Używam teraz rewelacyjnych koszyków z Koruma z denkiem. Zasada jest prosta, jak najmniej zanęty - dlatego łąduję konopie, potem białe, konopie i zamykam to zanętą. Jeśli białe się zamknie konopią, to wtedy nie ryją tak bardzo i całość ładnie powinna docierać na dno.
Wg mnie ciężarek nie jest lepszy, gdyż ja wierzę w moc donęcania. Po prostu trzeba sobie zdawać sprawę jak stado brzan szybko rozprawi się z białymi. Dlatego donęcanie to mus. I ostatnio miałem problem z przerwą w braniach, ale teraz wiem, ze powodem było szybkie ściągnięcie białych lub jakiś jazgarz czy kiełb, który wisiał na zestawie. Wczoraj często brania były wkrótce po zarzucie, zazwyczaj do 10 minut. Po prostu donęcanie trzyma rybę w miejscu. A ciężarków używali moi sąsiedzi, i jak się zamknęli w namiotach to z nich nie wychodzili.
PVA I białe to zły pomysł, bo robaki albo uciekają z niego albo jeśli tylko któryś jest 'uszkodzony', to rozpuszcza siatkę. Zwłaszcza jak brań jest sporo PVA jest problemem, koszyk jest lepszy.
ALe mam też inną obserwację. Z trzy tygodnie temu łowiłem z kumplem na pływowym Trencie, ja typowo koszyki i nęcenie, on ciężarki i małe donęcanie. Moje zestawy były pierwsze, czyli ryba idąc pod prąd wpierw napotykała moje przynęty. Miałem kilka brzan, klenie i leszcze. ALe mój znajomy też miał dwie brzany i klenia plus leszcza. Miał mniej ryb ale nie nęcił. Trudno mi powiedzieć, czy ryba podeszła pod moje zestawy i poszła do niego, jakby nie było on bez nęcenia i koszyków też miał wyniki.
Teraz zaczął się najlepszy okres łowienia brzan, najlepsze dwa miesiące
To co chcę sprawdzić to ile należy nęcić białymi i czy donęcanie ma sens. Ogólnie nie chce mi się robić całych nocek, bo teraz miałbym ze 12 godzin wędkowania, a tu trzeba non stop przerzucać zestawy. Ale chcę zobaczyć, czy donęcenie spombem da lepsze efekty. Mnie zniechęca leszcz i węgorz, ten drugi zazwyczaj połyka hak i trzeba wiązać nowy przypon. Ale im zimniej, tym węgorza będzie mniej, mniejszy leszcz też powinien spłynąć w spokojniejsze miejsca
Koszyki z Koruma: