Autor Wątek: Koniec PZW?  (Przeczytany 6417 razy)

Offline Bartek J23

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skrzat Carp & Friends
    • Skrzat Carp & Friends
  • Lokalizacja: Elbląg
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Koniec PZW?
« dnia: 25.08.2021, 19:46 »
Skrzat

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 93
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #1 dnia: 25.08.2021, 20:00 »
Oby nie. Mnie Luk przekonał - upadek PZW = totalny chaos na wodach. To by się na pewno skończyło jeszcze gorzej. PZW jest potrzebne, tylko mordy wewnątrz są do wymiany.

Offline marox

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 71
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kolno
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #2 dnia: 25.08.2021, 20:40 »
Oj obawiam się, że po ewentualnym upadku PZW najwięcej stracą zwykli wędkarze. Tam na górze struktur zarządzających i tak sobie ktoś na tym dobre lody ukręci. >:O

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #3 dnia: 25.08.2021, 23:25 »
Nie ma szans na upadek....teraz. Za kilkadziesiąt lat jak najbardziej. Poza tym dziś są np. Mazury, które są kroplówką dla ZG PZW.

Jakoś okręgowi PZW w Toruniu jeszcze niedawno Wody Polskie przedłużyły umowy na użytkowanie obwodów często na 20 lat (i więcej), więc wędkarze w PZW jeszcze przez wiele lat będą mieć gdzie łowić i na co płacić. Przecież zarządzający Wodami Polskimi nie mają zamiaru wziąć na siebie ciężaru obowiązków wynikających z konieczności realizacji racjonalnej gospodarki rybackiej na wszystkich wodach śródlądowych Polski. Dlatego nie stresowałbym się upadkiem PZW. Są inne problemy, takie jak np. brak reform w PZW (bo PZW nigdy odgórnie się nie zreformuje). Po latach zauważył to zarówno Lucjan, jak i Paweł z Wędkarskiej Przygody. Dlatego słusznie nawołują oni do powszechnego udziału w wyborach. Może te nawoływania przyniosą jakiś efekt. 

Pamiętajcie, że polska rzeczywistość wędkarska często nie jest taka, jak się ją publicznie opisuje ;) Cała ta gównoburza wyszła z Torunia w związku z treścią pisma pewnego prezesa z PZW. O dziwo niedługo są też wybory w PZW, więc trzeba pokazać gawiedzi zrzeszonej w PZW oraz rybakom w organizacji przez siebie założonej, jak się walczy o ich dobro. Problem jest jednak taki, że wędkarze kompletnie nie zrozumieli przesłania Pana Prezesa i uznali że walczy on wyłącznie w imieniu rybaków, choć de facto działa on przede wszystkim w imieniu PZW chcąc zachowania wód dla PZW. Ot kuriozum ;) W polskim wędkarstwie i zarządzaniu wodami kuriozum goni kuriozum. Stąd też jest tak ciekawie, jak i przaśno ;)       

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 012
  • Reputacja: 216
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #4 dnia: 25.08.2021, 23:33 »
U mnie w kole, gdzie było sporo młodzieży w tym roku już nikogo nie zostało. Część zrezygnowała z braku ryb, a część co łowiło na wysokim poziomie przeszło do innych kół ze względu na rywalizację i opłaty za starty na zawodach.
Ciekawe jak to wszystko długo pociągnie, wg mnie maks 5 lat albo zostaną same dziadki co płacą najmniej za kartę, a biorą najwięcej, bo nie widzę nic co by było na lepsze.
To tak jak z 500+ obecnie, niby miało pomóc, a notujemy najgorsze wyniki dzietności - no i płacimy za to wszyscy...

Bombay

  • Gość
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #5 dnia: 26.08.2021, 06:23 »
U mnie w kole, gdzie było sporo młodzieży w tym roku już nikogo nie zostało. Część zrezygnowała z braku ryb, a część co łowiło na wysokim poziomie przeszło do innych kół ze względu na rywalizację i opłaty za starty na zawodach.
Ciekawe jak to wszystko długo pociągnie, wg mnie maks 5 lat albo zostaną same dziadki co płacą najmniej za kartę, a biorą najwięcej, bo nie widzę nic co by było na lepsze.
To tak jak z 500+ obecnie, niby miało pomóc, a notujemy najgorsze wyniki dzietności - no i płacimy za to wszyscy...
I co najciekawsze, zniszczenie PZW nic nie zmieni na lepsze a jedynie pogorszy. Bo o ile jeszcze niewielkie grono wód w pzw jest dobrze zadbane jak trafi w prywatne ręce to już nie będą ani tanie ani bogate w rybostan.
A co do młodzieży, niestety ale to dziś młodzież ma dużo więcej pieniedzy jak 10-20 czy 30 lat temu. Mało kto mógł sobie pozwolić na przełomie lat 2002/2005 np. na kupno nokii 3310 za 400zl, dziś większość dzieciaków ma iPhone za 2k lub szajsunga za 3k. W wielu domach są komputery, czasem jak u mnie trzy, w każdym domu jest TV z pełnym dostępem do kanałów, internetem itd. dlatego argument że zezwolenie za 100-150zl to dużo mija się z faktem. Zezwolenia na przestrzeni lat tak nie zdrożały by były przeszkodą. Popatrzcie na parkingi przed liceami są pełne aut z gowniakami i twierdzicie że ludzie nie mają pieniędzy?
 Poprostu wędkarstwo umiera. Umiera bo ludzie zamiast myśleć o rybach cały czas gonią za modą, sprzętem, nowymi chińskimi kijami po 1000zl i zapominają by poprostu łowić.
Ilu z was ojcowie zabrało swojego syna na ryby i zainteresowało go tym? Pokazało co gdzie i jak. Co to jest ciernik, co to jest karaś złoty itd? Dziś większość z was idzie na łatwiznę, pojechać na staw hodowlany, lej po koparce wypełniony wodą bez ichtiofauny zato z duza ilością kroczka. Tak wygląda rzeczywistość wędkarstwa a zarzucanie teoriami że nie ma ryb w pzw itd to tylko bełkot, bo nie odkryje Ameryki jak powiem że większość wód w Polsce jest zniszczona przez nadmierne wykorzystanie i większość takich gospodarstw np. szwaderki także ma problemy z rybostanem.
Nie widzę, przyszłości dla wędkarstwa jak dla wielu innych dyscyplin. nikt jego promuje, nikomu nie zależy a zrzucanie odpowiedzialności tego stanu na pzw to ignorancja i bezmyślność bo równie dobrze można powiedzieć, że słabe wyniki w nauce to wina szkoły np..
Zniszczenie PZW tego nie zmieni, poprostu brakuje ludzi z wizją a jest masa ludzi co krzyczy, rzuca hasłami koniec PZW. Chciałbym zobaczyć minę kolegów z Torunia jakby im przyszlo płacić za każde łowisko jakie mają w cenie zezwolenia oddzielnie Wisłę, Drwęcę, masę jezior na Pomorzu brodnickim bo pierwsze co ale PZW straci najlepsze wody a te zostaną zaorane sieciami i kosmicznie drogimi zezwoleniami. Tak już się dzieje.

Z resztą wielu z nich zapomniało jak PZW straciło Wisłę, Drwęcę w wyniku oszustw w zarybieniach. Było taniej? Było lepiej? Ułuda idiotów, że zniszczenie PZW poprawi stan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #6 dnia: 26.08.2021, 07:49 »
Poprostu wędkarstwo umiera. Umiera bo ludzie zamiast myśleć o rybach cały czas gonią za modą, sprzętem, nowymi chińskimi kijami po 1000zl i zapominają by poprostu łowić.

Wędkarstwo umiera? Chyba to w wersji z PRL-u :) Bo dawniej wędkarza dowartościowała żona która dostawała ryby do 'zrobienia' lub sąsiedzi, którym się imponowało połowem, teraz wędkarze dowartościowują się w inny sposób. I gonienie za modami nie ma tu nic na rzeczy, to wręcz  bardzo dobra rzecz, wskazana, gdyż wymusza częste zakupy, a to znów jest woda na młyn wędkarstwa.

Po prostu należy rozumieć, że za PRL-u i w latach 90-tych nie było wielu form rozrywki, kto pamięta co to był 'internet' gdy łączyło się z siecią modemem z pół minuty, a zdjęcie ściągało dwie? Teraz po porostu jest więcej opcji dla młodego człowieka, dlatego aby zainteresować go wędkarstwem trzeba czegoś więcej. Należy przede wszystkim mieć zasobne w ryby wody, i robić szum w mediach społecznościowych, aby dzieciaki chciały pokazywać się z rybami i rywalizować między sobą (bo wędkarstwo opiera się w dużej mierze na rywalizacji). Ale fachowcy pokroju dziedzica Misia z Opola, specjalisty d/s młodzieży tego nie rozumieją, i idą w pracę z młodzieżą na modłę tej z PRL-u, co jest nieporozumieniem i pokazuje ich oderwanie od rzeczywistości.

Nie widzę, przyszłości dla wędkarstwa jak dla wielu innych dyscyplin. nikt jego promuje, nikomu nie zależy a zrzucanie odpowiedzialności tego stanu na pzw to ignorancja i bezmyślność bo równie dobrze można powiedzieć, że słabe wyniki w nauce to wina szkoły np..

Widać z której epoki pochodzisz :)

Po pierwsze, to promowanie wędkarstwa odbywa się poza PZW, i robią to doskonale youtuberzy czy ci, co zarządzają forami, portalami czy grupami na facebooku. To dzięki nim tak się to wszystko kręci, i PZW właśnie nie robi tego czego trzeba. Najważniejsze zaś to wiedzieć, że za patologię nad wodami odpowiadają włodarze PZW. To oni z tego związku stworzyli zaplecze dla tych, co pod pretekstem społecznictwa robią szmal i to gruby. Tak, w takich kołach się pracuje społecznie i często jest to ciężka praca, ale nie ma wsparcia od okręgu i od ZG. Nie chroni się wód, nie ma nawet parcia na to, aby zaostrzyć przepisy w związku, jest teraz doskonała wymówka, że 'prawo jest złe'.

Prosta rzecz. Ostatnio na fajsie prezes okręgu zamojskiego Wiater narzekał 'do mnie', że nie będzie  komu piastować stanowisk w kołach, bo się ludzie nie garną, nie chodzą na zebrania i wybory. Ten sam gość nie ma u siebie łatwo dostępnej ordynacji wyborczej i żadnej informacji o wyborach! Wędkarz więc nie wie o tym, że powinien zagłosować, do tego nie ma żadnej kampanii wyborczej, więc nie ma żadnego programu wyborczego skierowanego do wędkarza. Tyko jasnowidz i Chuck Norris wiedzą, jaki program ma prezes Wiater i jego ekipa:) Więc jak do cholery ma  wędkarz iść na wybory? Do tego czy przypadkiem obecny prezes i jego kumple nie wygrywają wyborów w cuglach? I gdzie jest ta edukacja, wpisana w cele statutowe? Skoro Wiaterek jest prezesem czwartą czy piątą kadencję (sic!) to przecież nie można zwalać na poprzedników, ze nie edukowali. I to jest właśnie jeden z wielu dowodów na to, jak ryba się psuje od głowy - to włodarze związkowi odpowiadają za obecny stan rzeczy. Bo patologie są skutkiem, oni są przyczyną. I nie róbmy jaj, że PZW jest OK. To chora organizacja pełna sitwiarskich praktyk, gdzie największą paranoją jest to, ze ZG prowadzi działalność gospodarczą, niezgodną z interesem szeregowych członków.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #7 dnia: 26.08.2021, 08:03 »
Koniec PZW?

Mnie takie filmy załamują. Bo Paweł przekazuje postawę typową dla dzisiejszego wędkarza, skulić głowę i czekać na to, co zgotują nam albo rybaccy dyrygenci pokroju prezesa Purzyckiego lub inni artyści z Polskich Wód, które są też w sojuszu z rybakoznawcami.

Bzdurą jest, ze Polskie Wody zrobią co chcą, ta opcja wydarzy się tylko jak wędkarze nie będą reagować i zachowywać się jak niewolnicy, co ma miejsce teraz :facepalm: Rządzi PiS, partia populistyczna, i silny protest związku do którego należy 600 tysięcy ludzi sprawi, że szybko urzędasy podpiszą co trzeba. Niestety, ale mało kto mówi o tym otwarcie, że to właśnie obecni włodarze przykładają ręce do tego by PW nie przedłużało umów, bo jadą cały czas w stronę, gdzie wędkarze są przeciwko nim ( a raczej oni są przeciwko wędkarzom). A pomagają im w tym mało nieświadomi niektórzy, jak fundacja z południa, która sama podjudza PW do takiego zachowania. Naiwnie wierząc, że jak przyjdzie do podejmowania decyzji, to ktoś będzie się kierował rozsądkiem i dobrem społecznym :) I wody bez opiekunów będą nagle zasobne w ryby, co miałoby znamiona cudu. Nie, tutaj zapadnie decyzja polityczna po myśli tych co u koryta.

Dlatego trzeba właśnie iść na wybory i zagłosować. I to proste jak. Nie za ludźmi, ale za rzeczami. Należy przede wszystkim opowiedzieć się za wyprowadzeniem rybaków z PZW. W ten sposób kończy się koryto dla społeczników pokroju Heliniaka czy Misia. I teraz najważniejsze. Jeśli władze PZW będą zabiegać aby jak najwięcej członków było w związku, to wtedy co muszą robić? Tak, mieć coś do zaproponowania, czyli rybne wody, a więc wreszcie zacząć dbać o to, aby łowiska były zasobne w ryby a wędkarze zadowoleni. Rzecz o którą dzisiejsze zarządy okręgów czy ZG nie dbają.
Lucjan

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 241
  • Reputacja: 254
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #8 dnia: 26.08.2021, 08:56 »
U mnie w kole, gdzie było sporo młodzieży w tym roku już nikogo nie zostało. Część zrezygnowała z braku ryb, a część co łowiło na wysokim poziomie przeszło do innych kół ze względu na rywalizację i opłaty za starty na zawodach.
Ciekawe jak to wszystko długo pociągnie, wg mnie maks 5 lat albo zostaną same dziadki co płacą najmniej za kartę, a biorą najwięcej, bo nie widzę nic co by było na lepsze.
To tak jak z 500+ obecnie, niby miało pomóc, a notujemy najgorsze wyniki dzietności - no i płacimy za to wszyscy...

Nie ma co się dziwić, bo nikt od co najmniej 20 lat nie poświęca młodzieży należytej uwagi (tyle ile pamiętam). Zrobienie zawodów na dzień dziecka to mi się tylko kojarzy. Szkółki? Nauki w mniejszych grupach? Pokazanie jakiś podejść, taktyk, trików? Zapomnij ;) Na odwal, że odbębnione i PZW coś dla dzieci zrobiło. Ja właśnie się uczyłem takiego prawdziwego wędkarstwa u ludzi, którzy chcieli w nas to zaszczepić. Miasto miało pasjonatów, którym udostępniło staw 1ha i dawało jakieś niewielkie pieniądze na zarybienia. Dołączenie do szkółki wędkarskiej na tym stawie wymagało 15 złotych (które potem były podstawą zakupu nagród na zawodach szkółki) i zdjęcia dla dzieci do 16 roku życia, jak byłeś zaangażowany w życie trochę mocniej to do 18 roku. Dostawałeś papierową kartę członkowską. Przyjeżdżali opiekunowie wody, tłumaczyli, pokazywali proste rzeczy jak chociaż rozkłady śrucin, ustawienie zestawów gruntowych z koszykiem i tym podobne pierdoły. Podpowiedzi dawały wyniki a my byliśmy nakręceni na więcej. To ma właśnie tak działać i to siedzi we mnie do dziś. Ja sam nie opłacam PZW nie widzę w tym sensu, bo nie dokładam do systemu, który nie działa i nie chce się zmieniać. Pamiętajmy, że oprócz łapania tlenu wyniki nad wodą również są ważne, zwłaszcza na początku wędkarstwa, o co na zbiornikach administrowanych przez PZW niezmiernie ciężko dla nastolatków. Pamiętajmy, że nie wszyscy ludzie mają czas biegać po zebraniach, angażować się w wybory i aktywnie żyć wędkarstwem (pomimo, że chcieliby bardzo). O wszystko w związku trzeba się bić, o wszystko szarpać, we wszystko wkładać hektogodziny pracy. Ludzie nie robią tego z prostego względu. Wędkarstwo jest hobby, formą spędzania wolnego czasu i jeżeli mam do wyboru i walić głową w mur u bram PZW, a pojechać na ryby oczywiście, że wybiorę to drugie, ponieważ chce zwyczajnie odpocząć zamiast mnożyć problemy. U nas zarząd jest głuchy, niby przyjmie do wiadomości, nic z tym nie zrobi, ma swoje mocne zaplecze, którym organizuje imprezki i zabawy. Dodam, że nie mamy nawet 1 zbiornika NK w okolicy.
Plum

Offline Lewapiks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 429
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #9 dnia: 26.08.2021, 09:51 »
Na temat PZW się nie wypowiem, ale ja jestem zwolennikiem tworzenia się towarzystw wędkarskich, które opiekują się jedną lub maksymalnie kilkoma wodami. Jest już w Polsce wiele takich stowarzyszeń, mają się dobrze  dbają o rybostan. Tylko żeby wędkarze zabierali rybki w odpowiednich ilościach, czyli tyle ile mogą zjeść, a nie karmić całe osiedla. No ale to już oddzielny temat.

Bombay

  • Gość
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #10 dnia: 26.08.2021, 09:53 »
Poprostu wędkarstwo umiera. Umiera bo ludzie zamiast myśleć o rybach cały czas gonią za modą, sprzętem, nowymi chińskimi kijami po 1000zl i zapominają by poprostu łowić.

Wędkarstwo umiera? Chyba to w wersji z PRL-u :) Bo dawniej wędkarza dowartościowała żona która dostawała ryby do 'zrobienia' lub sąsiedzi, którym się imponowało połowem, teraz wędkarze dowartościowują się w inny sposób. I gonienie za modami nie ma tu nic na rzeczy, to wręcz  bardzo dobra rzecz, wskazana, gdyż wymusza częste zakupy, a to znów jest woda na młyn wędkarstwa.

Po prostu należy rozumieć, że za PRL-u i w latach 90-tych nie było wielu form rozrywki, kto pamięta co to był 'internet' gdy łączyło się z siecią modemem z pół minuty, a zdjęcie ściągało dwie? Teraz po porostu jest więcej opcji dla młodego człowieka, dlatego aby zainteresować go wędkarstwem trzeba czegoś więcej. Należy przede wszystkim mieć zasobne w ryby wody, i robić szum w mediach społecznościowych, aby dzieciaki chciały pokazywać się z rybami i rywalizować między sobą (bo wędkarstwo opiera się w dużej mierze na rywalizacji). Ale fachowcy pokroju dziedzica Misia z Opola, specjalisty d/s młodzieży tego nie rozumieją, i idą w pracę z młodzieżą na modłę tej z PRL-u, co jest nieporozumieniem i pokazuje ich oderwanie od rzeczywistości.

Nie widzę, przyszłości dla wędkarstwa jak dla wielu innych dyscyplin. nikt jego promuje, nikomu nie zależy a zrzucanie odpowiedzialności tego stanu na pzw to ignorancja i bezmyślność bo równie dobrze można powiedzieć, że słabe wyniki w nauce to wina szkoły np..

Widać z której epoki pochodzisz :)

Po pierwsze, to promowanie wędkarstwa odbywa się poza PZW, i robią to doskonale youtuberzy czy ci, co zarządzają forami, portalami czy grupami na facebooku. To dzięki nim tak się to wszystko kręci, i PZW właśnie nie robi tego czego trzeba. Najważniejsze zaś to wiedzieć, że za patologię nad wodami odpowiadają włodarze PZW. To oni z tego związku stworzyli zaplecze dla tych, co pod pretekstem społecznictwa robią szmal i to gruby. Tak, w takich kołach się pracuje społecznie i często jest to ciężka praca, ale nie ma wsparcia od okręgu i od ZG. Nie chroni się wód, nie ma nawet parcia na to, aby zaostrzyć przepisy w związku, jest teraz doskonała wymówka, że 'prawo jest złe'.

Prosta rzecz. Ostatnio na fajsie prezes okręgu zamojskiego Wiater narzekał 'do mnie', że nie będzie  komu piastować stanowisk w kołach, bo się ludzie nie garną, nie chodzą na zebrania i wybory. Ten sam gość nie ma u siebie łatwo dostępnej ordynacji wyborczej i żadnej informacji o wyborach! Wędkarz więc nie wie o tym, że powinien zagłosować, do tego nie ma żadnej kampanii wyborczej, więc nie ma żadnego programu wyborczego skierowanego do wędkarza. Tyko jasnowidz i Chuck Norris wiedzą, jaki program ma prezes Wiater i jego ekipa:) Więc jak do cholery ma  wędkarz iść na wybory? Do tego czy przypadkiem obecny prezes i jego kumple nie wygrywają wyborów w cuglach? I gdzie jest ta edukacja, wpisana w cele statutowe? Skoro Wiaterek jest prezesem czwartą czy piątą kadencję (sic!) to przecież nie można zwalać na poprzedników, ze nie edukowali. I to jest właśnie jeden z wielu dowodów na to, jak ryba się psuje od głowy - to włodarze związkowi odpowiadają za obecny stan rzeczy. Bo patologie są skutkiem, oni są przyczyną. I nie róbmy jaj, że PZW jest OK. To chora organizacja pełna sitwiarskich praktyk, gdzie największą paranoją jest to, ze ZG prowadzi działalność gospodarczą, niezgodną z interesem szeregowych członków.
Kompletna bzdura, nie rozumiem takich wywodów oraz daleko idących interpretacji. Propagowanie wędkarstwa przez nabrzmiałych youtuberów, co niczym małpy parodiują siebie nawzajem albo odkrywają coś co już jest znane? Mam przykład z okolicy tj. PZW nowe miasto co roku są fajne zawody dla dzieciaków na dzień dziecka i każdy dostaje nagrodę i przez to zachęca interesuje a youtuberow to zostawmy sobie samych bo umiejętność lepienia pelletu i nabijania w foremki nie jest żadną promocja.
Miałem przyjemność kiedyś spotkać nad Wisłą Pawła z "spławik znad Wisły" powiedział do mnie takie słowa, narzekają ci co łowić nie potrafią, że ryby nie ma i coś w tym jest. Bo ludzie zamiast myśleć o łowieniu ryb i skupieniu się na tym co jest skuteczne próbują na siłę wymusić by łowić tak jak na filmach promocyjnych.
To nie interesuje młodych bo raz jest bardzo drogie, dwa skomplikowane i najważniejsze w 99% nieskuteczne w innych miejscach jak staw hodowlany.
Pzw jest tak dobre jak wedkarze je tworzący. Zrzucanie odpowiedzialności na dziadków miesiarzy jest tylko zepchnięciem odpowiedzialności z swoich ramion na inne ręce. A płacze, żale przelewane przez youtuberów, jakiś gamoni podpisanych wyłącznie nickem na forach wędkarskich jest tylko prawdziwym obrazem podejścia do życia, to potężnie żałosne.
Pisanie, że trzeba coś zmienić, walczyć z układem, dożynać watahę to tylko pisanie, które nic nie zmienia. Masz pomysł zrealizuj i nie zmuszaj do pisania swoich personalnych wywodów bo to trochę... Dziecinne. Jak moim zdaniem podkulenie ogona i wyjechanie z kraju a potem zmuszania wszystkich do swojej wizji

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #11 dnia: 26.08.2021, 09:56 »
Bombay pieprzysz takie farmazony, że ręce opadają.
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 165
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #12 dnia: 26.08.2021, 10:32 »
Poprostu wędkarstwo umiera. Umiera bo ludzie zamiast myśleć o rybach cały czas gonią za modą, sprzętem, nowymi chińskimi kijami po 1000zl i zapominają by poprostu łowić.

Wędkarstwo umiera? Chyba to w wersji z PRL-u :) Bo dawniej wędkarza dowartościowała żona która dostawała ryby do 'zrobienia' lub sąsiedzi, którym się imponowało połowem, teraz wędkarze dowartościowują się w inny sposób. I gonienie za modami nie ma tu nic na rzeczy, to wręcz  bardzo dobra rzecz, wskazana, gdyż wymusza częste zakupy, a to znów jest woda na młyn wędkarstwa.

Po prostu należy rozumieć, że za PRL-u i w latach 90-tych nie było wielu form rozrywki, kto pamięta co to był 'internet' gdy łączyło się z siecią modemem z pół minuty, a zdjęcie ściągało dwie? Teraz po porostu jest więcej opcji dla młodego człowieka, dlatego aby zainteresować go wędkarstwem trzeba czegoś więcej. Należy przede wszystkim mieć zasobne w ryby wody, i robić szum w mediach społecznościowych, aby dzieciaki chciały pokazywać się z rybami i rywalizować między sobą (bo wędkarstwo opiera się w dużej mierze na rywalizacji). Ale fachowcy pokroju dziedzica Misia z Opola, specjalisty d/s młodzieży tego nie rozumieją, i idą w pracę z młodzieżą na modłę tej z PRL-u, co jest nieporozumieniem i pokazuje ich oderwanie od rzeczywistości.

Nie widzę, przyszłości dla wędkarstwa jak dla wielu innych dyscyplin. nikt jego promuje, nikomu nie zależy a zrzucanie odpowiedzialności tego stanu na pzw to ignorancja i bezmyślność bo równie dobrze można powiedzieć, że słabe wyniki w nauce to wina szkoły np..

Widać z której epoki pochodzisz :)

Po pierwsze, to promowanie wędkarstwa odbywa się poza PZW, i robią to doskonale youtuberzy czy ci, co zarządzają forami, portalami czy grupami na facebooku. To dzięki nim tak się to wszystko kręci, i PZW właśnie nie robi tego czego trzeba. Najważniejsze zaś to wiedzieć, że za patologię nad wodami odpowiadają włodarze PZW. To oni z tego związku stworzyli zaplecze dla tych, co pod pretekstem społecznictwa robią szmal i to gruby. Tak, w takich kołach się pracuje społecznie i często jest to ciężka praca, ale nie ma wsparcia od okręgu i od ZG. Nie chroni się wód, nie ma nawet parcia na to, aby zaostrzyć przepisy w związku, jest teraz doskonała wymówka, że 'prawo jest złe'.

Prosta rzecz. Ostatnio na fajsie prezes okręgu zamojskiego Wiater narzekał 'do mnie', że nie będzie  komu piastować stanowisk w kołach, bo się ludzie nie garną, nie chodzą na zebrania i wybory. Ten sam gość nie ma u siebie łatwo dostępnej ordynacji wyborczej i żadnej informacji o wyborach! Wędkarz więc nie wie o tym, że powinien zagłosować, do tego nie ma żadnej kampanii wyborczej, więc nie ma żadnego programu wyborczego skierowanego do wędkarza. Tyko jasnowidz i Chuck Norris wiedzą, jaki program ma prezes Wiater i jego ekipa:) Więc jak do cholery ma  wędkarz iść na wybory? Do tego czy przypadkiem obecny prezes i jego kumple nie wygrywają wyborów w cuglach? I gdzie jest ta edukacja, wpisana w cele statutowe? Skoro Wiaterek jest prezesem czwartą czy piątą kadencję (sic!) to przecież nie można zwalać na poprzedników, ze nie edukowali. I to jest właśnie jeden z wielu dowodów na to, jak ryba się psuje od głowy - to włodarze związkowi odpowiadają za obecny stan rzeczy. Bo patologie są skutkiem, oni są przyczyną. I nie róbmy jaj, że PZW jest OK. To chora organizacja pełna sitwiarskich praktyk, gdzie największą paranoją jest to, ze ZG prowadzi działalność gospodarczą, niezgodną z interesem szeregowych członków.
Kompletna bzdura, nie rozumiem takich wywodów oraz daleko idących interpretacji. Propagowanie wędkarstwa przez nabrzmiałych youtuberów, co niczym małpy parodiują siebie nawzajem albo odkrywają coś co już jest znane? Mam przykład z okolicy tj. PZW nowe miasto co roku są fajne zawody dla dzieciaków na dzień dziecka i każdy dostaje nagrodę i przez to zachęca interesuje a youtuberow to zostawmy sobie samych bo umiejętność lepienia pelletu i nabijania w foremki nie jest żadną promocja.
Miałem przyjemność kiedyś spotkać nad Wisłą Pawła z "spławik znad Wisły" powiedział do mnie takie słowa, narzekają ci co łowić nie potrafią, że ryby nie ma i coś w tym jest. Bo ludzie zamiast myśleć o łowieniu ryb i skupieniu się na tym co jest skuteczne próbują na siłę wymusić by łowić tak jak na filmach promocyjnych.
To nie interesuje młodych bo raz jest bardzo drogie, dwa skomplikowane i najważniejsze w 99% nieskuteczne w innych miejscach jak staw hodowlany.
Pzw jest tak dobre jak wedkarze je tworzący. Zrzucanie odpowiedzialności na dziadków miesiarzy jest tylko zepchnięciem odpowiedzialności z swoich ramion na inne ręce. A płacze, żale przelewane przez youtuberów, jakiś gamoni podpisanych wyłącznie nickem na forach wędkarskich jest tylko prawdziwym obrazem podejścia do życia, to potężnie żałosne.
Pisanie, że trzeba coś zmienić, walczyć z układem, dożynać watahę to tylko pisanie, które nic nie zmienia. Masz pomysł zrealizuj i nie zmuszaj do pisania swoich personalnych wywodów bo to trochę... Dziecinne. Jak moim zdaniem podkulenie ogona i wyjechanie z kraju a potem zmuszania wszystkich do swojej wizji

Za ten post - powinien być wylot z forum Pany admini.

Drogi Panie Bombay....

cyt.":Pzw jest tak dobre jak wedkarze je tworzący. Zrzucanie odpowiedzialności na dziadków miesiarzy jest tylko zepchnięciem odpowiedzialności z swoich ramion na inne ręce."

Nie wiesz co piszesz.... jeste w tej organizacji 31 lat - znam ją u siebie od podszewki - szkoda mi cie że masz taki bałagan w głowie.

cyt." jakiś gamoni podpisanych wyłącznie nickem na forach wędkarskich jest tylko prawdziwym obrazem podejścia do życia, to potężnie żałosne."
To co ty tutaj robisz.... drogi nicu - miej jaja podpisz się z imienia nazwiska podaj adres koła do którego należysz...
Jesteś tak samo gamoniem - jak my wszyscy w takim razie tu piszący.

Pozdrawiam życze :sun:
Maciek

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 241
  • Reputacja: 254
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #13 dnia: 26.08.2021, 11:09 »
Kompletna bzdura, nie rozumiem takich wywodów oraz daleko idących interpretacji. Propagowanie wędkarstwa przez nabrzmiałych youtuberów, co niczym małpy parodiują siebie nawzajem albo odkrywają coś co już jest znane? Mam przykład z okolicy tj. PZW nowe miasto co roku są fajne zawody dla dzieciaków na dzień dziecka i każdy dostaje nagrodę i przez to zachęca interesuje a youtuberow to zostawmy sobie samych bo umiejętność lepienia pelletu i nabijania w foremki nie jest żadną promocja.
Miałem przyjemność kiedyś spotkać nad Wisłą Pawła z "spławik znad Wisły" powiedział do mnie takie słowa, narzekają ci co łowić nie potrafią, że ryby nie ma i coś w tym jest. Bo ludzie zamiast myśleć o łowieniu ryb i skupieniu się na tym co jest skuteczne próbują na siłę wymusić by łowić tak jak na filmach promocyjnych.
To nie interesuje młodych bo raz jest bardzo drogie, dwa skomplikowane i najważniejsze w 99% nieskuteczne w innych miejscach jak staw hodowlany.
Pzw jest tak dobre jak wedkarze je tworzący. Zrzucanie odpowiedzialności na dziadków miesiarzy jest tylko zepchnięciem odpowiedzialności z swoich ramion na inne ręce. A płacze, żale przelewane przez youtuberów, jakiś gamoni podpisanych wyłącznie nickem na forach wędkarskich jest tylko prawdziwym obrazem podejścia do życia, to potężnie żałosne.
Pisanie, że trzeba coś zmienić, walczyć z układem, dożynać watahę to tylko pisanie, które nic nie zmienia. Masz pomysł zrealizuj i nie zmuszaj do pisania swoich personalnych wywodów bo to trochę... Dziecinne. Jak moim zdaniem podkulenie ogona i wyjechanie z kraju a potem zmuszania wszystkich do swojej wizji

Jedyna, wielka bzdura, której można się dopatrzeć to Twój odklejony od rzeczywistości wywód. O tych zawodach właśnie pisałem i tylko moją teorię potwierdzasz :D Co z tego, że dziecko przyjdzie po nagrodę skoro jak sam wspominasz na PZW trzeba umieć łowić, bo wody ma zdewastowane i tyle. Ktoś tym dzieciakom musi co i jak, a PZW ma to w d... ;) Mówisz rady od osoby, która korzysta jakby nie było z jednej z lepszych wód w Polsce są fair względem całej rzeszy wędkarzy i wyznaczają trend? Wisła jest jedną z rzek, która potrafi bronić się sama, nie każdy zbiornik taki jest. Wypracowywanie sobie jakiegoś porządnego wypadu tygodniami wcale nie świadczy o wielkim kunszcie i umiejętności łowienia tylko powinno bardziej smucić. Podziwiam Was, fanów, którzy z zaniedbania zrobili sobie wyzwanie. Smutne i śmieszne zarazem. Wędkarstwo jest bardzo drogie? Myślę, że koszt niejednej gry przewyższa zestaw startowy dla adepta, więc takie głodne kawałki na usprawiedliwienie to możesz raczej sobie zostawić :) Tylko ja masz go wtajemniczać w super rybne wody PZW i chociaż zmuszać do codziennego nęcenia przez dwa tygodnie w jednym miejscu wiadrem zanęty to oczywiście, że skutecznie go zniechęcisz i wtedy zaczyna robić się drogo. To są realia. Potwierdzając moją tezę wcale nie musi być staw hodowlany, żebyś porządnie połapał bez tygodniowych przygotowań. Wystarczy spojrzeć na zbiorniki NK, wody klubowe, zadbane jeziora w formie NK trzymane przez prywatnych właścicieli. Szwecję też będziesz bojkotował za zachowany rybostan? BO PRAWDZIWI WĘDKARZE ŁOWIĄ TYLKO W PZW, RESZTA NIE UMIE. :D

Jeżeli układ w PZW Ci pasuje to się jego trzymaj. Mi nie bardzo, bo jednostki i nawet małe grupy nie mają siły i mocy, żeby cokolwiek zmienić, a zamiast pływać w tym zgnitym systemie wolę iść na ryby. Ludzi z wizją nie brakuje, tylko mafia trzyma się blisko stołków. Pełno dobrych pomysłów padało na zebraniach, petycjach, prośbach, tylko związek na w d.... ich realizację ;) To tam się baw dobrze Panie Wędkarz ze znaną osobowością nie używający wcale nicku na forum :)
Plum

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koniec PZW?
« Odpowiedź #14 dnia: 26.08.2021, 14:17 »
Bombay nie wierzę! Normalnie qurwa nie wierzę 🤮