Dzięki moim poprzednim tematom przygotowań przed zawodami udało mi się zająć wysokie lokaty i wiele nauczyć więc znów zakładam temat i proszę Was o radę.
W najbliższą niedzielę odbędą się zawody nr 3 z cyklu Grand Prix Trotka. Po dwóch pierwszych zajmuję 2 lokatę więc jest o co walczyć. Tym razem zawody będą gruntowe. Mają się odbyć one na tym samym stawie, co moje pierwsze zawody w zeszłym roku, przed którymi też prowadziłem temat więc akwen mam obcykany wmiarę i taktykę wyjściową znam (
http://wmh.pl/smf/wedkarstwo-gruntowe-32/zawody-gruntowo-splawikowe-przygotowanie/).
W sobotę byłem na pierwszym treningu. Przetestowałem 3 różne zanęty (idąc śladem fish007 będę używał teraz tych 3 zanęt przez parę miesięcy, żeby można było wyciągnąć jakieś wnioski):
1. Mix Luka 50:50
2. Zanęta owocowa: 50% zanęty truskawkowe, 20% pelletów waniliwych zmixowanych, 20% konopi, 5%sól i 5%biszkopt. W kompozycji z 50:50 z pelletami waniliowymi i truskawkowymi. wydaje mi się że mimo że nie była przemoczona to w wodzie robiła się trochę papowata i słabo wychodziła z podajnika... co można dodać aby temu zaradzić?
3. Zanęta śmierdziel: 50% Sonu Spicy Meaty, 20% konopi, 5% soli, 25% zwykłej zanęty i bułki tartej. 50:50 z peletami
Każda spisywała się dobrze a myślałem że śmierdziel wyselekcjonuje karpie których tego dnia było tylko 4 (2 na samym początku i dwa na samym końcu). Szaleńczo brały karasie. Myślę że było ich ok 20 sztuk a drugie tyle się spięło
Łowiłem najpierw dwoma wędkami na zmianę, ale w późniejszym etapie brań było mniej to na dwie.
Wypróbowałem zestaw helikopterowy z przynętą na którą chwile wcześniej na method brały karasie jak szalone ale przez pół h miałem tylko jedną rybkę. Może to zbieg okoliczności, bo jak wróciłem do metody, to też już to miejsce nie dawało tyle brań.
Każda zanęta miała inne miejsce. Wstępnie nęciłem koszykami. Brania po ok 3h straciły częstotliwość. Pod koniec zmieniłem miejsce i miałem parę rybek. Zastanawiam się czy nie nęcić jeszcze jednego miejsca daleko z procy tylko pelletami jakby ryba się odsunęła i może łowić potem tam z opadu. Próbowałem przy brzegu ale niestety bez efektów... na zawodach jak będzie ciasno to pewnie tym bardziej nie podejdą no chyba że będę miał narożne miejsce:D Ale nie zaszkodzi spróbować.
Czy w przypadku bombardowania jak ryba się odsunie to metoda z samym pelletem albo pellet method może być bardziej skuteczny?
Ogólnie było 14,5 kg ryby. 3 karpie (były 4 ale jeden nie ważony) o wadze 4 kg a reszta to karasie i jeden lin. Więc wynik brałbym w ciemno na zawodach. Wydaje mi się że trzeba tylko lekko doszlifować taktykę i przemyśleć co zrobić jak nie będzie akcji. Mimo że staw to taka tradycyjna wanna, to poziom schodzi powoli od 1,7 m do 70 cm więc różnie to może być.
W sobotę dzień przed zawodami jadę jeszcze na jeden trening. Podstawą będzie wyeliminować spięcia i wyłonić 2 główne zanęty. Selekcje przynęt mam wstępnie zrobioną. Łowiłem z kolegą z zawodów i on miał białe, które dawały mu wciąż karasie, kiedy ja już mniej łowiłem więc muszę się w nie zapatrzeć. On też miał masę spięć ale widziałem że ma wędki o akcji szczytowej i gubił rybę już podczas holu a nie tak jak ja na samym początku, ale może się wypowie tutaj osobiście jak to było? zapraszam
Sam nie wiem czy jest co kombinować z jokersem i/lub białymi, skoro pellety dają tak dobre rezultaty z drugiej strony na tych karasiach można dobry wynik zrobić.
Zastanawiam się czy podczas nęcenia koszyczkiem nie wprowadzić trochę konopii/większego pelletu, żeby jeszcze bardziej uatrakcyjnić miejscówkę?
Jakieś propozycje czego jeszcze spróbować? Jak łowić? Jak wyeliminować spięcia (ale to pytałem w innym temacie) itp. Zawody stricte gruntowe więc mniej wątpliwości i opcji albo ja już doszedłem do jakiejś wprawy również dzięki Wam!