Nie interpretuj na siłę
Nie. Pielęgniarka (która potem nie ma żadnego wpływu na leczenie) spytała i potem sobie stwierdziła, że powinno być dobrze. Bo jak w takim stanie przyjeżdża ktoś niezaszczepiony, to przeważnie jest bardzo źle.
Dostawała antybiotyki i leki przeciwzakrzepowe w brzuch. Miała monitorowany oddech i pracę serca. Miała też robioną tomografię, której przy wyjściu ze szpitala nie dostała. Tutaj ewentualnie jest miejsce na snucie domysłów i wiązanie ich ze szczepieniem.
Edit: przejrzałem papiery i jest opis tomografii. Aorty i tak dalej czyste.