Jak pytanie było z dupy, to i odpowiedź była z dupy. Co ten podsekretarz stanu, czyli podrzędny urzędnik w ministerstwie, miał innego powiedzieć ? Jakby go się spytali, czy na jednym kilkuhektarowym zbiorniku może być np. 100 wędkarzy - przy zachowaniu właściwej odległości - to by powiedział, że nie może. Jakby się go spytali, czy nad rzeką może znajdować się obok siebie - przy zachowaniu właściwej odległości - wielu wędkarzy, to by powiedział, że nie może. W Polsce wypowiedzi urzędników nie mają mocy prawnej, tym bardziej dziś, czyli w czasach pandemii i tego, że to nie ten urzędnik będzie w praktyce stosował te przepisy
Jak widać w UK, Belgii, czy też Holandii nie ma z tym problemu, a u nas jak to u nas. Jest po prostu tak swojsko, bo po polsku