Widzę, że Luk potrafi nie tylko ryby łapać
A tak serio, to bądźmy ludźmi. Jeśli trzeba zabić to szybko i w miarę bezboleśnie. Nie wiem, ilu z Was widziało kota polującego na mysz. On jej nie zagryza od razu tylko bawi się z nią i znęca się długo. Trwa to ok kilkunastu minut, zanim mysz padnie z wycieńczenia lub z powodu szoku.
Myszy nie są zbyt trudne do wyłapania i zwykłe myszołapki zgniatające im kark są chyba najlepszym rozwiązaniem.
Kilka myszy zimujących w garażu to też zwykle nie problem, jeśli nie wyrządzają nam wielkich szkód, jak wyjadanie zanęty czy pelletu, które tam właśnie trzymamy.
Zimowałem kiedyś kilka myszek w garażu i jedynym skutkiem ich bytowania, było to, ze jak na wiosnę chciałem dosiać trawy, to zamiast nasion miałem już tylko otręby.