Autor Wątek: Sposób na brzanę  (Przeczytany 176485 razy)

Offline Supertrampek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 23
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #495 dnia: 24.07.2023, 15:47 »
Ze swojego doświadczenia mogę tylko skromnie dodać , że ser podsuszony w kostkach mam zawsze przy sobie, a sprawdza mi sie głownie jesienią tak samo jak kulki. Kombinuje nad wodą, a że większość brzan łowie głownie późnym latem i jesienią to sprawdza się głownie pęczek białych, kulki , ser i na niektórych odcinkach Odry groch. Jednak wszystko na próżno jak nie trafi sie z dobrym wyborem odcinka rzeki w zależności od stanu wody i pory roku. Z tym mam ostatnimi czasy problemy pewnie dlatego , że jestem za rzadko nad rzeką. ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #496 dnia: 24.07.2023, 18:25 »
No i to że brzana to ryba niebanalna do złowienia żadnym odkryciem nie jest - tylko że w jukeju jest tych brzan na metr kwadratowy wody znacznie więcej a i rzeki łatwiejsze do rozkminienia.

Sorry, ale wg mnie też jesteś w mylnym błędzie. W Polsce też są ale mało kto się na nie nastawia. San i Dunajec mają ich sporą populację, są w Odrze, Wiśle, Warcie. Tylko trzeba je zlokalizować. Ja zaliczyłem z 30 sesji na Tamizie zanim złowiłem brzanę, jakieś dwa lata. Po złowieniu jednej, miałem znowu serię wypraw i dopiero znalezione łowisko dało mi ich znacznie więcej. Przeszedłem dziesiątki kilometrów brzegiem aby znaleźć właściwe miejsce, siedziałem na forach, grupach, pytałem, przeszukiwałem prasę.

I co to znaczy, że rzeki są łatwiejsze do rozkminienia? Sorry, to kolejny mit. Tutaj łowi się inaczej, to jest różnica. W Polsce zaś miekliśµy dyktat wyczynowców spławikowych, speców od klejenia kul z ziemią, gliną i dżokersem lub feederowców dla których zestaw bez rurki antysplątaniowej był nie do pomyślenia. A łowienie w nurcie to było coś czego nie robił prawie nikt. Do tego trzeba było walić kilogramy kiepskiej zanęty lub odwrotnie, rzucić zestaw i czekać.

Ja wielokrotnie dymałem z Londynu na Trent, 3-4 godziny jazdy, aby połowić, i czasem złowić brzanę. Ty też nie masz daleko wcale na San i Dunajec, nieprawdaż? :)

Sorry, ale mam wrażenie, że wielu wędkarzy chce przyjść na gotowe, dostać receptę dzięki której będa łowić od razu wiele brzan. Ale to nie tak. Trzeba swoje 'przerobić', przejść, spędzić dziesiątki godzin na bezowocnych poszukiwaniach. A nie liczyć na brzanę w tym samym miejscu. U mnie na połowie odcinków Trentu brzan jest mało, nawet na pływowym. Ale jak się już je zlokalizuje i dopracuje taktykę, to jest lepiej.

Pytanie więc moje brzmi do ciebie, brzanoholiku. Ile miejscówek sprawdziłeś w tym roku? Kojarzysz gdzie są miejsca 'śmierdzące' brzaną, jak za jazami, przy dopływach, kolektorach z oczyszczalni etc? Masz odcinki gdzie rzeka jest węższa, gdzie mocniej ciągnie? Łowisz nocą czy tylko za dnia? Jakich kulek i pelletów używasz? Jakich zestawów, jakich żyłek głównych? Ogólnie więc - czy na pewno nastawiasz się na brzany? Bo w Polsce jest więcej innych gatunków ryb - jak chociażby amur, karp czy sum i jaź, które na rzekach brytyjskich są w śladowych ilościach, i tu też możesz mieć ciekawe przyłowy. Dlatego nie osądzajmy rzeczy zbyt pochopnie :) Pamiętam jak wielu pisało, że na Warcie nie ma brzan. A jak było zatrucie w 2015 roku, to wypłynęły sztuki mające więcej niż ówczesny rekord Polski (ponad 85 cm). I martwych brzan nie było tam kilka, ale całkiem sporo.

Dlatego polecam właśnie popracować nad brzaną na wielu płaszczyznach. Jeżeli mieszkasz niedaleko miejsca gdzie San łączy się z Wisłą, to na pewno masz tam brzany, pytanie jak się do nich dobrać :) I najlepsze wyniki są na podniesionej wodzie jak i nocą. To wtedy trzeba się nastawiać na wąsate damy.

I na koniec jedna zajawka. Sprawdzałem kiedyś kto ile łowi brzan w Polsce, i okazało się, że...najwięcej mają ich na koncie spinningiści. Czy muszę coś dodawać? Jak to możliwe, że akurat oni? No właśnie, to mówi bardzo dużo. Oczywiście nie można twierdzić, że 'polska brzana woli przynęty spinningowe' - chyba się ze mną zgodzisz? :)
Lucjan

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #497 dnia: 24.07.2023, 18:55 »
No i to że brzana to ryba niebanalna do złowienia żadnym odkryciem nie jest - tylko że w jukeju jest tych brzan na metr kwadratowy wody znacznie więcej a i rzeki łatwiejsze do rozkminienia.

Sorry, ale wg mnie też jesteś w mylnym błędzie. W Polsce też są ale mało kto się na nie nastawia. San i Dunajec mają ich sporą populację, są w Odrze, Wiśle, Warcie. Tylko trzeba je zlokalizować. Ja zaliczyłem z 30 sesji na Tamizie zanim złowiłem brzanę, jakieś dwa lata. Po złowieniu jednej, miałem znowu serię wypraw i dopiero znalezione łowisko dało mi ich znacznie więcej. Przeszedłem dziesiątki kilometrów brzegiem aby znaleźć właściwe miejsce, siedziałem na forach, grupach, pytałem, przeszukiwałem prasę.

I co to znaczy, że rzeki są łatwiejsze do rozkminienia? Sorry, to kolejny mit. Tutaj łowi się inaczej, to jest różnica. W Polsce zaś miekliśµy dyktat wyczynowców spławikowych, speców od klejenia kul z ziemią, gliną i dżokersem lub feederowców dla których zestaw bez rurki antysplątaniowej był nie do pomyślenia. A łowienie w nurcie to było coś czego nie robił prawie nikt. Do tego trzeba było walić kilogramy kiepskiej zanęty lub odwrotnie, rzucić zestaw i czekać.

Ja wielokrotnie dymałem z Londynu na Trent, 3-4 godziny jazdy, aby połowić, i czasem złowić brzanę. Ty też nie masz daleko wcale na San i Dunajec, nieprawdaż? :)

Sorry, ale mam wrażenie, że wielu wędkarzy chce przyjść na gotowe, dostać receptę dzięki której będa łowić od razu wiele brzan. Ale to nie tak. Trzeba swoje 'przerobić', przejść, spędzić dziesiątki godzin na bezowocnych poszukiwaniach. A nie liczyć na brzanę w tym samym miejscu. U mnie na połowie odcinków Trentu brzan jest mało, nawet na pływowym. Ale jak się już je zlokalizuje i dopracuje taktykę, to jest lepiej.

Pytanie więc moje brzmi do ciebie, brzanoholiku. Ile miejscówek sprawdziłeś w tym roku? Kojarzysz gdzie są miejsca 'śmierdzące' brzaną, jak za jazami, przy dopływach, kolektorach z oczyszczalni etc? Masz odcinki gdzie rzeka jest węższa, gdzie mocniej ciągnie? Łowisz nocą czy tylko za dnia? Jakich kulek i pelletów używasz? Jakich zestawów, jakich żyłek głównych? Ogólnie więc - czy na pewno nastawiasz się na brzany? Bo w Polsce jest więcej innych gatunków ryb - jak chociażby amur, karp czy sum i jaź, które na rzekach brytyjskich są w śladowych ilościach, i tu też możesz mieć ciekawe przyłowy. Dlatego nie osądzajmy rzeczy zbyt pochopnie :) Pamiętam jak wielu pisało, że na Warcie nie ma brzan. A jak było zatrucie w 2015 roku, to wypłynęły sztuki mające więcej niż ówczesny rekord Polski (ponad 85 cm). I martwych brzan nie było tam kilka, ale całkiem sporo.

Dlatego polecam właśnie popracować nad brzaną na wielu płaszczyznach. Jeżeli mieszkasz niedaleko miejsca gdzie San łączy się z Wisłą, to na pewno masz tam brzany, pytanie jak się do nich dobrać :) I najlepsze wyniki są na podniesionej wodzie jak i nocą. To wtedy trzeba się nastawiać na wąsate damy.

I na koniec jedna zajawka. Sprawdzałem kiedyś kto ile łowi brzan w Polsce, i okazało się, że...najwięcej mają ich na koncie spinningiści. Czy muszę coś dodawać? Jak to możliwe, że akurat oni? No właśnie, to mówi bardzo dużo. Oczywiście nie można twierdzić, że 'polska brzana woli przynęty spinningowe' - chyba się ze mną zgodzisz? :)


U mnie wyglądało to podobnie, przez pierwsze kilkanaście wypadów nie miałam kontaktu z rybą, jakąkolwiek. Następne chyba z pół roku bądź rok zajęła mi nauka łowienia w mega uciągu.
Kolejnym etapem było przejechanie xxx kilometrów w poszukiwaniu miejsc i to bez wędki. Godziny szukania w Google maps, spacery ehhh rzeka jest ogromna a miejsc do łowienia na prawdę bardzo mało.


Teraz na jedno z ulubionych miejsc idę ponad dwa kilometry z wózkiem w jedną stronę.
Do najbardziej dzikiej i rybnej mam 4km.


Ryb trzeba szukać nie ma ich wszędzie a tym bardziej nie ma ich na wydeptanych miejscówkach z samochodem za plecami.


Obserwując to co dzieje się na YT czy FB mało kto w Polsce umie łowić w pełnym nurcie, wszyscy szukają miejsc spokojniejszych.  A jeśli już się ktoś odważy to i tak pomimo starań zestaw pod naporem wody ląduje kilka metrów od brzegu. I to podstawowy i największy błąd jeśli chodzi o łowienie brzan. Najgrubsze ryby lubią uciąg, tam jest dużo pożywienia i nie ma drobnicy. Mamy spokój z biomasą. Mamy szansę na grubą rybę, ale jak to tak samochód daleko, koszyk zmywa a co gorsza można stracić kilka koszyków na sesję .... tragedia.


Zanęta jest na samym końcu, jeśli wszystko zagra łowienie brzan będzie rutyną a nie przypadkiem.





Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #498 dnia: 24.07.2023, 19:24 »
Pytanie więc moje brzmi do ciebie, brzanoholiku. Ile miejscówek sprawdziłeś w tym roku? Kojarzysz gdzie są miejsca 'śmierdzące' brzaną, jak za jazami, przy dopływach, kolektorach z oczyszczalni etc? Masz odcinki gdzie rzeka jest węższa, gdzie mocniej ciągnie? Łowisz nocą czy tylko za dnia? Jakich kulek i pelletów używasz? Jakich zestawów, jakich żyłek głównych? Ogólnie więc - czy na pewno nastawiasz się na brzany?

Akurat mam kilka miejscówek które powiedzieć że śmierdzą brzaną to mało powiedziane. Mianowicie jest parokilometrowa opaska po zewnętrznej stronie łuku Wisły - z rozwalonymi resztkami główek. Moim ulubionym miejscem na niżówkę zresztą gdzie najwięcej brzan złowiłem jest miejsce centralnie w środku tego łuku. A jak poziom wody jest za wysoki to wylot tej opaski też jest niezłym miejscem bo bezpośrednio poniżej jest trzy zalane główki - chociaż rybostan bardziej urozmaicony, na wlocie raz spróbowałem ale bez efektów (żadnych). A zarówno w górę jak i w dół rzeki Wisła się rozszerza i zarąbiste miejsca też są... do opalania ;)

Wiem też z dobrego źródła o pewnej niepozornej główce w Sandomierzu gdzie brzana siedzi - medytuję właśnie czy tego nie sprawdzić w boju w następny weekend, jednak na razie w dzień w dzień kursuje tam w tą i we tą statek wycieczkowy co odrobinę studzi mój zapał ;)

Natomiast dolny San... oprócz dosłownie kilku miejsc gdzie można spokojnie dojechać to super rzeka - ale dla fanów bush-craftu. Prawie dziewicza woda tylko no cóż przedzieraj się człowieku przez chaszcze bez żadnej pewności czy dojdziesz do ciekawego miejsca czy do kupy piaszczystych łach. A żadnego lokalsa który tam łowi na razie nie znam choć rozeznanie robię - najczęściej kończy się zdaniem typu "Eeee tam... metr wody i piach panie". Byłem raz na zupełnego partyzanta (czyli bez odpowiedniego przygotowania i rozeznania) z ekipą i łowiliśmy głównie farfocle na żyłce i "materiał drewniany" na zestawach bo Sanowi akurat umyśliło się że się podniesie i  trafiliśmy akurat na "górkę" ;) Jest też ciekawe miejsce obok elektrociepłowni w Stalowej Woli (za progiem właśnie) ale raczej non stop kolor okupowane.

A łowię różnie - najczęściej popołudniami i nocami, świt i ranki też są ciekawe ale najczęściej brzany trafiały mi się popołudniami. A na nocki jeżdżę z wygody - wprost nie cierpię składać majdanu po ciemku a jeszcze bardziej rozkładać, natomiast spokojnie i bez nerwów "się rozłożę" po południu a złożę wtedy kiedy jest już jasno, plus parę godzin jak jest ciekawie.

A zestawy - żyłki to 0,26 nominalnie (czyli jakieś 0,28 w realu) na brzanówce, 0,30 (ale to Konger więc może być nawet 0,35) na karpiówce i plećka 0,10mm Mikado (więc w realu jakieś 0,12mm) na feederze. Przypony ponad metr 0,20 (fluorocarbon i żyłka też fluo) - zestawy na Korumach Camo Bolt and Run (wersja small) na gruntówkach a feeder na skrętce z żyłki 0,40. A na hakach różnie... teraz na początku białe a jak stwierdzę że koniec żartów to pellet halibutowy lub kulki które mi poleciłeś. Jutro pewnie odbiorę też Hot Demona 12mm.

Ufff... Więcej grzechów nie pamiętam...

EDIT:
Poniewierała mi się żyłka 0,28 sinking więc z niej robię przypony do karpiówki - a tam ląduje zawsze największa przynęta.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #499 dnia: 24.07.2023, 20:19 »
Widzę że temat gorący jest ,ciekawe jak ten spławikowiec pan Grabowski łowi tymi glinami ,zanetami tyle brzan ech bez mączek,kulek czy pelletow haha cholera cudotwórca :P

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #500 dnia: 24.07.2023, 20:22 »
Nie jeden z tych naszych speców od spławika jeszcze wiele by was nauczył nad wodą 8)

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #501 dnia: 24.07.2023, 20:24 »
Widzę że temat gorący jest ,ciekawe jak ten spławikowiec pan Grabowski łowi tymi glinami ,zanetami tyle brzan ech bez mączek,kulek czy pelletow haha cholera cudotwórca
Kup jego zanęty a się dowiesz

A tak na poważnie, nie pamiętam dokładnie ile lat łowi nad Odrą 20-30 więcej ?
Myślisz, że łowi bo zna doskonale rzekę obyczaje ryb czy łowi temu, że stosuje gliny i swoje zanęty ?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #502 dnia: 24.07.2023, 20:26 »
Ja myślę że łowi bo zna rzekę i podaje odpowiednio towar ;)

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #503 dnia: 24.07.2023, 20:28 »
Nie jeden z tych naszych speców od spławika jeszcze wiele by was nauczył nad wodą 8)
To zapraszam do mnie tych speców od spławika. Gwarantuje, że łowienie skończy się szybciej niż się zacznie.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #504 dnia: 24.07.2023, 20:39 »
Wiedzę Piotrze zdobywa się przez lata ,nabijanie się z polskiego spławika mało taktowne jest ,mieszanie zanęt,glin ja w tym nie widzę problemu ważne, że działa :beer:

Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #505 dnia: 24.07.2023, 20:40 »
Ja myślę że łowi bo zna rzekę i podaje odpowiednio towar ;)
Z całym szacunkiem do tego pana, reklamuje on to co sprzedaje. A więc odpady cukiernicze przerobione na zanętę.

I z tego co mi wiadomo temat dyskusji to metoda gruntowa a nie łowienie na spławik.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline piotrrd

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 718
  • Reputacja: 80
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sokółka
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #506 dnia: 24.07.2023, 20:42 »
Wiedzę Piotrze zdobywa się przez lata ,nabijanie się z polskiego spławika mało taktowne jest ,mieszanie zanęt,glin ja w tym nie widzę problemu ważne, że działa
Gdzie ja się nabijam ? W warunkach jakie mam nad wodą nie ma opcji łowienia spławikiem. Uciąg jest zbyt brutalny. Próbowałem tyczka z listkiem 65g ..... nie ma szans.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #507 dnia: 24.07.2023, 20:51 »
Ja myślę że nie ważne jest ,jak kto  łowi, czy spławik czy grunt z alarmem, czy feeder ,nie jest ważne kto co miesza ,liczą się wyniki nad wodą ,i fakt że to co robi sprawdza się ,co można zmienić żeby było lepiej :beer:

Offline Mariano

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #508 dnia: 24.07.2023, 21:08 »
Dziś we dwóch 21 brzan z czego 5 większych.
Największa wzięła na pellet 14mm. Jak by nie fakt, że urwałem szklankę ze strzałówką, to wynik pewnie byłby lepszy. Po 4 godzinach od wstępnego nęcenia miałem 5 brzan kolega 0, ale później podgonił łowiąc na białe robaki, gdzie ja już nie miałem możliwości się donęcić mocniej.
Fishing Team ZEUS

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 965
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #509 dnia: 24.07.2023, 21:12 »
Mario gratulacje i brava ogromne :bravo: :beer: :thumbup:,wynik zajebisty czapki z głów ;)