo grubych żyłek, bo zasięg rzutu bardzo spada.
Dlatego tam, gdzie się da używam przypony z żyłki, testując wytrzymałość każdego z nich po zawiązaniu.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #97 dnia: 15.11.2021, 22:08 »
Fakt, że (przypon) jest krótki i w związku z tym mało rozciągnie się przy obciążeniu nie ma żadnego wpływu na jego wytrzymałość.
Krótki odcinek tej samej żyłki pęknie przy identycznej sile napinającej jak długi.
 :)
Dość uproszczone podejście do sprawy nie uwzględniające wszystkich czynników.
- ryba rzadko stosuje równomierną i ciągłą siłę na zestaw, zwykle są to zrywy i tu im lepsza amortyzacja, tym większe szanse na utrzymanie ryby. Przy dużej amortyzacji ryba szybciej się zmęczy i odpuści niż dojdzie do maksymalnej wytrzymałości zestawu.
- sztywno umieszczone krótkie przypony w podajniku są wyjątkowo podatne nie zerwania, do siły liniowej dochodzą boczne trzepotania ryby pyskiem powodujące często zerwanie przyponu o większej wytrzymałości niż linki głównej.
Dlatego preferuję montowanie do metody podajników na pół-sztywno, zestaw in-line ze stoperem przed podajnikiem. Po zacięciu podajnik się odsuwa i część amortyzacji szarpania pyskiem przejmuje żyłka główna. Poza tym kąt ruchów bocznych jest mniejszy , co przekłada się na zmniejszenie siły na zerwanie przyponu.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #98 dnia: 16.11.2021, 17:53 »
Fakt, że (przypon) jest krótki i w związku z tym mało rozciągnie się przy obciążeniu nie ma żadnego wpływu na jego wytrzymałość.
Krótki odcinek tej samej żyłki pęknie przy identycznej sile napinającej jak długi.
 :)
Dość uproszczone podejście do sprawy nie uwzględniające wszystkich czynników.
- ryba rzadko stosuje równomierną i ciągłą siłę na zestaw, zwykle są to zrywy i tu im lepsza amortyzacja, tym większe szanse na utrzymanie ryby. Przy dużej amortyzacji ryba szybciej się zmęczy i odpuści niż dojdzie do maksymalnej wytrzymałości zestawu.
- sztywno umieszczone krótkie przypony w podajniku są wyjątkowo podatne nie zerwania, do siły liniowej dochodzą boczne trzepotania ryby pyskiem powodujące często zerwanie przyponu o większej wytrzymałości niż linki głównej.
Dlatego preferuję montowanie do metody podajników na pół-sztywno, zestaw in-line ze stoperem przed podajnikiem. Po zacięciu podajnik się odsuwa i część amortyzacji szarpania pyskiem przejmuje żyłka główna. Poza tym kąt ruchów bocznych jest mniejszy , co przekłada się na zmniejszenie siły na zerwanie przyponu.

Nie przeczytałeś mojego wpisu ze zrozumieniem. :(

Odniosłem się wyłącznie do następującego ogólnego stwierdzenia kolegi Miwol  „ …ponieważ i tak strzeli przypon, bo jest krótki i nie rozciąga się, w przeciwieństwie do żyłki głównej).

Jest to przeświadczenie wielu wędkarzy niezgodne z rzeczywistością :(, bo fakt małego rozciągnięcia się przyponu z powodu małej długości nie wpływa na jego siłę zrywającą.

Jeśli pęknie cieńszy przypon w zestawie, to wyłącznie dlatego, że siła powodująca jego zerwanie jest w tym momencie mniejsza od siły zrywającej dla żyłki głównej i  inne okoliczności na ten fakt nie wpłyną.
 
Nie odnosiłem się do innego odmiennego problemu jakim jest mechanizm zwiększenia się podczas holu siły naciągu przyponu w metodzie w stosunku do występującej  w tym samym momencie siły naciągu żyłki głównej. Mechanizm ten opisałem, jak wiesz, szczegółowo w wątku „Pękanie przyponów” we wpisach:

https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=5497.msg475973#msg475973
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=5497.msg476802#msg476802
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=5497.msg476240#msg476240

Stopień amortyzacji zestawu na szarpnięcia ryby nie zależy praktycznie od długości przyponu z uwagi na jego mały udział w długości całości. Nie zależy także praktycznie od tego czy podajnik połączony jest z żyłką na sztywno czy przelotowo. Przy sztywnym połączeniu w momencie szarpnięć ryby na przyponie wystąpi większa siła naciągu niż na żyłce głównej. Jaka będzie różnica w tych siłach zależy od  masy podajnika i szarpnięć. Największa wystąpi przy dużych masach i szarpnięciu wzdłuż kierunku żyłki.
 
Amortyzacja zrywów pochodzi od żyłki głównej i od wędziska, względnie jeszcze hamulca kołowrotka i reakcji wędkarza. Udział żyłki w amortyzacji rośnie wraz z jej długością i mniejszą średnicą.

Ryba raczej pyskiem nie szarpie :D, ale całą sobą.

 :)
Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #99 dnia: 16.11.2021, 22:34 »
Marian,
Czego nie zrozumiałem? Dwóch prostych zdań? Nie napisałem, że piszesz nieprawdę ale, że to dość uproszczone podejście do sprawy nie uwzględniające wszystkich czynników.
Starałem się pokazać inne czynniki i rady, żeby przypon się nie zrywał.
Napisałeś dwa zdania:
"Fakt, że (przypon) jest krótki i w związku z tym mało rozciągnie się przy obciążeniu nie ma żadnego wpływu na jego wytrzymałość.
Krótki odcinek tej samej żyłki pęknie przy identycznej sile napinającej jak długi."
Oba zdania są prawdziwe, z punktu widzenia fizyki ale z punktu widzenia wędkarza jest to odczytywane, że krótki przypon pęknie tak samo szybko, jak długi, co jest nieprawdą.
Nie rozumiem natomiast Twojego zdania:
"Jeśli pęknie cieńszy przypon w zestawie, to wyłącznie dlatego, że siła powodująca jego zerwanie jest w tym momencie mniejsza od siły zrywającej dla żyłki głównej i  inne okoliczności na ten fakt nie wpłyną."
Siła na przypon i żyłkę główną jest chyba taka sama. OK chyba zaczynam podążać za twoim tokiem myślenia. Chodzi Ci o to, że przypon ma mniejszą wytrzymałość niż żyłka główna.

I kolejny cytat, z którym całkowicie się nie zgadzam albo nie podążam za Twoim tokiem myślenia:
"Stopień amortyzacji zestawu na szarpnięcia ryby nie zależy praktycznie od długości przyponu z uwagi na jego mały udział w długości całości. Nie zależy także praktycznie od tego czy podajnik połączony jest z żyłką na sztywno czy przelotowo."
Przypon 1,5 m da większą amortyzację niż 10 cm. Przy połączeniu przelotowym dużą część amortyzacji przejmuje żyłka główna.

I na koniec:
"Ryba raczej pyskiem nie szarpie :D, ale całą sobą."
Zgoda ale to raczej szczegół, czym szarpie za przypon. ;D Chodziło mi o szarpanie się ryby na boki, kiedy ryba przy ciężkim podajniku zamocowanym na sztywno potrafi urwać przypon mocniejszy od żyłki głównej.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #100 dnia: 19.11.2021, 19:38 »
Napisałeś dwa zdania:
"Fakt, że (przypon) jest krótki i w związku z tym mało rozciągnie się przy obciążeniu nie ma żadnego wpływu na jego wytrzymałość.
Krótki odcinek tej samej żyłki pęknie przy identycznej sile napinającej jak długi."
Oba zdania są prawdziwe, z punktu widzenia fizyki ale z punktu widzenia wędkarza jest to odczytywane, że krótki przypon pęknie tak samo szybko, jak długi, co jest nieprawdą.

Te dwa wymienione zdania, które napisałem są proste oraz jednoznaczne. Jeśli ktoś zmieni je na coś innego, to nowe stwierdzenie może być prawdziwe albo fałszywe.   
Stwierdzenie „…krótki przypon pęknie tak samo szybko, jak długi” jest bardzo nieokreślone i może dotyczyć wielu różnych kryteriów. :-\
W zależności od definicji określenia „tak samo szybko” zdanie: „Krótki odcinek tej samej żyłki pęknie tak samo szybko jak długi” może być prawdziwe lub fałszywe.

I kolejny cytat, z którym całkowicie się nie zgadzam albo nie podążam za Twoim tokiem myślenia:
"Stopień amortyzacji zestawu na szarpnięcia ryby nie zależy praktycznie od długości przyponu z uwagi na jego mały udział w długości całości. Nie zależy także praktycznie od tego czy podajnik połączony jest z żyłką na sztywno czy przelotowo."
Przypon 1,5 m da większą amortyzację niż 10 cm. Przy połączeniu przelotowym dużą część amortyzacji przejmuje żyłka główna.

Mój komentarz dotyczył różnic w długościach typowo stosowanych przyponów przy łowieniu metodą, bo taki był kontekst dyskusji.
Oczywiście każdy długi przypon będzie amortyzował bardziej niż krótki.
Praktycznie amortyzacja przyponu dla metody z uwagi na stosowane długości będzie mała w stosunku do amortyzacji żyłki głównej.
 
Zarówno dla zestawu z podajnikiem na sztywno jak i przelotowo udział amortyzacji typowej długości przyponu w stosunku do żyłki nie ma praktycznego znaczenia.

Uzupełnienie wyjaśnień zamieszczam po komentarzach.


I na koniec:
"Ryba raczej pyskiem nie szarpie :D, ale całą sobą."
Zgoda ale to raczej szczegół, czym szarpie za przypon. ;D Chodziło mi o szarpanie się ryby na boki, kiedy ryba przy ciężkim podajniku zamocowanym na sztywno potrafi urwać przypon mocniejszy od żyłki głównej.

Oczywiście rozumiałem o co Tobie chodziło i nie podejrzewałem o pogląd, że ryba może szarpać oddzielnie pyskiem. :D


Amortyzacja zestawu

Miarą amortyzacji jest zdolność do chwilowego pochłonięcia określonej energii szarpnięć.
Każdy zestaw wędkarski posiada elementy amortyzujące szarpnięcia holowanych ryb. Dobra amortyzacja zapobiega spinkom ryb, zmniejsza uszkodzenia ich pysków i chroni sprzęt przed uszkodzeniami. :)

Elementami typowo amortyzującymi są: żyłka, wszelkiego rodzaju gumy i wędzisko.
Działają one na zasadzie sprężyny. Podczas szarpnięć ryby żyłka lub guma wydłuża się i energia szarpnięcia kumuluje się w zwiększonej długości. Wędzisko natomiast kumuluje  energię w swoim ugięciu. Po zwolnieniu obciążenia skumulowana energia ulega rozproszeniu. We współpracy poszczególne elementy zestawu gromadzą różne części pochłoniętej energii w zależności od długości żyłki.

Jest jeszcze hamulec kołowrotka oraz działanie wędkarza, w tym obroty wsteczne korbką.
Hamulec podczas pracy nie gromadzi pochłoniętej energii, ale rozprasza ją na ciepło. Jego rola sprowadza się do ograniczenia siły naciągu żyłki lub ugięcia wędziska do bezpiecznej wartości. Siła naciągu powodująca rozpoczęcie jego pracy jest zawsze większa niż podczas działania.

Wędzisko
Udział amortyzacji jaki wnosi w stosunku do całości zależy od charakterystyki wędziska i jego długości, aktualnej długości obciążonej żyłki i jej sprężystości, a więc również od średnicy.
Najmniejszy udział będzie przy dużych odległościach łowienia i małych sprężystościach żyłki.

Żyłka
Jej wydłużenie przy konkretnej sile naciągu zależy od sprężystości. Grubsze żyłki wydłużają się mniej przy takim samym obciążeniu.
Energia zgromadzona w żyłce, a więc jej zdolność do amortyzacji zrywów ryby jest proporcjonalna do bezwzględnego wydłużenia podczas zmiany obciążenia. Długa żyłka będzie więc znacznie lepiej amortyzowała niż krótka, bo jej wydłużenie przy takiej samej sile naciągu jest większe.
Skuteczność amortyzacji będzie najmniejsza przy podbieraniu ryby, bo długość jest wtedy najmniejsza.

Przypon
Załóżmy, że żyłka przyponu ma taką samą sprężystość jak główna.
Podczas przyrostu obciążenia przypon wydłuży się tyle razy mniej od żyłki głównej ile razy jest od niej krótszy. Dla przyponu 15 cm i długości żyłki np. 30 m jest to 200 razy mniej i tyle razy mniej wpływa na amortyzację.
Udział takiego samego przyponu w amortyzacji w stosunku do żyłki głównej przy podbieraniu ryby i przy założeniu, że żyłka będzie miała wtedy 7,5 m wyniesie 50 razy mniej.

Wielkość udziału przyponu w amortyzacji całości nie zależy od tego czy podajnik jest umocowany na sztywno, czy pracuje przelotowo.
 :)
Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #101 dnia: 19.11.2021, 21:21 »
Marian,

Z przyjemnością czytało mi się Twój post, będąc przekonanym, że wreszcie się rozumiemy i jesteśmy zgodni na 100%.
Niestety ostatnie zdania wzbudziło moje kontrowersje i zostało te kilka % niezgodności.
Piszesz "Zarówno dla zestawu z podajnikiem na sztywno jak i przelotowo udział amortyzacji typowej długości przyponu w stosunku do żyłki nie ma praktycznego znaczenia."
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem ale typowy przypon do metody 10 cm z podajnikiem na sztywno i przy ruchach ryby na boki potrafi się zerwać przy większej wytrzymałości niż wytrzymałość żyłki głównej. Wówczas przypon ponosi całą odpowiedzialność za amortyzację. Przy zestawie przelotowym podajnik jest odsuwany od przyponu i amortyzację przejmuje częściowo żyłka główna. Zmniejsza się również kąt działania szarpnięć ryby na podajnik, co znacznie zmniejsza siłę działania krótkich szarpnięć  na przypon.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Pękanie przyponów
« Odpowiedź #102 dnia: 20.11.2021, 19:51 »
Jak pisałem wcześniej podczas łowienia metodą mogą być sytuacje, że w krótkich momentach siła naciągu pochodząca od ryby w przyponie jest większa od siły naciągu w żyłce. Z powodu skomplikowania zjawiska nie wiemy jakie różnice między tymi siłami mogą wystąpić. Szacunki można opierać tylko na ogólnych spekulacjach.

Jeśli chodzi o problem amortyzacji, to nie zmieniłem poglądu.
Szarpnięcia wzdłuż napiętej żyłki przy podajniku zablokowanym bardziej zadziałają na przypon niż poprzeczne. Przy napiętej żyłce oporem ryby dodatkowe szarpnięcie prostopadłe do kierunku żyłki spowoduje nadążne przemieszczenie się zablokowanego podajnika, a kąt niewiele będzie się różnił od kąta dla przelotu.
 :)
Marian